Jump to content
Dogomania

Asia i Yuki

Members
  • Posts

    160
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Asia i Yuki

  1. Ostatnio gdzie nie spojrzę tam widzę hasiorki. Cośik ostatnio durzo ich w Poznaniu. Wcześniej jak chodziłam na spacery z moim to miałam problem żeby jakiegos wyhaczyć a teraz prosze... Wczoraj poznałam moich sasiadów z naprzeciwka, którzy nieśli maleńką sunię hasiorka. Mnie oni nie znają ,ale Yukiego owszem, obserwowali jak siedział na balkonie. Z jednej strony się ciesze ze tyle tych rojbrów (zawsze kolejna sztuka do zaprzęgu), ale z drugiej strony to niedobrze. Zwłaszcza że najwięcej widuję psiaki bez rodowodu. No a dzisiaj Yukol bawił się z mieszanką Malamuta i Husky. Najbardziej się wkurzam jak jacys właściciele suń już umawiają Yukiego na randki bo chcą mieć szczeniaczki. Ja sobie obiecałam po lekturze niejtórych wypowiedzi na forum, ze dopuszczę Yuksa tylko wtedy gdy maluchy bedą miały mieć rodowody,bo tak to sioę bede bała ze jakieś biedaki skończa w schronisku. Z papierkami piesek znajdzie chetnego, a tak szkoda mówić... Poza tym jak ktoś mnie zaczepia to odradzam haszczaka chociaż osobiście jestem bardzo zadowolona z mojej psinki. No ale nie mam wpływu na to, ze ktos obserwuje Yuksa z balkonu chyba, że wywiesze transparent uświadamiający. Acha sasiedzi zostali juz prze przesłuchani i narazie sa całkiem si, tzn zdają sobie sprawe co to za psiaki i nie zrażały ich spacerki zimowe i niszczenie domku. No i byli chętni na wsopólne treningi.
  2. Yuki na razie to gonił zająca. Wypłoszył go z krzaków i o mały włos nie chwyciłabym jego zamiast Yukiego (mam słaby wzrok). Biedny zwierzak był tak wystraszony że biegł prosto na mnie. Póki co to jego jedynymi zdobyczami są mrówki i żabki. Te drugie to chwyta zebami, ale zaraz wypluwa, chociaż nie jestem do końca czy nie ma jakiejs biedaczki na sumieniu.
  3. Yuki też juz był międzi innymi: misiem, wilkiem, liskiem, kotem, psem na baterie. Jednak najbardziej wymiekłam gdy usłyszałam dwa określenia syberian hapski i saski (dobre no nie?). W sumie to ciężko przejśc ze szczeniakiem żeby nikt go nie zaczepił zwłaszcza dzieci. Ale raczej to jest słodkie zwłaszcza jak ludzie usmiechają się na widok Yukiego. Wiec za bardzo mi to nie przeszkadza.
  4. Sprawdz sobie jeszcze ten adres: http://dogoterapia.fm.interia.pl/ . Tez o tym myślałam zwłaszcza, że studiuję pedagogikę, ale raczej nie z tym psem co mam. Jest za agresywny no i boje się jak by potraktował dziecko czy chorego.
  5. i radze Ci to, czego ja zaluje do dzis - ucz psiaka 'od pieluch' komend - zakretow, prosto, zostaw, zostan.. to sa podstawy, a jak ich brak to naprawde uprzykrza 'maszerowanie' ;) Jak to mam zrobic....? Nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. :oops: Póki co to nie znam nikogo kto by mieszkał blisko mnie i miał psiaka, który zna komendy. Jak mu to pokazać. No i jak się wymawia te komendy tzn jak mniej więcej powinny brzmieć fonetycznie. Chcę uczyc komend miedzynarodowych bo wydaja mi się bardziej uniwersalne. Może uda mi sie kiedys wyciągnąć Paya lub Fair_ Play. Zreszta oboje oferowali się z pomocą. Będa mieli ze mna cieżko (hi hi).
