Jump to content
Dogomania

asher

Members
  • Posts

    6875
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by asher

  1. Rany, dobrze, że się baba znalazła, uffff... Kurczę, Waśku, a chociaż kawałka nie da się ogrodzić? Coś w stylu kojca, zagródki zrobić, na tyle przestronnej, żeby psy miały luz, a jednocześnie na tyle niedużej i niepraktycznej, żeby się ta prowizorka nie "zadomowiła"? Na stare psiaki to trzeba uważać jak na szczeniaki, wiem po Bugajskim. Jak jeszcze chodził, to musiałam mieć oczy dookoła głowy, bo zdarzało mu się stracić orientację, zmysły nie te, umysł już nie tak klarowny, chwila mojej nieuwagi i klops. Kupiłam flexi nawet, ale nietolerował tej smyczy. I on też głuchy, więc gardło sobie mogłam zdzierać do woli... No, ale Glumo ledwo człapał, więc dogonić go nie było trudno, nawet, jak spanikował ;) A pamietam, jak mi się w lesie, w krzakach ślepa Słoninka zaplątała, rany, obs...łam się po pachy wtedy, bo miałam wizję Dziuby nadziewającej się na jakiś badyl podczas pogoni za zwierzyną, brrrrr...
  2. Super że dziewczynka ma porobione badania. Poproszę w takim razie o numer konta. I z góry przepraszam, nie zdołam teraz wpłacić całej deklarowanej kwoty, mój staruszek miał tydzień temu nieplanowaną operację, która skutecznie zdrenowała mi portfel... [SIZE=1]Ta jej śledziona mnie martwi :( Bugajski też miał zmiany w śledzionie, przy okazji usg wykazało nowotwór jąder. I wszyscy lekarze kazali najpierw usunąc śledzionę. No, ale u niego chyba nie było pewności, że to tylko krwiak, nie pamiętam już dokładnie...[/SIZE]
  3. [quote name='Katerinas']A celulit to wymysł firm kosmetycznych ;)[/QUOTE]Hahaha, zgadzam się w całej rozciągłości :evil_lol: Lazy, Kasia dobrze prawi, nic a nic się wasza trojka nie zmienia, ciągle piękni i młodzi :p (raaany, nie macie wrażenia, że to teksty staruszków? :evil_lol:)
  4. Dorka nic a nic się nie zmieniła :D I nadal anioł stróż Michała :loveu: Kasiu, ciągle masz długe włosy (nadrabiając galerię natknęłam się na fotkę)? Ślicznie ci w takiej fryzurze :)
  5. Wieki mnie tu nie było, dzięki czemu pooglądałam sobie hurtem śliczne fotki :) A jak zoabczyłam zdjęcia tego małego żółtego, to pomyślałam, że sprawiłaś Azie młodszą siostrę ;) [SIZE=1][SIZE=2][B]Justa[/B][/SIZE], mamy identyczne gusta samochodowe!!! :D Mnie w Fusionie nie pasuje tylko jedno, że jak złożę tylne siedzenia, to nie ma płaskiej podłogi. Strasznie chciałam auto własnie z taką opcją. No, ale jest FF i na razie nie żałuję[/SIZE] ;)
  6. [quote name='malawaszka']wdycham aromaty z oddziału geriatrycznego :tard:[/QUOTE] O! Dobre wytłumaczenie, kupuję! Bo mnie ostatnio całkiem przyjemny damsko-męski sen nagle zmienił się we wspólne histeryczne zabijanie stad pająków. Już się bałam, że to może jakieś moje traumy, czy podświadome kompleksy... A to tylko bąki Bugajskiego! :grins:
  7. [quote name='Maga100']Aserku, jeżeli myslisz, że mam Tadzia, bo instynkt wyrósł, to źle myslisz :diabloti: Doszłam do wniosku, że jedno dziecko trzeba mieć :diabloti: Nie, nie żałuję i drugi raz zdecydowałabym tak samo, ale nie ukrywam, że dla osób o ujemnym instynkcie macierzyńskim jest to niezapomniane przeżycie :evil_lol: I już rozumiem, czemu się tak kocha dzieci :diabloti: Inaczej nie dałoby się tego znieść :evil_lol: Tadzik jest teraz na etapie biegania, domagania się wszystkiego wrzaskiem i histerią, machania rękami i rzucania wszystkim o ziemię, łącznie z samym sobą[/QUOTE] Kurde, KONIECZNIE trzeba??? :mdleje: Jak byłam mała, to zajmowałam się młodszym rodzeństwem, na dodatek wcale nie rodzonym. Może mam już zaliczone i nie muszę??? :modla:
  8. Dzięki dziewczyny. Środa minęła spokojnie. Czwartek już nie, moja mama, która bardzo pomaga mi w opiece nad staruszkiem zastała Bugiego w ogromnej kałuży krwi... Niestety, sposób poruszania się Glumka (na przednich łapkach, szorując tylkiem po podłodze) nie ułatwia gojenia się rany. A, że on naprawdę mocno świruje (już zreszą od dawna "świruje", ech, to długa historia... ), to i rusza się jak nakręcony, a przynajmniej usiłuje. Dzisiaj przed wyjściem do pracy podałam mu więc sedalin. I już sama nie wiem, co gorsze... Krwotoku nie miał, ale biedny jest strasznie, osowiały i przymulony, mam nadzieję, że to jeszcze ten sedalin go trochę trzyma i jutro będzie lepiej. Na szczęście jest weekend, nie muszę nigdzie wychodzić... Oby... [SIZE=1]Przepraszam, że tak smęcę. Jakoś tak wychodzi, że ostatnio pojawiam się tutaj akurat, jak coś złego się dzieje... [/SIZE]
  9. [url]http://lh6.ggpht.com/_MXkMDrRnqFY/TIYzZtpl-BI/AAAAAAAAGKQ/Mh0ZVSIXbSQ/DSC_0041.JPG[/url] Aaaaale fota! :loveu: Waszko, czy to dziewczę w różowych rajstopkach, to Oliwia??? :crazyeye: Matko, aż tak długo mnie tu nie było??? Hmmm, tak w ogóle to pogubiłam się w stanie twojego inwentarza, psiego, kociego i dzieciowego :oops: Moniś, to ile ty masz tych psów??? :evil_lol:
  10. [B]Lazy[/B], gdyby nie przeróżne komplikacje, które się wiążą z utratą władzy w tych partiach ciała i nne dodatkowe problemy, to nie byłoby nawet tak źle... A tymczasem wczoraj Bugi miał "mały" zabieg, wyszywanie cewki moczowej (zatkała się i lekarz zrobił u nasady prącia dodatkową dziurkę). Masakra, Glumo strasznie świruje, całe mieszkanie we krwi. Siedzę przy psie od wczorajszego wieczora non stop, z bardzo krótkimi przerwami na sen, ja sobie nie wyobrażam co będzie, jak jutro pójdę do pracy i on zostanie sam :shake: [B]Maga[/B], spróbujcie iśc wcześniej do Micunia, to uczeń Jagielskiego. Ale usg to raczej nie tam, napisałam już w twoim wątku, Marciński jest jednym z najlepszych speców w Polsce. Trzymajcie się!
  11. Magda, nie załamuj się, a przynajmniej nie tak do końca. Prognozy prognozami, ale na pewno czeka was z Leonem jeszcze kawał życia razem! Głowa do góry! [SIZE=1]Jak wiesz, ja jestem zaprawiona w bojach z nowotworami u psów, więc jakbyś potrzebowała pomocy, to dzwoń. Jeśli o USG chodzi, to polecam Marcińskiego, przyjmuje m. in. w Multiwecie (Gagarina, róg Czerskiej, tel. 841 44 40, 841 40 22), na Bemowie (Powstańców Śląskich 101, tel. 638 39 14) i w małej lecznicy na Gocławiu (Umińskiego 16A, tel. 671 40). To naprawdę świetny specjalista. [/SIZE] [quote]PS gdy przyjechaliśmy, w garnku czekał rosołek dla Tadzia, ugotowane mięso dla Leona i sałatka dla nas..........[/QUOTE]Jesteś pewna, że dla [U]was[/U]? ;) A tak przy okazji, fajnie ci syn rośnie :) Ale jak czytam twoje obrazowe opisy koegzystencji z dzieckiem, to mój ujemny instynkt macierzyński jeszcze leci w dół i chyba nawet do sześćdziesiątki nie zdąży się odbudować :diabloti:
  12. Oczywiście, że nowotwory trzeba jak najszybciej usunąć, ale najpierw trzeba przecież sprawdzić, czy nie ma przerzutów. Jeśli płuca są zajęte, to jaki sens wycinać listwy, co to da? Ale ok, wasza decyzja. Życzę psinie dużo zdrowia!
