gosiaczek1984 Posted April 3, 2013 Author Share Posted April 3, 2013 Laki pojechal dzisiaj do swojego domciu,oszalal na widok wlascieli,ale siedzial u mojej mamy na kolankach,jego wlasciele to wspaniali ludzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosiunia0901 Posted April 4, 2013 Share Posted April 4, 2013 [quote name='gosiaczek1984']Laki pojechal dzisiaj do swojego domciu,oszalal na widok wlascieli,ale siedzial u mojej mamy na kolankach,jego wlasciele to wspaniali ludzie[/QUOTE] Nie wiem jak zacząć. Ale zacznę od DZIĘKUJĘ. Nasz Baksiu ( Laki) znalazł się po prawie 2 miesiącach. Twoja mama to wspaniały, DOBRY człowiek, gdyby nie ona Baksik na pewno by długo już nie pożył. Ja obecnie mieszkam w Zielonej Górze i tato, właściciel Baksia był u mnie na święta i tu dowiedzieliśmy się że piesio jest w dobrych rękach. Ktoś pytał , jak to się stało, że zginął. Baksio jak co dzień, poszedł rano,po drzewo ze swoim panem, nagle wybiegł z zagrody i pobiegł najpierw do swojego kolegi wilczura a potem na nic się nie oglądając pobiegł do lasu. Czasem zdarzało mu się pobiec do lasu ( a jest blisko) ale wracał. Chodził ze swoim panem na polowania, miał specjalną kurteczkę żeby nie zmarzł w lesie i jak mu się zdarzyło odbiec dalej niż to było przewidziane to czekał na swojego pana i nigdzie nie odchodził. Tym razem pobiegł za daleko ale niestety nigdzie nie czekał, a na dodatek śnieg zasypał ślady. Po rozwieszeniu ogłoszeń było kilka telefonów że ktoś go widział, ale nikomu nie przyszło do głowy żeby przy nim trochę postać i zaczekać aż ktoś przyjedzie. Ostatnio widzieli go w Złotnie, to wieś gdzie tylko mógł być zbity i na pewno nikt go nie nakarmił. To był ostatni sygnał. Byłam wtedy u taty, objeździliśmy okoliczne miejsowości, doklejając i rozdając zdjęcia ale słuch o Baksiu zaginął. A on w tym czasie znalazł nowy domek. Już wszyscy straciliśmy nadzieję, bo było, zimno, śnieg a on był zmarzlaczek. Tato ciągle wierzył że go znajdzie, jeździł i chodził po lasach. Moja siostra napisała ostatnie ogłoszenie że zginął piesek i za kilka dni wspaniałe wieści. Wszyscy jesteśmy wdzięczni za uratowanie mu życia. Najbardziej szczęśliwy jest Pan Baksia, wróciła mu chęć do życia, . Mieliśmy jechać z Zielonej Góry do Dusznik w piątek ale nikt nie mógł wytrzymać i w środę po pracy pojechaliśmy prosto po pieska. Baksik od razu poznał Pana i nas wszystkich ale w domu siedział u swojej nowej Pani na kolankach, było widać że ją pokochał i czuje się u niej bezpiecznie. Jak dojeżdżaliśmy do domu poznał swój teren, obiegł wszystko co było możliwe i cieszył się. Podskakiwał, cały czas nas całował i czekał na jedzenie, biedaczek nie wie że już nigdy nie będzie głodny. Jest inny niż był wcześniej,tzn. nie jest taki wesoły, są chwile że nawet podczas zabawy zamyśla się i robi się smutny, jak śpi to czasem się trzęsie jakby z zimna. Ale to mu przejdzie, mamy nadzieję że zapomni, bo na razie na pewno co jakiś czas przypomina mu się tułaczka. Na pewno nie zapomni Pani , która go uratowała. Ale był już dziś na wycieczce na swojej działce w lesie,od razu wiedział gdzie jest i chciał się bawić, znalazł swoją piłkę i grał, bawił się ze swoim kolegą. Na najbliższe dni ma w planie odwiedzić wszystkie miejsca gdzie bywał ze swoim Panem, no i Panią, u której odzyskał siły. