Jump to content
Dogomania

julieczka_poz

Members
  • Posts

    236
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by julieczka_poz

  1. kto z was wystawia swoje psiaki? bo tak przydalo by mi sie pare rad ;) pozatym moze byla by okazja zobaczyc na zywo :) pozdrawiam.
  2. Przyznaje bez bicia ze moj pierwszy rottweiler byl kupiony od "producentow szczeniakow" pseudo hodowcow, oczywiscie bez rodowodu. Mialam szczescie bo pies okazal sie wysmienity. Ale kiedy kupowalam Borga teraz staralam sie skrupulatnie wybrac psa z hodowli od normalnych ludzi. A ze to byl moj 1 psiak z hodowli no to dalam sie poprostu oszukac przez hodowce. Bo nie ukrywam ze czuje sie oszukana. Zaluje troche ze nie odwiedzalam dogomani przed kupnem psa bo bym napewno inaczej wybrala. No ale nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem. Piesek chowa sie dobrze, nieznosny jest ale da sie z tym zyc i pracujemy nad tym :) Teraz bede sledzic w miare mozliwosci losy rottweilerkow, zeby moc ostrzegac ludzi przed takimi hodowcami. Nie mozna zakazac ludziom kupowania rottweilerow ale mozna trabic na lewo i prawo o tym jakie to sa psy i jak trzeba z nimi postepowac. Ja zawsze staram sie kogos ziechecic i jesli ktos kupi mimo to, to znaczy ze chyba to dobrze przemyslal. Ja sama nie zamierzam nigdy rozmnozyc Borga ;) zeby nie wiem jaki z niego piekny pies wyrosl ( no chyba ze oczywiscie zostanie championem, w co watpie).
  3. Czasami przechodze obok szkoly, i jak dzieciaki akurat koncza lekcje to sie pytam czy chce ktos poglaskac pieska. Majpierw robia wielkie oczy ale potem jak widza jaki on lagodny to sie cala chmara zaraz zleci, kazdy chce byc polizany. Lizanie to jego ulubione zajecie. Dobrze ze doszlamz nim do tego lizania bo na poczatku jego ulubionym zajeciem bylo gryzienie po lokcie. W kazdym razie lubi dzieciaki. Gdyby rodzice tych dzieci widzieli z kim ich pociechy sie "zadaja" to by mnie zniszczyli chyba. Ale jak narazie udaje mi sie:) Moj pierwszy rotek byl poprostu owieczka w rotkowej skorze. Wtedy nie bylo takiej naginki na te psy. Pamietam jak ludzie sie zatrzymywali i pytali skad mam takiego ladnego niedzwiadka hehe. Ale czasy sie zmieniaja i ludzie tez. Wiec mam nadzieje ze ta zla passa przeminie :) Pozdrawiam wszystkich wlascicieli rotkow razem z ich pupilami :)
  4. Psiaczek ma 7 miesiecy (tak plus minus) i na imie BORG. To tak na marginesie bo jakos zapomnialam o tym napisac:) Mamusia Riva Justyna KM a tatus Evander Marstal.
  5. Witam:) Ja jestem posiadaczka zwichrowanego rottka, co juz gdzies tam wczesniej pisalam. Mam z nim troche problemow ale jest taki piekny ze mu wszystko wybaczam a pozatym to moze jeszcze z tyego wyrosnie. Kocham ta rase to wspaniale psy ale reputacje maja fatalna. Ostatnio na spacerku przechodzila obok mnie (tzn. po drugiej stronie ulicy) pani z dzieckiem co niespecjalnie obchodzilo mojego psa bo akurat obwachiwal drzewko. A ta pani zwyzywala mnie ze ona idzie z dzieckiem i on napewno zaraz sie rzuci i zagryzie dziecko. A na odchodnym powiedziala ze to bezczelnosc i ze powinno sie zabronic wyprowadzania takich psow !!!!! Szok normalnie. A najlepsze bylo to ze ja nawet slowa w jej kierynku ni9e powiedzialam a ona z gory uznala mnie za okropnie bezczelna. To jest minus posiadania rottka, czasem mam ochote udusic normalnie kogos takiego!! Nie wspominajac juz jak wielka ochote mialam udusic hodowce od ktorego kupilam "swira kompletnego" ;) Szkoda ze nie mam zdjec mojego psiaczka bo jak spi i nie broi to jest sliczniutki jak kazdy rottweiler :)