  6. Wózeczek jest naprawdę tani. Kumpel kupue od gościa, który pozbył się mieszańca haszczaka ponieważ był agresywny. Na razie nie musi być sprzet ekstra byle psiakom było wygodnie. Ma byc to czysta rekreacja. Nie myslimy o startowaniu w zawodach. Zalezy nam na dobrym samopoczuciu psinek. Może się przejadę na jakieś zawody jako widz no i podpaczę jak to wygląda. Byle do jesieni.
  7. Ostatnio zgadałam się z kumplem posiadaczem hasiorka (mieszka bardzo blisko mnie hi hi), że fajnie byłoby trenować razem nasze psiaczki. Ma na oku 3 kołowy wózek, który na 99% kupuje. No i nasze łobuziaki maja razem biegać. Mam pare pytanek odnosnie tego jak się zabrac do trenowania psiaków: 1 Co oprócz wózka jest ze sprzętu potrzebne tzn jaki rodzaj szelek, jakie linki (dla dwóch psiaków) czy muszą mieć jakąś linke łaczącą. Nie mam pojęcia. Jakbyście mogli to wymieńcie po kolei. 2 Nasze haszczaki maja po: Ego 6 miesięcy, Yuki 3 miesiące. Kiedy można je przyzwyczajać do biegania z wózkiem no i jakie moze byc maxymalne obciażenie (są jakieś przeciwskazania) Czy pół roku to nie za wcześnie? Oczywiście nie mam zamiaru dręczyć teraz mojego psiaczka, bo jest za mały, ale po mału chcę się przygotować siebie i jego. No i skompletować sprzęt. Acha niedługo wybieram sie do Pragi czy wiecie czy są tam jakieś sklepy ze sprzętem do zaprzęgów. Moze by to jakos taniej wyszło niż przez Internet ( najwyżej nie będe tyle piwka piła ;)) Jeśli są i znacie adres to bardzo bym się cieszyła.
  8. Cześć Moniko! mam na imie Aśka i od miesiaca jestem szczęsliwą posiadaczką haszczaka Yukiego. Na wystawy jeszcze nie chodzimy bo jest za młody (3 miesiace). Jakie masz pieski i z jakiej hodowli?
  9. Też sobie tak myślę o tym Morsku, ale nie wiem czy nie jest dla mnie za późno tzn czy moge się jeszcze zgłosić. W sumie to na początku nawet nie marzyłam o wyjeździe tam (praca ), ale wszystlko sie trak poukładało że może nawet by realne.....? :rainbow1:
  10. Mądra sunia i jej maluszki wiedziały kiedy mają przyjść na świat. Zwłaszcza że cała ekipa była po :drinking: :drinking: :drinking: Żartuję oczywiście :P Kurczczek niedawno ja odwiedzałam swojego malucha a juz zrobił się z niego ładny byczek. Mam nadzieję że wkrótce zobaczymy zdjęcia maluchów i szczęśliwej mamuśki. No i oczywiście gratuluję jeszcze raz :BIG:
  11. Wojtas i SH fajnie że jesteście na tym forum. Jesteście nowi a tak wiele wnosicie. Co tu ukrywać starzy forumowicze imprezuja na wakacjach albo pozaszywali się gdzieś w jakiś dzikich miejscach bez dostepu do netu. No i zrobiło się trochę nudno. Wasze pojawienie się tutaj urozmaiciło dyskusje fajniutko cieszę się że jesteście z nami. :laugh2_2:
  12. To nie ogonek. Z tego co wiem to był tak chory i wycieńczony że nie mógł biegać. Nie sadzę żeby się tam przejmowali czy pies ma ogon skręcony czy nie dla nich liczy sie to czy ich bedzie ciągnoł na saniach. Gościu mówił że troche to trwało zanim wyprowadził Arona jakt to określił na psy. Z drugiej strony potrafię zrozumieć tych ludzi dlaczego tak postępuja z psami. Po pierwsze to inna mentalność inne poglądy na temat życia i śmierci. Niedawno ogladałam program o plemieniu na Syberii (naprawde wspaniali ludzie) ci jednak podróżowali zaprzęgami z reniferami. No i oni uważają że jeśli zabijasz zwierzaka to odbierasz mu tylko te ziemską powłokę, a zwierzak i tak sobie żyje. Po drugie surowy klimat i ciągła walka o przetrwanie zmieniaja sposób patrzenia na świat tam chyba nie ma miejsca na sentymenty człowiekowi jest trudno przezyć dlatego nie lituje się tak bardzo nad zwierzakiem. Śmierć jest dla nich czyms naturalnym czym z czym są oswajani od dziecka.
