Jump to content
Dogomania

jolap.

Members
  • Posts

    193
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by jolap.

  1. [FONT=Comic Sans MS]Może weźcie na spacer z Misią jakąś łagodną, kochającą spacery, psią koleżankę - która Misi 'wytłumaczy', że spacer jest świetny.[/FONT]
  2. Nie chcę się mądrzyć, ale jednak się pomądrzę: mam wrażenie, że psiaczek ma trochę nieprawidłowo założony gips. Usztywnienie powinno chyba zabezpieczać nadgarstek - bo należy unieruchomić staw powyżej złamania i staw/stawy poniżej złamania. PS: należy sprawdzać, czy łapcia nie puchnie (jeśli puchnie - trzeba do lekarza i ewentualnie rozciąć gips). A jeżeli łapa była spuchnięta a opuchlizna zacznie ustępować - należy wymienić gips na bardziej dopasowany. Trzymam kciuki za malucha. Pozdrawiam dzielne opiekunki.
  3. No to oczy wyszły mi z orbit ze zdziwienia. Może pańcia czyściła pieskowi zębole ? Albo książeczka jest od innego pieska ? Albo piesek ma osobniczą odporność na odkładanie kamienia. Chciałabym to wiedzieć, bo moja sucz 15-oletnia miała w swoim życiu cztery razy zdejmowany kamień i ostatnio znów uzbierała. Za każdym razem miała robione dokładne badania przed narkozą (normalnie sucz chce mnie puścić z torbami, czy cuś). Trzymam kciuki za super domek dla przystojnego spanielkowego kawalera w sile wieku !
  4. Spanielka mojej koleżanki przeżyła prawie 19 lat i prawdopodobnie pożyłaby dłużej - gdyby nie skomplikowane złamanie łapy (miała już kruche kości, bo łapę złamała schodząc ze swojego ulubionego fotela). Co do czasu trwania życia spanielki - nie mam wątpliwości, bo z koleżanką widywałyśmy się bardzo często od "praczasów" i nadal jesteśmy w kontakcie. A Kubuś jest pięknym :loveu: psiakiem i trudno mi uwierzyć, że jest dziewięciolatkiem - zęby ma jak szczenior, choć 'twarz' ma trochę poważniejszą, niż szczenięca.
  5. Trzymam kciuki za domek dla Melonka ! (i za domy dla wszystkich pozostałych psiaków też). Próbowałam wkleić Melonkową fotkę (strona ósma), ale mi się nie powiodło. Buuu.
  6. Właśnie to mam na myśli, że dzięki Twojemu ogłoszeniu sunia znajdzie dom. A wygląda jak mały miś panda. Prawdziwe cudeńko.
  7. Piękna, mała, młoda - trzy ważne zalety. Na pewno znajdzie się dobry domek.
  8. Babcia ma na imię Babcia ? Może być, ewentualnie ... może ... Babcia Bunia ? Piękna jest :loveu:. Trzymam kciuki za domek.
  9. [quote name='E-S']Na dzień 2 stycznia 2010 r. - po zabraniu ze schroniska małej, czarnej Przylepki oraz spanielki - jamnikowata sunia została na razie w boksie z kompletnie dziką, przerażoną ratlerką. Ewa[/QUOTE] Poproszę o informacje na temat ratlerki. Ktoś z mojej pracy niedawno rozmarzył się, że chciałby ratlerka lub maleńkiego psiaka ratlerkopodobnego. Nie była to jednak konkretna deklaracja adopcyjnych zamiarów, tylko takie gadanie. Ale kto wie ....
  10. Może zostawiłaby w spokoju ogon, gdyby miała do ogryzania jakiś gnatek ? Albo piłkę do zabawy ! Buuuuuuuuuuuuuu!:placz:
  11. [quote name='kinia098']Słuchajcie ! Potrzebny transport darłowo-kraków, nie jedzie ktoś czasami? Dla suni to szansa na domek !!! Pisać na priv! Bardzo pilne ![/QUOTE] Poszukaj, Kiniu, na wątku transportowym. Przepraszam, jeśli to spóźniona podpowiedź (nie przeczytałam całego wątku). Powodzenia !
