Jump to content
Dogomania

Sweety...w domku stałym! NADAL LECZONA!


sunshine

Recommended Posts

pobrał zeskrobinę wyniki mają być za pare dni, nie wiem jak to się tam u nich odbywa. Ale wet powiedział że na grzybicze to nie wygląda, bardziej na uczulenie po pchłach.

Mi też się dziwne wydawało że mała się nie zaraziła i że dookoła placka sierść nie wypadała a przy świerzbie tak to wygląda. (może nie zawsze, przy tych co ja widziałam:P)
Ale osobiście się ciesze że nie planują świerzbu:P Bo leczenie jest długie i kosztowne... a my nieciekawie stoimy;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 195
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wieści od weta:
To ja powiem, co mi wetka powiedziała, tak dla uspokojenia.
Wydzielina nie jest ropna, więc tak jak mówi Kuna, to podobno w normie. Kazała obserwować, czy będzie się coś wydzielać dalej i gdyby było to niepokojące, wtedy na USG. Na razie nie ma w tym niczego niepokojącego.
Więcej napiszę później, bo zdycham, plecy mi wysiadają. Przez ponad półtorej godziny wracałyśmy trasą, którą rano zrobiłyśmy w 30min. Sweety postanowiła nie tolerować ruchu ulicznego, tak bez zapowiedzi, więc zwiedziłam wszystkie boczne uliczki na Powiślu i w okolicy Centrum... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_woot_gif.gif[/IMG] A ostatnie skrzyżowanie musiałyśmy... przebyć taksówką... Z jednej strony duża ulica dzielona na dwa, z drugiej niewiele mniejsza ale drugą dużą trzeba by przejść za chwilę, z trzeciej niezbyt ruchliwa uliczka do Centrum i plany przejścia podziemiem. Ale Sweety stanęła na środku (pod bankomatem zresztą, ku uciesze ludzi) i odmówiła współpracy. Dobrze, że miałyśmy postój taksówek pod nosem i taksówkarz akurat lubił zwierzęta, pośmiał się z tego kursu przez skrzyżowanie, pogadaliśmy o zwierzątkach - zapłaciłyśmy 9zł. A Sweety nie chciała wcale wysiadać. W sumie to rozumiem - Mercedes. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG] Teraz ona śpi, mała się wścieka, a ja jeszcze muszę lecieć na pocztę... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_yyk.gif[/IMG] Wetka skasowała nas na 150zł, udało się ze zniżką. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Żyję, żyję... net mi szwankował, a już nie miałam siły z nim walczyć. Odkąd są u mnie te panie padam na pysk o 24 i zasypiam jak niemowlak... Nie powiem, to zmiana na plus. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]
Pannice obecnie rwą gazety na strzępy, gryzą się, tarzają w rozsypanej karmie. Dog przez 9 lat nie zrobił takiego bałaganu, jak one przez tych kilka dni... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_woot_gif.gif[/IMG]
Odkryłam, dlaczego toleruję małą. bo jest z matką! [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG] jak sobie pomyślę, że mogłaby swoją energię wyładowywać na mnie, zamiast na rodzicielce... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_pale.gif[/IMG] W takim układzie jest ok, niech się nad nią znęca. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_devil.gif[/IMG]
Była u nas właśnie koleżanka siostry i strasznie się przeraziła, że mała tak katuje matkę, a matka na nią warczy i się rzuca. Nadziwić się nie mogła, że nie interweniuję. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_lol2.gif[/IMG]
Zaraz postaram się wrzucić zdjęcia i ten zaległy opis z wczoraj.
Szkoda będzie się z nimi rozstawać, mimo że upierdliwe i plany mi pokrzyżowały... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG] Mam nadzieję, że idą w dobre ręce, nie zostaną rozdzielone już w tym momencie, że chłopak wie, że małej nie wolno wyprowadzać i że będzie miał czas na mizianie Sweety. Jak nie, to się mocno zirytuję... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]

I foto ;)
[IMG]http://img101.imageshack.us/img101/3136/dsc02747v.jpg[/IMG]

A tu reszta fotosów ;):
[URL="http://img819.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=dsc02732u.jpg"]http://img819.imageshack....d=dsc02732u.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Aniu :*


