wirka

Tak, to prawda - charty polskie sędziował na bank Polivanow. Potwierdziła mi to Aura.

Gorzej z historią! Brrrr! Nienawidzę wkuwania nazwisk i dat :evil:

A wiesz, że lubię się uczyć, musi to być jednak coś co mnie interesuje, a akurat genetyka, anatomia, fizjologia to moje ukochane tematy (zwłaszcza genetyka, w końcu jestem niedoszły biotechnolog ;))

Ciekawe rzeczy tu wypisujecie... I tak sobie myślę, że warto zdawać egzmain asystencki nie dla samego asystowania (bo się okazuje, że nie wygląda to cudownie i pedagogicznie), ale dla samej nauki do egzaminu.

O to to !!! :wink:

Johny`emu chyba chodziło o to, że jak już rozmnożymy psy, to niech one sobie rosną w jednym określonym miejscu i nie należy ich wtedy przesadzać... :wink:

Czy to tatuaż Grześka? :lol:

Niedługo Ci ciała zabraknie... :lol:

No tak... najwazniejsze to ustalić priorytety... :D :wink:

A co? Też planujecie jakiś miot?

A czy Pan Artur to specjalista od psów czy także od ludzi? :lol:

Amster Dzięki Charciara To co tym razem sobie skrobnęłaś i gdzie? :D

Gocha Dzięki wielkie, no spotkać to się trzeba koniecznie tylko czasu brak :evil:

No proszę, ile osób jest z kwietnia! Mój Damian jest z 19 kwietnia. ...a my się trochę pobarankowo (bo 17 kwietnia) pobieramy.

Charci? :D

A u nas słonko nieśmiało puka do okien, chyba ma zamiar sobie dziś poświecić... Wczoraj niestety padało, ale dziś może być za to ładnie. No i właśnie się dowiaduję, że wdowieję na dni kilka, bo mi chłopa do stolicy zabierają. Tyle mojego, że chociaż nockę z Siwutem spedzić będę mogła, bo zwolni się miejsce w sypialni... ;)

A my od jakiegoś czasu jeździmy rowerkiem na spacerki, Siwas szaleje po łąkach, no i w końcu zaspokoił naszą ciekawość pływając po jeziorku, byliśmy bardzo ciekawi czy Siwas będzie psem pływającym czy nie...

Hehe... no to czekamy na potwierdzenie tego, że sunia jest w ciąży... Zazdroszczę przy okazji rzyszłych maleństw... ale tylko do czasu, fjane są takie maluszki do kochania, ale jak przychodzi do sprzedaży ich to już nie zazdroszczę ;) A tak wogóle to co to za cisza zapanowała na chartach? Rotti nie ma - usprawiedliwiona, ja troszku tyram ostatnio, ale reszta??? :o

Ja miałam dojechać z Horbatowksimi, ale niestety były pewne przeszkody i nie dojechaliśmy. A wiec nie oceniał Rusek tlyko Jakubowski i wiem, że CACIB dostała sunia Stelli Zawadzkiej (zawsze zapominam imienia, ale sunia z hodowli Ranbaza). Res. CACIB dostała CZEREMCHA Arcturus, reszty nie wiem. Na pewno brat Siwasa - ZET był w młodzieży sam, ale czy zdobył Zw. Mł. i skończył nieniejszym Mł. Ch. to nie wiem bo nie mogę sie dodzwonić do Aury...

Rozwaliłyście mnie tymi fotkami! Damian najbardziej czule to do Felka na zdjęciu patrzył i gadał: O! Feluś - najmniejszy dzidziuś! (dla niewtajemniczonych - Feluś to także pipetka, malusia, naj najmniejsza - w jego oczywiście głowie ;) ) Basiu - szafa zjawiskowa! A do nas Siwut przychodzi tylko nad ranem do łóżka, mam dośc kościstego potwora w łóżku, co mnie spycha z łóżka. Przychodzi wiec tylko nad ranem, cały zaspany, ledwo drogę do sypialni kojarzy, jakby mógł to szedłby z zamkniętymi oczami :lol:

Aleksandra Do pracy to bym Siwuta wziąć nie mogła, narobiłby zadymy i szefowie wpadli by w szął.. jak pracuję to mam to robić w 300% wydajności, ale jak zostaję po godzinach, a mój Damian jedzie tylko po Siwuta iwraca do pracy po mnie to wówczas szefowie wykazują zainteresowanie rasą, zresztą byli u mnie na stronie i bardzo im się Siwut podobał no i straaasznie chcieliby go zoabczyć w akcji :lol: Amster Oni o chartach czasem mnie zagadają, bo sami mają w firmie 3 owczarki niem. długowłose, które namiętnie rozmnażają i sprzedają, ale gdybym kiedyś miała sie zwolnić ze względu na psa, albo miałby mi zająć jakąś część firmowego czasu pracy to... - nie daj Boże! PS. A moje pryncypały wyjechały dziś od stolicy i bym nawet mogła sobie tak podogmaniakowac cały dzień, ale roboty mam jak na dwa dni i nic z tego... :evil:

My też przewidujemy tam być, no i bagi z Marcinem-H także... 3 charty do biegania będą na pewno (2 ich i 1 mój :D)

A ja niestety mam okno za sobą, zero możliwości przestawienia komputera i muszę zasłaniać się przed naszym kochanym słoneczkiem roletą, bo inaczej mam słonko w monitorze. A przez okno z przodu nie widać słonka :( Poza tym firma jest na obrzeżach miasta, naokoło ogromne pola, widzę co chwilę jak biegną zające albo sarny (ach, wtedy zaczynam mysleć o Siwym ;) - zresztą moi szefowie nie raz mnie już namawiali, żebym go spuściła na tych łąkach, co prawda należą one do nich, ale to i tak kłusownictwo). No i tak siedzę sobie i robię prawie dzień w dzień te wstrętne nadgodziny i oglądam przez okno jak wiosna przechodzi mi koło nosa :cry:

PALATINA Jaki ten świat mały! Wczoraj była u mnie moja baardzo dobra koleżanka ze swoją ponką Dianuszką, której z racji tego, że macie taką samą rasę - opowiadałam historię choroby Czaty, no i wczoraj owa znajoma powiedziała mi, że dostała od Ciebie list i okazało się, że Czata to miotowa siostra Diany! :o Swoją drogą Gosia po otrzymaniu listu od Ciebie nie mogła dożyć następnego dnia, żeby iść do weterynarza, ale po badaniach okazało się, że z naszą Dianuchą jest wszystko okey.

czym tu się było chwalić? :o to ja sie chwalę małym mordercą o przeciętnej urodzie, a Ty bierzesz Manitiasa i takie głupoty pleciesz? Wszystko powtórzę Sea, niech tylko ją poznam ;)