Jump to content
Dogomania

arnika

Members
  • Posts

    386
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by arnika

  1. znowu dziesiątki szczeniaków w tym straszliwym upale w klatkach przed wystawą :evil: i co najlepsze nie tylko te bez rodowodu. stoją normalnie "stragany" hodowli i sądząc po wystawionych standach są bardzo z tego dumni :-? szlag jasny by ich wszystkich trafił. jutro cykam foty :evilbat: będę jutro o 10.50 przy ringu bulli
  2. no wreszcie przestaliście się tajniaczyć :lol: :lol: spieszę się teraz, ale my to sobie jeszcze pogadamy o tym waszym przyjeździe :evilbat: mam więcej fotek małej na kompie, wstawić czy wy to zrobicie po dobroci? :wink:
  3. radosne bullisko, które już od jakiegoś 1,5 roku gości u mnie na pulpicie :lol: nie wiem czyj, jak ma na imię, czyli nie wiem nic, ale śmieje się bosko :lol: [img]http://i5.photobucket.com/albums/y156/paroow/B15.jpg[/img]
  4. [b]Betina[/b], cóż, debilem nie jestem, ale widzę że chyba mamy inne rozumienie słowa "hodowla". :roll: nie dociekam już szczegółów, ważne że psiak już zdrowy i kochany.
  5. [quote name='Betina']Z hodowli. Ktoś miał sunie szczeniaczki urodziła no więc chcieli większość sprzedać.[/quote] :roll: nic nie rozumiem, można trochę jaśniej? :fadein:
  6. Skoro już czytasz topic o niedoczynności tarczycy, to nie będę się powtarzać. w skrócie - przyczyn takiego zachowania może być kilka, według mojej wiedzy : nadciśnienie, starzenie się mózgu, guz lub tętniak mózgu, zaburzenia hormonalne i wreszcie niedotlenienie mózgu, na które bym stawiała u Twojego psa. Wspomniałaś, ze objawy zaczęłaś obserwować po zabiegu amputacji. Podczas zabiegu na skutek zrządzenia losu, ale częściej niestety błędu anestezjologa (złe dawkowanie, za późne wybudzenie psa) mogło dojśc do niedotlenienia mózgu, a w następstwie do takich właśnie objawów neurologicznych. Szczerze mówiąc nie wiem dokładnie jak jest z podawaniem zastrzyków na dotlenienie - pies napewno powinien je dostać, ale nie wiem jak jest z czasem reakcji. Oprócz tego można podawać lek o nazwie Karsivan. Radzę pogadać z wetem i najlepiej udać się do innego na konsultacje, bo szczerze mówiąc trochę dziwi mnie takie olanie sprawy przez Twojego weta. Pamiętaj, że wszystko co napisałam powyżej to jedynie domysły i przypuszczenia, które nie zastąpią badań. Ja na Twoim miejscu koniecznie zrobiłabym ekg, podstawowe badania krwi + hormony. Piesek najmłodszy nie jest, więc tak czy inaczej warto to posprawdzać. Życzę dużo zdrówka dla piecha :)
  7. ech diety, diety.. parowiec na diecie od końca marca. na początku była tragedia - pożarł by wszystko w zasięgo wzroku, tłukł się pustą miską do upadłego, każdy szelest papierka - pies już asystuje. teraz podobnie jak u Bolutka - żołąd się skurczył, więc to co było dla niego kiedyś dietą teraz stało się normą. oczywiście miewa jeszcze czasem napady wilczego głodu, ale ma też takie dni kiedy nic nie je. podczas diety schudł jak dotąd 1,7 kg i zauważyłam, że od pewnego czasu już nie chudnie, tylko trzyma linię :wink: wczoraj byłam u mamy i wyobraźcie sobie, że dwie sąsiadki, które znają parówkę odkąd u mnie jest nie poznały dziada :o :lol:
  8. acha, znakiem szczególnym będzie oczywiście łysa parówa przy moim boku :lol:
  9. ja niedziela 10.50, ring VI, bullki. a po wiankach rzeczywiście ciężko będzie, chyb trza bedzie z lakarstwem przyjść :drinking: w sobotę pewnie też się gdzieś po wystawie będę plątać.
  10. [b]golden owner[/b], niestety jedyny parking (jeśli w ogóle można tak to nazwać) bezpośrednio przy AWF to ten przed samym wejściem, który jak już pewnie wiesz z lat ubiegłych, jest od bladego świtu okupowany przez pseudohodowców :-? jedyna możliwość, żeby uniknąć stania przy oplu albo przy samej ulicy to przyjechać na tyle wcześnie, żeby zając miejsce przy blokach po lewej stronie (stojąc twarzą do wejścia).
  11. Anovi, kilka postów wyżej podałm link do interaktywnej mapy, ktoś już też kilka razy pisał jak dojechać samochodem.
  12. [url]http://plan.naszemiasto.pl/plan_krakow.html[/url]
  13. [quote name='anetta']A co do zdjecia, nie widac tego ale Kaja ma caly mordulec zapiaszczony ziemia i jakimi trawkami :lol: :lol: :lol: Jest tu w siodmym niebie :D Po godziennej ciezkiej pracy(kopala dolki) przyszla do nas :lol:[/quote] myślę, że wspólnie z parowcem moim mogliby z powodzeniem otworzyć działalność handlową (wykopy pod instalacje, dekretyzacja :lol: , oranie pola, kopanie rowów melioracyjnych, grabarze :evilbat: itd.) buźka dla jubilatki :drinking:
  14. arnika

