Jump to content
Dogomania

zielony

Members
  • Posts

    423
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by zielony

  1. Witam serdecznie. Co masz na mysli toyota pisząc:Czy ktoś wie ,czy w schronisku w Toruniu usypia się zdrowe psy ? Zdrowie fizyczne czy psychiczne masz na mysli ? Wlaśnie odebrałem wiadomość na PW. Ania+Milva i Ulver bądź ostrozna w wydawaniu takich opinni o schroniskach prosze: toyota przeciez nikt ci tego oficjalnie nie potwierdzi:smile: bo w schronach zawsze powiedza ,że pies stał sie alo strasznie agresywny, albo nagle zachorował...juz nie raz były takie sytuacje. Oddajac go do schronu nigdy nie bedziesz miała gwarancji, czy pies po 14 dniach nie zostanie uspiony-taka jest prawda niestety.
  2. ..a dla części usypianie psów tylko dla tego że są stare albo chore to codzienność:mad: pjani pracownicy bijacy psy to też chyba nic specjalnego... tylko niewielka częśc z nas stawia się temu co widzi....:shake:[/quote] Witam serdecznie. Zadaje to pytanie poraz kolejny, co robić z psami chorymi i starymi, czy w obecnej sytuacji stac schroniska na to, by zapewnic tym zwierzakom godziwe warunki? Do tego nie powinny służyć schroniska, ale przytuliska naprzykład. A u nas w Polsce jest tak; brak finansów na rozbudowe i modernizacje schronisk ( są pojedyncze wyjatki na plus) brak funduszy na leczenie, sterylizacje, profilaktyke szczepień chorób zakaźnych, szczeniaki są trzymane wszystkie jakie przyniosa do schroniska , czy się w nim urodzą i zaczyna sie narzekanie , że nie ma tego albo tamtego, że Ci ludzie są okropni traktując tak zwierzeta , że trzeba edukować i uczyć ludzi, aby ich zmienić i poprawić sytuacje. A co z nami ludźmi pracującymi w schroniskach, czy my nie powinniśmy się na jakis czas zmienić, skupic się na konkretach, zmienic procedury, spojżeć na dany problem z innego punktu widzenia. MAMY BARDZO TRUDNĄ role do odegrania. Mamy mieć serce i czułość oraz miłość dla zwierząt, ale z drugiej strony stajemy się "wyrocznią" dla zwierząt podejmując trudne decyzje. Bo takie decyzje są nie uniknione w naszej pracy. Bierzemy za to pełną odpowiedzialność, ale czy jesteśmy wstanie to unieść na swoich barkach? Myślę, że nie wszyscy to potrafią i ciężko im z tym i są w niebezpiecznym miejscu. Nie potrafia trzeźwym okiem spojżeć na sprawe. Łatwo jest kogos krytykować, ale jak dochodzi do zmiany własnego postępowania okazuje się, że to nie takie proste. O pijanych pracownikach, bo tylko tak można ich nazwać, słyszałem , ale i widziałem. To stanowi bardzo powazny problem i rzuca zły obraz na wszyskie schroniska w Polsce. Bo skoro tu tak jest, to tam też. Pozdrawim [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  3. Witam serdecznie. Kolejny wypadek. [URL]http://www.tvn24.pl/-1,1545475.1,wiadomosc.html[/URL]
  4. Witam serdecznie. Pan Henryk jest moim zdaniem jednym z niewielu sędziów oceniajacych psy według wzorca. Przy ocenie bierze pod uwage nie tylko psa ,ale i osobe która prezentuje psa i jak jest psiak przygotowany do prezentacji. Jest bardzo rzetelny i obiektywny, zwraca uwage na kazdy szczegół, ale nie robi tego z przesadą. To moje osobiste zdanie.
