Jump to content
Dogomania

zielony

Members
  • Posts

    423
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by zielony

  1. Justyna jest moją kumpelka i bardzo dobra wetką. Można ją zagadać, czy byłaby możliwość konsultacji z innym lekarzem. Niech się skontaktują i pogadają o przypadku wypowiedzą i może razem podejmą dobra decyzje. Co dwie głowy, to nie jedna. Tak robi się na całym świecie z korzyścią dla pacjenta i lekarzy bez żadnych podtekstów. Pośpiech nie jest wskazany przy terapii zaburzeń w zachowaniu jak i leczeniu, czy rehabilitacji pourazowej. Nawet behawioryści konsultują się z wetami. Bardzo dobrze ta współpraca działa na wyspach, a u nas dopiero się tego uczymy.Takie jest moje zdanie.
  2. [quote name='Saphira']Super ! Przed chwila doczytałam się, że choroby wątroby wywołuje u psów miedzy innymi żywienie przetopionym tłuszczem. Ten bencwał robił im kaszę ze skwarkami z wytopu smalcu. Jeszcze się tym chwalił, że tak dobrze mają...............[/QUOTE] Więc trzeba oczyścić jego organizm z nieczystości. Woda jest odpowiedzialna za wiele czynności w organizmie, a organizm ma swoje cykle, które, co jeden ustalony czas usuwają toksyny i nieczystości z całego organizmu.
  3. [quote name='Saphira']To super :multi::multi::multi: Jedyna dietę jaką można zastosować to ryż lub kleik ryzowy z chudym mięsem i dodatkiem siemienia lnianego. Nie wiem tylko czy w schronisku jest to możliwe. Mogę kupić produkty i zawieźć;)[/QUOTE] Można siemienia lnianego dowieść, a ryż jest mięso chude znajdzie się, a wodę doniosę i będzie zarazie dobrze. Do końca tygodnia jestem w pracy od 15. Duża ilość psów ma problemy z kafelkami, lastrykiem, czy śliskimi powierzchniami z którymi nie maja styczności dość często. Nie ma znaczenia czy jest to, pies widzący czy ślepy oczami. Bardzo istotna częścią psiego ciała są receptory na opuszkach stopy i wibrysy, czyli wąsy i węch. Te dwa ostatnie działają wspólnie pomagając psu wyczuwać przedmioty na drodze oraz ruchy prądów powietrznych, które przemieszczają się na różnych wysokościach. Więc reakcja psa była na normalnym poziomie.
  4. Koszty wody 0. Mam stacje uzdatniania wody w domu.
  5. Ja proszę o podjęcie decyzji w sprawie diety. Czas ucieka. Zrobicie jakiś zakup, czy dobieramy produkty które mamy? Oprócz pokarmu ważna jest woda jaką pije pies, a mam możliwość dostarczyć dobrej jakości wodę. U mnie zniknęły żylaki. Może jakiś suplement diety? Wiem z doświadczenia, że sierść zmienia się sama wtedy, gdy jest dobra dieta. Zmienia się zapach i struktura sierści. A na to potrzebny jest czas. Co robimy z dietą? Bo pracownicy schroniska musza wiedzieć, bo karmią go. Pozdrawiam
  6. [quote name='Cajus JB']Sunia czarna pod kolano. Szczeniaki czarne i białe skarpetki w rożnej kombinacji. Dwie suczki i pies. Jedna kudłata.[/QUOTE] Jest taka suczka z Grębocina.
  7. Jakaś suczka ostatnio przyjechała ze szczeniakami, ale nie wiem czy jest z Grębocina. Jest takich przypadków wiele i nie sposób zapamiętać wszystkie.
