Iza 26 Posted February 28, 2011 Share Posted February 28, 2011 Proszę o podpowiedź,jeśli ktoś spotkał się z takim problemem:Otóż mojemu psu urosła gula z boku ciała wypełniona osoczem.Gula jest wielkości myszy komputerowej,ale pies jest też duży.To jest bezbolesne. Ponoć najlepszym rozwiązaniem byłaby operacja(???),ale ponoć można bawić się w spuszczanie tego płynu przy użyciu igły-tak też na razie postępuję i liczę na takie zakończenie problemu-tzn.,że kiedyś to nie wypełni się na nowo i się zasuszy. Czy mam szansę na uniknięcie zabiegu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza 26 Posted March 3, 2011 Author Share Posted March 3, 2011 No cóż-tak przypuszczałam,że ten przypadek jest b.rzadki.Ja też mając psy przez 20 lat nie zetknęłam się wcześniej z czymś takim. Skoro już zaczęłam ten wątek,to pragnę uspokoić niektórych,że nie robię eksperymentów na moim psie i ot tak sobie nie bawię się w to spuszczanie osocza. Otóż najpierw byłam z psem u weterynarza,dał 2 zastrzyki i miało się wchłonąć,ale nic z tego.Potem następna wizyta i wtedy weterynarz wkłuwał się grubą igłą w bulwę i lekko naduszając spuszczał płyn.Na koniec zastrzyk i miało być dobrze,ale nie było. Po dwóch tygodniach znowu gula urosła,a ja z o wiele lżejszym portfelem byłam w punkcie wyjścia.Weterynarz nie potrafił jednoznacznie powiedzieć czy robić oprację,czy czekać i samemu spuszczać płyn z guli. Dlatego też napisałam,aby uspokoić swoją ciekawość- może ktoś już ma zdanie na ten temat. Jednak pogadałam sama ze sobą. Każdą operację uważm za ostateczność i jeżeli jest inna możliwość,to wolę uniknąć operacji. Powiem jeszcze,że psa to absolutnie nie boli i mógłby sobie z tym spokojnie żyć,tylko mnie serce ściska jak na to patrzę. Jak to się skończy-dam znać po fakcie,ale kiedy-też nie wiem. Pozdrawiam wszystkich Dogomaniaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 3, 2011 Share Posted March 3, 2011 a czy przypadkiem w tym miejscu nie mial robionych injekcji?przeważnie jest to jałowe.bez nakłuwania się "leczy"tego typu historie.jakimi sposobami?są to:prep.vetisolon(vetoquinol)-weterynaryjny,woreczki żelowe na ciepło przykładane do boku-trzeba czasu i cierpliwości.powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza 26 Posted March 4, 2011 Author Share Posted March 4, 2011 Nie,to nie od zastrzyków.Jest to najprawdopodobniej wynik urazu mechanicznego,mam 3 charty,a te lubią często poszaleć. Czytałam o tym vetisolonie i może to byłoby dobre,gdyby osocza było mniej. Ale- dzięki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aspera Posted June 5, 2011 Share Posted June 5, 2011 Skonsultuj to z innym lekarzem. Takie "gule" to wcale nie taka rzadkość. A może trzeba to w środku wyczyścić i wpuścić antybiotyk? Lepiej nie zostawiaj tak jak jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza 26 Posted July 4, 2011 Author Share Posted July 4, 2011 No i na razie sprawa zakończyła się operacją.Zwlekaliśmy,ale to nic nie dało.Dzisiaj właśnie był zabieg,jesteśmy już w domu.Piesek ma piękny kubraczek i na razie sobie jeszcze śpi,a raczej czuwa,leży. Mam nadzieję,że wszystko zagoi się bez problemów i nic nie odrośnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.