Jump to content
Dogomania

myszol88

Members
  • Posts

    100
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by myszol88

  1. [quote name='Jola_K'] gdy pojechalam kilka dni temu po odbior to zrobili mi przy tym pranie mozgu "ze i tak swiata nie zmienie" ze " i tak jest lepiej niz bylo"[/quote] Jak to nie zmienisz? Jest nas wielu, razem zmienimy, a przynajmniej sie postaramy zmienic na lepsze :p Dobrze, ze jest lepiej (skoro tak twierdza), ale niech bedzie jeszce lepiej, bo ja nie uwazam, ze tak jak jest to jest dobrze. pozdrawiam
  2. Dlaczego to wszystko tak długo trwa? Kiedy wreszcie coś się ruszy, kiedy będzie coś wiadomo? Eh te urzędowe sprawy :shake:
  3. myszol88

    Liczymy podpisy!

    [quote name='clockwork']no właśnie... które są ważne a które nie ważne!??? ja też zbierałam podpisy w Jastrzębiu- cały komplet mam przekazać syla00 bo to ona była głównym koordynatorem akcji w okolicach. Obiecałam że z tyłu popodliczam ważne i nieważne... ale słyszałam już 3 wersje- co do roczników branych pod uwagę... itp. no więc?? jak to zliczać??[/quote] Więc najlepiej przekaż koordynatorowi wszystkie podpisy a koordynator w razie wątpliwości niech przekaże je do fundacji bez żadnego wykreslania i zmazywania - tak było pisane w temacie "koordynatorzy-informacje". Skoro jednak wazne sa podpisy osob pelnoletnich to mozna by np. podliczyc ile jest waznych a ile nie (podpisow) i dodac taka kartke do list i wyslac. pozdrawiam
  4. Jejku ale po co znowu jakieś spory? Jest kilka niedomówień i tak naprawdę nie wiemy jak sam rząd potraktuje podpisy od osób niepełnoletnich bo dowiemy się tego dopiero jak podpisy zostaną podliczone (może oddzielnie od pełnoletnich i oddzielnie od niepełnoletnich). Niech koordynatorzy (tak jak radzi Medar) wyślą listy tak jak są i lepiej niech nic nie wykreślają, bo może się okazać, że wykreślone lub zamazane zostaną ważne podpisy!!! Ja na swoich listach znalazłam kilka podpisów od osób niepełnoletnich, kilka bez peselów ale za to z datą urodzenia chociaż. Nic nie wykreślałam, wysłałam tak, jak zebrałam! Smutne, że najpierw wiele osób zarzekało, że podpisy można zbierać tylko i wyłącznie od osób pełnoletnich a teraz okazuje się, że choć są trochę hmm "mniej ważne" (nie wiem jak to określić) to jednak mogą się liczyć. Z drugiej strony, wiele osób mówi o dzieciaczkach, które z chęcią chciały podpisywać petycje. Oczywiście dzieci sa mądre, niektóre wręcz bardzo uzdolnione i inteligentne ponad, ale pomyślmy, czy np. powinniśmy pytać 8-10-latka o podpis pod petycją? Czy taka osoba wie wszystko o tej akcji? Wie o karach jakie są za maltretowanie? Wie co to jest sterylizacja, jakie są jej walory? Wie co to jest chipowanie i ewidencja psów? Wybaczcie i bez obrazy, ale zdażają się osoby, które mimo 18, 20 czy więcej lat nie mają pojęcia o kilku z wyżej wymienionych a co dopiero takie maluchy, taka jest prawda. Ale to oczywiście moje zdanie. pozdrawiam
  5. [quote name='Malta-GD']psy własnych odchodów/moczu wąchać nie lubią...[/quote] To fakt i można by zostawić tę psią miskę w spokoju, niech se leży z tą niesmaczną zawartością, ale w końcu psu trzeba dać w czymś jeść no i michę trzeba wyczyścić. A pies sobie zje i nasika a potem ta miska tak sobie stoi i stoi no i on do niej nie podchodzi no bo nie ma po co, przychodzi tylko na kolejne jedzonko. Chyba jednak jedyne wyjście to zabieranie miski. pozdrawiam
  6. Witam! Moja ciocia ma 2 psy i jeden z nich (mix ONka) zaczął po zjedzeniu swojej karmy sikać do miski! Ani prośba ani groźba nie pomagają, zawsze to samo. Zje i nasika. Macie jakiś pomysł, żeby go tego oduczyć? Myślałam, żeby zwyczajnie jak skończą jedzenie zabierać im miski, ale to chyba ja musiałabym robić, bo chyba nikomu by się nie chciało tego robić :eviltong: Macie jakieś inne pomysły? pozdrawiam
  7. [quote name='rebellia']bo za to mają szmal - proste :razz:[/quote] Eh, no właśnie. Czy ludzie wszystko robią już tylko za pieniądze? Za darmo się nie opłaca, nie ma zysku, już nie wystarcza poczucie, że zrobiło się coś dobrego dla innych :-( Robisz coś, pytają: za ile? Mówisz: za darmo. Mówią: to po co to robisz? Niestety takie czasy i bezinteresowność zaczyna odchodzić w niepamięć... To strasznie smutne.
