Jump to content
Dogomania

julieczka_poz

Members
  • Posts

    236
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by julieczka_poz

  1. Wiem Monika tez tak sobie pomyslalam ale nie widze sensu robienia czegos takiego. POzatym na tej stronce cos pewnie pisza na temat tych "innych" rottkow.... tyle ze ja nieznam na tyle angielskiego :p
  2. [IMG]http://img397.imageshack.us/img397/1133/redrottweiler6gp.jpg[/IMG]
  3. Hejka:) gdzie sie podzialy rottweilerowe ciotki wszystkie ? Znalazlam dzis zdjecia rottweilerka z dlugimi falowanymi wlosami:crazyeye: i znalazlam zdjecie RedRottweiler!!!! widzieliscie kiedys cos takiego ???
  4. Jak chodze po ulicy i szkole swoje psy to sasiedzi siedza w oknach i sie w glowy pukaja. Ale ja im zawsze mowie ze ja moge wsiasc z psem do autobusu, moge isc na zakupy i miec z tego przyjemnosc a ich psy furia za plotem a na ulicy panika, albo jeszcze gorzej. Niektore wogole nigdy nie byly na spacerze...Zalezy po co komu pies...Ale ja niewyobrazam sobie ze mialabym kiedys psa i siedzial by caly dzien na ogrodzie (ujadal bez sensu co czesto ma miejsce) wystawiam miche i to cale moje obowiazki. :shake:
  5. U mnie w domu terrorysty nigdy nie bylo , bo zawsze uwazalam ze pies powinien conieco wiedziec o tym kim jest dla niego czlowiek. Ale trafil mi sie jakies 2 lata temu przybleda YORK. Taka slodka bestia to jak takiej nie przygarnac. Nie byl to pies mlody i mial nowotwor, ze jak poszlam do weta go zbadac itp. to mi powiedzial ze jedyna co maze dla mnie zrobic to go wypchac po smierci. Zartowal oczywiscie, ale ze piesek ogolnie nie przejawial checi odejscia z tego swiata to poprostu robilo sie wszystko zeby jak najmniej dolegliwosci czul. Ale nie o chorobie chcialam napisac tylko o tym ze on byl terrorysta nie z tej ziemi. Normalnie zamurowalo mnie jak oparl sie o kolana mojej mamy i zaczal na nia warczec i szczekac ze zjada swoja kanapke!! Albo usadowil sie na kanapie i z zebami na kazdego kto sie zbliza!!! Przy wychodzeniu z domu lapal za kostki!! Taki maly taki ladny a taki wredny!! Postapilam z mim tak jak Monika z Afra. Tyle ze nie wymagalo to odemnie duzo sily... I zamiast on mnie to ja jego sterroryzowalam. Szanowal mnie po tym bardzo, ale tylko mnie. Widac bylo ze pies poprostu niczego dobrego z domu, z ktrego uciekl badz zostal wyrzucony, nie wyniosl. Swoja droga to on byl rasowy, mial tatuaz w pachwinie ale byl zupelnie nieczytelny, dwie ostatnie cyfry mozna bylo odgadnac ale reszty juz nie.
