-
Posts
289 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by mar
-
Ciotecznej??? Hmmm.... Wspólną mają babkę - ZWINKĘ MOŚCIC z Ameliówki, przyrodnim rodzeństwem jest ojciec Latam - OGNIK i LUBASZKA WIGA - matka Twojej ODY Agajax. Poza tym mają jeszcze innego wspólnego przodka - FURMANA Konkury, który jest dziadkiem Twojej i pradziadkiem mojej... Więc sam już nie wiem, jak można nazwać ich relacje rodzinne :P Dziękuję za pozdrówka. Latam daje mi wyraźnie do zrozumienia, że wzajemnie... A w Katowicach będzie brat Twojej suczki - OBRYS Agajax. Postaram się mu strzelić jakieś foto. Będzie w konkurencji z bratem Latam - TAJFUNEM Mościc...
-
Śliczne zdjęcie i śliczna ta twoja PONka.
-
Faktycznie nie masz wpływu, bo ja pisze to, co chcę. A jeśli czujesz, że musisz się tłumaczyć - to się tłumacz. Nic na to nie poradzę, że do przeciwstawiania populistycznym poglądom i konformizmowi Ty właśnie się nadajesz.
-
Doprawdy? Twój obiektywizm jest powalający. To faktycznie brak umiaru i szczyt arogancji, że NIE NAPISAŁEM jak zła, bezduszna i bezczelna jest Dzidtka. A te agresywne ataki na nią i na mnie to nieistotne. Przecież w słusznej sprawie, nie?
-
Heh. Dzidtka przynajmniej zna się na PONach - w przeciwieństwie do prawie wszystkich pozostałych wypowiadających się w tym temacie... No i nie jest fałszywą, zakłamaną, łaknącą akceptacji w wirtualnym świecie włazidupą, która pisze, co by było dobrze przez innych widziane i nie w celu uzyskania poklasku... I za to ją cenię. A arogancję możesz sobie obejrzeć kilka postów wyżej, gdzie dwie zakochane po uszy w swych rasach zapewne i we wszystkich zwierzatkach, wrażliwe na ból i na los źle traktowanych zwierząt duszyczki wypowiedziały się na mój temat, mojego stosunku do rasy polski owczarek nizinny nie znając mnie ani trochę. Żenujące.
-
Niewątpliwa racja. Pies psem pozostanie, ale tylko tyle. Bo nie jestem pewien, czy to jeszcze będzie "to"? Czy przypadkiem rasa nie straci wdzięku , którym co poniektóre osoby zaczarowała? Dla mnie PON to pierwsza miłość, pierwsza rasa, która mi się spodobała. Ale był to PON bez ogona i tylko taki na mnie działa. Bo od PONa z ogonem to tak ze czterdzieści innych ras bym wolał.
-
ASTANIA ratujesz moją wiarę, że ktoś prócz Dzidtki tu ma o czymkolwiek pojęcie, aczkolwiek z Twymi poglądami się tak w 2/3 zgadzam. Serdecznie pozdrawiam. No i MAREK Z GROMEM dobrze gada. Aż dziwne...
-
Zjazd ze mnie bezczelu jeden już.
-
Współczuję Ci oczywiście, że jesteś posądzana o nieuczciwość będąc bez winy. Niemniej jednak.... ...Ciekawi mnie to co napisała Dzidtka o wyżłach niemieckich w Niemczech. Co za hipokryci, bleh.
-
Jak jak dalej pójdzie? To znaczy, że teraz należy usypiać Twym zdaniem szczenięta z naturalnie krótkim ogonem, by nie dac argumentu Niemcom? Sorry - bardziej zależy mi na wizerunku PONa, który oglądam na codzień niż na wizerunku Polaków w w umysłach Niemców.
-
:) Biedactwo :BIG:
-
Nie (to oczywiste ;) ), ale nie to było istotą mego posta. Raczej to, że zabieg cięcia ogonów do drastycznych nie należy....
-
Ja do cięcia ogonków trzymałem ze trzy mioty szczeniąt z zaprzyjaźnionej (niegdyś) hodowli. PONów i rottweilerów. I doprawdy bez przesady. I taka analogia: ciekawe czy i kiedy wprowadzą zakaz obrzezania (u ludzi rzecz jasna)? Przecież taki dzieciak jest jak szczenię - nie ma mocy decyzyjnej i wpływu, a boleć to też pewnie trochę boli?
-
Wydaje mi się, że długo. Pomyśl sobie, jakbyś musiała pokryć BRAWURĘ jakimś takim serio krótkoogoniastym? Masz kogoś na oku? :fadein: Ciekawe komu starczy odwagi, by zaprzepaścić lata pracy i zacząć wszystko od nowa? A efekt w postaci krótkich ogonów jak wiadomo będzie osiągnięty tylko u niektórych szczeniąt... Ech. Bez sensu to wszystko.