  6. Wybralam wedlug dogomaniakow najlepsza szkole w poznaniu. Bylam tez na wstepnym spodkaniu z treserem. A co do pieska to to ze jest z niego zabijaka i nieprzystosowany do zycia z ludzmi i psami pies to zasluga tylko i wylacznie hodowcy. Bo jak sie pozniej okazalo to byl caly czas zamkniety w kojcu a ja go kupilam jak mial 5 miesiecy. Wariat z niego ale pracuje nad nim narazie sama (ale juZ niedlugo), sa postepy, widac ze pies poprostu totalnie zniszczony. Kupujac go marzylam o wystawach a teraz marze o tym zeby moc kiedys spuscic go ze smyczy. Treser powiedzial ze gdyby ten pies trafil w rece osoby niedoswiadczonej to by za pare miesiecy do uspienia sie nadawal. Tudne to dla mnie zadanie ale mam nadzieje ze szkolenie duzo mu da. Kontakt z ludzmi i psami. Zobaczymy jak bedzie. W kazdym razie jak tak sobie usiade pod koniec dnia i popatrze ta ta jego sliczna mordke to poprostu zapominam mu odrazu wszystkie przewinienia:) A jak wracamy po grzecznym spacerku to robi mine profesora (cghociaz ma 7 miesiecy) robi siad i podaje z namaszczeniem lapki dop wycierania. Poprostu nic dodac nic ujac. szkoda ze nie m am aparatu zeby mu zrobic zdjecie i sie ze wszystkimi tym podzielic
  7. Tak cichutko u tych rottweilerkow... To moze ja cosik napisze:p Moj psiaczek ma 7 miesiecy i jest z niego taki rozbojnik ze az mi slow brakuje. Mam nadzieje ze mu to przejdzie z czasem. Za tydzien idziemy sie szkolic, to bedzie dopiero przezycie (dla wszystkich innych kusantow, bo moj rozbojnik napewno da siem wszystkim we znaki). A tyeraz cos smiesznego i zarazem wkurzajacego (dla mnie oczywiscie). Idę z Borgiem (bo on ma Borg na imie) sobie po ulicy, mily spacerek, pies co mu sie rzadko zdarza, idzie poslusznie. Przekrecila mu sie obroza wiec ja mu mowie "siad" no i zabieram sie do poprawiania. Na to Pan, ktory szedl z naprzeciwka stanal jak wryty, zbladł, otworzyl usta i z trwoga w glosie do mnie krzyczy: "Jezus Maria niech pani go nie spuszcza!!!". Rece mi opadly bo az sie wystraszylam tego czlowieka, z jednej strony to komiczne ale z drugiej to smutne ze tak ludzie postrzegaja rottweilery. Nia ma spaceru zeby ktos nie zwrucil mi uwagi. To moj 2 rotek ciekawe jak bedzie dalej. Pozdrowionka z Poznania.:lol:
  8. Jesli chodzi o organizacje jaką Jest Związek Kynologiczny to [pojęcia zielonego nie mam na jakich zasadach to funkcjonuje i wlasnie dltego nie wiedzialam co z tym fantem zrobic. To moj pierwszy pies z rodowodem, chcialam dobrze ale nie wyszlo. Teraz wlasnie mam okazje, dzieki dogomaniakom w duzej mierze, poznac "zwiazkowy" swiat i wiele sie nauczyc. No trudno, trzeba sie uczyc na wlasnych bledach. Mam trudnego psa ale z drugiej strony to dobry sprawdzian dla mnie. No i dogomaniacy zawsze rada sluza wiec nie zgine w tym swiecie:)
  9. Oczywiscie kocham psiaka ponad wszystko i caly czas jaki mam poswiecam na to zeby byly z niego "ludzie". Dlatego ani mi przez mysl nie przeszlo zeby oddac tego psa (bo przeciez moglam) ale te jego oczy.....;) Oczywiscie jestem jak najbardziej za tym zeby psy byly czyste rasowo i rodowod odgrywa dla mnie wazna role. Moj pies bylby zrownowazonym i madrym gdyby nie to ze komus (hodowcy) sie nie chcialo. No i rzecz jasna wiadomo ze nastepnym moim psem tez bedzie rotek i tez z rodowodem no tylko ze od ludzi lepszych. Pozdrwionka Julia
  10. Kupilam slicznego Rottweilerka, z rodowodem, z hodowli.... bla, bla, bla Co z tego ze pies kosztowal mnie spora sumke, byl chory, pokaleczony i ma tak skrzywiona psychike ze nie wiem czy da sie ja wyprostowac. Dlaczego nie ma nadzoru nad hodowcami? Ja dałam sie poprostu oszukac. Jestem osoba ktora ma juz spore doswiadczenie z psami i poprostu boje sie pomyslec coby bylo gdyby ten pies trafil do kogos kto by mial o tym mniejsze pojecie. I w ten oto sposob mamy kolejnego "zlego" rottka.