  13. MAM NADZIEJĘ ŻE JESZCZE SPOTKAM TEGO PSIAKA. PÓKI CO TO MAM NA JEGO PUNKCIE TOTALNY ODPAŁ. Niestety dziś go nie widziałam, ale jak się uda to muszę zrobic mu zdjęcia. Ma piękny pyszczek, malutkie uszka i brązowiutkie oczka normalnie ach... Piękność jak dla mnie. Może nie miał takich cech jak określa wzorzec (miał ogonek zakręcony jak sprężynka) ale co tam. Naprawde cos jest w tym piechu. Inaczej chyba by go ten gościu tak nie wlókł. Chwyta za serce psinka.
  14. Ten drugi to nie mój men, a dobry kumpel. Miał mała sesję zdjęciową z Yukim. :)
  15. To psiska czysto użytkowe- pracujące w zaprzęgach, bardzo szybkie i raczej mało "udomowione". Trzyma się je zwykle w stadach, w zagrodach, na powietrzu. No i właśnie tak wyglądało życie Arjoży (jeśli wierzyć w to co mówił jego pan). Tam nie ma miejsca na sentymenty nikt się nie lituje nad psiakiem receptą na wszystko jest kulka w łepek. Zasada jest jedna pracujesz= żyjesz. Nikt sie nie martwi tym ze pies nie ma zapału, taki osobnik nie ma racji bytu. Jak nie mają im co dać do jedzenia to puszczają je aby same coś sobie upolowały. Na porządku dziennym są walki pomiędzy psiakami. Aron dostaje szału jesli jakiś inny pies podchodzi do niego jak je. Już jest tak nauczony dlatego musiałam bardzo uważać na Yukiego jak dawałam tamtemu jeść. Mnie nic nie zrobił na szczęście.
  16. Aron jest wilczasty no i jego pan jest wyjatkowy. Gościu wyszedł z nim na spacer o 16 wrócił po 00. Mówi że czasami psiak ma go dosyć bo nie ma siły z nim chodzić. Po przyjeździe pies był na poczatku osowiały, potem agresywny, a teraz jest całkiem spokojny, ale nie biega luzem bo musi udowadniać wszystkim kto jest szefem. Trzoszkę się bałam o Yukiego bo drasnoł go zębami ale nic mu się nie stało. Gość ciągle powtarzał że nie wie czy dobrze zrobił zwłaszcza, że będzie miał teraz prace, która wymaga dużo czasu. Ale nie ma mowy aby wydał tego psiaka z reszta ma tylko jego.
  17. Aron ma 3 lata. No i były z nim problemy jak przyjechał. Był strasznie dziki wszystko dla niego było obce. Temperatura to szok dla niego. Ale chyba najgorsze to dogodzić mu z jedzonkiem. Na poczatku jak dostał suchą karmę to jak to określił gosciu pies go wyśmiał. Gdyż Aron przyzwyczjony jest do jedzenia surowego mieska rybek no i foczek. Jest bardzo chudziutki chociaz ode mnie zjadł sucha karmę, ale dlatego że dałam mu ja z ręki. :P Acha Aron ciągnoł sanie, na Syberii. Dokładnie nie wiem dlaczego tak chorował może był przepracowany? Jakos nie mogłam sie dowiedzieć. Tak sobie myslę ze chyba gosć dobrze zrobił, że go zabrał no bo by psiska nie było na tym świecie, a piecho jest super ja tam dostałam świrka totalnego. No i wygląda nieco inaczej niż nasze haszczaki. Kurcze jak sobie o tym wszystkim myślę to aż mi się nie chce wierzyć. Chociaż gosciu mówił to w taki sposób że raczej chyba nie póscił ściemy...? W każdym razie ja mam z dekielkiem ładnie na punkcie tego hasiorka mam nadzieję że go jeszcze kiedyś spotkam.. :roll:
  18. Z mim psiaczkiem też najładniej bawią się goldki i labki. Ma tez znajomków wśród dalmatyńczyków a ostatnio bardzo fajnie bawił się z 10 letnim dobermankiem. Znajomy, który ma sybka z Syberii mówi, że jego psa nie toleruje żaden inny pies, może poza Yukim. Tłumaczy sobie to w ten sposób że np kanarka wróble i inne ptaszki z Polski też nie akceptuja i i zadziobią (cos w tym powiedzeniu jest). 8)