  8. [quote name='ilon_n']Odwiedzałam Bambo w schronie .. trafił do boksu wraz z rudym-chudym-dominantem, który terroryzuje całą ekipę .. Bambo z pozostałej trójki jest i najwyższy, i najdzielniejszy, próbuje sił, ale dostaje Mu się od Rudego, bo niestety jest niższy i tamten Go za kark bez problemu szarpie.. widać, że Bambo chce się raczej przyjaźnić, bo merda ogonkiem, gdy wącha się z Rudym w tej rywalizacji .. ale Rudy widać nie jest zainteresowany kumplowaniem się .. oby Bambo ustalił bez szwanku dla siebie swoją pozycję w tym zespole ..[/QUOTE] Dla Bambo stopniowaliśmy kontakt z innymi psami. Zaczynaliśmy od jednego kolegi, a po kilku dniach doszedł drugi. Więc przyjął tą nowa sytuacje bardzo dobrze. Rudy nie miał tyle szczęścia i czasu, bo trzeba go było wyprowadzić z powodu innego psa. Rudy to nie jest "dominant" tylko znalazł się w nowej sytuacji i na początku nie radził sobie, ale to się zmienia i całe szczęście na lepsze. Często się tak zdarza, że początek jest trudny i trzeba sobie wyjaśnić wiele spraw tak jak w przypadku ludzi. Aby, potem było wszystko jasne i oczywiste. Wysoki poziom stresu i braki społeczne oraz trudności adaptacyjne zwłaszcza u rudego mogą być przyczyna takie sposobu na rozładowanie napięcia. Braki społeczne są widoczne u jednego i drugiego. Żadnych nowych psów w tym kojcu narazie nie będzie więc maja czas, aby się uspokoić.
  9. Ale porozmawiać i ustalić chyba można przed 16. To była propozycja. To porozmawiamy jutro.
  10. Witam. Mała poprawka w drugim od kuchni. Siedzi z dwoma kumplami. Zaproponowałem współprace podałem nr telefonu i byłem dzisiaj w schronisku i ??? Proszę podać mój nr telefonu. Mogę udzielić informacji o psie.
  11. Bambo został przeniesiony do innego kojca. Bliżej kuchni. Siedzi z innym psem. Poobserwujemy jak daje sobie radę z innymi psami. Na razie nie jest zainteresowany.
  12. Kasia z Demonem napisała: Jeśli chodzi o Bambo to nie ma problemu... spacerki z nim to przyjemność... nawet pomyślałam, że może spróbowałabym z nim porobić podstawy posłuszeństwa typu chodzenie na smyczy czy zostawanie w określonej pozycji na chwilę - bo to mogłoby się przydać przyszłemu właścicielowi, ale mam dylemat na co mogłabym ćwiczyć, aby nie narazić się w schronisku sucha karma, kiełbaska, specjalne ciasteczka dla psów? pojęcia nie mam :( Oczywiście w miarę możliwości będę wrzucała zdjątka/filmiki Bambo, jego zabaw i postępów w nauce (o ile się dowiem na co mogę ćwiczyć) chyba, że macie dość :D[/QUOTE] Możemy się umówić Kasiu na spotkanie na placu i poćwiczyć na luzie. W tym tygodniu po południu po 16. Narazisz się jak nie będziesz z nami rozmawiać. Dla niego, to myślę, że sucha karma lub ciasteczka psie. Ja mam jeszcze nagrody. Co Ty na takie spotkanie? Może poszła by jakaś sunia z Bambo. Możemy ustalić jaki zakres pracy można z nim zrobić. mój nr 512-372-883
  13. [quote name='Merenwen']Ja się zastanawiam między 3 a 4...[/QUOTE] No to się spotkamy.
