Jump to content
Dogomania

Niktusia

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

Niktusia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. mocz trudno pobrać, ale wet powiedział, że to niekonieczne po wynikach krwi. Może i ma racje bo Happu sika już normalnie <jupi> wczoraj dochodzimy na miejsce "zrzutu" i jak gdyby nigdy nic :) dzisiaj rano także i nie dostała wczoraj urospetu ze względu na wymioty. Rano też dom czysty, nigdzie nic nie znalazłam oprócz dywanu wywróconego do góry nogami, oberwaną zasłoną i moimi ciuchami porozciąganymi po całym domu - jednym słowem wróciły nocne zabawianki z kotem. Mnie właściwie dziwią te robaki, jest odrobaczana reguralnie, trzy tygodnie temu robiłam i jej i kotu :o Co do jedzenia nadal jest beee no chyba ze kot się dorwie do jej miski to trochę tam poskubie. Kupiłam tabletki na wzbudzenie apetytu, i dla psów mających zwiększony wysiłek. Mamy podejrzenie tasiemca i za dwa tygodnie kupka idzie do badania po kolejnym odrobaczeniu. Co do weta, lecznica jest najlepsza w mieście, naprawdę tyle ile psów którym inni nie dawali szansy wyleczona to ahh szkoda że nie trafiłam tam z poprzednią sunią. Fakt gdy teraz mają natłok odkleszczówek to mniej czasu poświecają dla pacjentów. Strasznie kleszcze atakują :evil: Jednak wet zapewnił mnie że nic poważnego mojej wychudzonej klusce nie jest i że dalej będziemy patrzeć co i jak. Ten wynik jednak ALT (GPT) 77,70 Dziękuje Wam za odzew i mam jeszcze pytanko kota odrobaczałam 3 tygodnie temu i zapomniałam weta spytac czy jego teraz też odrobaczyć?
  2. Zrobiliśmy Happy badanie krwi, bo nadal nie je coraz bardziej wychudła i przetrzymuje ten mocz. Niestety ze strony weta czuje się niedoinformowana a niepokój dalej się utrzymuje. W tej chwili jakiekolwiek jedzenie to od razu głowe odwraca a jak coś zje to zwymiotuje. Oto wyniki MCV(ŚOK): 81,00 Erytrocyty: 6,93 mln/mm3 Hematokryt: 56,10 % Leukocyty: 9,80 tys/mm3 Neutrofile segmentowate: 46,00% Eozynofile: 20,00% Limfocyty: 34,00 ALT(GPT):77,70 KReatynina: 1,40 mg/dl Mocznik: 26,50 mg/dl a i dostaliśmy tabletki na odrobaczenie...
  3. słuchajcie a jak sobie z tym radziliście? Moja tez ma mleko. Ale bardziej mi chodzi o psychiczne no bo teraz przeszła samą siebie :o nie było mnie chwile i pogryzła aż do drzewa cały róg kanapy :evil: a na dodatek ma taką zbolałą postawe i mine i oczy, że aż krzyknąć na nią nie mogę bo mi gardło zatyka :( a na dodatek jesteśmy w trakcie szkolenia a ona za nic nie chce ćwiczyć i już, leży i skomli od czasu do czasu. Najgorsze jest to że ja w tym temacie w ogóle nie mam doświadczenia. Moja poprzednia sunia w ogóle nie miała takiego problemu. a kot to naprawdę ma przesrane. Przywala go cały cielskiem, blokuje łapami i liże, i liże i liże. Biedak jak chce iśc do kuwety to po regałach śmiga. Albo jak leży na fotelu to formalnie go pyskiem bije i podgryza. Jakieś apogeneum dzisiaj czy co??!!
  4. no więc wiem już co mojej psinie dolega. otóż dopadła nas ciąża urojona :o :o no wiecie ja juz tam snułam te choroby odkleszczowe, niewydolnosć nerek, zapalenie pęcherza, wszystko dosłownie wsyzstko. I jednak trochę odetchnełam, że to "tylko" to. Swoja drogą dobrze, że poszłam do weta bo jakoś nie wziełam pod uwagę, że taka młoda suczka może mieć ciąże urojoną. Wszyscy w domu zdębieli i trochę nie wiedzą jak z nią postępować :wink: bo dzisiaj u niej się zaczął dzień melancholi. snuje się po kątach, miałczy coś sobie pod nosem, przytula się do każdego. No ale z tego wyjdziemy!!!
  5. no i tak Happy uśpiła naszą czujność wczoraj wieczorem zrobiła siku, rano też ale to po długim bardzo spacerze. Nadal mało je, pije jakoby normalnie i jest żywa i radosna. Z tego wsyzstkiego pomyślałam sobie że może poczekam z wetem, może po prostu histeryzuje. Ale nie ma mowy rano jedziemy do weta dzisiaj znowu ta sama historia. Co do kleszczy to niestety paskudztwo, jutro zrobie jednak profilaktycznie badanie krwi, wolę mieć pewność. Słuchajcie jakim sposobem złapać mocz od suki?? też chciałabym przebadać. Ehh żałuje że nie pojechałam do weta, zawsze pędzimy od razu a tak całą noc się będę martwić.
