Jump to content
Dogomania

Był nauczony ,i znowu zaczął .


Ku3a

Recommended Posts

Witam ;) Posiadam pieska ma on około pół roku . Był nauczony siusiać na matę ,i powoli na dworze. Lecz od jakiegoś czasu (około tygodnia) znowu zaczął załatwiać się gdzie popadnie,lecz gdy wyjdę z nim na dwór to też potrafi się załatwić . Jak go oduczyć tego załatwiania potrzeby gdzie popadnie ?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Hej, podłączam się do pytania. Mój piesek, 4-miesięczny West jest wyprowadzany na dwór od ok. 3 tygodni. Wydawało się, że powoli łapie i pierwsza czynność po wyjściu na dwór to od razu było siku. Od dwóch dni nie.. Prawie sika pod drzwiami, szybko zakładam obrożę, wychodzę na dwór (mieszkam na parterze, zajmuje to ok. 30 s), wychodzę i nic. Mam wrażenie, że on w ogóle nie wie o co w spacerach chodzi. Podwórko stało się wielką przestrzenią, w której szuka jedzenia (! - swoją drogą jestem zdziwiona jak wiele resztek znajduje się na ziemi, skąd to się w ogóle bierze?). Wraca do domu i tu załatwia swoje potrzeby. Na dworze wszystko go rozprasza. Wystarczy, że po wyjściu usłyszy innego psa, albo zobaczy kogokolwiek i już wiem, że siku nie będzie. Z kupką trochę lepiej, ale nie powiem, że w domu tuż po przyjściu ze spaceru się nie zdarza. Po każdym załatwieniu potrzeby na dworze był chwalony, były smaczki, a mimo wszystko nie zrozumiał..

Link to comment
Share on other sites

Jak załatwia się na dworze, to rób z tego wielkie wydarzenie!!! :) Ojejku jaki dobry pieseeeeeeek i nie głąszcz go przypadkiem podczas tego po głowie, jest to naganą dla psa, tylko od dołu pod mordką i nasyp mnóóóóstwo smakołyków. W domu nie reaguj ani słowem, ani spojrzeniem na załatwianie się, bo każde zachowanie, nawet to karcące, jest wzmocnieniem dla psa. Twój Weścik jest młodziutki, poznaje cały ten wielki świat, który jest dla niego niesamowicie ekscytujący i pełen wrażeń. Daj mu jeszcze trochę czasu. Jeżeli zostawiasz go samego w domu, to zrób mu miejsce, gdzie może załatwić swoje psie potrzeby, żeby nie miał stresu, że musi trzymać do Twojego przyjścia. Jak reagujesz, gdy załatwi się w domu? każda reakcja jest zła, nawet zwykłe słowa o nie znowu.... Możesz też spróbować przetrzymać go na tym spacerze dłużej, oczywiście nie tyle, żeby padał z nóg i nie łączyć tego z długim spacerowaniem, tylko żeby dużo czasu spędził na zewnątrz i pomimo licznych atrakcji zrobił to i owo :) psy dojrzewają, zaznaczają teren, ten problem z załatwianiem się minie :) to jest w dalszym ciąg szczeniak, który początkowo załatwiał się właściwie na dworze, ale ma prawo jeszcze powrócić do tego zachowania w domu.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedź :) Przeczytałam już wcześniej, żeby nie reagować na załatwianie potrzeb w domu, więc nic nie mówię jak widzę gdzieś mokrą plamę, a jedynie sprzątam. Na szczęście piesek upatrzył sobie jedynie przedpokój, rzadko załatwia się w innej części mieszkania. Jeśli chodzi o długie spacery - zdarza się, że jest na dworze kilka godzin, a i tak załatwia się dopiero po powrocie do domu. Może rzeczywiście trochę za dużo od niego oczekuję, jakoś tak nie wygląda mi mój Hunterek na typowego szczeniaka (tak z wyglądu - myślałam, że szczeniaki małych ras są bardzo malutkie - a tu się okazuje, że jest wzrostu 2-letniego maltańczyka, jak mówię ludziom że on ma 4 miesiące to patrzą z niedowierzaniem). Największy problem na chwilę obecną to nadmierne spożywanie pokarmów z trawnika. Chodzi, węszy i zawsze coś znajdzie. Czy polecacie w takiej sytuacji kaganiec? Przyznam, że mimo że to szczeniak to niesamowicie agresywny przy próbie wyciągnięcia mu czegokolwiek (a głównie kości) z pyska. Warczy i gryzie przy tym okrutnie mocno. Próbuje go na spokojnie przekupić smakołykami, żeby oddał to co znajdzie, ale jak znajdzie kość to nie ma szans. Za nic nie odda. Mimo wszystko walczę i jakoś udaje mi się przejąć zdobycz - choć jemu też zawsze udaje się coś zjeść. Co zrobić z takim agresywnym szczeniakiem w takich sytuacjach?