  8. [quote name='gudis'] Co do lecznic to musze pochwalic ta na ul.Serbskiej - zebrali baaaardzo duzo :lol:[/quote] Zgadzam sie, lecznice mają u mnie wieeelgasne uznanie za swój wkład. A co do plakatów, to kilka sklepów wolało powiesić plakaty wyborców :shake: No cóż... ich wybór, eh...
  9. Witam serdecznie! Chciałam zapytać Was, czy spotkała Was podobna sytuacja. Otóż tak się złożyło, że sklepy zoo, w których zostawiłam petycję, kompletnie "olały" całą akcję i choć zapewniały, że plakaty będą wisiały a formularz będzie leżał na ladzie to żaden, powtarzam, żaden ze sklepów mimo zapewnień tego nie zrobił. Kiedy zbierałam petycje sprzedawcy mówili "no nikt sie nie podpisał". No cóz, trudno sie dziwić, jak sie mieli podpisac, jak petycje leżały zamiast na ladzie to pod nią!!! Ręce opadają, jak niektórzy nic od siebie nie dawają, ani odrobiny wkładu :shake: pozdrawiam i mam nadzieję, że Wam lepiej poszło...
  10. [quote name='Fioletowa'] Do jedzenia, zaś kupuje milce mieloną karmę u rzeźnika. Jest to karma surowa, z tego co widzę zawiera drobno zmielone kości drobiowe, podroby, ścięgna, odpadki mięsne, rapki. Milka ją uwielbia, chociaż dostaję ją dopiero ugotowaną z ryżem i marchewką. PS: z tamtymi karmami w folii uważam, bo się kilka razy naciełam, że nie za ładnie pachniały:shake:[/quote] My kupujemy psiakom dokładnie to samo. U nas w sklepie jedna taka spora kostka tego cuda (chyba 0,5kg) kosztuje 1,50zł więc jak widać niedrogo a psiakom bardzo smakuje. Parę razy kupiliśmy też te "batony", ale niestety bardzo szybko się psują, niejednokrotnie przecinając folię zawartość "wystrzeliwała" w powietrze a zapach przyprawiał o mdłości :razz: Czasem więc psy nie zdążyły nawet spróbować.
  11. No to ja też dorzucam swoje pytanie: czy musze liste wysylac do koordynatora czy sama moge wyslac? Bo kooordynator prosil, zeby wyslac listy dzisiaj rano ale skoro zbieramy do 31 października czyli jeszcze dziś i jutro to pomyslalam, ze poczekam i zbiore listy np. w czwartek i wysle je wtedy, priorytecik szybko dojdzie więc nie ma problemu a o ile sie nie mylę, to ktos pisal, ze termin nadsyłania podpisow to 11 listopad, wiec spokojnie listy dojdą!