  14. [quote name='Saphira']Kasiu ! Wielkie podziękowania za spacerek. Ja w tym tygodniu mam urwanie głowy w pracy więc pewnie go nie odwiedzę. Choć bardzo zaniepokoiła mnie biegunka u Bambo i chciałabym podwieźć Zielonemu jakąś lepszą karmę. Może nie trawi kaszy i stąd te problemy z uczuciem głodu i rzucaniem się na jedzenie. Dzięki Lara za allegro. Z tego co widzę zawsze są lepsze efekty niż ze zwykłych ogłoszeń.[/QUOTE] Witam. Jego stan się poprawia jeśli chodzi wygląd i strukturę sierści. Zaczyna się błyszczeć. Mam nadzieje, że to tylko przejściowe problemy z luźnym stolcem. Nie było to wodniste Czasami zdaje się, że kasza mu nie służy, a drugiego dnia wszytko jest dobrze. Powoli się wycisza choć czasami jeszcze ma głupawkę. Powoli, ale lepsza karma dla niego czemu nie. Z tym "rzucaniem" się na jedzenie ostrożnie. Je łapczywie, a to jest różnica jak dla mnie. Powoli i ta sytuacja się zmienia na lepsze. Wszystko zależy od poziomu stresu.
  15. [quote name='Saphira']Brak zapytań o Bambo. Najgorsze jest to, ze w schronisku umieścili go samotnie w boksie i to w takiej części do której nikt nie zagląda. Gdyby był na boksach ogólnych miałby więcej miejsca do biegania i prędzej by go ktoś zobaczył.[/QUOTE] Nie kochana najgorsze jest, to, że nie ma zbyt wiele miejsca aby siedział tam gdzie powinien. Obawiam się, że przy tak wysokim łaknieniu na pokarm i wysokim poziomie aktywności. Może dochodzić do awantur podczas karmienia. Nie wiemy skąd jest i czy miał kontakt z innymi psami. Damy jeszcze troszkę czasu. Jego sierść zmienia swoją strukturę, staje się połyskująca. Jeśli tylko znajdzie się miejsce, to go przeprowadzimy, ale musi być odpowiedni kojec, aby on nie pokaleczył psów i one jego. To nie takie proste jak może się wydawać osobie z drugiej strony.
  16. ilon_n napisała; Zaufanie było, ale ewidentnie zostało nadwyrężone. Więc po takim doświadczeniu musimy polegać wyłącznie na sobie i tym co sami zbadamy Przepraszam, a w ten sposób można pisać do prokuratury o wszczęcie postępowania z powodu zaniedbań w opiece nad zwierzętami. Można powiedzieć, że komunikacja między nami też nie była za specjalna. Gdybym nie podchodził do Was, to wogule byśmy nie rozmawiali. [B][B][B][U]Więc jest wiele spraw do wyprostowania po naszej stronie jak i po Waszej[/U][/B][/B][/B]. Dlatego trzeba rozmawiać, a zaufanie i zrozumienie budować. Przez 16 lat jak pracuje w schronisku nie zdażyło się, aby osoby przychodzące do schroniska i pomagające w adopcjach były wpełni zadowolone. Nie rozmawiały z nami uznając nas za...tylko pracowników, a czasami ignorowały, lub mówiły różne przykre słowa niezgodne z prawdą. A tego nie cierpię. Proszę o nietraktowanie nas jak ludzi, którym zależy mniej niż Wam na zwierzętach. Takie nie jasności doprowadzą do... Aby zrozumieć drugą stronę trzeba zamienić się miejscami. Pewnie będąc na waszym miejscu miałbym podobne odczucia i obraz. Pozdrawiam
  17. Tylko rozmawiając możemy sobie wyjaśnić problemy. Nie widzę powodu, aby usuwać cokolwiek. Zwierzęta są ważne, ale to z ludźmi pracujemy.
