borówka Posted July 23, 2015 Posted July 23, 2015 Hej, od pewnego czasu mam spore problemy z moim psem Maxem, kiedy wychodzę na spacer. Normalnie mogę przejść się koło domu, ale nigdzie dalej, bo pies po prostu nie chce iść w innym kierunku. Największym jednak problemem jest to, że on po prostu zatrzymuje się w pewnym momencie spaceru i nie chce iść w ŻADNYM kierunku. Nie wiem z czego to wynika, ale rzucanie przysmaków nie jest skuteczne (było skuteczne tylko za pierwszym i drugim razem, teraz nie działa). Próbowałam oczywiście mówić "idziemy" i ciągnąć za smycz, ale to też nie daje za wiele. Jedyne co mogę zrobić to wziąć go na ręce, ale przecież nie będę go nieść całą drogę... Proszę, pomóżcie, bo naprawdę już nie wiem co mam robić :/ Quote
ZłoiNiedobro Posted July 23, 2015 Posted July 23, 2015 Boi się burzy? Szczerze nie wiem od czego to zależy, ale ostatnio mój pies też odwala jakieś dziwne cuda na spacerze, potrafi się glebnąć na środku ulicy i nie pójdzie w żadną stronę. Dwa znajome psy mają to samo i zastanawiam się czy nie ma to jakiegoś związku z "sezonem burzowym". Wcześniej tego nie było, to pierwszy rok w sumie żeby coś takiego im się działo. Quote
borówka Posted July 23, 2015 Author Posted July 23, 2015 Boi się burzy? Szczerze nie wiem od czego to zależy, ale ostatnio mój pies też odwala jakieś dziwne cuda na spacerze, potrafi się glebnąć na środku ulicy i nie pójdzie w żadną stronę. Dwa znajome psy mają to samo i zastanawiam się czy nie ma to jakiegoś związku z "sezonem burzowym". Wcześniej tego nie było, to pierwszy rok w sumie żeby coś takiego im się działo. Kiedyś się nie bał, ale od ostatniego Sylwestra każde głośne huki go przerażają do tego stanu, że nie może przestać się trząść. Akurat tu, gdzie mieszkam nie było burzy od długiego czasu, więc myślę, że to akurat nie ma związku z tą "niechęcią" do spacerowania. Quote
ZłoiNiedobro Posted July 23, 2015 Posted July 23, 2015 Skoro smaczki nie działają to może jakaś zabawka? Albo czekanie dopóki pies nie postanowi się ruszyć, ale to może trochę potrwać. Więcej ci nie pomogę, bo też mam ten problem i dodatkowo kompletnie nie zabawkowego psa, a jak się przestraszy to żadne smaczki nie pomogą :(. Waśnie nie musi być burzy, może być nawet piękny dzień i ona w połowie spaceru stwierdza, że nope nie idzie nigdzie nawet do domu. Czasem działa u mnie wrócenie się o krok, obejście psa z drugiej strony i nagle idzie. Mam nadzieje, że jeszcze ktoś się odezwie tutaj. Quote
borówka Posted July 23, 2015 Author Posted July 23, 2015 Skoro smaczki nie działają to może jakaś zabawka? Albo czekanie dopóki pies nie postanowi się ruszyć, ale to może trochę potrwać. Więcej ci nie pomogę, bo też mam ten problem i dodatkowo kompletnie nie zabawkowego psa, a jak się przestraszy to żadne smaczki nie pomogą :(. Waśnie nie musi być burzy, może być nawet piękny dzień i ona w połowie spaceru stwierdza, że nope nie idzie nigdzie nawet do domu. Czasem działa u mnie wrócenie się o krok, obejście psa z drugiej strony i nagle idzie. Mam nadzieje, że jeszcze ktoś się odezwie tutaj. Nie wiem czy to znowu dobry pomysł brać zabawki za każdym razem jak wychodzę z psem na spacer. Może być tak samo jak z przysmakami niestety. Swojego psa próbowałam już tak obchodzić, za drugim razem już nie działało. Quote
kalwap12 Posted September 7, 2015 Posted September 7, 2015 Nasz pies też miewa momenty zatrzymywania się i "ani kroku". Jak był mały malutki a mógł już wychodzić na spacery to nie bardzo chciał, bał się wyraźnie. Teraz (ma niedużo ponad rok) chce bardzo ale oporuje lub staje jak wryty w okolicach domów z agresywnymi psami. Te psy mu nigdy nic konkretnie nie zrobiły lecz po prostu ujadają, straszą, są duże, ... (no on tez jest ale to seter więc łagodny pokrój). Pani trenerka kazała go czymś zajmować , odwracać uwagę, smakołyki najlepiej. Oczywiście się staramy i często się udaje ale wymaga inwencji. Nadal blokuje się i nie wyćwiczył "odwracania uwagi" sam z siebie. Zauwazyłam, że pomaga gdy jest w towarzystwie innego pozytywnie nastawionego psa i miałby się bawić czy kolegować, wtedy przejdzie bez większych problemów. Pomagają też fascynacje typu dawno niewidziana osoba z rodziny, znajomych, które lubi. No a pokładanie się przed wejściem do domu, na trawkę i psa można ciągnąć na płask po ziemi .. to uważamy za jego fanaberie. Jeśli udaje się tam przypiąć smycz to zostaje az mu się znudzi (a zwykle bez towarzystwa nudzi się szybko). Quote
borówka Posted September 7, 2015 Author Posted September 7, 2015 Tak szczerze to od momentu napisania tu posta nie mam juz tak wielkich problemow ze spacerami. Pies jedynie czasem sie zatrzymuje, ale wciaz mi moge go zabrac we wszystkie miejsca. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.