Jump to content
Dogomania

MonikaP

Members
  • Posts

    3601
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by MonikaP

  1. [quote name='Gucio']www.mypet.com.pl asher post wyzej... zatlukla bym takie skur**yna :evil:[/quote] Gucio, proszę, przywołaj się sama do porządku. To, co propaguje ten wet NIE JEST w porządku, ale on sam jako lekarz jest świetnym fachowcem i wydaje mi się, że wyrażenia takie, jak to powyżej są nie na miejscu.
  2. Cóż, że klinika wręcz snobistyczna, nie przeczę - byłam tam raz, z kotem i czułam się niemal winna, że to nie jakiś utytułowany rasowiec, tylko "zwykły" buras. Komentarze (ze strony osób czekających ze zwierzętami), jakie tam słyszałam, też dały mi do myślenia... Wyszłam stamtąd mocno zdegustowana, ale jedyna z tego pociecha, że może "zwykłe" pieski czy kotki do tamtejszego biura matrymonialnego nie trafiają...
  3. Tak czy owak pies wygląda teraz bardziej jak shar-pei niż chow-chow... :roll: :wink:
  4. Już wiem! On jest ogolony, ale widać bardzo króciutkie włoski (taki meszek) - są b. ciemne - właśnie brunatne, a nie - rude. Czyli włos od nasady jest ciemny.
  5. [quote name='SH']OK :) Nie mam zastrzeżeń do określenia umaszczenia tego konkretnego psiaka. Chodziło mi raczej o to, że nie ma brązowych/brunatnych chow'ów :P One są po prostu rude/czerwone. Jeśli natomiast chodzi o cynamonowe chow'ki to oczywiście zgadzam się z opinią hodowcy :D Sądziłam jednak, że to końcówka włosa w jakimś "nierudym" kolorze decyduje o takim określeniu tego typu umaszczenia :roll:[/quote] Wiesz, jego futro było tak skołtunione, że trudno powiedzieć, gdzie było brunatne, a gdzie rude - dla mnie wyglądał, jakby miał włos ciemny na całej jego długości. Pani "hodowczyni" mówiła, że takie chow-chow się zdarzają.
  6. [quote name='SH']U chow chow nie występuje brązowe (czekoladowe, wątrobiane - z brązowym nosem) umaszczenie! Czy "cynamonowy" to nie jest przypadkiem rudy włos z błękitną końcówką?[/quote] SH, rozmawiałam na ten temat z panią, która te psy od lat hoduje! On ma (miał ;-) ) futro bardzo ciemne, brunatne (chociaż co by z tego wyszło po kąpieli to inna sprawa), a gdzieniegdzie miał rude przebłyski. Pani określiła to jako umaszczenie cynamonowe i powiedziała, że ma takiego psa w swojej hodowli.
  7. Bardzo Wam dziękuję :-). Od razu "prostuję" - nie mam psa tej rasy, ale w schronisku, w którym robię zdjęcia jest pies tej rasy, na razie na kwarantannie. Trafił tam w tak opłakanym stanie (m.in. z chorymi powiekami), że musiał zostać [b]ogolony[/b]. Jestem na tropie właściciela - nie wiem, czy pies mógł się zagubić, czy też został porzucony :-(. On ma (jak jest owłosiony, rzecz jasna ;-) ) ciekawe umaszczenie, tzw. cynamonowe (brąz przetykany rudym).
  8. JUż dostałam, odpisałam! Dziękuję :-)
  9. [quote name='dyziolek']Może to ja coś pokręciłam :oops: jestem tu całkiem nowa.... ale wysłałam wiadomość na adres, który mi podałaś - mam nadzieję, że tym razem się udało![/quote] Nie, na pewno nie pokręciłaś, bo inne wiadomości też mi poginęły. Zanim mail przyjdzie na wp też pewnie przyjdzie mi poczekać, bo ta poczta jest baardzo "szybka" - napiszę, gdy go dostanę :-).
