gabulinka12 Posted November 30, 2022 Posted November 30, 2022 We wrześniu straciłam mojego ukachanego psiaka, dopiero teraz jestem w stanie o tym pisać. Piesek jak co codziennie normalnie biegał jadł bawił sie z nami nagle około 22 zaczął wymiotowac trząs sięrobił "wodną" kupke która cały czas sie lała, trząs się, ciężko oddychał i ledwo chodził po telefonie do weterynarii kazano mu dawać wode. Po 4:00 niestety zaspałam obudziłam sie około 7:00 niestety moja psinka była cała sztywna i nie dało się go uratować. W tym samym dniu zapisaliśmy go na sekcje zwłok ponieważ podejrzewałąm że sąsiad który kiedyś miał do niego problem mógł go otruć. Niestety po sekcji nic nie wyszło jedynie że miał lekkie gazy w brzuszku. Moje pytanie jest takie czy jest taka możliwość, że nie po sekcji zwłok nie widać że został otruty? Dodam, że sekcja rozpoczeła sie o 16:00 piesek zmarł pomiędzy 4:00-7:00 bo napewno z niczego nie mógł nagle paść, a może sekcja została źle przeprowadzona Quote
Meg97 Posted October 17, 2024 Posted October 17, 2024 Ja swojego Wolfiego straciłam kilka lat temu. Miał 7lat gdy podczas spaceru ugryzł go kleszcz. Musiał mu coś wpuścić paskudnego. Na początku nic się z Wolfim nie działo, dopiero po kilku (nastu?) godzinach psiunio stał się osowiały apatyczny i słabł bardzo szybko. Zabrałam go z tatą do veta, dostał szybkie kroplówki, wlewy. Vet powiedział że jeśli pies wytrwa do rana to przeżyje. Niestety tak się nie stało i musiałam się z moim ukochanym wilczkiem pożegnać 😪 To było wspaniałe siedem lat spędzone razem, do dziś piastuję, pielegnuję te wspomnienia. No i do tej pory nie mam drugiego pieska ale mam zamiar wziąć nowego owczarka niemieckiego (zapewne szczeniaka) w przyszłym roku. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.