  6. A co do szczekaczy to nie wszystkie sa zle i maja zle zamiary. Musze to powiedziec bo sama mam jednego takiego w domu ;) Nigdy nikogo nie ugryzla, jest kundelkiem to fakt, ale zauwazylam tez ze jej szczekanie nigdy (w sytuacji kiedy podbiega do innego psa) nie jest takie ze chce go pokasac, wkurzyc. Co wiecej merda wtedy ogonem jak szalona. Moja mama mowi wtedy ze "ogon ja prowadza". Nie rozumiem natomiast tego ze szczeka przy tym. Nie ukrywam ze czasem mnie to jej szczekanie wyprowadza z rownowagi. Potrafi usiasc sobie na balkonie w punkcie obserwacyjnym i szczekac dla samego szczekania. Naprawde nie wiem czemu to robi. I nie jest to tak ze jest jakas niewychowana, rozpuszczona itd. Chyba nie zrozumiem tego puki psem nie zostane. :loveu:
  7. Witam :) Jesli chodzi o sytuacje z ludzmi wrogo nastawionymi i "szczekaczami" to poprostu ksiazki moznaby pisac... Ja ze swoim pierwszym rottkiem stosowalam metode Moniki. Chociaz nie ukrywam tez ze bywaly sytuacje ze i kaganiec zdejmowalam. Bo poprostu zdorzylo mi sie ze moj pies w kagancu i na smyczy nie byl w stanie odeprzec ataku wyrosnietego ONka. Skonczylo sie na tym ze psy w sekunde skotlowaly sie u moich nog i szczeki ONka zaciznely sie na mojej lydce... Jak nietrudno przewidziec wlasciciela psa nie spodkaly zadne konsekwencje. Nadal wypuszcza swojego ON na ulice i idzie sobie do domu:angryy: Ale dzis mialam zupelnie inna sytuacje: Borg zwial mi z ogrodu i wylecial na ulice sobie. No i oczywiscie jak to na mojego pecha przystalo szla ulica pani z wyzlem. Ja biegne... ona na mnie wrzeszczy niech pani wezmie tego psa... ja biegne, mowie spokojnie on nie ma zlych zamiarow jest mlody powacha tylko, nie ugryzie... no i w tym momencie zrozumialam ze ona nie w strachu o swojego psa i siebie tylko o mojego hehehe. Jeszcze nie widzialam wyzla w takiej wscieklosci.... Agresor pierwsza klasa. No coz rozne sa okazy przeprosilam pania i Borga za "szmaty" do domku zaprowadzilam.
  8. Witam wszystkich :) Zaczyna sie robic ladna pogoda (od kilku dni) wiec psiaka za przyslowiowe szmaty biore i wywalam na swieze powietrze. Dobrze mu to robi a mi jeszcze lepiej :) Terapia sloneczna. A teraz musze wam napisac o tym co przezylam wczoraj. Otorz wracalam (samochodem) Z Borgiem ze szkolenia. I mialam dosc gwaltowna kolizje drogowa ( nie z mojej winy, jakis swir za szybko jechal i wpadl w poslizg ) Wygladalo to tak ze jechalam sobie spokojnie i nagle LUP! No i obrucilo moj samochod chyba ze 2 razy (dokladnie nie pamietam bo bylam w szoku). W kazdym razie bylo to bardzo gwaltowne i Borg to strasznie przezyl. Ze strachy normalnie tak sie skurczyl.... caly dygotal. Jeszzce kilka godzin po zdarzeniu sie trzasl. Ja zreszta tez. Jazda samochodem nigdy nie sprawiala mu specjalnej przyjemnosci. Do samochodu nigdy nie wchodzil sam. Ale panicznie to sie nie bal. Ale za to ja sie teraz boje czy on to bedzie pamietal? Czy za tydzien wsadze go do samochodu,wiadomo ze do innego samochodu bo ten juz daleko nie zajedzie,i czy nie bedzie sie ze strachu trzasc. Bo jak narazie to widac po nim jeszzce ze nie zeszlo to z niego do konca bo bardzo wyciszony jest i jesc dzis niespecjalnie chcial. Wczoraj nic nie zjadl nawet jednej chrupki ze stresu. Boje sie ze po tym zdarzeniu moze on stac sie strachliwy, ze zacznie sie bac np.huku. Sama jestem jeszzce pod wplywem tego zajscia ale najbardziej balam sie o psa. Sprawdzalam czy nic mu sie nie stalo ( na ciele) i jest w porzadku, poprostu bardzo sie wystraszyl bo huk i porzucalo nim troche z w tym aucie. Myslalam ze normalnie ukatrupie tego GOWNIARZA co w nas wjechal. Szkoda slow normalnie.