  12. [quote name='Diuna B.']testujęTo,że ludzie w Polsce pracują,to normalne.Mając psa,na czas pracy mogą go zostawić w domu (na ogół -50-60 m/2).Albo zostawić go na dworze (na ogół kilkaset m/2).Jeżeli praca właścicieli trwa 8-9 godz to ok.Pies sobie trochę polata ,trochę poleży,przyjdzie pańciostwo i wygłaska,wymizia i weźmie do domu.Z punktu widzenia psa wszysyko jest w porządku. Ale jeśli państwo pracują od świtu do nocy,to już bym się nad takim domkiem zastanawiała.W tej chwili Shira siedzi u mnie w bloku na DT,ale po cichu mówi mi,że na większej przestrzeni byłaby dużo szczęślwsza./QUOTE] Protestuję :wallbash:. Pies przebywający wiele godzin na podwórzu upaćka się dokładnie w dni deszczowe. Pańciostwu szybko znudzi się kąpanie psiaka po każdym deszczowym dniu - i prawdopodobnie pies szybko wyląduje w budzie. To jest do zaakceptowania, jeżeli buda jest ciepła a pies ma dłuższą sierść i jest zwierzakiem NIE-malutkim. Gorzej, jeśli jest mały i/lub krótkowłosy. Pies, który śpi w ciepłym domu a rano jest zostawiany na podwórzu na wiele godzin - łatwo może się przeziębić, do zapalenia płuc włącznie. Nagłe zmiany temperatury otoczenia są niebezpieczne dla zdrowia. Nie zawsze pies chce schować się w budzie. Woli stać przy bramie i wyglądać powrotu pańciostwa. trochę pobiega, ale przecież nie cały czas. A bywają też tacy "opiekunowie", którzy zostawiają psiaki na dworze, bez dachu nad łepetynką, bo uważają, że "na te 10 godzin" buda jest zbędna.
  13. Przeczytałam wątek o tym, jak to Kaj był pod opieką magge. Wszyscy go baaaardzo pokochali. I oddali gdzieś, gdzie piesek jest absolutnie szczęśliwy. Kilka fotek wszystkich zachwyca. Ale co można myśleć o tym, że Kaj 'może się ogrzać w ciepłej kotłowni' ? I że w tej ciepłej kotłowni będą go odwiedzać dzieci ? Wybaczcie - nie potrafię zachwycać się nowym domem Kaja. Domem, gdzie miejsce dla psa to kotłownia. Nie twierdzę, że to całkiem złe miejsce - pewnie lepsze, niż schronisko. A jak nie będzie ok, to Kaj pojedzie do leśniczówki. Magge popłacze trochę, ale o przyszłość Kaja jest spokojna. Przygarnie wkrótce innego psa. Pinczerowatego (czyli z krótkim włosem - o mały włos byłaby to Fibi). I będzie go zostawiać na dworze - na czas, gdy domownicy będą w pracy/szkole/przedszkolu. Po powrocie domowników pies będzie wpuszczany do domu. Czyli np. zimą - rano na mróz, a po południu lub wieczorem - do ciepłego domu. Przeziębienie, jeżeli nie pewne, to co najmniej prawdopodobne. Jestem ciekawa: jeśli pies, czekając na domowników wiele godzin na podwórzu, uchlapie się dzień po dniu w błocie po same uszy - czy będzie codziennie wpuszczony do czystego domu, do dzieci ? Będzie codziennie cierpliwie kąpany ? Wierzę, że magge chce dobrze, jednak chyba powinna zdecydować, czy pies ma być psem domowym, czy podwórzowym i przygarnąć odpowiednio "ofutrzonego" psiaka. Wiem, ze mój tekst ma złośliwy/ironiczny wydźwięk - i przepraszam za to (najbardziej przepraszam magge). Jednak mam obawę, że jeśli następny pies nie spełni licznych oczekiwań magge, to ekspresowo zostanie przekazany w następne ręce. Buuuuuuuuu !