    Mejk

    dokładnie. co to za lenistwo? fajowe psy zobowiązują 8)
  15. nie, nie byliśmy. oby pogoda dopisała w przyszły weekend :wink:
  16. arnika

    Sztuczki

    taaa numery jamniorów to bardzo wdzięczny temat :lol: z mojego dziadygi najbardziej chce mi się śmiać właśnie przy okazji deszczowej pogody - nie ma takiej siły, która wyciągnęła by go na dwór. czasem dochodzi do tak ekstremalnych sytuacji, że pies potrafi cały dzień nosa spod kołdry nie wyściubić i kiedy wieczorem zmuszam go już żeby wreszcie wylazł, ochoczo pakuje się do windy, śpiewa, tańczy, po czym otwieram drzwi od klatki i.. następuje krótkie ocenienie sytuacji, wystawienie czubka nosa, degustacja i w tył zwrot. i nie ma takiej siły, która by go wyciągnęła. tym sposobem pies potrafi nie sikać cały dzień :o czasem próbuje sabotować wejście klatki, ale odpędzony wybiera jednak ciepełko i zmyka do windy. wczoraj kategorycznie odmówił wyjścia z samochodu, mimo, ze zaparkowaliśmy prawie przed samą klatką. a jakie cyry robił jak go chciałam wyciągnąć! w kąt auta i w zaparte - osmawia współpracy. mięśnie psu nie działają, momentalnie sztywnieje i symuluje zaburzenia błędnika :lol: :lol:
  17. mój prędzej zaliże na śmierć niż udziabie - jeszcze mu się nie zdarzyło nikogo capnąć.. no, chyba, ze odchodzi zabawa w gryzienie :wink: generalnie mam psa pacyfistę - inne psy ma zazwyczaj w głębokim poważaniu (ale to po kastracji, wcześniej był niesamowicie waleczny, co niestety miało różne skutki). mam za to na osiedlu dwie kulawe stareńkie sunie, które zawsze pogonią i nierzadko uszczypką w dupsko biednego zdezorientowanego parówa - widok przekomiczny. :lol:
  18. mojemu dziadowi coś się na stare latka popaprało w główce i niemalże za każdym spacerem musi zademonstrować kto rządzi na osiedlu. :-? całe szczęście nie należy do grupy jazgoczących parówek - wyłazi z klatki zadziera łeb do góry, wydaje kilka barytonowych dźwięków i rusza na podbój podwórka. zdarza mu się obszczekać również tzw. meneli oraz ludzi z wszelkiego rodzaju wózkami służącymi do przewożenia gratów. w domu nie szczeka wcale.
  19. [quote name='Dag'] Ksiazeczka zdrowia- zawsze, kaganiec- dla szczeniaka nie, ale dla doroslego- w pogotowiu, bo a nuz sie przyczepia. Bilet- polowka, zawsze. Micha na wode, jak zimno- cos do poglamania, jak cieplo- pies padnie w dusznym przedziale na twarz i nawet w dlugiej podrozy nic nie zezre. No moze serek wiejski, albo inny jogurcik.