A tu kolejny esej od Rottki z wiad. dotyczącymi wterynarii:
No więc tak. Wczoraj byłyśmy u weta, jak już pisałam. Spacerek pół godzinki, przebiegł bez problemów. Sweety szła grzecznie, czasem lekko strzygąc uszami przy jezdni, ale szła. Wybrałyśmy drogę przez park, więc sobie powęszyła radośnie. Wszystkie mijane psy z daleka oglądała, miała chęć podejść. Na smyczy szła grzecznie, bez problemów, rzadko ciągnąc, a i to do opanowania.
Przed wetem jest skrzyżowanie, tam wymagała uspokojenia, ale poszła koniec końców za mną i mamą. Wetkę poznała, drugiej od razu uwaliła łeb na kolanach, została z nimi bez mrugnięcia okiem. Nawet się za mną nie obejrzała. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]
Pobieranie zeskrobin zniosła grzecznie, żadnych protestów. Wetka zauroczona. Śluz z pochwy to podobno rzecz do przyjęcia, dopóki nie jest ropny. Trzeba ją obserwować i jeśli coś by się działo, wtedy na USG - chwilowo nic się nie dzieje. Wyniki zeskrobin (z placka na tylnej łapie, zza ucha i z grzbietu, plus kilka włosów) będą po weekendzie.
Zostawiłyśmy ją do prania. Wszystko poszło dobrze. Z wanny zwiać nie chciała, próbowała co prawda wyjść, ale panie poradziły sobie bez problemu. Wyszczotkowały ją i teraz futerko ma ślicznie świecące, bez tych paskudnych liniejących kłaczków. Widać, że miejscami brakuje podszerstka, są przerzedzenia, a sama skóra mocno zaniedbana. Albo alergia po pchłach, albo coś w tym stylu. Włosy się przetłuszczały i gdyby to się powtarzało, to trzeba by ją wykąpać jeszcze parę razy - w ogóle dobrze by było min. raz w tygodniu.
Teraz lista zaleceń wetki na tą chwilę:
- Kąpiele przynajmniej raz w tygodniu w szamponie dezynfekującym. Oni ją wyprali w K-hex i Sebo Zero, jeśli dobrze odczytuję. Kazała szukać czegoś z Hyd...cośtam w składzie. Poza tym mam zapisaną propozycję szamponu Sciella(?) z dziegciem i czymś na b... (nie mogę odczytać).
- Potraktowała i ją, i obrożę Effipro sprayem. Powtórne odpchlenie za 2 tyg., po wynikach badań skórnych.
- Szczepienie po odstawieniu mendy, ale w razie konieczności można i na dniach.
- No i to USG w razie konieczności.
- Do jedzenia można dodawać olej lniany(?), na futro. LINIMER do kupienia w ziołowych sklepikach, w tabletkach, 3x dziennie. W Hali Mirowskiej podobno jest, koszt ok. 7zł.
- Na swędzenie można podawać coś dla ludzi, przeciwalergicznego - nie pomoże tak do końca, ale może złagodzić świąd. Na razie się wstrzymuję z takimi eksperymentami.
Jest zdecydowana poprawa z drapaniem, już się tak nie męczy, chociaż idealnie też nie jest.
Czyli tak naprawdę poza włączeniem do diety tego oleju/kapsułek i kąpielach nie robimy nic - czekamy na wyniki i ew. obserwujemy tę wydzielinę.
Na paragonie mam 160zł wybite za wizytę.
Menda, jeśli będzie miała nadal biegunkę, za parę dni do badania kału. Na razie biegunka raczej jest - może już nie taka wodnista, ale niestety nie jest to ok. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_smile3.gif[/IMG] Jak do po-weekendu nie będzie dobrze, to na pewno trzeba dla spokoju ją sprawdzić. Badanie pod kątem różnych robali, które mogła wyhodować, a które mogą być odporne na zwyczajne tabletki. Brzuszek jej chyba zmalał, ale jest nadal zaokrąglony, a w kale nie widać żadnych dziwnych rzeczy poza tymi kropkami, które widziałam tam wcześniej.
Spacery z Mendą na razie WYKLUCZONE. Trzeba doszczepić, bo to szczepienie g...o warte. Za tydzień-dwa można zacząć wychodzić może, teoretycznie odstawiona od matki może być teraz, jeśli to konieczne, ale ja bym chyba wolała nie, skoro jeszcze ciągnie cyca i nigdy sama tak naprawę nie była. Małymi kroczkami proszę, nie denerwować mojej wredoty. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]