  12. No to i tak dobrze Ci poszło. Ja niestety straciłam częściowo swój entuzjazm, bo strasznie ciezko zbierac te podpisy. Sklepy zoo wogole mnie olały, mieli wywiesic plakaty i żaden ze sklepow tego nie zrobił :shake: Ludzie na ulicach różnie reagują, albo nie mają czasu, albo okularów zapomnieli :crazyeye: albo zwyczajnie nie chcą się podpisywać. Natomiast jak już trafisz na kogoś, kto chce podpisać to już z tak wielkim entuzjazmem, że az miło. W sumie sądziłam, ze uda mi sie zebrac wiecej tych podpisow, ale coz, jak mówią, liczy sie kazdy podpis. A co do kary, to mnie jeden koles powiedzial, ze my to chcemy juz kary smierci za kopniecie psa i on nic nie podpisze bo juz sa kary i to wysokie! cóz... pozdrawiam
  13. Dziś jeden koleś w sklepie powiedział(cytuję): "[B]Wy to chcielibyście kary śmierci za kopnięcie psa! Kary są już dosyć wysokie i nie ma co zmieniać!"[/B] Dziwi mnie jak niektórzy się bulwersują. Przecież ja tylko pytam czy ktoś chce podpisać ;) Jak widac różne zdania są. Rozwaliła mnie pani z biblioteki, która stwierdziła, że nie podpisze, bo musiałaby przeczytać treść petycji a teraz nie ma czasu bo zamyka. no comments... Na pocieszenie pozytywne też były :p np. panowie ze sklepu z częściami sam. rzucili tylko okiem na petycję i już się biorą do podpisów i śmiali się, że nie czytają dokładnie a może właśnie podpisali mi przejęcie przeze mnie ich sklepu :p dobrze, że są takie miłe sytuacje, ma się siłę zbierać dalej... Może macie jakieś wrażenia ze swoich zbiorów podpisów? pozdrawiam
  14. [quote name='papisia']Moj Boze.. a po co zaraz ten caly halas!!?? Kazdy ma prawo wyrazic wlasne zdanie.. zreszta mamy nawet napisac co Nam przeszkadzalo wiec napisalam...[/quote] Ale droga Papisiu, momentami sama sobie przeczysz. Ci, którzy sie z Toba nie zgadzaja ROWNIEŻ wyrazaja tylko swoje zdanie i Ty takze musisz sie z nim liczyć. Przestancie z tymi kłotniami, bo to nie ma sensu. Bedziecie tak bez przerwy "ah przepraszam bardzo, ale to, ale tamto, moje zdanie takie a Ty jestes "be" bo sie ze mna nie zgadzasz." Mamy dzialac a rady i uwagi niech sluza na kolejne akcje, ale nie widze powodu, zeby bezustannie na okrągło komentowac kolejne wypowiedzi. Nasza akcja nie jest idealna, to fakt, ale jest i to sie liczy. Kto ma uwagi niech pisze, inni niech przeczytaja, zapamietaja na przyszle kolejne akcje i wracają do pracy! pozdrawiam obydwie strony konfliktów!
  15. [quote name='Pluciarz']PESEL jest obowiązkowy, inaczej podpisy nie będą ważne. Dopisz dużymi literami, ale może na samoprzylepnej kartce, a nie na liście podpisów. Pozdrawiam i powodzenia.:lol:[/quote] Tak właśnie zrobiłam i powiedziałam Pani w bibliotece, żeby miała na oku podpisujących się, żeby podali pesel ;) Dzisiaj postanowiłam zrobić zwiady i jechac do miejsc, gdzie zostawilam petycje. W dwóch sklepach zoologicznych petycja wylądowała gdzieś w szufladzie, pod ladą (komu by się chciało jakieś plakaty w sklepie wieszać...:angryy:). W kolejnym sklepie (zoologiczno-mysliwski) kazali mi TO zabrać i właściciel powiedział, że nie wolno tego podpisywać! i poopatrzył na mnie jakby miał za chwilę zdjąć ze ściany wiatrówkę i mnie zastrzelić.....:shake:). W tym momencie emocje wzięły górę i trochę mi sie oczy spociły...jaka znieczulica.... Pojechałam do weta w nadziei na lepsze wieści. Wet powiedział, że lista prawie pełna a jego znajoma wzięła listę ze sobą, żeby dać znajomym do podpisania i przyniesie ją z podpisami nowymi :p Ucieszyłam się i zostawiłam dodatkowe puste listy, kazałam podziękować tamtej osobie. Ulżyło mi... U drugiego weta byli pacjenci, ale plakat w poczekalni wisiał :p Postanowiłam jednak połazić po mieście i pozbierać podpisy również osobiście. Przyznam, że bardzo przydałaby się pomoc, bo samemu ciężko, a reakcje i komentarze ludzkie bywają różne, choć jak na pierwszy ogień to było całkiem sympatycznie. Jutro dalej będę śmigać po mieście i zbierać podpisy. pozdrawiam
  16. Sluchajcie, w mojej szkole podpisalo sie kilka osob ale wiele znich nie podalo swojego pesela. I ja teraz nie wiem czy takie podpisy beda ważne? Czy mam dopisac wielkimi literami, ze pesel obowiazkowy!
