Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam. Temat był zapewne poruszany, jednak nie mogę się do niego dokopać:shake: Moje pytanie dotyczy późnej resorbcji, czyli po 28-32 dniu ciąży. Teoretycznie, po tym terminie ewentualna utrata płodów jest już poronieniem. U mojej suni nastąpiło coś takiego, bez poronienia utraciła wcześniej zdiagnozowaną ciążę. Przed kryciem miała zrobione badania i wszystko wydawało się być w porządku. Nie wiem , czy źle odczytano obraz z monitora przy USG, czy faktycznie wchłonęła (wtedy już) płody. Czy ktoś z Was ma też takie doświadczenia? Rozmawiałam o tym z zaprzyjaźnionym lekarzem chirurgiem-neurologiem(nie psim) i powiedział mi , że jest to naturalna instynktowna obrona organizmu przed zagrożeniem życia-ta ciąża zagrażała życiu suki. ????????????????

Posted

W październiku byłam na seminarium organizowanym przez Royal Canin na temat "Rozród Psów". Podczas pytan do prowadzącego dr Niżańskiego- jedna z hodowczyni opowiedziała historię swojej suki która 2 albo 3 raz zresorbowała płody w bodajze 7 tygodniu ciąży (wiec w bardzo poznej). Dr. powiedział że takie rzeczy się zdarzają. Też mnie zastanawia dlaczego czasami suka roni a czasami wchłania- nie zależy to chyba w 100% od wieku ciąży- zdarzają sie w koncu poronienia w 4 tygodniu i wchloniecia w 7.

[quote]powiedział mi , że jest to naturalna instynktowna obrona organizmu przed zagrożeniem życia-ta ciąża zagrażała życiu suki[/quote]Bardzo mozliwe ze tak wlasnie bylo- jeden z plodów (albo wszystkie) mogły byc nieżywe- a takie rozkladające się plody prowadzą krótka drogą do zatrucia organizmu suki. Twoja suczka poradziła sobie wchlaniając plody. u mnie np bylo tak że martwy szczeniak wywołał akcje porodową u suki- byl to juz 8 tydz. ciazy- a w efekcie poronienie i smierc maluchow.
I powiem że całe szczescie że nasze suki mają takie reakcje obronne- inaczej dochodziłoby do rozkladu plodu, zatrucia innych szczeniaków, i co chyba najgorsze do zatrucia matki- a wtedy juz niewiele można zrobic.

Posted

Moja suka również miała resorpcję późno i też nie było objawów poronienia.
Weterynarz mi powiedział właśnie o tym wchłanianiu przy zdiagnozowaniu ciąży, że to jest możliwe. Jedynie tak tydzień przed rozwiązaniem , może 1,5 tygodnia to suczka zaczęła mi strajkować z jedzeniem i jadła jak wróbel. Musiałam jej na siłę dawać a też to wiele nie pomagało. Schudła i widziałam że coś już jest nie tak. W planowanym terminie porodu widziałam że tak nie wygląda suka która ma rodzić i straciła maluszki :-(.
[B]Emerka[/B] a czy u twojej suni było podobnie ?
Miejmy nadzieję że przy następnym kryciu się uda :).

Posted

Pierwsze krycie mojej suni było puste. Po kolejnym zdiagnozowano ciąże 32 dnia. W 52 dniu przy kontroli okazało się, że szczeniąt nie ma. Teraz sunia była kryta 12 i 14 listopada. 14 grudnia bardzo się ucieszyłam. Na USG było widać dwa maluszki. Dzisiaj byłam z innym moim psem na szczepieniu i zabrałam ze sobą naszą mamuśkę. Wet (specjalista rozrodu psów) też był ciekaw jak tam maluszki rosną i przyłożył głowicę do jej brzuszka i......jestem podłamana. Niczego nie znalazł.:-( Prawdopodobnie znowu zresorbowała. Po Nowym Roku robimy kolejne badania i wtedy już wszystko powinno być jasne. Szkoda , bo moja panienka biega trochę na torze agility i była kryta pieskiem też startującym. Spodziewaliśmy się małych sportowców, ale cóż...:roll:
Moja sunia przez pierwsze dwa tygodnie po kryciu miała niesamowity apetyt. Potem jadła w normie, a ostatnio, już nie wiedziałam jak jej dogodzić, prosić, kusić, żeby coś zjadła. Może te jej fochy przy jedzeniu powinny mi dać do myślenia ?
Jeśli się okaże, że nie jest w ciąży, to już więcej nie będę próbować. Nie chcę ryzykować jakimiś powikłaniami.
Tak mi jakoś smutno.

Posted

[quote name='Emerka']Błyskotka, masz piękne psy! A Sułtana to bardzo bym chciała zobaczyć na żywo-niesamowity :crazyeye:[/quote]
Dziękuję :loveu:. A gdzie mieszkasz ?

No Fjonka była kryta pierwszy raz. Te kapryszenie przy jedzeniu jest podobne.
Tak mi przykro :-(. A proponował ci weterynarz badanie w kierunku brucelozy ?
Może następnym razem spróbuj innym psem. A teraz była kryta znowu tym samym ?

Posted

Pierwsze dwa krycia były jednym psem. To puste było raczej zbyt późno, bo utknęłam w zaspach śnieżnych i dojechałam z dwudniowym opóźnieniem do reproduktora. Teraz kryłam innym psem.
A mieszkam w Komornikach na granicy Poznania.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...