Powrót od weta już nie taki fajny. Sweety się zaparła i w ogóle nie chciała wracać. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_woot_gif.gif[/IMG] Wabienie na parówki nic nie dało, do autobusu nie chciałam jej wnosić, bo zatłoczony, a piechotą omijała wszystkie ruchliwe ulice. Przejdźcie z psem w Warszawie omijając ulice, to zobaczycie, w czym problem... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wall.gif[/IMG] Pozwoliłam jej wybierać trasę, bo inaczej się nie dało. Dopóki chciała iść w dobrym kierunku, choćby i slalomem, niech jej będzie.
Zwiedziłyśmy fajny park z ładnym widokiem i ciekawy mostek nad Tamką dzięki temu. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]
Sweety spotkała chyba HH-owców, kręcących teledysk, stanęła przy nich i mieli ubaw, bo nie chciała iść. Śmiali się, że ma parcie na szkło i chce występować - oglądajcie teledyski, bo jeśli to byli jacyś znani HH, to może zobaczycie ją na MTV czy innej Vivie. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]
Szczęśliwie dotarłyśmy do Śródmieścia, przy Nowym Świecie, nawet jezdnię przeszła grzecznie, ale dalej znów problem. Stawała przy ludziach, chowała się za ich nogi i trzeba było prosić, żeby szła z nami. Ciekawe, co oni o nas myśleli... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG] Kurczę, jakby ktoś wezwał TOZ, to chociaż do domu by nas może podrzucili. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]
Pod Smykiem stanęła i koniec podróży. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wall.gif[/IMG] Kto zna Warszawę, ten wie, że byłyśmy w kropce. Skrzyżowanie nie do przejścia w żadną stronę, więc wymyśliłam, że cofniemy się do Chmielnej i uliczką pójdziemy do ścisłego Centrum tam podziemiami i tak dostaniemy się na właściwą stronę. Ale nawet ta uliczka okazała się zbyt stresująca. Stanęłyśmy pod bankomatem i w żadną stronę... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_eek.gif[/IMG] Sweety oglądała sobie ludzi pobierających pieniądze, oni mieli rozrywkę, a ja już się przymierzałam, żeby te 27kg przenieść na rękach do domu... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_eek.gif[/IMG] Szczęśliwie rzecz się działa na postoju taksówek, więc zaczepiłam pana z Mercedesa i złośliwy los ustąpił - Pan zgodził się zabrać psa. Sweety radośnie wpakowała się do przodu i całą drogę (czyli jedno skrzyżowanie [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG] ) próbowała położyć Panu łeb na kolanach albo dźwigni zmiany biegów.
Pogadaliśmy o pieskach, adopcjach, kotkach etc. - Pan prozwierzęcy był. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG] Za przejażdżkę pod naszą bramę wyszło 9zł, a panna wcale wyjść nie chciała. Ja z Mercedesa - ona do pana na kolana... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_woot_gif.gif[/IMG] Trzeba było wysadzać.
Później już zrobiła mi awanturę pod blokiem, bo sąsiadka nas zaczepiła, a jej się paliło do dziecka. To był najbardziej intensywny spacer w moim życiu... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG]
Wieczorem zsikała mi się chyba w domu (kałuża za duża na Mendę...), ale na usprawiedliwienie mam, że wyczuła siuśki Mendy... Na spacer iść nie bardzo chciała, dziś zresztą też nie. Siostra z koleżanką ją zabrały, to kusiły głaskaniem, żeby przeszła się dookoła podwórka... Nie wiem, co jej zaczęło odbijać, ale boi się nagle spacerów - albo porzucenia, albo ruchu ulicznego (koło nas akurat duży nie jest...).

Menda za to bardzo chce wyjść gdziekolwiek, wszędzie się pcha, a najchętniej do kuchni. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG] Żre tak, że mało się nie udławi, matce włazi do miski albo płacze, kiedy ta na nią warczy. Obie kochają moje szynszyle. Dla odmiany mamuśka robi się diablęciem wcielonym, a mała tylko patrzy. Mój Szymon pyszczy ile wlezie i dzielnie stawia opór wrogowi. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG] Tak na wesoło.
Mała głupia nie jest, sygnalizuje ładnie potrzebę. Przynajmniej tą poważniejszą. Jak płacze pod drzwiami, to znaczy, że zaraz będzie sprzątanie. Sika za to gdzie jej się podoba, zawsze gdzie indziej. Ale nie leje prawie w pokoju, gdzie siedzi.