  11. Jestem z poznania a psa kupiłam z hodowli kojcowej i jest on z rodowodem. Piesek przez prawie 6 miesiecy swojego zycie nic tylko siedzial w kojcu, jadl i kupe robil wiec trudno sie dziwic ze jest jaki jest. Wczoraj na spacerze nagrody dawalam mu wlasnie z otwartej reki i bylo dobrze. Na spacerze jest grzeczny, wiadomo ze rozne rzeczy go interesuja, czasem do czegos pociagnie, jest ciekawski ale grzeczny i nie zachowuje sie agresywnie do innych psow. W domu wczoraj zastosowalam najpierw terapie z dawaniem rownych rzeczy do gryzienia. Szybko sie nudzi ale zawsze robie tak ze kaze mu siad, waruj, glos i tak w roznych kolejnosciach i jak juz okropnie bardzo chce zabawke to wtedy dluzej ja gryzie. Najbardziej lubi drewniany pieniek. Ale byla tez chwila krytyczne i musze sie przyznac ze zaczal gryzc w zabawie dosc mocno wiec ja co cap za fafla ale twardziel zaczal walczyc ostro wiec ja tez poprostu chwycilam go mocniej i jak sie roscierdzil na maksa to go sprowadzilam do parteru. Byla to walka ktorej ja niechcialam przeprowadzic. Ale skoro sie zaczela to nie moglam zrezygnowac zeby on wygral. Tak wiec jak zapiszczal to puscilam. Potem probowal jeszcze kilka razy ale slabiej. Dzis jesli zabieral sie za gryzienie to z niewielkim zapalam i bardzo leciutko, glaszcze go i chwale, widac ze dzis juz woli lizac rece. Nie wiem czy dobrze zrobilam i jak dlugo to bedzie skutkowac. I dzis obudzil mnie lizaniem a nie gryzieniem, ale moze to tylko dzis. Zobaczymy. Najdziwniejsze jest top ze w domu sa dzieci a on nawet nie mysli o tym zeby je gryzc tak intensywnie jak doroslych. A co do hodowcy psa to on rowniez zajmuje sie szkoleniem psow ale widzialam jak pracuje ze swoim psem, byl on posluszny ale na kazdy gwaltowniejszy gesttt i podniesiony glos jego pana reagowal ze strachem jakby uchylajac sie, wzdrygajac, kucajac na lapach do ziemi. Mialam wrazenie ze nie obchodzil sie z tymi psami zbyt lagodnie. Moj pies jak dla mnie to ewidentnie sie go bal, odrazu do mnie pierwszy raz poodbiegl i polozyl sie na plecach ze slowem ratunku w oczach. Ale moze sie mylilam. w kazdym razie moj BORG ma u mnie dobrze, kochaja go wszyscy a ja mam nadzieje ze wyroscnie jeszcze z niego dobry pies. Jest łasuchem wiec dla smakolykow zrobi wiele wiec moze chetniej sie uczyc bedzie. w kazdym razie to dopiero poczatek pracy. Dziekuje ze rady. I przepraszam za bledy.
  12. Czyli jest az tak zle :( Troche zła jestem ze tak dałam sie naciagnac hodowcy no bo jak mozna sprzedawac 6 nmiesiecznego psa ktory nie reaguje na swoje imie nawet, ze nie wspomne ze pies byl chory. A twierdzil ze chcial go sobie zostawic do szkolenia, gdyby tak bylo to by go od poczatku dobrze prowadzil. Ale tak to sie placi za glupote. W ciagu miesiaca nauczylam go reagowac jako tako na imie, chodzic na smyczy, nie sikac w domu, nie wchodzic do kuchni i lazienki nawet jesli jest otwarta. Wiec mysle ze to ze tak a nie inaczej sie zachowuje jest efektem tego ze jest on poniekad "opozniony". Ja sama zamierzam sie udac do trenera ale nie ukrywam ze poprostu koszty leczenia psa bylyu ponad moj budzet i jak narazie nie mam poprostu wiecej pieniedzy. Dlatego tez pisze tutaj. Troche sie załamałam tym faktem, bede poprostu starac sie sama jakos z nim "walczyc". Pozyjemy zobaczymy.
  13. Czesc. JAk milo wiedziec, ze nie tylko ja mam problem z gryzacym psem. Mam op niecalego miesiaca Rottweilera gryzie okropnie rece i nogi, wlasciwie wszystko. Problem jest tego rodzaju ze on maprawie 7 miesiecy. Z malym pieskiem to jakos moze bym i dala rade ale co robic kiedy on jest juz duzy i silny. Probowalam metody z faflami i komenda "fe". Czasem działa a czasem nie. Mysle ze potrzeba na to czasu ze tak w 2 dni sie nie nauczy ale moze sie myle. Mialam juz kilka psow w tym jednego rottqweilera i nigdy nie mialam takiego problemu z gryzieniem. Najgorsze jest tez to ze jak sie cieszy jak wruce z pracy to skacze gryzie po rekach i nogach istny szal. wszelkie komendy ma wtedy gdzies gleboko. siad czy waruj w tym momencie dla niego nie istnieje. Prosze o rade bo jak juz mowilam to jest dosc spory juz pies wiec czy mu to przejdzie czy nie no i jak postepowac z tym furiatem zeby mu sie potem psychika nie zwichrowałam. Dodam tylko ze ma on 4 spcery dziennie w tym jeden długi naktorym staram sie go zawsze czegos tam nauczyc. Szybko sie uczy i jest bystry ale jak mu chce dac nagrode to ja pozera razem z reka.
×
×
  • Create New...