-
mar, napisalem juz helci, ale specjalnie dla Ciebie powtorze: mozesz sie nie niepokoic, zajmuja sie i tym - i tym. bedzie dobrze Tylko że w zakresie przeze mnie wskazanym efekty będą raczej mierne, bo łatwiej jest zakazać ciąć ogon niż zrobić coś faktycznie konstruktywnego. Całe szczęście, że są PONy naturalnie krótkoogoniaste.... A właśnie - jak można sprawdzić, czy szczeniak miał cięty ogon czy też naturalnie szczątkowy? Oczywiście sprawdzić u psa dorosłego? Niech ktoś kompetentny się wypowie.
-
Mnie załamuje ta perspektywa długoogoniastych PONów. Co to w ogóle jest??? Zresztą te o ogonie skróconym też wyglądają okropnie. Taki sterczący kikut. Na ringach coraz więcej pojawia się "nieciętych" i jak to widzę to coś mi sie w środku robi. Czy naprawdę nie ma większych problemów, niż to cięcie ogonów? Czy Ci humanitarni nie mogliby się zająć losem źle traktowanych zwierząt, przepełnionych schronisk i psów wiejskich na łańcuchach, walk psów, doświadczeń na zwierzętach itd.?
-
No to teraz ja, bo wczoraj kupiłem tę książkę. Tekst jest w porównaniu z poprzednimi publikacjami p. M.Redlickiego nieco zmieniony w kierunku ujęcia subiektywnego, co zresztą jest zaznaczone już na wstępie. Przez to - jak dla mnie - ciekawszy. Oczywiście jest spory fragment odnośnie do tego, że PON jest bądź co bądź psem użytkowym i oczywiście zostało zadane pytanie - czy przez "nadmierną" pielęgnację szaty nie robi się rasie szkody? Casus z właścicielem, który przyszedł do sekcji nie jest dla mnie nadmiernie przekonujący... (Trzy bardzo dobre przyzwoita suka z marną szatą chyba bez problemu by uzyskała?) Natomiast podoba mi się początek rozdziału o utrzymaniu, gdzie wprost napisane jest, że PON jest psem wymagającym. Ważna prawda, o której często się zapomina. PON to bądź co bądź niezły zapiernicz - tak by i wyglądał i czuł się w miarę dobrze. Zdjęcia są na kredowym papierze, w ogóle książka jest ładnie wydana. Najfajniesze zdjęcie to to w wodzie. Kurcze, ależ ta woda jest niebieska! Podoba mi się też ten widok ogólny na klasę championów w Amsterdamie... Ogrom! No a grafiki - genialne! Począwszy od okładki po ostatni rozdział....
-
Ja też kiedyś spotkałem się z sytuacją, gdy suka kilka dni za stara była zgłoszona do młodzieży. Na prośbę kolegi, który też miał do tej klasy zgłoszoną sukę poszedłem do organizatorów i "zrobiłem dym". Pani Komisarz pofatygowała się na ring i suczka (ta za stara) poszła w pośredniej. Dodam, że przegrała, a suka kolegi dostała Zw.Mł. :) Dziwne to dla mnie, że ktoś ma jakieś wątpliwości. Granice wiekowe klas są jednoznaczne i nie wiem, jak można mieć problem jak w temacie wątku??? 0X
-
Szczekliwe diabły (Tak, o ponach mowa...)!
mar replied to PALATINA's topic in Polski owczarek nizinny
Nani ni błagam... Czytałem posty P. w rozmaitych tematach. -
Szczekliwe diabły (Tak, o ponach mowa...)!
mar replied to PALATINA's topic in Polski owczarek nizinny
Sorry, że to napisze, ale razi mnie podejście przy kupowaniu psów: UMARŁ KRÓL, NIECH ŻYJE KRÓL! A w tym przypadku jeszcze nawet nie umarł :/ I to słowo "kolejnego". Grunt to podejście podmiotowe, prawda? -
Z friko to trudno Ci będzie jakieś zdjęcia zamieścić, a Twoja strona stoi na tym właśnie serwerze.