  5. Witam serdecznie. Jeśli próby pracy z psem nie przynoszą pozytywnych efeków, nie koniecznie tą samą metodą, i wszystkie inne przyczyny zostały wykluczone (zdrowotne) mozna przypuszczać, że moga to byc zaburzenia psychiczne. Dlatego uważam, że dla bezpieczeństwa ludzi i innych zwierząt decyzja o eutanazji, jest jak najbardziej uzasadniona i prawidłowa. Zawsze zostaje żal, że nie udało się danego psa uratować, ale z drugiej strony jesteśmy spokojni, że życie i zdrowie , które mamy jedno, jest najwazniejsze. Cytat: Jedynym wspomnieniem azylu jest fakt, że wciąż bardzo boi sie innych psów..... Psy ze schroniska to wyzwanie To nie przez to miejsce Twój pies boi się psów kajusia78, 4-5 tygodniowe szczenie powinno być przy matce, a nie zabierane od niej. Sytacja w schroniskach jest napięta i pracownicy nie których schronisk chcą oddać jak najszybciej zwierzęta do adopcji, aby zwolnić miejsce dla innych, co w większości przypadków pośpiech jest zgubny dla samego psa, właściciela i schroniska. To prawda, że psy ze schronisk to wyzwanie, ale większym wyzwaniem jest praca z tymi psami. Pozdrawiam [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  6. Witam serdecznie. Dobrze, że powstał taki program, bo po zniknięciu na 2 "Animals" zrobiła się pustka. Jeżeli będzię mądrze prowadzony i tematy w nim poruszane będą konkretne, to bedzię ciekawy i dający do myślenia a nie tylko do obejżenia. Już na samym wstępie przy zapowiedziach programu bronili się przed schroniskiem NIE DO SCHRONIKSKA!!! Zdaje sobie sprawe, że jest wiele schronisk, które potrzebuja interwencji medialnej , ale nie tylko. Odwiedziłem kilkanaście schronisk w Polsce. Media częściej pokazują złe wydarzenia niż te dobre. Jak to się mówi, że " dobre rzeczy pamiętamy długo, a złe jeszcze dłużej" Lecz w ten sposób utrwalamy zły obraz wszystkich schronisk w Polsce w oczach naszego społeczeństwa. I w ten sposób sami sobie podkładamy belki pod nogi. Wiem jak to jest, bo u nas w Toruniu mieliśmy trudną sytuacje i byliśmy sami i długo pracowaliśmy na zaufanie. Pokazywać trzeba pozytywne działannia schronisk, aby pokazać , że można poprawić sytacje w schroniskach pod kazdym względem. A takich schronisk w Polsce troszke jest. Pozdrawiam [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  7. Witam serdecznie. Misio jest jeszcze na naszej stronie adopcyjnej. Pozdrawiam [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  8. Witam serdecznie. Myslę, że i prowadzący ten program są troszke niepoważni w swoich wypowiedziach i zachowaniu. Chyba nie zdają sobie tak do końca sprawy jaką skale ma ten problem. Wystarczy zapytać się w schroniskach z jakiego powodu są oddawane psy? Główną przyczyną są problemy wychowawcze różnego kalibru. Ludzie sobie nie radzą. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  9. Witam serdecznie. Jak było tu opisane procedury po pogryzieniu, ugryzieniu, pokasaniu są jasne i oczywiste. Wiem, że właściciele psów proszą o dyskrecje po uśpieniu swojego psa, aby rodzina się nie dowiedziała, powody jakie powodują takie a nie inne zachowanie są różne. Dla nich jest to napewno nie łatwa decyzja. Nie znamy dokładnie przyczyny pogryzienia, ale myślę, że było to nie pierwszy raz, tylko zdesperowany i wykończony psychicznie człowiek jest zdolny do podjęcia takiej decyzji. W Polsce jest około 8-9 mil psów, przy takiej ilośći zwierząt nie da się wykluczyć, że pewna ilość psów może mieć zaburzenia psychiczne(genetyczne) wynikajace z wielu przyczyn. Zaburzenia