  6. zaglądneła tutaj tak jakoś przez przypadek :)) no i temat w sam raz dla mnie i Happy (owczarek szkocki) :D:D Jakiś czas temu dokociłyśmy się i zamieszkał z nami Bazyli. Po jakimś tygodniu wspólnego życia i aklimatyzacji życie toczyło się fantastycznie spokojnie. Rano wstałam sobie powoli, przygotowałam głodomorom jedzonko i postawiłam je na stole w kuchni i poszłam się myć. Wracam do pokoju a tam na stole, zwierzaki każdy przy swojej misce :o :o hahah jak to niesamowicie komiecznie wyglądało kot to kot nie raz taki numer robił, ale Happy :o :o wyobraźcie sobie psine ktora niepewnie rozgląda się na boki i łapczywie je no bo może jej ten buras dobierze się do michy :lol: :lol: Jak mnie zobaczyli to kot fruu i go nie ma, ale Happy biedna patrzy się na mnie litościwie przebierając łapami i wzrokiem "eee mnie tu nie ma, mnie tu nie ma. Ty po prostu masz kaca" od tej pory pamiętam by dać im jeść o czasie :lol: :lol: (chociaż Happy znowu wróciła do swoich głodówek)
  7. Cześć mam problem i nie wiem co robić. Otóż mam roczną sunie owczarka szkockiego. Dzisiaj pojawił się problem (być może ja histeryzuje). Happy nie sikała i nie robiła kupy cały dzień. Ostatnie siku zrobiła wczoraj wieczorem. Chodzimy co godzina na spacery z nią. Bawi się, zaczepia inne psy ale siku nie robi a co dopiero kupa. Już były takie numery ale z kupą, siku zawsze robiła. Pije normalnie, prawie nic nie je, tylko nagrody, żadna sucha karma nie kusi jej kupiłam royala i eukunambe na próbę po trochu nic, swojej ulubionej nutreny junior też nie. Oczywiście jak jakiś kąsek ze stołu to się zkicha. Jest żywa, bawi się, zaczepia, trochę więcej śpi, ale to może upał. Nie jestem pewna co do tego czy miała kleszcza. Ma jedno takie miejsce gdzie mógłby byc kleszcz ale ja go nie widziałam i nikt z rodziny też nie. Cały czas ma frontline on spot. Nos ma mokry oczy wydają się normalne pogodne. Nie wiem co robić? czy jechać do kliniki? Może jakoś jej pomóc, jakieś tabletki, a może jakaś herbatka ziołowa? Jakieś trzy tygodnie temu powtórzyłam ostatnie szczepienie (te 3 z serii) może to to?? Przepraszam moze panikuje ale rok temu moja sunia musiała zostać uśpiona z powodu choroby odkleszczowej. To były dwa miesiące tragicznej walki o psa. Po kolei wszystko u niej wysiadało najpierw nerki, potem wątroba :cry: :cry:
  8. Ja w sumie po tych postach nie wiem czy dobrze żywie psiaka :-? Wet zadowolony ze jedna rozsądna ale może jakąś kiche odwalam?? Otóż raz na miesiąc jedziemy na Hale Mięsna i kupujemy jedne płuca wołowe, serce wołowe, ozor wołowy, jak się trafi to mięso rosołowe. No i oczywiście wątroba wołowa bo psina skicha się za nią. Wychodzi nam około 30 -40 zeta, no jeśli jesteśmy tam o 4 rano, ale to drugi koniec miasta i mpkiem. Jest tego tyle że starcza na cały miesiąc! A czasami wręcz Happy jest przejedzona mięsem. Do tego płatki owsiane i jęczmienne. Ryż odpada będzie głodować tydzień i nic nie tknie jeśli będzie w tym ryż. Makaron też dajemy ale taki z mąki gryczanej, ciemny i Happy go lubi. Do tego oczywiście witaminy, biotyna na włos i sproszkowane siemie lniane. Czasami żółtko. Raz w tygodniu zupka mleczna. Oczywiście warzywa - standard marchewka dostaje albo surową obraną (całą!) i sobie ją chrupie, albo miele ją do jedzonka. No i inne seler pietruszka (w małych ilościach bo sika po niej jak ja po piwie). I teraz przestałam kupywać suchą karme Happy jej nie je stoi miesiącami worek pieniądze wyrzucone. Piekę dla niej sama Miele mięcho, surowe warzywa, dodaje olej, witaminy, jajka, mąke z pełnego przemiału (akurat taką zawsze mam) czasami jakieś udogodnienia dodaje. wszystko mieszam jak na ciasto kruche, rozkładam na blaszcze, pieke a potem kroje. Niestety nie da się tego wsypać do puszki i żeby sobie stało. Przetrzymuje w lodówce lub mroże. Czasami moja mama ma ochotę się bawić i siedzi i kulki robi i je piecze, ja nie mam takiej cierpliwości i ciach ciach nożem. Pies nigdy tak nie jadł!! Jest strasznym alergikiem, miałam problemy z łysieniem, oczy miała mętne. NIe może jeść nawet tych uszy bo czymś są prepoarowane od razu kaszle, itd. Słuchajcie teraz inny psiak, sierść gęsta, lśniąca, oczy czyściutkie, nie ma juz ataków alergii. Sposób żywienia pracochłonny ale co tam psina zdrowa i nie bankrutuje.
  9. ....a może tak spotkanko, spacerek???? dajcie znać :D
×
×
  • Create New...