[/quote] [b]Teoretycznie[/b] psiur, niezależnie od wieku, powinien posiadać zaświadczenie o szczepieniu przeciwko wściekliznie i kaganiec. jednak w praktyce wszystko zależy od konduktora. swego czasu dużo jeździłam z parówskiem pociągami, zarówno ex, ic, jak i pośpiechami. raz w pośpiechu na trasie Gdańsk - Kraków trafił mi się tak upierdliwy konduktor, że musiałam całą wielką torbę z miesięcznym wyposażeniem rozpakowywać w poszukiwaniu zaświadczenia. :-? z kolei jak jechałam teraz na wystawę do Bytomia nie miałam ani kagańca ani zaświadczenia, więc nauczona już doświadczeniem poszłam do kierownika pociągu i zapytałam czy nie będzie robił problemów. udało się w obie strony. całe szczęście ja zdecydowanie częściej trafiałam na tą przyjazną grupę pracowników pkp, ale wiecie różnie bywa, dlatego w razie jakiś wątpliwości zawsze lepiej zapytać (ważni się czują i od razu są milsi :wink: ). co do biletu - za psiaka płaci się 50% ceny biletu osobówki na daną trasę (niezależnie czy się jedzie ex, ic czy innym). zawsze rozwala mnie tytuł biletu - "przewóz psa - tam" :lol:
  20. no szkoda, że pogoda nie dopisała :-? , myślę jednak, że nawet jakby dziś słońce świeciło, wyprawa na łąki mogłaby być fatalna w skutki. jakiś czas temu wybrałam się na łączki z kolegą z dgm i jego haszczakami. było to też po kilku deszczowych dniach. nie chcielibyście widzieć moich butów i spodni po tym wypadzie. od tego właśnie czasu przeprosiłam się z... pięknymi filoletowymi gumiaczkami od wielu lat zalegającymi w pawlaczu :lol: już sobie wyobrażam Migę po takim spacerku :lol: :lol:
  21. jak nadal będzie taka pogoda to proponuję zaopatrzyć się w kostium kąpielowy :lol: :lol: czy mogłybyśmy się wstępnie umówić na 13?
  22. no raz do roku, kiedy jest 2 tygodnie na mazurach. w hucie ciężko o kleszcze, za czyste powietrze chyba tu mamy :lol: parówsko odkąd jest u mnie złapało 3 kleszcze, wszystkie zaraz po przyjeździe na mazury, jeszcze przed natarciem. w krakowie nie udało mu się żadnego upolować. dziad jest na diecie, jak dotąd schudł 1,7 kg i nadal spada. 2 tygodnie temu ważyliśmy się u weta - 10,30 kg
  23. [quote name='Flaire'][quote name='arnika']na przyszły raz polecam frontline - mozesz się zapytac u swojego weta czy psika psiaki, wtedy nei będziesz musiała kupowac całej flachy ;)[/quote] :o :o :o A jak taki wet za to liczy - od psiknięcia??? To MUSI wypadać drożej, niż kupienie całego pojemnika! [/quote] no tak, każdy mierzy podług swojej miary :lol: :lol: ja mam małego łysolca, więc ani flaszkami frontline nie schodzi ani z aplikowaniem problemów nie ma :lol: :lol: a wet co roku brał ode mnie 5 zeta za natarcie całej parówki. 8)
×
×
  • Create New...