te mogą pojawiać sie w różnym wieku, wielkości, płci i rasy psa. I tak jak kajusia78 i sota36 próbowały zrobic wszytko aby dojść do ładu z psem, ale się nie udało. Trudno powiedzieć dlaczego, czy specjaliści byli nie dokształceni, a może metody były złe, lub wada genetyczne, niewiemy. Jeśli próby pracy z psem nie przynoszą pozytywnych efeków, nie koniecznie tą samą metodą, i wszystkie inne przyczyny zostały wykluczone (zdrowotne) mozna przypuszczać, że moga to byc zaburzenia psychiczne. Dlatego uważam, że dla bezpieczeństwa ludzi i innych zwierząt decyzja o eutanazji, jest jak najbardziej uzasadniona i prawidłowa. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  10. [quote name='Alicja'][FONT=Arial][COLOR=red][B]W jastrzębskim schronisku /Jastrzębie Zrój k/Rybnika/ nie ma czegoś takiego jak wolontariat , o resocjalizacji psiaków to nawet chyba nie słyszeli :diabloti:....psy śpią w budach ....zimą z namiastką słomy zaś od wiosny do wczesnej zimy na gołych dechach , kafelkach czy betonie :angryy:...psy nie są w ogóle wyprowadzane poza boxy ...nie można zapiąć ich i wyspacerować po terenie schroniska .[/B][/COLOR][/FONT][/quote] I kierujacy schroniskiem mówi iż wszystko jest wporządku!? Zawsze można coś zmienić w schronisku jesli się chce i ma się odpowiednią kadre kierowniczą i pielęgniarzy zwierząt. Co się kładzie na posłania i czy one będą chciały na tym leżeć to osobny temat i osobnym tematem jest to iż czasami sytuacje w schronisku zmuszają do usuniecia legowis, a czasami leżą sobie zupełnie w innym miejscu bo tak im wygodnie , ale to nie znaczy , że to miejsce jest docelowe dla danego psa. Do nas też przychodzili inspektorzy TOZ-u i mieli przetensje, że "dlaczego ten pies leży na śniegu" a kiedy przyniosłem drewniany podest pies nawet nie był nim zainteresowany. Miał tak gęstą sierść która chroniła go przed leżeniem na śniegu, lecz w nocy spała na swoim posłaniu a oni tego nie słyszeli jak się im tłumaczyło. Chodzi o to, aby patrzeć na sprawy naprawde fachowym i spokojnym okiem. Bo jak chce się psa udeżyć, to pretekst zawsze się znajdzie. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  11. Chciałem jeszcze dodać, że to obniża stres i powoduje zmniejszenie sie ilości awantur. Chodzi o to niszczenie pojawiającego sie się nowego obiektu. Wymienionych przedmiotów oraz zabawek dla psów, butelek plastikowych pustych lub napełnionych odrobiną wody, lub poprostu dziecięcych zabawek. Do momentu oswojenia się danym przedmiotem.
  12. Witam serdecznie. W naszym schronisku, tez kiedyś bazowaliśmy tylko na słomie. Uważano i do tej pory tak sie uważa, iż jest to najlepsza ściułka dla psa. Lecz zależy to gdzie pies przebywa, jesli jest to buda to może być słoma, pocięte papiery ze zniszczarki(długie paski) stare ciuchy, koce, ręczniki, kołdry. Lecz w domu nie sposób kłaść na posłanie słomy lub ścinek. Schroniska maja resocjalizować zwierzęta, aby nadawały sie do adopcji i nie sprawiały dużo problemów w nowym domu. Prosze zajżeć. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=107696[/URL] Często jest tak, że po pierwsze większość psów nie wie co to jest posłanie i dlatego go niszczy, a po drugie w schroniskach lub w domu występuje silny stres i dlatego niszczy wszystko co się tam znajdzie, az do momentu akceptacji rodzaju posłania, oswojeniem się z czymś nowym, rozładowaniem napięcia. W naszym schronisku uzywa sie kocy, kołder (bez pierza), materacy,dywanów, wykładzin podłogowych w szerokim zakresie, ścinek ze zniszczarki itp. Na początku psy niszczą to, tarmoszą, wyciagają, zjadają troche. Po krótkim okresie kiedy szaleństwo opadnie, nie denerwując sie poprostu to sprzątamy i wymieniamy na takie samo lub podobne posłanie. Tak trzeba robic przy każdym rodzaju posłania. Sprawdzając od czasu do czasu w jakim stanie sie one znajdują , czy nie są mokre i za bardzo zniszczone lub brudne. Ma to oswoić psy z danym obiektem i przygotować do poprawnego zachowania w nowym domy, gdzie może spotkac podobne obiekty, ale nie będzie juz tak nerwowo na nie reagował. Niszczycielstwo jest jędna z przyczyn oddawania psów do schronisk, bo ludzie nie wiedzą co jest przyczyną takiego zachowania, ale moga być oczywiście jeszcze inne. Daliśmy ogłoszenie na naszej stronie i w lokalnych gazetach. Teraz tylko od czasu do czasu przypominamy i ludzie przywożą nam wszystkie te rzeczy które wymieniłem wyżej. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  13. Witam serdecznie. Schroniskowe psy są gotowe do spacerków. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  14. Spróbuje opsac Ci jak wygląda moja linka. Moja linka jest długości 2,5m grubość, męski mały palec i na końcu tej linki przyczepione metalowe kółeczko wilkośći złączonych palców ;kciuka i wskazujący. Mysia droga, psy nie muszą ją atakować, aby pies się bronił przed czymś co jest blisko częśći ciała , które są celem innych drapieżników. Konie żyjące w stadninach tez już nie są atakowane przez drapiezników, a zrzucają siodła i ludzi. Często zarzucam linke na psa , aby odczulić i pokazać psu ,że "to nie jest niebezpieczne i nie robi krzywdy, a ja moge stać sie twoim partnerem któremu możesz zaufać". Często ludzie "karcą" swoje zwierzęta smyczą i z tąd takie agresywne zachowania czegos co im to przypomina. Najlepiej jak w pobliżu nie ma zadnych innych psów. Proponował bym obejżenie filmu z Monty Robertsem o pracy z końmi w okrągłym padoku, które nigdy nie były ujeżdżane lub bały sie kontaktu z ludzmi itd. POLECAM mi się przydało, nawet posiadam całe nagranie w swojej kolekcji.
  15. Nie wiem czy się dobrze rozumiemy mówiąc o pętli i lince miałem na myśli normalne lasso jakie stosuje sie przy koniach, ale nie tak sztywne. Z tego co wiem nie wszędzie stosuje się lasso z jakim ja pracuje. Sztywne napewno stosuje się w każdym schronisku. To zachowanie jest naturalna obrona przed czymś, co jest w miejscu gdzie najczęściej jest atakowane przez inne psy-szyja. To podobnie jak koń zrzucajacy siodło lub jeźdzca z grzbietu, robi tak bo na wolnosci drapieżniki atakowały tę część ciała. Gryzą linke, ślinia się , ranią dziąsła, wchodzą pod samochody, w krzaki, gdziekolwiek gdzie mogą się schować, uciec. Czy zachowuje się agresywnie i nie daję sobie zapiąć smyczy do obroży?
  16. Nie mam zamiaru ich obdarzac wiekimi brawami, uczynił bym to gdyby mogli i podałali temu wyzwaniu. Często rezerwują sobie psa bo np. idzie do zabiegu sterylizacji, umawiamy się na konkretny dzień do odbioru. Jest termin ludzi nie ma i nawet nie dali znać, widocznie nie dorośli do tej decyzji poczekamy aż dojżeją. A jak im nawstawiamy lub nie będziemy brac ich pod uwagę póżniej to zawęrzymy sobie pole działania wtedy, gdy będziemy tego potrzebować. Podczas rozmowy z ludzmi trzeba przy trudnych, starych, schorowanych psach szczególna uwage zwrócić na to ja reaguja na psa i co mówią. Pewnie o tym wiesz. Myśle, że w tym przypadku musicie przebierać w ludziach jak w ulęgałkach. Złość szkodzi bardzej niz papierosy.;):lol: Trzymam kciuki.