  17. [quote name='madzia18sosnowiec']ja bym chciała zapytać co potem z petycjami, tzn, kiedy je wysłać najpozniej i do kogo itd.[/quote] Dołączam sie do pytania. Nie chciałabym wysłac podpisów za późno :eviltong:
  18. [quote name='Ośka_14']w jednej powiedzili ze nie zajmuja sie duperelami:cool3: A w drugiej mówią ze dokładnie nie widomo jakie ustawy bedą zmieniane...a że ja tak nie miem tego wytłumaczyć i chyba sama dokładnie nie wiem[/quote] Eeee kobito, nie umiesz bajerowac ;) Jaka ustawa? Proszę: - Dotycząca zmian w postępowaniu karnym wobec osób maltretujących zwierzęta. - Ustawa zwiększająca kary dla osób maltretujących zwierzęta - petycja w sprawie zmian ustawodawstwa dotyczącego zwierząt domowych - ustawy zwiększające odpowiedzialność właściciela za swoje zwierzę Można tak zakombinować wiele i zobacz jak urzędowo to brzmi :p Niestety ale ludzie jednym pytaniem potrafią Cię zaskoczyć i właśnie temu wetowi udało się to z Tobą. Nie wiem co mu powiedziałaś, ale nie rezygnuje się od razu, jak nie umiesz tak "urzędowo" to własnymi słowami: że ustawa żeby zwiększyć kary, żeby poprawić los krzywdzonych zwierząt, żeby rząd zaczął zwierzęta traktować poważniej itp. Jak mówią: "gdzie Cie wywalili drzwiami, tam sie pchaj oknami". [quote]Co ja mam im powiedziać zebym mogła zostawić tam petycje do podpisywania...??[/quote] Nie zmusisz ich do wywieszenia w lecznicy petycji bo zwyczajnie nie możesz i w takim przypadku radzę sobie dać spokój i poszukać innego miejsca na powieszenie plakatu (np. słup czy drzewo obok tej lecznicy :diabloti:). Żeby nie było, raczej musisz mieć pozwolenie Urzędu Miasta, żeby powiesić plakat na mieście. A w związku, że akcja kończy sie za tydzień nie warto już zwracać się do UM, bo zanim rozpatrzą Twoją sprawę to już będzie po robocie. pozdrawiam
  19. [quote name='coztego']Ale przecież, kiedy ma cieczkę to też musisz jej pilnować? :niewiem:[/quote] No tak, ale kiedy ma cieczkę a nikogo nie ma w domu to jest zamknięta w kojcu na dworze. Może tam siedzieć sama. A jak będzie po sterylce to nie mogę jej zaraz wywalić na dwór bo skończą się ferie i bede musiała jechać do budy. A nie chce żeby po zabiegu zaraz siedziała na dworku jak bedzie zimno. No i poza tym po zabiegu wolałabym ją kontrolować co do ruchu, żeby nei biegała za dużo itp. Mam nadzieje, ze jasno sie wyraziłam ;) pozdrawiam
  20. [quote name='coztego']Zasadniczo rzecz biorąc, po zdjeciu szwów kończy się okres rekonwalescencji. Ale niektórzy weci wolą, żeby ze 3 tygodnie po zabiegu suka nie szalała nadmiernie i nie wysilała się zbyt mocno.[/quote] Rozmawiałam z mamą i udało się ją przekonać heh :multi: a tacie powiem jak już będzie zabieg umówiony :eviltong: tak będzie lepiej heh. Myślałam o feriach, ale w domu będę tylko 2 tygodnie, a jak będa duże mrozy, nie moge Danuśke wypchnąć na dwór :shake: Dianka w marcu kończy 2 latka, w maju będzie miała cieczkę, więc mama zaproponowała, żeby zabieg zostawić na koniec maja-początek czerwca. Będzie ciepło, a jeszcze nie gorąco no i będę mogła Danuśki pilnować nie tylko przez 2 tygodnie, ale dużo dłużej :p pozdrawiam
  21. [quote name='Vectra'] aaa i kilka razy już słyszałam że moja sucz prędzej czy pózniej zemści się na mnie za to że nie pozwoliłam jej by została mamą :evilbat:[/quote] Buahahaha no świetne. Ja czytałam, że suczka nie będzie tęsknić za szczeniętami i macierzyństwem bo nie może tęsknić za czymś, czego nie doświadczyła. Różne są opinie. Ja chyba w przyszłym tygodniu wybieram się na "zwiad" do dwóch wetów, wypytam jakie mają podejście, no wiecie ;) Tylko nie wiem czy mama się zgodzi, ale jednak chciałabym, żeby Danuśkę wysterylizować. Tylko