  19. Dobra dobra moze jestem naiwna i dałam się nabrać, ale ja jakos w to wszystko co napiszę wierzę. Wczoraj sobie wyszłam z Yukolkiem na spacerek i jak zwykle wypatrywalismy piecholki żeby sie młody mógł pobawić. Patrzę i nie wierzę idzie sobie syberianek z panem o nie zbyt pewnym kroku. Oczywiście standartowe pytania jak długo masz psiaka itd, itp, aż padło moje pytanie: Z kad ma pan tego pieska? A on na to... z jego rodzinnych stron. Mnie zatkało: jak to z kąd? Gośc mi na to że z SYBERII. Dla mnie to był szok i wymiekłam musiałam się czegos więcej dowiedzieć. No więc było to tak: Facet pracował sobie w Moskwie, pewnego pięknego dnia dostał propozycję ze się przejadą na małe chlanko. Wsiadł w pociąg, z którego wysiadł za 2 tygodnie (taka wycieczka do pubu). No i wylądował na Syberii. Tam widział na własne oczy prawdziwe psie zaprzegi (ja tez bym chciała ale dla kobitki to może nie za bardzo by było) :P ] Mówił że psiaki mają tam przerąbane. Ciagniesz, jesteś zdrowy umiesz o siebie zadbać -żyjesz, nie spełniasz tych warunkówi -kulka w łep. Gosć w sumie nigdy nie miał świra na punkcie psów, ale ten jeden przykół jego uwagę. Pies wabił się Arjoża i był w strasznym stanie więc wiadomo co go czekało. Mój rozmówca stwierdził, że nie da mu zginąć i zabrał go zesobą (musiało byc niezłe chlanko). Wlókł go 5000 kilosa i tak Arjoża a raczej Aron trafił do Poznania.
  20. Fajnie mi się psiaczek zapowiada nie dosc, że masywny to w dodatku agresor. Pewnie czeka go nie jedna walka z innymi psami. Przeraża mnie to że nawet jesli inny pies go chce pogryść i pokazać mu gdzie jego miejsce, on sobie nic z tego nie robi, a nawet sam próbuje pokazać kiełki. Boje się ze narobi sobie kłopotów.
  21. Aaaaaaaaaaaaaaaa Yukiego jest jeszcze raz tyle jak na poczatku. Kiedy go wazyłam miesiąc temu to miał 5 kilo, teraz 10. W sumie dobra inwestycja. Ale bedzie z niego wielki pies, zreszta ma to w genach po Hakimie. Chyba nie jest za gruby prawda? jak na niecałe trzy miechy.
  22. Hymm nawet się człowiek dobrze nie obrócił a to juz miesiac minoł jak mam tego diabełka. Nieźle mnie na początku oszukał. Był taki niesmiały i bojaźliwy, a teraz szkoda mówić... Ale jest kochany nawet jeśli wykopuje kwiatki na balkonie i robi z nich sałatkę, albo gdy robi sobie kapiele błotne -nieźle wtedy wygląda. Oczywiśie dobra okazja do :drinking:
  23. [W dzisiejszych czasach walki o pracę i walki ze stresem co będzie jutro taku husky czy malamut poprzez swoją chęć wolności i przemierzania różnych terenów może pomóc nam odpocząć i spowodować, że będzie nam lżej, a radość psa będzie powodować, że będziemy także się cieszyć i nie myślećo prblemach. To wszystko jeszcze przede mną, ale już się cieszę na spacery, wyjazdy w Bieszczady, gdzie bywam bardzo często bo w zasadzie stamtąd pochodzę i uwielbiam te góry, może kiedyś mój piesek będzie miał przyjemność podłączyć się do jakiegoś zaprzęgu. To jest wolność i odrobina szaleństwa, która niektórym z nas jest potrzebna. Maxtor kup sobie terierka lub jamnika, ale szanuj tak jak do tej pory sympatyków szpiców. pozdrowienia. Właśnie dla podobnych powodów wziełam Yukiego. Miałam dosć nudnego życia, posprzątanego i pustego