  17. Kiedy mam do czynienia z psem który nie chodził na smyczy używam długiej pętli, lassa. Nie zapinam smyczy do obroży, dlatego, że może przy gwałtownych szarpnięciach przejść przez głowe i często dopina się obroże jeszcze bardziej powodując to, że pies może mieć problem z odrużnieniem sytuacji dobrych i złych. Pętla swobodnie zwisa kiedy pies idzie, zaciska sie kiedy szarpie, ale nie rani i masz cały czas kontrole nad siła zacisku. Kiedy idzie mozna wzmocnić smakołykiem, choć żadko biorą lub krótkim łagodnym słowem i pogłaskaniem łagodnym, spokojnym ale dwa, trzy razy. Często odwracam sie tyłem nie szarpie kiedy chce aby pies poszedł za mną tylko napinam ją i ruszam, czasami ciagnąc psa bardzo powoli i kiedy to się przeciąga odwracam sie do niego przodem luzuje linke i w tym momencie pies rusza w innym kierunku, a ja podążam za nim. staje czekam, kucam nie patrze na psa, ale obserwuje. Czasami kiedy odwracam sie do psa on zastyga jak głaz i często staram sie przestraszyć ale nieprzerazić aby sprowokować do ucieczki i wtedy podążam za nim i staram dopasować ruchy linką, kierunek marszu do reakcji psa powoli zblizając się do niego. często w pozycji kucnej, siedzącej na siłe wręcz (choć nie lubie tego robić) przyciagam psa do siebie nie patrze na niego i kedy jest blisko nie głaszcze, nie dotykam tylko zostawiam luźną linke i zostawiam psu furtke aby mógł odejść. Przerwa następuje po kazdej próbie, aż do momentu kiedy pies lekko przyciągnięty o powoli, łagodnie jest głaskany najpierw pod brodą a potem po głowie. Luzujemy linke i czekamy na reakcje psa , zostanie czy odejdzie. Kiedy odejdzie ponawiamy lekkie przyciaganie lub zachecamy go do podejścia miłym krótkim słowem (nie za dużo) lub delikatym szarpnięciem linką, podejdzie głaszczemy, bez przesady, dajemy smakołyk. Około 3 godzin w trzy dni, ale zależy to od psa w jakich warunkach przebywał, jak długo itd. Opisać jest dość trudno każdy szczegół, a to dlatego , że kady pies może reagowac inaczej trzeba być dobrym obserwatorem i reagować lub nie na każdą zmiane zachowania psa. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  18. Witam.:-( Szkoda. Szanujcie ludzi, bo możecie nigdy nie znależc dla niego domu. Wydaje mi się, że nie dokońca zdawali sobie sprawe jakiego psa biorą do domu. Jak by komuś wydali bez Waszej wiedzy,:diabloti: to chyba zabrakło by okresleń w Waszych ustach. Fakt, że odwieźli go do punktu wyjścia świadczy o tym, iż mają serce i rozum. Pozdrawiam. ps. dobrą lekcje dostaje się w schronisku na temat ludzi.