Miałam kiedyś mojego ukochanego kundelka Czarusia, wszystko mu można było z pyska wyciągnąć i jak żył 14,5 roku tak nigdy na nikogo z rodziny nie warknął, a tym bardziej nie gryzł. Co to był za piesek... :iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

Myśl jak pies- jemu się nie opłaca oddawać super zdobyczy za darmo! ;) Możesz go nauczyć komendy fe, żeby oddawał Ci wszystko, oddawał- nie zabieraj mu! Możesz spróbować wymiany, czyli dajesz mu coś równie lub bardziej atrakcyjnego i zabierasz to, co znalazł na dworze. Im będzie większy i silniejszy, tym trudniej będzie Ci cokolwiek od niego wydobyć siłą, tutaj trzeba sposobem. Jeżeli chcesz poznać instrukcję do nauki komendy fe, zadzwoń do nas 537009109 i krok po kroku wytłumaczymy Ci, jak można to zrobić. Pisząc tylko wszystko się zrobi zagmatwane ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniolek64'] Jeśli chodzi o długie spacery - zdarza się, że jest na dworze kilka godzin, a i tak załatwia się dopiero po powrocie do domu. Może rzeczywiście trochę za dużo od niego oczekuję, [/QUOTE]
Mały może czuć się bezpiecznie w domu i dlatego woli tu się załatwiać niż "w wielkim świecie". Chwal go i nagradzaj za załatwianie na zewnątrz, to szybciej zrozumie o co chodzi. Dobrze też nauczyć psa załatwiania na komendę (wystarczy podłożyć ją pod tę czynność) oraz przyjąć zasadę, że na spacerze najpierw robimy siku i kupę, a dopiero potem są zabawy i inne przyjemności.

[quote name='aniolek64']Największy problem na chwilę obecną to nadmierne spożywanie pokarmów z trawnika. Chodzi, węszy i zawsze coś znajdzie. Czy polecacie w takiej sytuacji kaganiec? Przyznam, że mimo że to szczeniak to niesamowicie agresywny przy próbie wyciągnięcia mu czegokolwiek (a głównie kości) z pyska. Warczy i gryzie przy tym okrutnie mocno. Próbuje go na spokojnie przekupić smakołykami, żeby oddał to co znajdzie, ale jak znajdzie kość to nie ma szans. Za nic nie odda. Mimo wszystko walczę i jakoś udaje mi się przejąć zdobycz - choć jemu też zawsze udaje się coś zjeść. Co zrobić z takim agresywnym szczeniakiem w takich sytuacjach?[/QUOTE]
Zabierając i przekupując raczej nie osiągniesz zamierzonego skutku. W szczególności zabierając siłą spowodujesz jedynie, że mały zacznie wręcz uciekać przed Tobą ze zdobyczą w pysku.
Zamaist tego proponuję nauczyć malucha, że wszystkie "żujce" są dostępne wyłącznie w Twojej dłoni. Robię tak z przedszkolakami u nas w szkole i po dosłownie kilku tygodniach maluchy przynoszą właścicielom to co znajdą i bez problemu oddają im to do ręki (inna sprawa, że taka dobrze podśmiardnięta padlinka lub spleśniały chleb ciężko chwycić dłonią na spacerze). Czyli w ramach relaksacji ze szczeniakiem codziennie gryziecie sobie razem np. ucho królicze. Ty je trzymasz w dłoni, siedząc obok psa, a on to sobie "obrabia" ząbkami...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...