  13. A niech to, no! A do kogo idziecie? [SIZE=1]W Elwecie masz Micunia, kolejek do niego nie ma (co nie znaczy, że jest do d., np. mnie przy Sabince pomógł dużo bardziej, niż "ten sławny" ;) ).[/SIZE]
  14. Lazy, rokowania żadne. Już nie wstanie. Radzimy sobie średnio, zwłaszcza, że wiąże się z tym masa komplikacji. No, ale co robić. Musimy, to sobie radzimy ;) A kotka nie ma, skąd info, że już jest? :-o Miała wziąć kociaka od Poświaty, już prawie po słowie byłyśmy, ale skoro brak mi nawet czasu, żeby do niej pojechac i obejrzeć maluchy, no to tym bardziej nie będzie czasu na zajmowanie się kociakiem... Że o takich drobiazgach, jak nieplanowane wydatki nie wspomnę. Katerinas, ano niestety. Ja wiedziałam, że nas to czeka, bo problemy z kręgosłupem miał Bugi od dawna, ale tak naprawdę nigdy się nie jest przygotowanym. Maga, jak wyniki Leona? No i dziękuję za gratulacje :) Ja głownie ze względu na psy to prawko zrobiłam, i Sabinkę, która jest pochowana w Koniku i dojazd tam komunikacją miejską to masakra, i, oczywiście ze względu na Glumka. Świadomość, że teraz wszędzie mogę pojechać nie martwiąc się niczym (tfu odpukać nieprzewidziane awarie! ;) ), jest super :)
  15. Dziewczyny, skoro w trzustce "też coś jest", to wydaje mi się, że najpierw trzeba zająć się właśnie tym? Bo jeśli tam jest guz, to może po prostu nie być sensu operować sutków. Trzeba też prześwietlić płuca, żeby sprawdzić, czy nie ma przerzutów. Jeśli są, to suczka również nie kwalifikuje się do operacji. Poza tym usunięcie obu listw mlecznych to mocno obciążający zabieg, koniecznie trzeba wcześniej sprawdzić, czy organizm Elzy w ogóle wytrzyma dwie poważne operacje (bo tego się nie robi na raz), a więc sprawdzić serce i zrobić badania krwi (morfologia+biochemia). USG jamy brzusznej chyba miała, skoro piszecie o trzustce... Sorry, że tak prosto z mostu, ale nie ma sensu robić suczce zabiegu, który w niczym jej nie pomoże. Jeśli diagnostyka wyjdzie ok, to mogę dorzucić do operacji 50 zł. Rzadko bywam na DGM, więc w razie czego poproszę o priw.