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosiaczek1984 Posted April 4, 2013 Author Share Posted April 4, 2013 Ja też nie wiem jak zacząć,to było dla mnie wielkie zaskoczenie,kiedy przeczytałam meila od Pani chciałam i nie chciałam ,że by to była prawda,kiedy zadzwoniłam do mamy i powiedziałam jej o tym to zatrzymywałam łzy,żeby się nie rozpłakac ,bo wiedziałam,co moja mama czuła,jak odłożyłam słuchawkę,łzy mi leciały ciurkiem,ze szczęścia ,smutku,wiem,że to najlepsze co mogło się przytrafić Baksiowi,ale wiedziałąm,że mojej mamie będzie przykro strasznie,mogę powiedzieć ,że poświęciła mu całe serce,a propo ,że się trzęsie,prosze zauważyć jego bliznę na głowi(nie wiem czy to nie po jakimś uderzeniu)e,nie wiem czy nie został uszkodzony jakiś nerw,bo chwilami samoistnie mu drga ogon,łapka,jedzenie to on kocha,mógłby cały czas jeść,,siedział u mojej mamy na kolankach,bo wiedział,że to własnie ona go uratowała,zaopiekowała się nim,tęsknił za panem,teraz będzie tesknił za moją mama,a ona za nim,było jej źle,ale jak zobaczyła radość Baxa na widok Pana to poczuła ulgę i teraz już wie,że Bax jest najszcześliwszy,boże jak dobrze,że ona go zostawiła na ds,bo nie wiadomo gdzoe teraz by był,Baxiu,jestem szczęśliwa i mama,że ma swojego Pana za którym tęsknił.Chociaż łezka się kręci ,że był nasz...a teraz go nie ma,że już nie przywita mnie mały skoczek jak przyjadę do mamy,nie wciśnie się na kolanka do głaskania,Lakusiu jest śliczny i całym sercem zostaniesz w naszych myślach i sercach na zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosiaczek1984 Posted April 4, 2013 Author Share Posted April 4, 2013 Zbieg okoliczności,może moje przenaczenie do Baxów,dzisiaj pojechał Baxter do nowego domku,Bax[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239452-Baxter-niskopodwoziowy-i-jaki-kochany-w-bdt-nie-ma-kasy-na-utrzymanie/page11[/URL]ia razem z Elżunią przywiozłyśmy ze schroniska,znalazłąm mu domek ,transport i dzisiaj pojechał z dt do ds Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted April 4, 2013 Share Posted April 4, 2013 gosiunia0901, wyobrażam sobie Twoja radośc. Teraz na pewno zaopatrzysz pieska w adresówkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosiaczek1984 Posted April 4, 2013 Author Share Posted April 4, 2013 [quote name='barb']gosiunia0901, wyobrażam sobie Twoja radośc. Teraz na pewno zaopatrzysz pieska w adresówkę.[/QUOTE] Witaj,babr dzięki Tobie dzisiaj Baxiu [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/239452-Baxter-potrzeba-kasy-na-transport-do-ds-%21%21/page30"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239452-Baxter-potrzeba-kasy-na-transport-do-ds-%21%21/page30[/URL] pojechał do domu stałego,TY zamieściłaś linka,że domek z kotam szuka psa i udało się nasz Baxiu pojechał do domku do Alex 600km ps.adresówka koniecznie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted April 5, 2013 Share Posted April 5, 2013 Wspaniałe zakończenie:loveu:gosiunia witaj na forum:lol:pilnujcie małego.żeby znowu nie wpadło mu do tej slicznej głowki chęć pobiegania:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abilab Posted April 5, 2013 Share Posted April 5, 2013 O matulu co za historia gosiaczku1984 trzymajcie sie cieplutko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted April 5, 2013 Share Posted April 5, 2013 [quote name='gosiaczek1984']Witaj,babr dzięki Tobie dzisiaj Baxiu [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239452-Baxter-potrzeba-kasy-na-transport-do-ds-!!/page30[/URL] pojechał do domu stałego,TY zamieściłaś linka,że domek z kotam szuka psa i udało się nasz Baxiu pojechał do domku do Alex 600km ps.adresówka koniecznie:)[/QUOTE] Strasznie się cieszę ale moja zasluga niewielka - tylko podesłałam link. Zajrzę na wątek. Okropnie daleko ten domek. Z całych sil trzymam kciuki za Baxterka oby szczęśliwie dojechal i szybko się zaaklimatyzował.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted April 29, 2013 Share Posted April 29, 2013 Są jakieś wieści od Lakiego ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosiaczek1984 Posted May 6, 2013 Author Share Posted May 6, 2013 Witajcie,tak wieści są,moja mama była już w odwiedzinach uLakusia ,Lakuś był w odwiedzinach u mojej mamy,kontakt cały czas jest,widują się,cieszą nawzajem jest super Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.