  18. Witam. Chciałbym ostrzec wszystkich przed tego typu podejściem do schroniska. To może się skończyć podaniem do sądu, jak to często bywa na tym i innych portalach i skończeniem współpracy a zaczęciem sporów. Jeśli zależy nam na psach, to działajmy. Ten załatwi transport, tamten dom tymczasowy, a jeszcze inna osoba fundusze, schronisko przetrzyma. Taki jest łańcuszek. Ja też się ciesze, że Niteczka przestała być psem schroniskowym. Przy takim stanie jaki jest w schronie {wiek psa) prawdopodobnie została by poddana eutanazji i nie boje się o tym pisać ani mówić. Nikt nie ma czasu przesiadywać w kojcach z psami, bo tyle jest psów i pracy aby nakarmić, posprzątać, zaszczepić, odrobaczyć, wysterylizować, wykastrować.W domu tymczasowym przy mniejszej ilości zwierząt na osobę i dłuższym przebywaniu z nimi i obserwacji łatwiej i szybciej coś zauważyć. Często czyszczenie uszu, zębów, usuwanie guzów robi się przy okazji sterylizacji. A tego nie robiliśmy. Żyje, jest w domu, SUPER pomóżcie jej jak tylko można. Psy trafiają z różnych miejsc w różnym stanie emocjonalnym i fizycznym. Stan kliniczny zwierzęcia, to już inna bajka. Nie mamy środków nieograniczonych. Cytat: Nadmienię tylko, że również biorąc Dusię na DT teoretycznie zabierałam do domu zdrową sunię, ale od pierwszego dnia okazało się, że ma temperaturę, kaszel i zapalenie tchawicy oraz z kałem wydala człony tasiemca!! teraz leczymy Ją z prywatnych pieniędzy (druga seria antybiotyków), bo w schronisku nikt nie dopatrzył się tego problemu u psiaka i nie było żadnych działań w tej kwestii. To daje do myślenia, ale przede wszystkim uczy na przyszłość przezorności i - bez urazy - ograniczonego zaufania do przedstawicieli schroniska. Takie wypowiedzi są bardzo nie stosowne. Dla mnie są oznaką braku wiedzy na temat specyfiki pracy w schronisku. Ograniczonych środków, a przez to możliwości, a czasami innych problemów. My tez mamy ten sam dylemat, czy osoby chcące pomagać przy adopcjach zaufać. Jak widać osoby wchodzą do psów, rozmawiamy nie ma zakazów. A są schroniska, gdzie jest wiele do ukrycia i brak pomocy z zewnątrz. Każdy pies wychodzący z miejsca takiego jak schronisko, hodowla psów powinno być ponownie odrobaczony, przebadana. Poznać trzeba, co powoduje stres, pasożyty. Wszystkie organizacje czy osoby prywatne pomagające schroniskom przy adopcjach Atakują schroniska jeśli coś stanie się nie tak. Dusia i wiele psów, które trafiały z trudnych warunków często potrzebują czasu i nakładów finansowych, aby mogły dojść do siebie. Wielu psom się nie udaje. DZIAŁAJMY RAZEM, LECZ NIE STAWAJMY PRZECIWKO SOBIE. Pozdrawiam
  19. Więc naprawdę nie wiem skąd Twój ton dyskredytacji naszych działań?! Wybacz i bez urazy, ale zaczynam myśleć, że po prostu lubisz na wszystko narzekać.[/QUOTE] Przepraszam, ale proszę nie doszukiwać się w moich wypowiedziach czegoś innego niż napisałem. Jestem osobą, która mówi i pisze otwarcie i szczerze. A, to często jest źle postrzegane, za co ostatnio zapłaciłem utratą stanowiska pielęgniarza po 16 latach. Sygnalizuje tylko, aby jak najszybciej jeśli tylko można ją zabrać. Wiem, że w Polsce nie ośrodków dla starszych i chorych psów trudno, aby po tylu latach pracy odwiedzając kilkanaście schronisk nie wiedzieć. Szkoda.
  20. Witam. Myślę, że w tych szalonych akcjach szukania domu dla psów starych. Zapominamy o tym, iż nasze życie się zaczyna i kończy. Tak samo jest z psami nie inaczej. Trzeba mieć tą świadomość i być przygotowanym na takie zdarzenie. Może kiedyś ktoś założy "Dom Starców" gdzie stare i schorowane doczekają w spokoju przejścia do "Krainy Wiecznych Łowów".