Link to comment
Share on other sites

Suczki od wczoraj w oficjalnym DT u Kamila, Candy ma szanse już na domek;)
Relacja od Rotki:

"Cynthia, chodzić chodzi, tylko boi się miejskiego gwaru - w sumie paradoksalnie tylko karetki, przynajmniej na odległość, jej wiszą. Biega truchtem, do "galopu" jej nie doprowadziłam. Próbuje przeciskać się przez dziury w płotku wokół trawnika, ale nie próbuje go przeskoczyć. Przekazałam informacje i będę przypominała obecnemu opiekunowi, żeby zwrócił na te nogi uwagę.
No właśnie... Bo niunie pojechały. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_cry2.gif[/IMG] Miały być dzień-dwa, były prawie tydzień - i się głupia przywiązałam, oczywiście skończyło się wielkim płaczem.
[IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/cry.jpg[/IMG]
Dzisiaj jeszcze u mnie rozrabiały. Rano się tłukły, mała wydostała się z pokoju przy okazji spaceru matki i zrobiła ze dwie kupy. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG] Jak tata odkurzał dywan, to znalazł kolejną. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wall.gif[/IMG] Później kotłowały się, mała kombinowała, odkryła, że pod szafą fajnie się śpi. Tata zastanawiał się, gdzie się podział pies, bo w pokoju widział tylko mamuśkę. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_lol2.gif[/IMG] Nawet udało mi się zdrzemnąć godzinkę w ciągu dnia, jak i one spały. Spacery z małymi sukcesami, Sweety za Żabą poszła nawet do Marszałkowskiej i nie próbowała zwiać.
Spotkała suczkę i bawiła się z nią, ale już samców się boi - albo nie lubi. Z mixem doga obwąchała się, sama się cieszyła, ale błyskawicznie mina jej zrzedła i jak on ją obwąchiwał, to już ogon trzymała sztywno i pilnowałam, żeby w odpowiednim momencie zareagować, bo zgodnie z przewidywaniami kłapnęła na niego.
Na podwórku bawiła się z dziećmi. Dzieci przyleciały na widok husky z piskiem i we trójkę ją miziały, oczywiście była zachwycona. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_lol.gif[/IMG]
A wieczorem, przed wyjściem na imprezę fundacyjną, dostałam telefon, że jeszcze dziś pojadą. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG] Podsuwałam niedzielę, z cichą nadzieją na dłuższe pożegnanie, ale stanęło na sobocie - i pojechały. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_cry2.gif[/IMG]
Czułam się trochę jakbym swoje psy oddawała. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_cry2.gif[/IMG] Jak mi Piranię zabierali, to trochę za gardło ścisnęło... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG] Sweety jakby coś czuła, na smyczy się zapierała i nie chciała odejść za furtkę. Po długim proszeniu i wabieniu trzeba ją było pociągnąć, bo odmówiła "spaceru". Mała na rękach poszła spać i ogólnie miała sprawę gdzieś.
No i pojechały... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_cry2.gif[/IMG]
Trochę się uspokoiłam, bo rozmawiałam później z chłopakiem przez tel. i z opowieści wynika, że wszystko na razie ładnie się układa. Sweety na dzień dobry poskromiła buldożka-dominanta (cóż, przeliczył się), a z suczką się zakolegowała. Mała z suczką się bawi, a w stosunku do samca matka zachowuje ostrożność i kontakty nadzoruje. Jak rozmawialiśmy, słychać je było w tle - gadającą mamuśkę i ujadającą Mendę. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_devil.gif[/IMG]
Jeśli dobrze pójdzie, to mała może już jutro będzie miała nowy dom, po zmarłej niedawno bokserce.
Pusto bez nich i smutno i w ogóle... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_cry2.gif[/IMG] Jak chłopak dzwonił po 23, to przyznam, że miałam cichą nadzieję, że coś jest nie tak i chce, żebym je przyjęła z powrotem. (Nie)stety, wszystko jest ok., chciał tylko zdać relację. Czuję się spokojniejsza, ale i tak kto będzie bardziej kochał Piranię niż mamusia-Agusia? [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]

heh. Plus taki, że wracam do pracy opisowej. I biorę się za przygotowywanie domu pod dożka. Czekam jeszcze na wyniki badań Sweety, żeby dowiedzieć się, co z tą skórą..."

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam rano z Kamilem.

