Jump to content
Dogomania

Lidan1

Members
  • Posts

    30
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Lidan1

  1. Miesiąc temu mniej więcej wpłaciłam całą zaległość za 2017 rok - 60 zł. Mam zamiar wpłacić kolejne 60 zł za 2018 i mieć już dług z głowy i podniosę składkę na 10 zł miesięcznie od stycznia...tylko chciałabym mieć pewność, że te 60 zł wpłynęło na właściwe konto. Rzadko wchodzę na domananie, trudno mi się poruszać po tym wątku (na inne już w ogóle nie wchodzę) dlatego prosiłabym o wiadomość na adres mailowy [email protected]. Pozdrawiam i życzę pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku; nam zdrowia, pieskom szczęścia :-)
  2. Dokładnie tak. I długo będę jeszcze te zaległości spłacać :(
  3. Tak, to ja. Nie udało mi się zalogować po staremu na nowej dogomanii.
  4. Moja deklaracja to 5 zł. Na razie spłacam swoje zaległości. Dzisiaj przelałam 15 zł za sierpień, wrzesień i październik 2015 r.
  5. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU :-) Wpłaciłam kolejne 20 zł celem zmniejszenia swoich zaległości. elik dzięki za wyraźne i czytelne rozliczenie ;-)
  6. Mam podobne odczucia ale nie wiedziałam jak to zgrabnie napisać, żeby nikogo nie urazić i nie wszczynać niepotrzebnych kłótni. Wiadomo, że ile osób tyle opcji. Kwiaty choćby najpiękniejsze, najświeższe, największe i najdroższe i tak w końcu zwiędną...
  7. Jestem tego samego zdania. Wiązanki są zgrabniejsze, lżejsze, a równie piękne.
  8. Odkąd przeczytałam o śmierci Ewy nie mogę myśleć o niczym innym. Niezwykle trudno jest pogodzić się z odejściem tak ciepłej osoby, która w dodatku uratowała wiele psich i kocich istnień. Poproszę o nr konta.
  9. Tak bardzo mi smutno odkąd przeczytałam o śmierci Ewy... Zaglądam, żeby zorientować się jak się mają sprawy Polci.
  10. Ostatnio ja tu zaglądam bo niedawno znalazłam na nowo ten wątek. Nic się Polcia nie zmieniła w ciągu tego czasu gdy nie było mnie w ogóle na dogomani :-)
  11. Z tą psią nadwagą jest tak jak i u ludzi. Mój mąż choćby konia zjadł będzie chudy, a ja- łakomczuch niestety- albo chudość z całkowitym wykluczeniem tego co kocham albo popuszczam sobie i zaraz ubrania się kurczą ;-) Podobnie z moimi suczkami. Obydwie są wysterylizowane, jedzą to samo, chodzą razem na te same spacery i starsza Gapa zawsze była i jest szczuplutka (dostaje ciut więcej jedzenia) a młodsza energiczniejsza Kola ma ze 2 kg więcej niż powinna i nie jestem w stanie jej odchudzić.
  12. Nie wyobrażam sobie urlopu nad morzem. Zanudziłabym się na śmierć!!! Co roku szukam niższych ale ciekawych gór, żeby Gapa też mogła z nami połazić ale różnie z tą wysokością wychodzi. Próbowałam jeszcze jedno zdjęcie wstawić ale nie udało się.
  13. Witaj grazia60! Widzę, że Emi sprawdza się w charakterze towarzysza wędrówek po górach :-) Na drugim zdjęciu wygląda szczuplej. Udało Ci się ją odchodzić czy tak się ustawiła?