  21. Proszę pamiętać, że biegunka może być wywołana szczepionką. Naturalna reakcja organizmu. Podawanie innego pokarmu nie stanowi żadnego problemu.
  22. [quote name='Saphira']Jamnisia ma kocyk, miskę i jest w ciepłym pomieszczeniu gdzie przebywają szczeniaki. Pewnie dlatego Ilon ją zauważyła. Nie podoba nam się jedzenie, które gotują w schronisku. Ale nic nie jesteśmy w stanie poradzić. Taka receptura i już...[/QUOTE] Dziewczyno, co jest z tobą? Znowu? Pracowałaś w schronisku w Toruniu? Mamy takie produkty jakie mamy. Częściej, niż kiedyś prosimy ludzi o lepszy, specjalistyczny pokarm. Psina jest emerytką i ma prawo czuć się gorzej, a raz lepiej, podobnie jak człowiek. Każdy tekst zachęcający do adopcji psa jest dobry jeśli jest prawdziwy. Pozdrawiam
  23. Witam. Kubuś ma zdrowe oczy. Mam na myśli, to jakie miał kiedy trafił na chwilę do schroniska na Przybyszewskiego zaraz po złapaniu. Wtedy był przerażony i osaczony przez wielu ludzi. To czasami jest stresujące dla psa. Wygląd i zachowanie wskazuje na duże zadowolenie, a zwłaszcza kulanie po śniegu jest takim sugnałem. Pozdrowienia dla psiny i jego opiekunów.
  24. GoniaP, wiemy jakie są schroniska w Polsce, a zwłaszcza co [FONT=Tahoma]poniektórzy [/FONT] pracownicy, czy kierownicy, tak jak w Poznaniu o którym słyszałem i osobiście odwiedziłem. Opinie na temat schroniska tworzy się na domysłach i domniemaniach opartych na usłyszanych, zobaczonych w mediach lub przez poczte pantoflową. Często jednak opinie oparte są na PRAWDZIE, ale nie wszystko. Wiadomo jak taka poczta sie kończy. Bronie poprostu swojego schroniska będąc w Warszawie, Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Krakowie, Opolu, Bydgoszczy, Włocławku, Brodnicy, Paterku koło Nakła, Imowrocławiu, Koninie. Znam sytuacje i zawsze po wizycie w jakimkolwiek schronisku wracam z dużą ochotą do swojego. Jestem pielęgniarzem zwierząt, który ciagle się szkoli i podwyższa swoje kwalifikacje i sam szkoli innych, dlatego tak zareagowałem. Nie zamykam się, bo gdyby tak było, to mnie tu by nie było. Rutyna, to zguba z którą nie można przegrać. Super pies wygląda z uśmiechem na faflach. Jeśli chodzi rase Kuby, to moim zdaniem ma troszkę z owczarka kaukazkiego, troszkę z hovowarta, troszkę z leonbergera. To do jakiej rasy jest podobny, to mało istotne. Pozdrawaim
  25. GoniaP ja nie twierdze, że tego nie znacie. Jednak uważam, że Wasza i nasza działalność różni się i to znacząco. I nie chodzi tylko o krew i odchody. Jestem drażliwy inaczej moja praca w schronisku byłaby bezsensu z powodu braku serca do zwierząt. Takie opinie już słyszłem od pań z TOZu, które przychodziły i notowały niewiadomo co. Bo, jeśli ktoś nie należy do fundacji, lub TOZu to gorzej bedzie się opiekował zwierzętami ? Oprócz serca i twardych pośladków, trzeba mieć odrobine zdrowego podejścia do każdego przypadku. Jeśli nie mam serca, to w takim razie co ja tu robie ? Zapomniałem dodać ilości psów trafiajacych do schroniska, braku miejsc -ciągłym i ludzi którzy nie chcą pomagać, ale doskonale potrafią mieszać.
×
×
  • Create New...