Jump to content
Dogomania

anija

Members
  • Posts

    102
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by anija

  1. anija

    duży problem

    Niech się wypowie, ktoś kto się zna na rzeczy. Ja też mam podobny problem z moją adoptowaną suczką, chociaż nie jest aż tak dramatycznie :hmmmm:
  2. anija

    siemie lniane

    Ja też nie mielę i podaję tą galaretkę z ziarenkami od zawsze. Dodatkowo gotuję to siemię w wielkim garze, odcedzam i po kąpieli spłukuję psa taką domową odżywką (wtedy nie może być już galaretka, tylko bardziej ciecz). Mam briarda i sierść jest co prawda za miękka po takim zabiegu (niezgodna ze wzorcem), ale za to błyszczy się piknie, jak z reklamy. A my i tak się nie wystawiamy :wink:
  3. DużyCP dzięki za info. Myśmy już raz popełnili grzech zaniedbania i kosztowało to 300 pln :o Teraz nie jest żle, mamy tylko małe kołtunki na łapach przednich (w ogóle czesanie tych łap to DRAMAT), ale ja myślę o czym innym. Od jesieni mieszkamy pod Wa-wą, a tutaj lasy, jeziorko-bajorka, chaszcze, no i kleszcze. Po prostu tak sobie myślę, że łatwiej wysuszyć i sprawdzić stan kleszczy na bardziej łysym psie. No i my się nie wystawiamy, i natury też takiej salonowej nie mamy co by chodzić tylko na smyczy i leżeć na łóżeczku. No i jest ból... Sprawdzę w każdym razie na tej stronie co mi podałeś :wink:
  4. anija

    Ucho

    Właśnie - zapomniałam Ci Madzia napisać, żebyć poszła "ten pierwszy raz" do weterynarza. I jeszcze zwracaj uwagę na smrodek z ucha, bo to jest też objaw, że w uchu jest jakaś bakteria. Smrodek jest specyficzny, od razu czuć, że to nie jest normalny zapach psiego, nawet trochę brudnego ucha.
  5. U nas wszystko skończyło się u weterynarza. Po pierwsze polecił zabrać wszystkie zabawki, maskotki itp. Po drugie wcale z psicą się nie cackać specjalnie (ale to był ból - znam to spojrzenie - czułam się prawie jak dzieciobójca), czyli spacery normalnie, żadnego miziania ani rozczulania się. No i wreszcie przepisał leki hormonalne: pseudogravin. Po około półtora tygodnia wszystko wróciło do normy, mleko znikło jakieś 3 dni po skończeniu kuracji hormonalnej.
  6. My się chyba ostrzyżemy. Znalazłam już panią pod Warszawą, która zrobi to za 70 pln, widziałam też efekty jej pracy - bobtail znajomych wygląda cudnie. To chyba ostatni dzwonek, żeby pies owłosiał z powrotem do zimy. Zastanawiam się tylko co z psychiką. Może przesadzam, ale spotkałam kiedyś w lecznicy ludzi z ogolonym briardem, którzy powiedzieli, że dla ich psa to była truma - nie chciał wychodzić z domu po strzyżeniu (3mm), unikał kontaktów z innymi psami itp. Nie wiem czy to możliwe, więć jeśli ktoś z was posiada wiedzę w tym temacie, to proszę o radę. A może właściciele tego psa nas czytają? Biszkopt ma 5 lat i nigdy ne był strzyżony.
  7. To super :D Lepsza urojona ciąża, niż babeszjoza, chociaż moja suka zniosła to koszmarnie, miała nawet mleko, którego nie moglibyśmy się pozbyć.
  8. Moja Beza przysposobiła sobie garderobę i to jest jej własny pokój (jak ktoś przychodzi to myśli, że jesteśmy beee bo zamykamy psa w garderobie, ale ona chce spać tylko tam i nie ma zmiłuj) Biszkopt jest mobilny i śpi zawsze tam gdzie my, tylko piętro niżej tzn. na podłodze :wink:
  9. Jeśli się nic nie zmieniło, to zadzwoń do zaufanego weterynarza, ewentualnie do całodobowej kliniki. Najlepiej do znajomego weta, to Ci powie co robić bez naciągania na kasę. I koniecznie daj znać co to było.
  10. Sawa, a co konkretnie twój pies podjadał w parku? Bo moja psica, to żarła specjalnie nie szuka, ale ma niestety słabość do kup :Help_2: Właśnie jesteśmy po kąpieli głowy i myciu zębów. To może i ja bym z tym jajem spróbowała :( Poza tym moje psy też lubią takie podśmierdnięte kości, ale to od razu na nos można stwierdzić czy coś jest skisłe czy podgniłe. Ja pozwałam im żryć tylko podgniłe.
  11. anija

    Barf

    no ja też mam duże psy, i wiem, że one raczej gryzą dokładnie niż łykają, ale właśnie jak pogryzą np. na pół to czy im się taka kosteczka nie wbije ? Wiesz, jest taki mit, że kości drobiowych w ogóle nie powinno się podawać psom. Będziemy się szczepić pod koniec tygodnia, więc zapytam zaufanego weta, jak to jest dokładnie z tym przewodem pokarmowym u psów. :niewiem: pozdrawiam
  12. anija