  14. Hmmm....Wygląda jak Kaja :-)
  15. Witam po długiej nieobecności. Zdjęć już nie potrafię tu wstawiać więc tylko pochwalę się, że w tym roku urlop spędziliśmy w Beskidzie Sądeckim i jesteśmy zachwyceni!!! Mieszkaliśmy (tanio) w Szczawniku (5 km od Muszyny) gdzie w lecie nie ma nic, nawet knajpy ;-) Za to już w pierwszym dniu odkryliśmy że ponad pastwiskiem, które mieliśmy za domem biegnie czarny szlak. Okazało się, że większość naszych wędrówek mogliśmy tak "zapętlić", że wracaliśmy właśnie tym czarnym szlakiem. Ponieważ mam sklerozę postępującą, a wycieczki planował mój TZ więc pamiętam tylko, że byliśmy na Jaworzynie krynickiej, w bacówce nad Wierchomlą i najpiękniejsza i najbardziej urozmaicona trasa na Halę Łabowską. Tylko na tą ostatnią wycieczkę nie braliśmy psów bo to była długa trasa i Gapa nie dałaby rady jej przejść. Pozostałe (również nie wymienione przeze mnie tutaj wycieczki) nasza staruszka dzielnie z nami przeszła ale te wyjścia trwały dwa razy dłużej przez częste odpoczynki. Polecam nawet tym niezmotoryzowanym bo ze Szczawnika można dostać się zarówno do Muszyny jak i do Krynicy (polecam muzeum zabawek ;-)) autobusem.
  16. Witam. Mam spore zaległości, pewnie ze trzyletnie :( Postaram się stopniowo wyrównać i w miarę regularnie wpłacać bo to wyjątkowy i ważny cel./ Lidan ***************************************************************************************************************************************************** Przy okazji płacenia swoich rachunków weszłam w historię przelewów na konto sterylkowe. Wygląda na to, że ostatnia wpłatę zrobiłam w sierpniu 2014 r. Jako, że było to 20 zł (moja deklaracja to 5zł) więc zakładam, że zapłaciłam wtedy za 4 miesiące. Pod wpływem chwili przelałam 20 zł za grudzień 2014 i styczeń, luty, marzec 2015 Mam nadzieję, że konto z pierwszego postu nadal aktualne... ;-)
  17. Mój Boże... Tak rzadko teraz zaglądam na dogomanię,a tu takie smutne rzeczy się dzieją... Tak mi przykro, Ewo, że Ciebie to spotkało. Nie dość, że choroba ciężka to jeszcze znieczulica NFZ-tu. Tyle niesprawiedliwości i to w stosunku do kobiety -Anioła. Jestem w szoku. Ściskam mocno i trzymam kciuki za przypływ siły do walki z paskudą!
  18. Cha cha cha... Amiga, ja Cię rozumiem bo stokrotkowy dywanik piękny ale...na kwiatkach z pewnością urzędują pszczoły (nie pamiętam czy na stokrotkach też ale na mniszku czy mleczu na pewno) a to może być niebezpieczne dla piesków. Osobiście boję się panicznie bzyczących owadów żądlących i boję się, że moje psy mogą chapnąć taką pszczółkę i nieszczęście gotowe. Dlatego pewnie cięłabym tą trawę błyskawicznie ;-)
  19. Witajcie :-) I tu udało mi się trafić dzisiaj. Nie zaglądam na dogo ostatnio bo ani czasu ani chęci do uczenia się obsługi nowej (dla mnie wciąż nowej) dogomanii nie mam. Widzę, że chudzinka która niedaleko mnie była rehabilitowana została na stałe w tymczasowym domku? I jeszcze takie olbrzymie czarne towarzystwo miała! Wesoło musiało być w takiej gromadce :-) Miałam podobnie przez ok. 2 tygodnie w okresie Bożego Narodzenia. Na szczęście zostałam wybawiona od pięknej przemiłej czarnej suczki, która przeniosła się do Rybnika. Trzy suczki w jednopokojowym mieszkaniu. To była jazda :-) Pozdrawiam serdecznie dwunożnych i głaskam wirtualnie psiska! Lidan