jest jeden problem. Chyba zabieg musi być ustalony na ferie. Bo ktoś musiałby być z nią w domu, a mnie nie ma w tygodniu, tylko w weekend. Rodzice pracują, a sama nie powinna zostać. Tym bardziej, że Killer jest tak narwany, że mógłby jej coś zrobić! No więc powiedzmy, że zabieg został przeprowadzony. Suczka odpowczywa w domu, sprawuję nad nią nadzór ;). Wyprowadzana na smyczy na krótkie spacerki, na siusiu. Po x dniach zdjęte szwy. Kiedy będzie mogła znowu spać sama na dworze? Niby po zdjęciu szwów będzie tylko blizna, nie będzie rany, (chyba), ale wolę się dopytać. Chcę mieć już jakies odpowiedzi jakby mama pytała :p pozdrawiam
  22. [quote name='coztego']Ja bym ją przetrzymała do zdjęcia szwów, zeby mieć spokojną głowę, że sobie w samotności szwów nie wyciągnie samodzielnie :cool1:[/quote] A mniej wiecej po jakim czasie od zabiegu są zdejmowane szwy? dziekuje za odpowiedź
  23. [quote name='coztego']A która to cieczka się zbliża? Moja sucz była sterylizowana właśnie ok. 1,5 roku, jakiś miesiąc przed drugą cieczką.(...) Moja była operowana w styczniu, była wówczas umiarkowanie zimna i lekko mokra zima ;)[/quote] To będzie 3 cieczka. Suczka ma 1,5 roku (ur. w marcu 2005). No właśnie pomyślałam, że chyba zdecyduję się na to na kilka dni przed feriami. Dzięki temu będę mogła się nią zająć po zabiegu. I tutaj pytanie: suczka śpi w budzie na dworze. Do mieszkania jest wpuszczana, ale większość czasu spędza na dworze. Po zabiegu byłaby w domciu oczywiście, ale nie wiem jak długo powinna wtedy być w domu? Przez jaki czas?
  24. [quote name='LAZY']No ja właśnie wiem, ze na vetserwisie jest 6 tygodni, ale właśnie mnie doszły słuchy, ze podobno 3 tygodnie po lub 3 miesiące przed....i to mnie nurtuje. [/quote] No wlasnie. chcialbym tez dokladnie wiedziec, poneiwaz za miesiac Diana bedzie miala ruje, wiec raczej teraz odpada, trzeba czekac na koniec tej rui i dopiero iles po niej. I teraz nie wiem, czy przed zabiegiem powinny byc przeprowadzone jakies badania? Czytałam o badaniu krwi i serducha, ale mozna od nich ostapic kiedy pies jest młody. Czy jednak zdecydowac sie na te badania? Jaki moze byc ich koszt? pozdrawiam
  25. [quote name='LAZY']Flair! Mam nadzieje, ze tu zajrzysz. W każdym razie mam pytanie odnosnie terminu sterylki po cieczce. Do tej pory zawsze to było jakies 2 miesiące po cieczce, ale...no własnie. Nasza siostra została ciachnięta 3 tygodnie po cieczce. Pytałam dlaczego tak wcześnie i dostałam odpowiedz. Wet siostry Idy mowił, ze sa najnowsze badania z USA i podobno idealny termin (kiedy jest cisza hormonalna) to właśnie albo 3 tygodnie po albo 3 przed. Wiesz coś o tym???[/quote] Na VetSerwis napisali, że okres tzw. "ciszy hormonalnej" to ok. 6 tygodni od momentu całkowitego zakończenia ostatniej cieczki (pod warunkiem, że nie pojawiły się objawy ciąży urojonej). Moja suczka ma teraz 1,5 roczku. Ostatnio myślalam, zeby jednak ją wysterylizowac, chociaz mam wielgasne obawy co do komplikacji :shake: Nie wiem jednak, czy ten wiek to nie jest juz troszke pozno? Ale chyba na sterylke nigdy za pozno. Ostatnio szuka ucieka przez płot i boje sie, ze nawet jak podwyzszymy płot to cos wykombinuje. Dodam, że w listopadzie wypada jej ruja. Co robic? Na kiedy zdecydowac sie na zabieg? Czy to dobrze, ze teraz jest zimno, czy lepiej by bylo w cieplejszym miesiacu, czy ma to jakis wplyw? (suczka i tak bedzie w domu, ale wolę zapytać). W weekend mielismy jechac na szczepienie przeciwko wsciekliznie, czy w tym wypadku jechac czy lepiej nie? Prosze o rady. Aha! W miescie znam 2 dobrych wetów i nie wiem do ktorego sie zglosic, kolejny dylemat eh... :shake: pozdrawiam
×
×
  • Create New...