  9. NO bedziemy probowac:) Lapiovra tak sobie pomyslalam ze moze zrobie zdjecie tych jego zebow i jesli wyjdzie mniej wiecej tak zeby bylo cos konkretnie widac to czy to by tobie cos dalo zebys ocenila czy maja szanse dojsc ? pozatym pomyslalam ze weterynarz tez moglby sie o tych zebiskach wypowiedziec... Sory ze tak draze temat no ale wiecie jak to jest.... :p Jak narazie to te moje psy to cale moje zycie :)
  10. Jesli chodzi o karmienie to doskonale wiem ze nie nalezy robic psu rewolucji i naglych zmian. Na poczatku nie bylo problemu bo jadl sama sucha karme u hodowcy ( pewnie dlatego byl taki zabiedzony) wiec jedyna co musialam zrobic to wprowadzac inna karme. Probowalam kilku karm po trochu ale zadnej nie tolerowal, jak w koncu trafilam na taka znosna ( za ta cene) to sie zbuntowal i niechce zrec. No co do ilosci posilkow to je 2 razy dzienne 9 a potem 19. Ale ze niechcial jesc (od rana to wiem ze psy niewiele jedza, ale on prawie wcale niechcial) wiec raz zabralam, drugi raz zabralam, powoli przesunelam karmienie na 10. Dzis rano ( dla mnie to jest rano hehe) niezjadl nic wiec byl caly dzien o glodzie. wiec o 19 zjadl pieknie. Skoro jest jak Monika twierdzi ze dawki karm sa zawyzane to faktycznie nie mam sie co martwic. Zdaje sobie tez sprawe ze w sumie to on mieszka w domciu, nie marznie, caly dzien po ogrodzie nie biega wiec nie potrzebuje tyle energi i chyba dlatego mniej je. Poprostu troche sie tym zdenerwowalam bo to moj 1 niejadek zawsze mialam w domu psy "odkurzacze" :evil_lol: Koty zreszta tez :) Piekne zwierze na zdjeciu :loveu:
  11. Druga sprawa jest taka ze nie moge mu zabardzo roznicowac pokarmu gotowanego bo zaraz potem qupa.... qupa... i jeszcze raz qupa. Nietoleruje wielu rzeczy wiec dlatego postawilam jednak na sucha karme, bo po niej wszystko raczej w porzadku. Jak mowilam troche mnie to martwi bo mlody w koncu jest ale nie widze tez jakies obnizonej aktywnosci, chudniecia, czegos co by wskazywalo na to ze jest chory.
  12. Karmilam zawsze o tych samych porach, ale jak zaczal niedojadac to troche rozciagnelam czas miedzy jednym a drugim karmieniem. Miski nie zostawiam nigdy poniewaz mam suczke, ktora jest okropnie gruba i jesli cos by tylko zostalo to ona zaraz sie tym zajmie... A wiadomo jak by wygladala utuczona na karmie dla szczeniat.... Czyli konkurencja jest ale tylko teoretycznie bo nie moge pozwolic by Suczka mu zjadala. Wiec zabieram miche jak nie je. A co do gotowania.... No wiec mysle ze to poprostu przez to ze mu czasem gotowalam. Jak widzi gotowane to znika raz dwa, ale wystarczy ze mu wsypie w to garsc karmy to juz kreci nosem. Wiec mysle ze to tez poniekad wina karmy. No ale nie wyrzuce juz tej co ma, nie ma ze boli musi ja najpierw zjesc. Potem kupie inna tylko nie mam pojecia jaka.... bo gotowac niestety niezawsze mu moge a pozatym nie znam dokladnie wszystkich wartosci jakie ma gotowane i nie wiem czy to duzo czy malo, czy odpowiednia ilosc witamin. Druga sprawa to jest to ze dodaje do gotowanego preparat (witaminy i mineraly) no i jak to wsypie to tez nierusza.
  13. Witam:) Dziekuje za mile slowa odnosnie mojego psiaka. To motyeuje do dalszej pracy nad nim :) A tymczasem mamy problemik maly poniewaz Borg sie zbuntowal i niechce jesc. Niejest tak ze wcale nie je. Zawsze posrupie troche na wieczor. Ale zjada mniej niz polowe, zalecanej przez producenta karmy, dawki dziennej. Zastanawiam sie czy nie zrobic tak zeby jednego dnia mu poprostu nic nie dac, to moze apetyt wruci. No i, to juz chyba przesadzone, musze zmienic karme. Troche mnie to martwi bo skoro psiak sie nadal rozwija a tak malo je... Jak zastanie cos z wyplaty po kupieniu karmy i zaplaceniu rachunkow to pujde z tym do weta, ale chcialam najpierw was zapytac.
  14. Ja najpierw poczytalam troche na temat szkoleniowcow na dogomanii, popytalam i zdecydowalam sie na konkretna szkole. Najpierw poszlam do trenera i mielismy pogadanke, obejrzal sobie psa, powiedzial co i jak ( np. co z niego mniej wiecej wyrosnie za lobuz). Umowilismy sie na pierwsze szkolenie ( zajecia w grupie ok.8 psow) i w pierwszym dniu mielismy okazje poznac jak wyglada praca z psem w tej szkole. Dopiero po tym dniu kto chcial to decydowal czy szkoli a kto chcial mogl odejsc. I nic to nie kosztowalo. Ja chodze na szkolenie juz miesiac i jestem z tego bardzo zadowolona.