  10. [quote name='dyziolek']MonikoP - wysłałam Ci wiadomość.[/quote] A niech to, nie mam jej :-(. Czy możesz jeszcze raz, na [email][email protected][/email]? Ostatnio prywatne wiadomości do mnie nie dochodzą :-(.
  11. Bardzo proszę o informacje, jakie schorzenia są typowe dla tej rasy? Czy należa do nich choroby powiek?
  12. [quote name='dyziolek']W schronisku pracuje inny wet No to o co tu chodzi?[/quote] Oj, przepraszam, odniosłam się od innego postu nie cytując go. DrDąbrowski przyjmuje na Zbąszyńskiej, natomiast nie jest już wetem schroniskowym - na jego miejscu pracuje inny lekarz.
  13. [quote name='dyziolek']A czy coś ktoś wie na temat nowej lecznicy Juszczaka? Podobno ma być /lub już jest/ na ul.Bułgarskiej?[/quote] Tak,już jest, tzn. mam nadzieję, że już jest czynna! Wybieram się tam jutro. Lecznica znajduje się nad sklepem ZOO, po lewej stronie jadąc w stronę ul.Grunwaldzkiej. Tel. 867 50 97, czynna pn.-pt. od 12 do 19 i soboty od 10 do 14. W schronisku pracuje inny wet - całkiem oficjalnie ;-).
  14. [quote name='Gucio']za male to na macice :lol: ;-)[/quote] Guciu, nieciężarna macica JEST mała 8)
  15. No właśnie...martwi mnie tylko to, że jej zachowanie czasem wygląda niebezpiecznie...tak, jakby rzeczywiście miała złe zamiary...a koty, zwłaszcza jeden, który jest "wychodzący", całkiem zgłupiały - ten, który wychodzi, potrafi gonić wielkiego psa po całej ulicy, nastroszony jak szczotka, a tu w domu, przy tej chudzinie - nie wie, co robić.... :o A ja się czasem zżymam - bo ta sunia to taka "pokraczka" (jak wiesz :wink: ), po schodach wchodzi z trudem, biegać nie może, a jak usłyszy kota, to jakby jej 9 lat ubyło!
  16. Voc ;-), to nie do końca tak - etapu "ona taka biedna" właściwie nie było, bo byłam od początku świadoma, czym to się może skończyć. Mam wrażenie, że Śrubka jest zazdrosna, bo ciekawe, że gdy rano drzwi od naszej sypialni są zamknięte, to siedzą pod nimi zgodnie psy i koty, a krzywo zaczynają na siebie patrzeć dopiero, gdy ja się pojawiam.
  17. Dziękuję! Chętnie zadałabym tu jeszcze jedno pytanie, ale kwalifikuje się ono do następnego wątku...
  18. Czy znajdę gdzieś tabele, artykuły - cokolwiek na ten temat? Czy istnieje jakiś dobry serwis weterynaryjny w internecie specjalizujący się w psach?
  19. Kolejny z poznańskiego schroniska. Być może dojrzycie na jego pysku obtarcia - to od ciągłego wkładania pyska między pręty boksu... Wczoraj przyprowadzono kolejnego...jeśli w ciągu dwóch tygodni nikt się po niego nie zgłosi, i on pewnie znajdzie się na tej stronie... [url]http://schronisko.boo.pl/photo/psy/index.php?show=2[/url]
  20. Jest nieco lepiej, chociaż przyznam, że bardzo jej pilnuję. Nauczyłam się rozpoznawać TO spojrzenie, które oznacza, że kot wzbudza jej niepokój i szybko odwracam wtedy jej uwagę, a gdy na mnie spojrzy albo przyjdzie, chwalę i głaszczę. Głaszczę koty, głaszczę psa...ona się ich bardzo boi...stąd ta agresja... Największym problemem jest jednak to, że pierwsza suczka też zaczyna gonić koty - takie zachowanie stadne - i we dwie stanowią już dla nich jakieś niebezpieczeństwo... sama byłam świadkiem wiele lat temu, jak podrośnięty szczeniak razem z psem-staruszkiem zagryzły kurę...a zaczęło się to jak "niewinna" gonitwa...