    Barf

    Zaintrygowała mnie ta dyskusja. Karmię swoje psy domowym gotowanym i/lub eukanubą, ale chętnie spróbowałabym diety barf od zaraz. Mam tylko takie techniczne pytanie: jak karmicie swoje psy elementami z drobiu, to tam jest dużo takich małych ostrych kosteczek i czy one połknięte w całości nie mogą się gdzieś wbić w przewodzie pokarmowym np. w żołądku czy jelicie? Nie wiem jak to się tam trawi w środku psa stąd moje pytanie. Moje psy dostają kości cielęce i wołowe, ale to co innego.
  13. Ja to okreśalm bardziej dyplomatycznie jako układ partnerski :wink:
  14. Hi, hi, hi... Jakbym widziała mojego kołtuna. Siedzi taki w bajorku, rzęsa wodna na głowie (nie wiem jak on to robi), pysk uchachany - całą swoją psią osobą oznajmia: jest super! jak chcesz żebym wyszedł, to chodź tu po mnie :D No i kto tu jest osobnikiem alfa? :wink:
  15. What do you need to know? I can help you if you are still here :D
  16. Hej, DużyCP jesteście z nad morza! Jak tam u was, czy briard+spacer po plaży=baaaardzo moookry baaardzo szczęśliwy briard? My jeździmy co roku do Białogóry i można powiedzieć, że nasz łoś nie schnie przez 2 tygodnie. Nie mówiąc o tym, że na Helu o mały włos nie zaliczyłam kąpieli w basenie portowym - łoś stwierdził, że czas na odrobinę przyjemności. W książce p.Sobolty czytałam, że briardy lubią wodę, ale nie myślałam, że będzie zaliczał każde bajorko większe od kałuży. :o
  17. anija

    Ucho

    Mój briardek ma nie cięte ucha, no i zdarza się, że nazbiera się tam brudu, raz miał nawet jakąś bakterię i stan zapalny (wet powiedział, że jak się kopiuje uszy to jest mniejszy problem, bo się wietrzy w środku). Ja okręcam na około palca trochę waty zwilżonej preparatem do czyszczenia uszu i mu tam kręcę w środku, aż wszystko wyjdzie. Wiem, że niektórzy czyszczą patyczkami, ale mój Biszkopt albo wierzga albo usilnie chce mi pomóc tylną łapą i boję się, że mogłabym mu coś zepsuć w środku. :wink:
  18. No właśnie, my też mamy psi jadłospis na meblach i żadne wycieranie pycha tu nie pomaga. Nie ma to jak wytrzeć się samemu o pańciowskie sofy i/lub spodnie :D
  19. Zakładając, że długość i charakter spaceru nie uległy zmianie wygląda to tak, jakby czuła się zagrożona pojawieniem się współlokatora i chciała zwrócić na siebie uwagę. Spaść z piedestału - to boli. Myślę, że byłoby fajnie poświęcić jej odrobinę więcej uwagi. :hmmmm:
  20. hmmm, niestety to chyba nieuniknione... ale akurat psomaniacy są z zasady nieszkodliwi. A za jakiś czas i tak trzeba będzie znaleźć coś nowego. Pozdrawiam :wink:
  21. A tak a propos znikającego lakieru ekologicznego na podłodze, to u nas tak ogólnie wygląda to jak lodowisko po meczu hokeja (deska barlinecka). Najlepsze jest to, że znajomi, którzy bywają u nas rzadziej są przekonani, że niezłe z nas fleje :wink:
  22. Chcę was dziewczyny pocieszyć, że wynaleziono samobieżny odkurzacz tzn, ty go włączasz, a on sam jeździ po domu i wciąga te hałdy (chałdy?) piachu. Cena w Polsce to około 3000 pln, ale jeśli macie kogoś znajomego w Stanach to można takie cacko zanabyć drogą kupna już za ok 200-300 usd. Odkurzacz nazywa się roomba i zastawnawiamy się czy sobie nie sprowadzić takiego. Tylko, że on by chyba tak jeździł u nas całą dobę :wink:
  23. A tak w ogóle, to zapomnieliśmy się przedstawić tzn. Biszkopt i ja. I chociaż jesteśmy nierozłączni od pięciu lat, to dopiero dzisiaj odkryliśmy tę stronę. :D Pozdrawiamy wszystkich Briardomaniaków.
  24. Ja zaprzyjaźniłam się bliżej z odkurzaczem. Po deszczu, jak wszystko wyschnie mam w domu istną saharę. Ale i tak najgorzej jest wczesną wiosną, jak wszystko się topi. Tam gdzie mieszkaliśmy wcześniej był pan, który miał dwa wypieszczone briardki i oba chodziły w psich kaloszach. Nie wiem czy to się sprawdza i nie wiem czy to nie obciach, ale można spróbować.
×
×
  • Create New...