  19. Witam serdecznie. Bardzo się ciesze, że udało sie znaleść dla Misia dom:multi::multi::multi: Tak dla pocieszenia to wyobraźcie sobie co dzieję się w naszym ciele i duszy gdy przychodzi podjąć trudna decyzje, lub gdy żegnamy sie z psem idącym do adopcji CIESZYMY SIĘ, że nie siedział zbyt długo naprzykład.Dlatego ja staram się nie przywiązywać do psów, bo wiem jak to boli i miałem z tym problem na początku mojej pracy w schronisku. Pozdrawiam [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL] 1%
  20. Witam serdecznie. Socjalizacja czy resocjalizacja jak nam wszystkim wiadomo jest bardzo ważna. Nie wszystkie psy nadaja się do resocjalizacji, podobnie to wygląda z ludźmi odsiadujacymi wyroki. Nawet najlepiej przeprowadzana resocjalizacja nie daje nam pewności, że wszystko będzie dobrze , a jesli pojawia się wątpliwości podczas prowadzenia sesji to mogą pojawić sie pytania czy to jest sens? a może nie warto? czy znajde odpowiedniego człowieka do psa? a jak znajdę, czy nie powrócą zachowania wtórne? zajmuje się tym przypadkiem, a inne może poterzbują jej bardziej? Jest naturalną rzeczą, że chcemy pomagać przypadkom skrajnym nie biorąc pod uwage innych bardzo istotnych żeczy. Ja często mam ten problem z podjęciem tej decyzji, gdy udaję się dotrzeć do psa mając na uwadze jego "trudne " zachowanie. Czy znajde odpowiedniego człowieka dla tego psa? Nie można wszystkich ludzi mierzyć swoją miarą, to może narobić biedy, przekonałem się o tym. Trzeba możliwości dopasować do warunków na rynku adopcji. Wiem, ciężko się z tym pogodzić, ale nie oddam do adopcji psa u którego widać lub pojawiaja się cykliczne zaburzenia społeczne i wszystkie próby resocjalizacji nie daja efekktu. Mamy oddawać do adopcji zwierzęta zdrowe fizycznie i psychicznie. Są wyjatki jak wszędzie. Każdy przypadek trzeba rozpatrzyć osobno. Proszę o tym pamiętać. Aby, prawidłowo prowadzić resocjalizacje powinno być uregulowanych kilka spraw. To pozwala skupic się na danej sprawie, zadaniu, problemowi. 1) zgoda kadry kierowniczej 2) chęć prowadzenia resocjalizacji przez pracowników schronisk (pielegniarzy zwierząt) 3) wyrównany lub zbliżony poziom wiedzy pracowników 4) miejsce przy schronisku do zajęć 5) wolontariusze dysponujący odpowiednim przygotowaniem 6) współpraca i wymiana informacji ( zmiana sposobu resocjalizacji) To moim zdaniem najważniejsze punkty. Ale resocjalizacja nie powinna odbywać się tylko poza kojcem i schroniskiem, ale właśnie w kojcu gdzie pies spędza najwięcej czasu i mamy z nim najwięcej kontaktu bezpośrednniego lub wzrokowego. Wyjście do lekarza, sytuacje w gabinecie, na stole zabiegowym, po zabiegu jakimkolwiek, podczas karmienia, sprzatania innych czyności które wykonyjemy w kojcu gdzie przebywają zwierzęta. Moim zdaniem wypuszczanie psów na plac, gdzie są widziane przez inne psy nie pozwala na osięgnięcie konfortu psychicznego psom przebywającym w kojcach wręcz przeciwnie podwyższa się ich poziom stresu i agresji, wystarczy przyjżeć się dokładnie jak się zachowują. Może wzrosnąć ilość awantur i może mieć to negatywny wpływ na niektóre psy. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  21. Oczywiście, że wychodzą na smyczy i są z nich zwalniane w zależności od zachowania i reakcji na bodźce. Zabierane są na początku smakołyki a w następnej fazie różne przedmioty służące do zabawy. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  22. Wiesz, to trudno tak coś doradzić nie znając dokładnie Waszych planów, możliwości. Tak resocjalizacja jest potrzebna, ale potrzebne są do tego odpowiednie warunki dla ludzi którzy będą ją robić i psów, które będą w tym uczestniczyć.