Kamil prócz naszych tymczasek ma swoje 2 buldożki.
Jeden z buldożków ma w nosie sunie, jak mała zaczepia to na nią powarczy i mała sobie odchodzi, z drugą buldożką Pirania się bawi. Problem w tym że kiedy mała z buldożką rozrabia do akcji wkracza Sweety i atakuje buldożka (myśli że robi małej krzywdę) i z tego wszystkiego jest niezła zadyma...

Kamil mówi żeby jak najszybciej Candy znaleźć dom stały... sami wiecie jak to jest. Chłopak brał na dziś i jutro wolne w pracy żeby nic się nie stało. Jak zamyka suńki w innym pokoju to jest hałas znowusz bo Sweety odprawia śpiewy...

Musimy się bardzo postarać o dom stały!

P.S Kiedy Candy została zabrana do cioci Kamila, którym odszedł niedawno bokser to Sweety była mega spokojna w domu, żadnych zaczepek, żadnych śpiewów-pies anioł.
Niestety ciocia chce boksera, Candy szuka nadal domu.

Link to comment
Share on other sites

Dostałam właśnie wyniki badań i cytuję:
"Badanie parazytologiczne skóry - Wynik ujemny. Mikroskop - Nie stwierdzono strzępek ani zarodników grzybów."
Zaczęli hodowlę z tych zeskrobin i przez ok. trzy tygodnie będą obserwować, czy coś ciekawego się wykluje.
I to wszystko... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_smile3.gif[/IMG]

Mała podobno jest karna, w sensie - jak dostała ochrzan za zapaskudzony dywan, to załatwia się już tylko na linoleum. Nie płakała oddzielona od matki podczas wizyty u rodziców, za to świetnie się bawiła. Zaczęła od kupy [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_devil.gif[/IMG] , a później ściągnęła obrus - talerze zdążyli złapać, sztućce pojechały. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG]
W domu ugania się za buldożkiem-agresorem i stąd problem, bo matka spuszcza mu wtedy łomot, na pomoc kumplowi leci buldożka i kotłowanina. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG] Buldożek próbuje się chować, ale Pirania to Pirania - nie ustępuje. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_razz.gif[/IMG]
Kamil ma kawalerkę z łazienką, więc na czas swojej nieobecności musi albo buldożki, albo husky zamykać, przy czym jest obawa co się stanie, jeśli któreś skoczy na drzwi i otworzy...
Przydałby się DT dla małej u kogoś,kto ma warunki i chęć potrzymać szczeniaka. Ja mam chęć, ale warunków raczej niekoniecznie... [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG]


osobny wątek Candy:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/205018-Candy-7-tygodniowy-szczyl-uratowany-szuka-DS-PILNIE[/url]!!
rozpowszechniajcie go...

Link to comment
Share on other sites

Zmartwiłam się tymi nieporozumieniami-wojnami u Kamila. Oby mała szybko znalazła dom. Jak były u Rottki byłam spokojniejsza. Ech... Sama pomóc więcej nie mogę, to się przejmuję pewnie bez sensu. Wkleiłam link wątku Candy na swój facebook, ale to pewnie niewiele da.

Link to comment
Share on other sites

Dają radę:P

Candy ma szanse na dom u znajomych Kamila;) mają 5cio miesięcznego szczeniaka i chcą jeszcze jednego, znają charaklterek naszej małpy i mówią ze ich szczeniak nie lepszy:P

Mamy foty na pocieszenie [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif[/IMG]
[IMG]http://img689.imageshack.us/img689/3503/19992817158931319371076.jpg[/IMG]

[IMG]http://img846.imageshack.us/img846/6939/19078117122443207191076.jpg[/IMG]

[IMG]http://img7.imageshack.us/img7/19/19042617122479608101076.jpg[/IMG]

[IMG]http://img862.imageshack.us/img862/4359/18965017165519484071076.jpg[/IMG]

Sweety dostała tabletki na poprawę sierści i ma do jedzonka dostawać oliwę z olivek. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG] _________________

Link to comment
Share on other sites

Sweety ma dom! :D
Jest to ciocia Kamila, sunia jedzie do nich w piątek:) Będzie mieszkać w domku z ogrodem, specjalnie dla niej stawiają ogrodzenie.

Będziemy więc ją leczyć już w domku stałym:) Sunia zaczeła niestety robić krwawą kupkę, zdarzyło się to raz, wet powiedział że jeśli się powtórzy to będziemy robić badania. Mała ma zakaz ssania cycka bo jeśli to wirus to nie daj boziu żeby się zaraziła.

Candy nadal bez domku!! Szukamy intensywnie!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...