-
Mnie Spytko nie sprowokuje. Jego komentarze są dla mnie kompletnie bez znaczenia, a wartość Latam znam i przegranie wystawy moich poglądów i opinii w tym zakresie w żadnym stopniu nie nadwyręża. I zdjęcia Latam z Rzeszowa (wiek: 10 miesięcy):
-
A powiedz mi, czy jak idziesz na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, to czy starasz przedstawić się z jak najlepszej strony, czy też wskazujesz na swoje wady i dajmy na to niedobory w kwalifikacjach? Powiedz, czy idąc do rodziców narzeczonej na proszony obiadek dłubiesz w nosie i bekasz? Przecież "na codzień" zapewne zdarza Ci się to? Więc powiedz - czy nie zależy Ci na dobru firmy do której aplikujesz? Powiedz, czy chcesz, by córeczka Twych teściów in spe wyszła gorzej za mąż, niżby chcieli jej rodzice? Za gbura i prostaka? Chciałbym Ci zwrócić uwagę, że oceny hodowlane dostaje KAŻDY nie posiadający wad dyskwalifikujących pies. Noty niższe niż bardzo dobre są na wystawach ewenementem, a większość i tak dostaje doskonałą. Więc wystawy nie są w żadnym wypadku selekcją w temacie: który pies ma być hodowlany, a który nie? Rolę selekcjonera pełni tylko i wyłącznie hodowca i to od jego uczciwości itd. zależy, czy pies zostanie użyty do hodowli czy też nie. I wystawy doprawdy niewiele mają do tego. A uczciwość "wystawowa" to zupełnie inna kwestia. Tu reguły są jak wszędzie - uczciwość nie popłaca i walka przybiera niekiedy chory wymiar. Kto bardziej zdesperowany i mocniej dąży do celu nie przebierając w środkach, ten wygrywa. Ale jaki to ma związek z hodowlą...?
-
No więc uporządkujmy te "dowody"... Wklejam tekst ze strony "znad Nysy Szalonej". Jedyny zresztą jaki tam sie znajduje. "Hodowlę psów rasowych "Znad Nysy Szalonej" założyliśmy w 1990 r. Początek hodowli dała suczka sznaucer olbrzym czarny FANNY. Przedświt z porządnej niemieckiej linii zrównoważonych, inteligentnych i łatwoukładalnych szanucerów. W miarę napływu do Polski sznaucerów olbrzymów w tym amerykańskiego, o cechach terierów ale, zrezygnowaliśmy ze zwiększania liczebności sznaucerów olbrzymów. Hodowlę rozwinęliśmy przez wprowadzenie szanucerek średnich i miniaturowych pieprz z solą oraz suki polskiego owczarka nizinnego. W najbliższej przyszłości planujemy sprowadzenie suki labradora retrievera. Obecnie hodowlę "Znad Nysy Szalonej" reprezentują suki: ADA Armant - sznaucer olbrzym czarny ONA Medal Canis - sznaucer średni pieprz i sól; BUSZA Złota Liana - szanucer miniaturowy pieprz i sól; CANDY Kakałanu - polski owczarek nizinny oraz pies reproduktor AKSEL Ligusto - szanucer miniaturowy biały. Hodowla prowadzona jest w Dzierzkowie, leżącym na skrzyżowaniu linii łączącej Wrocław, Jelenią górę i Wałbrzych z Legnicą. Szczenięta mieszkają w starym domu z 1842 r. i mają do dyspozycji ogrodzone pół hektara sadu i łąki. Szczenięta mają cały czas kontakt ze sforą i właścicielami co owocuje bardzo dobrą psychiką. " ???? "Szczenięta nie rokujące specjalnej nadziei wystawowych sprzedajemy bez metryk, po obniżonych cenach, z możliwością wykupienia metryki jeśli sznaucer w trakcie rozwoju wykaże wybitne cechy wystawne." I w czym tu jest problem? Z powyższego tekstu wynika, że skoro można później metrykę wykupić, szczenięta te metryki mają wyrobione. Czyli nie są to mioty "na lewo", a wszystko odbywa się zgodnie z przepisami ZKwP. Przecież jaka to różnica, czy sprzeda się szczenię mające metrykę z metryką czy bez??? Przecież gross właścicieli psów "z metrykami" ZKwP omija szerokim łukiem i tak. "Partnerów dla suczek dobieramy nie tylko pod względem urody ale również bardzo duży nacisk kładziemy na zrównoważenie, przyjacielskość i inne pozytywne cechy psychiczne. Szczenięta sprzedajemy minimalnie dwa razy odrobaczone i co najmniej raz zaszczepione. Jesteśmy otwarci na negocjacje dotyczące ceny, formy zapłaty i sposobu odbioru szczeniąt." A może tu widzisz Mariolu problem? A może Twe szkalowanie nie poparte dowodami ma na celu oczernienie konkurencji? Bo jedyną nieuczciwością webmastera/właściciela strony hodowli "znad Nysy Szalonej" jest naruszenie praw autorskich właścicieli innych stron poprzez użycie zdjęć i grafik bez uzyskania zgody tychże właścicieli. Ale jak to się ma do nieuczciwego hodowania psów? Natomiast to, co Ty napisałaś, niewykluczam, że nie jest do końca zgodne z prawem...
-
Niwątpliwie może. Bez względu na to, co Ty tutaj napiszesz. Tylko, kurcze, tak dużo miotów ostatnio i ciężko idzie szczeniaki sprzedać, nie? Ech, najlepiej jakby zamknęli tą "Nysę Szaloną"... A w tym roku to już w ogóle będzie klęska urodzaju... 0X Aż żal tych bogu ducha winnych szczeniaków....