  16. O rany, jak miło was znowu poczytać :lol: Dzięki za gratulacje, prawko mam już od dłuższego czasu, ale jeżdżę od niedawna. No dobra, powiedzmy, że to co wyprawiam na drodze można od biedy nazwac jazdą ;) Ale liczą się chęci i zapał, a ja bardzo się staram, naprawdę :eviltong: Vectra, a zdziwisz się, chyba u ciebie byłam czwartek. Jechałam do Wiktorowa :cool1: Nawet myślałam, żeby do ciebie wpaść na spontaniczną kawkę, ale byłam masakrycznie spóźniona wszędzie, bo oczywiście nie miałam pojęcia, że akurat tego dnia zaczął się remont Al. Niepodległości i się turlałam godzinę (%$#@&^!!!!!) od Woronicza do Nowowiejskiej :diabloti: A kotka chyba nie będzie na razie, ech :shake:
  17. Tak se wpadłam powiedzieć "cześć" ;) [SIZE=1]Przy okazji poznałam "rewelacje" o mojej byłej Pani Tresser, które dla mnie co prawda nie są żadnymi rewelacjami, ale do tej pory myślałam, że może po prostu mam paranoję... Uff, jednak nie[/SIZE] :diabloti: Prawko zdałam, autko kupiłam, nadal się nie obroniłam ;) Z Glumkiem niezbyt dobrze, postarzał się mocno, jest sparaliżowany... No to by było na tyle ;)
  18. W okolicach lesniczówki w Janiszewie pod Radomiem, na skraju Lasu Janiszewskiego błąka sie przesliczna i przemiła długowlosa suczka owczarka niemieckiego. Na moje oko ktoś wyrzucił ją z auta. Krązy non stop w jednym miejscu, własnie koło leśniczówki/boiska. Biedula jest bardzo zaniepokojona, wyraźnie kogoś szuka :( Na poczatku nieśmiała, w końcu do mnie podeszła, wymiziałyśmy się. Naprawde fajna suńka. Nikt z miejscowych nie kojarzył takiego psa. Próbowałam ją zabrać ze sobą do domu. Udało nam sie przejśc razem ok. pół kilometra, aż do szkoły w Wacynie, po czym suczka zrobiła w tył zwrot i żadne moje nawoływania nie poskutkowały :( Zapewne wróciła w okolice janiszewskiej leśniczówki, czekać na właściciela :( Nie miałam przy sobie smyczy. Nie mogłam też ponownie jej ganiać, a teraz nie moge po nią wrócić, mój pies, staruszek owczarek w piątek dostał paraliżu tylnych łapek i wymaga intensywnej opieki. Na codzień mieszkamy w Warszawie, dziś wracamy do domu. W Radomiu będe dopiero w następny weekend. Zresztą jedyne, co mogłaby, w tej sytuacji zrobić, to odwieźc suczkę do schroniska. Ale obawiam się, że do przyszłego tygodnia i tak już jej tam nie będzie. Sunia jest trochę wystraszona, co nie dziwi w tej sytuacji. Ale zachęcona podchodzi do człowieka, zachowuje sie bardzo przyjaźnie. Jest karna, reaguje na stanowcze "eee", co miałam okazję sprawdzić, jak odwoływałam ją od napotykanych wiejskich burków i zapłotowych szczekaczy. Na szczęście wobec psów nie zachowywała się wrogo. Może ktoś z dogomaniaków mieszkających w Radomiu mógłby zając się tą biedulą? Ona tak bardzo przypomina mi moją niezyjąca Sabinkę :( [B]Sunia jest naprawde prześliczna (nie zdziwiłabym się, gdyby miała tatuaż) i wygląda na taką, która przy odpowiednim prowadzeniu nie będzie sprawiać problemów. Ewidentnie miała własciciela, to nie jest dziki bezdomny pies. [/B] [B]Ma na szyi obrożę przeciwpchelną. Utyka, możłiwe, że zdarła sobie opuszki[/B] :( Kontakt do mnie: asia.pietrzyk[at]gmail.com (w miejscu [at] oczywiście trzeba wstawić małpę) Będę wdzięczna równiez za ogłoszenie suczki w innych miejscach. Ja postaram się wrzucić info na forum owczarkowe, ale żadne inne miejsca nie przychodzą mi do głowy, zresztą nie bardzo mam na to czas teraz... [url=http://www.dogomania.pl/threads/185174-RADOM-JANISZEW-śliczna-długowłosa-ONka]Link do wątku na PwP[/url]