  21. [quote name='Patka']Czyli wszysko po kolei na poczatek komendy nauka i akceptacja kociego zapachu tak jak podpowiada Aga narazie izoluj koty dla ich spokoju duchowego i braku konfliktów to troche potrwa ale może dojdziecie do kompromisu! powodzenia[/quote] To nie zupełnie tak ;-). Sunia ma na razie wiele innych zaległości, więc komendy są jeszcze daleko przed nami - w "poprzednim życiu" musiała nie być zbyt dobrze traktowana, prawdopodobnie zabrano jej też młode...Zapach koci jest u nas wszędzie ;-), bo koty śpią na psim posłaniu, a nowa suczka sypia w kociej budce. Kotów izolować nie mogę, ale już jest trochę lepiej.
  22. Bardzo jej teraz pilnuję, chwalę aż mi język kołkiem staje, widzę, że boi się kotów i ta agresja pewnie stąd wynika... Niestety ona ma już swoje lata i nikt jej raczej niczego nie uczył, moje próby nauczenia ją komendy "siad" na razie nie odniosły rezultatu, chociaż "na miejsce" chyba zaczyna rozumieć, bo gdy ją prowadzę w stronę legowiska, zwykle to powtarzam. Nie wiem, być może nawet tych podstawowych komend jej nie nauczę, a może trzeba jeszcze czasu, żeby potrafiła się skupić. Najważniejsze jest teraz, żeby przestała się bać kotów na tyle, by spokojnie koło nich przechodzić i przebywać w ich obecności.
  23. Alino, moja suczka (rezydentka) też bardzo łatwo zaakceptowała kota, a potem dwa następne. Problemem jest druga suczka, która jest u mnie od niedawna - to ona początkowo bardzo bała się kotów, a teraz dalej się ich boi, ale reaguje agresją i goni je. Chcę mieć i psy, i koty, ale muszę znaleźć sposób, żeby nowy pies nauczył się je tolerować.
  24. [quote name='coztego'][quote name='MonikaP'] sunia jest u nas krótko...[/quote] A konkretnie jak długo? I od kiedy zaczęły się kłopoty? Nie miałam nigdy psa i kota więc w rozwiązaniu problemu nie pomogę, ale wydaje mi się, że to dość istotna informacja... Myślę, że proces oswajania się z otoczeniem wciąż trwa i to normalne, że sunia przechodzi różne fazy...[/quote] Jest krótko, tzn. niecałe dwa tygodnie - wiem, że to niedługo, ale początkowo bardzo bała się kotów, ale potem zaczęła zachowywać się wobec nich coraz agresywniej - domyślam się, że to agresja ze strachu i nie mam pojęcia, jak temu przeciwdziałać. Chwalę ją za dobre zachowanie w obecności kotów, chwalę ją, gdy widzę, że z trudem powstrzymuje się od szczekania i skakania w ich kierunku (to wtedy gdy jestem przy niej i powtarzam, że nie wolno, widząc jej minę widok kota), ale gdy jestem w innym pomieszczeniu, takich oporów już nie ma :-( Niestety trudno za nią i za kotami chodzić krok w krok, zwłaszcza, że dom jest 3-poziomowy.
  25. [quote name='Patka']Monkia musze troszkę pomysleć bardzo dla mnie mietypowa sytuacja że koty nie umieją sie obronić :-? Pomyslę pogadam i może cioś się uda z tym fantem począć...[/quote] Ano właśnie, i to w dodatku jeden z kotów normalnie ani nie boi się psów, ani nie zwraca uwagi na szczekanie, a nawet goni całkiem spore psy, gdy jest na dworze; suczkę-rezydentkę też sobie podporządkował od razu po przybyciu (jako 4-miesięczny kotek). A tu jest bezradny, ucieka w kąt i miauczy :-(.
×
×
  • Create New...