mieszkania. Piechol potrafi rozrabiac i to strasznie az brakuje sił. Jednak wreszcie mam z kim chodzć po lesie, poznałam swoich najbliższych sąsiadów, z którymi mieszkam w tym samym bloku od 17 lat. Yuki zbliżył mnie do ludzi i przyrody spacery z nim znakomicie mnie odprezaja, czuje sie przyjemnie zmęczona. Uwielbiam kiedy biega jak szalony i odkrywa świat, brakowało mi tego w moim uporządkowanym zyciu. Husky sprawił że inaczej patrzę na wszystko. Nie bawi mnie ta bieganina za kasą to zycie ułożone i przewidywalne od A do Z. dla mnie większą wartością jest natura i kontakt znia radość i wdzięcznosć za to co mam. A przede wszystkim to, że wreszcie coś mnie zafascynowało bo dotad moje zycie było pozbawione pasji. Nareszcie wiem co odpowiedzieć na pytanie: Co ciebie interesuje? Ps Czy dobrze mi sie wydaje, że nasze forum jest najbardziej rozbudowane?
  24. Hejka. Ja w przeciwieństwie do Ciebie jestem laikiem. Mam huskiego miesiąc i niestety jest to mój pierwszy piesek. Na początku byłam przerażona wogóle nie reagował na swoje imię był bardzo samodzielny. Jednak po pewnym czasie zmienił się (jest narazie mały ma 3 miesiące i nie można niczego ostatecznie zawyrokować). To są tylko moje spostrzezenia. Yuki lubi być szkolony bardzo szybko nauczył się podstawowych komend, które powtarzam z nim codziennie. Na spacerze cały czas pilnuje mnie. Owszem ma na swoim koncie tzw ucieczki które raczej nazwałabym zaginięciami stracił mnie z oczu i szukał na własna rekę co mu nie wyszło. Niestety ma tendencje do demolowania wszystkiego zwłaszcza gdy nie jest wybiegany. Moim zdaniem husky to pies specyficzny, który moze zawieść niejednego doświadczonego hodowcę psów przyzwyczajonych do bezwzględnego posłuszeństwa. Jednak jest w tych psach co sprawia że się za nimi szaleje. To właśnie ta dzikość i niezależność. Nie mogę się zgodzić z tym że husky są głupie. Gdyby takie były to by nie było ich na świecie. Nasze psy sa potomkami najbardziej bystrych osobników, które potrafiły dać sobie radę w skrajnie ciężkich warunkach. Trzeba mieć na względzie ich pierwotne instynkty, które pielegnował w nich człowiek, puszczając je wolno aby mogły zdobyć pokarm dla siebie. Bardzo szanuję Ciebie za to że najpierw poznałes tę rasę i wtedy zawyrokowałeś że to pies nie dla Ciebie. Ps Na spacerach wszystkim odradzam tę rase bo jestem świadoma czego wymagają te psy, jednak swojego nie zamieniłabym za nic świecie nawet na mistrza posłuszeństwa. Ps2 Poznałam faceta, który chwalił się że jego husky obronił dom przed złodziejem. Więc i takie sytuacje są możlie. Ps3 Yuki nie łasi się do każdego jest nieufny wobec obcych i potrafi ich obszczekać więc i w tym wypadku się nie zgadzam. Potrafi byc potulny jak baranek, ale jak mu sie coś niepodoba to potrafi być agresywny. Nikt go tego nie uczył juz taki jest. Tak jak juz pisałam szanuje tych którzy poznaja a dopiero potem wypowiadaja sie na ten temat huskich. Nie chcę bronic ani osądzać. Po prosu chciałam powiedzieć że każdy pies ma tez cechy indywidualne no i czasem może byc żywym zaprzeczeniem obiegowej opinii. W stanach jest jeden fenomen husky ratownik, zaprzeczenie potwierdzajace regółę. A co do trzymania Husky w bloku w Polsce zgadzam się z Toba. Nie są to warunki najlepsze dla nich. Niestety :(
×
×
  • Create New...