  19. Mój Bugi, mix owczarka niemieckiego, potrzebuje wózka. Inwalidzkiego - siadł mu kręgosłup. Będę wdzięczna za wszelkie namiary. A może ktoś z Warszawy jest w stanie na chwilę taki wózek mi pożyczyć, żebym mogła sprawdzić, czy to zda egzamin? Szczerze mówiąc jestem kompletnie załamana, mieszkamy na II piętrze bez windy, nie wiem, jak damy sobie radę. Ale jak nie wózek, to wiadomo co :-( Wczoraj byliśmy u lekarza (dr Mikow, Elwet), potwierdził, że potrzeba wózka, ale nic nie wspominał o różnicy między wózkiem inwalidzkim, a rehabilitacyjnym. Podał mi namiary na firmę z Poznania, która sprowadza wózki z Niemiec, ze strony internetowej wynika, że to wózki rehabilitacyjne. A mnie się wydaje, że to już inwalidzkiego potrzeba, bo Bugi już prawie nie pracuje tylnymi łapkami. Podtrzymuję go na spacerach smyczą, strasznie sobie tylne łapki poobcierał, bo powłóczy nimi po ziemi :-( A może ktoś ma pomysł, jak pomóc psu się poruszać, dopóki nie będzie wózka? Smycz pod brzuchem kiepsko zdaje egzamin. Przydałąby się jakaś uprząż, ale zupełnie nie mam pomysłu jak zabrać się za jej zrobienie...
  20. Dziwna sprawa. Trzymam kciuki za odnalezienie właściciela, ale z tego co mi wiadomo, w Holandii TTB są zabronione, więc różnie może być...
  21. [quote name='Maga100'][B][SIZE=6][COLOR=red]3700g, 55cm, 10 punktów :sweetCyb::sweetCyb: [COLOR=black][SIZE=4]Już jest z nami chłopczyk :angel:[/SIZE][/COLOR][/COLOR][/SIZE][/B][/QUOTE] Pięknie!!!! :multi: Gratulacje!!! :multi: Jasiek jest zaiste debeściarski!!! [B][SIZE=6][COLOR=red]:sweetCyb:[/COLOR][/SIZE][/B] [B][SIZE=6][COLOR=red] [/COLOR][/SIZE][/B]
  22. [SIZE=1]Po pierwsze, jak mnie wkurrrrrr.........ia ta nowa dogomania!!!! Tu się rozjeżdża, tam się zjeżdża, masakra, nie mam do tego forum cierpliwości[/SIZE] :shake: A po drugie i ważniejsze, Emilka jest prześliczna! :loveu: Panieneczka taka :loveu: Jestem ciekawa jak się rozwinie, bo zapowiada się super! :multi: Ewa, gratulacje ogromne i dużo pociechy :multi:
  23. [quote name='dbsst']i niedługo Waszkę i Asherkę [B]bo co innego wam teraz zostało[/B] :evil_lol:[/QUOTE] Dozgonny celibat, żeby nie kusić złego? :hmmmm: :evil_lol: [quote name='Olcia']debe na mamusiowych forach wogóle nic nie mówiłam , że mam psy, bo by mnie zjedli i rozszarpali (...) jakoś 4 miesiące mineło a mały nie był ani razu chory, no coż faktycznie ma pełno włosów między palcami i na to muszę uważać, [B]ale tak czasami ściśnie brody, że nie dziwię się że wyrywa masę futra.[/B][/QUOTE] Ty uważaj co gdzie piszesz, bo zaraz cię rozniosą tutaj, że biedne pieski od 4 miesięcy nieludzko maltretowane są :evil_lol:
  24. Cola, na tej fotce [URL]http://img33.imageshack.us/img33/6371/99691479.jpg[/URL] J. całkiem staffikowato wygląda :lol: A serio, ja bardzo lubię staszki :loveu: Ale nie wiem, czy sprawianie staruszkowi Bugajskiemu szczeniaka z turbodopalaczem to dobry pomysł... No i owczarki to jednak pierwsza miłość... No i na pewno nie mogę wziąc malucha już teraz... Ale jakby w połowie czerwca pojawił się jakiś fajny miocik takich cudnych pręgusków, to ciężko byłoby mi się oprzeć :loveu: :lol:
×
×
  • Create New...