  23. Witam z rana. W molosach, Kraków, Warszawa,Łódź to jest trudno, aby ktoś się tym zajął. Choć jak wiadomo, w wielu schroniskach wolontariusze mają ograniczone możliwości działania i często się zdarza, żę pracownicy są tam nie odpowiedni lub mają związane ręce podobnie jak wolontariusze. My zabieramy na spacery czasem cały kojec, a czasem pojedynczo z kilku kojców i towarzystwo jest mieszane. Jeśli idzie 6 psów to dwie są suczki. Większa ilość psów może uczetniczyć w spacerach , ale dopiero jak z integrują się i poznają teren. Często na spacerach ludzie spotykaja się ci sami lub inni z psami. A psy mogą różnie zareagować na nowego, więc w zależności od radzenia sobie dobieram psy na spacer. Ilość, wielkość i płeć. MonikaP napisała: Tak, pomysł, żeby wychodzić ze wszystkimi psami z boksu jednocześnie jest najlepszy, ale co zrobić, jeśli jest to niemożliwe, tzn. jeśli zamiast spaceru jest wyjście na wybieg (pojedyńczo-wolontariusz z 1 psem) i nie można na niego wprowadzić kilku psów równocześnie No tak, wasze kojce są zbyt małe, aby psy mogły się wyhasać i kojce przy rampie też są zbyt małe. To zależy jaki wybieg jest duży. U nas są dwa duże wybiegi o wymiarach 8x28 i przebywa tam do 7-8 psów max. To oczym piszesz jest zupełnie stratą czasu jesli dobrze rozumiem. Trzeba to zmienić.
  24. Witam serdecznie. Spacery stanowią bardzo ważny element w resocjalizacji zwierząt. Wiele zwierząt nie radzi sobie z otoczeniem i obecnością innych zwierząt, często jest to spowodowane małą przestrzenią i dużą ilością zwierząt na tej przestrzeni, ale są jeszcze inne czynniki, które maja zły wpływ na zachowanie psa, często te nieporządane zachowanie jest naśladowane przez psy znajdujące się w tym kojcu i mamy bąbe. Oczywiście, że psy się denerwują jak pojawi się jakiś pies w pobliżu, ąle denerwują się mniej gdy, pojawi się razem z nim ktoś komu ufają i czują się bezpiecznie. Nie wolno się spieszyć. Socjalizacja na specerze jest bardzo ważna, ale socjalizacja w kojcu też jest istotna. Tworzymy jedną całość, żeby nie robić tego co robia wł. psów na placu tresury, gdzie się przykładają a w domu już nie i ciągle nażekają, że ten pies jest głupi itd, itp.(nie wszyscy wł) Wszystko jest ważne. To tak do końca nie da się dokładnie opisać, bo zależy to od tego jakie mamy psy w kojcu i jaka jest konstrukcja kojca, jak otwierają się drzwi, ilość psów w kojcu, grupa mieszana czy nie, powierzchnia kojca. Chodzi mi o relaje wewnątrz kojca i mozliwości wyjścia i wejścia z psem, bezpieczne dla psów i ludzi, oraz reakcje psów które pozostają. Często dobieramy psy na spacery takie, które dobrze chodza na smyczy, dobrze reguja na bodźce zewnętrzne i do nich dobieramy psa, który sobie nie radzi z tym wszystkim. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]
  25. Witam serdecznie. Nie wiem ile razy Misio jest karmiony, ale jeśli moge coć zaproponować to radziłbym karmić go dwa razy dzinnie, ale rozdzielić tą porcje którą dostaje na raz i dać mu to na dwa razy. Często psy, które przeszły trudny okres w swoim życiu w ten sposób reagują pozornie zwiększonym apetytem, co w jego przypadku jest zrozumiałe, ale może być nie korzystne, jesli jego apetyt jest przez czlowieka przesadnie zaspakajany. Stopniowo i powoli niech to będzie rozciagniete na długi okres, niz szybko i obficie. Jego reakcja na jedzenie jest naturalna i nie ma w tym nic dziwnego, bo ludzie podobnie reaguja, gdy mieli jakieś niedobory. Brak szczekania to może być znak, że nie czuje takiej potrzeby, poprostu czuje się spokojnie i brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za to miejsce. Psy mają w swoim zachowaniu taki mechanizm, który niepozwala im na wydawanie jakichkolwiek popiskiwań, kiedy coś go boli, a to dlatego, że nie może pokazać swoich słabości bo może stać się ofiarą. A na uzyskanie pewnych korzyści ma inne sposoby. Aby nie przedobrzyć trzeba zachować równowage we wszystkim, a nie jest to łatwe lecz nalezy o tym pamiętać. Pozdrawiam ps. bardzo ładnie wygląda.Brawo!
×
×
  • Create New...