  20. Witaj EVO i Kacperku. Dawno mnie tu nie było bo dogo po rewolucji to już nie jest forum dla mnie. Nawet zalogować po staremu nie udało się :( Cieszę się, że znalazłam wątek Kacperka i ...jestem zszokowana!!! To nie jest chudzinka ledwo żywa, którą pamiętam ani śliczny odchowany delikatny rudasek. To jest kawał wielkiego kocura!!! Podmienili go w czasie mojej długiej nieobecności!!! Muszę sobie jakąś przypominajkę włączyć, żeby czasem tu zajrzeć bo nagle się okaże, że z rudego Kacperka zrobi sie np. czarny i w ogóle już go nie rozpoznam ;-) Dużo zdrówka dla Was :-)
  21. Faktycznie, widoki całkiem przyjemne :-) Myślę, że Korbielów może być dobrym miejscem. Będę szukać tam kwatery. Jak już wyjazd dojdzie do skutku to na miejscu będziemy rozważać gdzie zabrać Gapę, a gdzie lepiej zostawić w miejscu gdzie zakotwiczymy. Koli nie odważę się samej zostawić w obcym miejscu bo to awanturnica jest i nie mam zaufania do niej. Dawniej strasznie niszczyła nam mieszkanie gdy szliśmy do pracy. Także wolę nie ryzykować. Ona jeszcze młoda jest więc na tych krótkich ale szybkich nóżkach radośnie będzie prowadzić nas ku kolejnym wzniesieniom :-) Moje suki mają już czipy i paszporty więc w razie czego nie powinno być problemów. Mam jakieś skojarzenia nieprzyjemne z Babia Górą...Czy tam nie wchodzi się po schodach? Jeszcze w czasach szkolnych byłam na wycieczce, która zmęczyła mnie okropnie i zapamiętałam tylko schody. Trzy dni wcześniej szłam z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów i mimo burzy jaka nas złapała i przemoczonych kanapek mam miłe wspomnienia :-)
  22. Dzięki!!! W Wiśle byliśmy 2 lata temu. Mieszkaliśmy wysoko, w fajnym maleńkim domku. Nasze psy odwiedziły wtedy z nami Czupel, "Telesforówkę", Trzy kopce Wiślackie, Stożek Wielki i Mały, Cieślar, Soszów Wielki i schronisko w Soszowie, Soszów Mały, Stacja turystyczna "Światowid", Wielką Czantorię, Klimczok, Szyndzielnię... Wszystko mnie się już oczywiście pomieszało bo za dużo tego było na jeden raz. Na razie co roku jeździmy w inne miejsce i czasem tylko przypadkiem powtórnie zdobywamy coś co nam się wyjątkowo podobało. W zasadzie tylko raz do roku wyjeżdżamy w góry bo ja w większość weekendów i świąt pracuję i tak jakoś trudno nam się w ciągu roku wybrać na wycieczkę dlatego zależy nam, żeby za każdym razem odkryć nowe fajne miejsca. Psy mamy raczej mniejsze (9 i 12 kg) więc ruchome krzesełka wchodzą w grę choć ja cierpnę z nerwów za każdym razem gdy muszę równocześnie trzymać psa, manewrować plecakiem i jeszcze opuszczać lub podnosić metalową barierkę. Mój mąż musi mieć jakiś wyraźny cel-szczyt do zdobycia bo w przeciwnym wypadku wycieczka nie będzie udana. Musi być szczyt i widok z niego dlatego płaskie szlaki chyba go znudzą, a sama nie odważę się na wyprawę bo ja zupełnie nie pamiętam drogi, nie rejestruję charakterystycznych punktów... po prostu nie mam orientacji w terenie. Rozważę Szczyrk...Zaraz zerknę też na mapę Gór Świętokrzyskich. Jejku...tyle pięknych miejsc jeszcze mamy do zobaczenia i nadal ich przybywa, a czasu nigdy nie ma tak wiele jakbyśmy chcieli.
×
×
  • Create New...