  15. Sorki ze tak krzywo sie powklejaly:) ale za to sa.....
  16. A teraz reszta ( jaka to ciezka praca) [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/5210/burek21wz.jpg[/IMG] [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/7093/burek38hy.jpg[/IMG] [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/715/burek49em.jpg[/IMG] [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/5739/burek96cl.jpg[/IMG] Tutaj jest taaaaki romantyczny........:loveu: [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/5356/burek59wz.jpg[/IMG] [url]http://img367.imageshack.us/img367/254/burek114uz.jpg[/url] A to ulubione zajecie Borga... Czemu ta belka niechce sie ruszyc........ [url]http://img367.imageshack.us/img367/8940/burek159cw.jpg[/url] [url]http://img92.imageshack.us/img92/5365/burek165wg.jpg[/url] A tu powyzej ze swoja zdobycza :) [URL]http://img92.imageshack.us/img92/1289/borgnasniegu29gn.jpg[/URL]
  17. Dziendobry :) Jeszcze raz dzieki za rady i oferowana pomoc. :loveu: Udalo mi sie zrobic troche fotek, nawet duzo jak na mnie, i co wiecej nauczylam sie je wstawiac:crazyeye: Jak to zawsze ja... metoda prob i bledow zawsze dochodze do celu :) No to zaraz cosik tu zamieszcze.... potem polece na drugie forum... [url]http://img367.imageshack.us/img367/7802/burek7db.jpg[/url] [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/7181/kwazimodo0wq.jpg[/IMG] Najpierw moje ulubione zrobione "w locie" :)
  18. Dzieki za rady dziweczyny :) Dobra ide zdjecia robic! Dzisiaj mu nie podaruje:evil_lol: Bo wczorajsza sesja to bylam poprostu zdruzgotana...... Milego dnia
  19. Witam wszystkich. zaba mam nadzieje ze zobaczymy dzis twoje zdjatka za spacerku. Ja rowniez zrobilam pare fotek ale totalna porazka, zadne sie nie nadaja do publikacji. Borg jest taki szybki ze ciezko go wogule "zlapac" w obiektyw. A jak ukucne to sekunda i jest przy mnie i wylizuje aparat. Ciekawe ze jak nie mam aparatu to nie przychodzi tak chetnie:p A na spacerku to "plywalnia" poprostu. A po szkoleniu i zabawie (polegajacej na taplaniu sie wszystkich psow w blocie:lol: ) psiaka moznabylo poprostu wykrecac. Ale dla tego sloneczka warto bylo :) Pozdrawiam.
  20. Kopiuje chyba raz drugi a raz trzeci i zawsze nijak nie wychodzi... Nie wiem co robie zle. Troche glupio mi tu tak eksperymentowac... Ale tak to juz jest ze zamiast uczyc sie opbslugi komputera i studiowac zarzadzanie i marketing to ja biegalam za pieskami i konikami i wloczylam sie pookolicy ze sztalugami:evil_lol: Oto skutki hehe. Bezrobocie i brak umiejetnosci wstawiania zdjec na forum :p
  21. [IMG]http://img119.imageshack.us/img119/4066/jamnik4pg.th.jpg[/IMG] Jak dla mnie to wyglada troche jak jamnik. :p
  22. [IMG][URL="http://img111.imageshack.us/my.php?image=kwazimodo5np.jpg"][IMG]http://img111.imageshack.us/img111/2632/kwazimodo5np.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Chyba pujde gdzies na przyspieszony kurs, bo robie wszystko tak jakpisza ( tak mi sie przynajmniej wydaje) krok po kroku a tu d***a:roll:
  23. [IMG][URL="http://imageshack.us"][img=http://img111.imageshack.us/img111/2632/kwazimodo5np.jpg][/URL][/IMG] To jest moje Borki "w locie". Troche male te zdjecie zeby zobaczyc te oczy :evil_lol:
  24. Lapiovra dzieki za rady co do fotek:) Ale z tym kucaniem to ciezka sprawa bo on wtedy podbiega i wylizuje mnie i aparat :lol: . No chyba ze spi..... Musze poprosic poprostu kogos innego zeby zrobil pare fotek, jestem pewna ze beda lepsze :) Pozdrowionka.
×
×
  • Create New...