  14. Operacja Tafi to usuwanie guzków i sterylka razem ? To chyba dobra decyzja, bo wiąże się z [B]jedną[/B], choć dłuższą narkozą. Byłoby dobrze zrobić suni badanie krwi i sprawdzić serce. Co ja się tu zresztą mądrzę :oops:, jak Wy wiecie to doskonale. Powodzenia !
  15. [quote name='kasik wawa']moze ty jestes zainteresowana suczka?[/quote] Buuu :-( ! Jestem przeokropnie zainteresowana, ale niestety tylko teoretycznie. Dałabym się oskubać, żeby sunia trafiła do mnie, ale to raczej nierealne. Bardzo żałuję, bo to małe papilonopodobne cudeńko jest prześliczne. Jednak z różnych względów nie mogę wziąć Tafi, choć aż mnie skręca. Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrowie małej. PS: z pewnością zgłosi się naprawdę dobry domek - tylko trzeba trochę czasu.
  16. Przeczytałam, przeczytałam - i mam odczucie, że to [B]nie[/B] jest TEN domek. Pani jest za mało zainteresowana - tj nie wykazuje aktywności w "pozyskiwaniu" suni. A czy powiedziała, kto opiekuje się jej psem "w tygodniu", czyli podczas pobytu pani w Warszawie ? Poza tym trochę niepokojące wydaje mi się , że pani woli dostać sunie już "wyremontowaną". Myślałam kilkakrotnie o przygarnięciu z dogomanii którejś z małych suczek i zawsze byłam przekonana, że jeśli zaadoptuję jakąś biedulkę, to sama będę się nią opiekować po sterylce czy innym zabiegu. Nie wyobrażam sobie, żebym zostawiła to na głowie komuś innemu : mój piesek = moja opieka. Skoro ma niewiele czasu na zaopiekowanie się sunią po zabiegu, co zrobi za jakiś czas, jeśli psina zachoruje ? Przepraszam - może tylko kraczę i przesadzam.
  17. Miła basiu0607, dpowiadam, choć nie pytasz (pytanie przecież retoryczne jest): jechałaś tam ..... po psa :eviltong: (ale genialnie wymyśliłam :oops:). Właściwe pytanie brzmi: dlaczego tam pojechałaś. Odpowiadam: pojechałaś, bo jesteś baaaaaaardzo dobrym Człowiekiem i całe szczęście, że tacy Ludzie istnieją. Pozdrawiam :calus:!
  18. Ja protestuję :angryy:. To nie jest cudak, tylko przepiękny pies onko-podobny. Taki piękny, super przyjazny pies powinien przebierać w najlepszych domkach i zamieszkać w najnajnajlepszym. Buuuu !
  19. Mam bardzo podobną sunię. Ma 13 lat i "charakterek". Jest "znajdulką", baaaardzo kochaną i zabawną sunią. Ma oczywiście kilka drobnych "wad", ale są one bez znaczenia w zestawieniu z zaletami, z kabaretem/małpimi figlami, jakie potrafi wyczyniać. [B]Amber wygląda mi na taka sunię, która wniesie do nowego domku wiele radości. [/B] PS: moja sunia nie lubi małych dzieci (takich do 8-9 lat). Sama ich nie atakuje ale unika - robi wszystko, żeby trzymać się z daleka. Jeśli jednak dziecko uparcie za nią wędruje i próbuje dotykać - sucz warczy, potem szczeknie ostrzegawczo, a potem ... potem trzeba rozdzielić towarzystwo. Jestem pewna, że mogłaby malucha ugryźć, jednak nie chcemy eksperymentować ;). Piszę o tym, bo może warto sprawdzić, jak Amber reaguje na dzieci.
  20. [quote name='grzenka']:placz:[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f402/psy-koty-w-potrzebie-paluch-oboz-koncentracyjny-138865/index5.html#post12376498[/URL] :angryy::angryy::angryy:[/quote] Chciałam poczytać o Paluchu, ale "nie mam wystarczających uprawnień, żeby ...." . Chyba link, który podajesz, jest jakoś szczególnie chroniony. Buu. PS: oczywiście, większe "Buu", że na Paluchu jest tragedia :-( - słyszałam o tym wielokrotnie.
×
×
  • Create New...