rika Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 [quote name='agnwis']w sumie to nie wiem jak zaczac. hmm Monty pojechal w pt do swojego nowego domku...byla to bardzo ciezka decyzja, przemyslona milion razy. ale tak bylo najlepiej...i dla nas i dla niego. Monty byl niereformowalny w tym swoim znaczeniu.my zaczelismy sie klocic...musialam prac dzien w dzien wszystkie koce, dywany, zaslony etc. Zaczelo to byc na tyle irytujace, ze zaczelam na niego pokrzykiwac. bardzo tego nie chcialam wiec...poszukalam mu nowego domku.dla niego :( Wiem, ze to byla dobra decyzja choc serce mi peka. dostalam wczoraj zdjecie jak to Monty z nowym wlascicielem lezy zadowolony na lozku. Oni juz maja 3swoje grzywki. Kochaja rase i wiedza jak o nia dbac. Jeden z nich wiekszosc czasu jest w domu..wiec MOnty ma towarzystwo non stop. niektorzy moga pomyslec, ze oddalam go bo wzielam szczeniaka.ale to zupelnie nie tak. pomoglo mi to troche w podjeciu decyzji. tzn upewnilo, ze tak bedzie lepiej bo balam sie, ze szczeniak podlapie i tez bedzie mi znaczyl po katach.. na dzien dzisiejszy jest mi smutno ale ciesze sie w tym samym momencie.bo wiem, ze mu tam dobrze...[/QUOTE] Kurczę, przykre to... A to nie było czasem tak, że Monty dorósł po prostu? On był wykastrowany? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza. Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 szkoda, że poszliście na łatwiznę.. oby dobrze mu się wiodło w nowym domku No ale od zawsze mówię że grzywki to nie rasa dla każdego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rika Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 [quote name='Iza.']szkoda, że poszliście na łatwiznę.. oby dobrze mu się wiodło w nowym domku No ale od zawsze mówię że grzywki to nie rasa dla każdego[/QUOTE] Ta, bo tylko grzywki znaczą :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza. Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 [quote name='rika']Ta, bo tylko grzywki znaczą :lol:[/QUOTE] nie mam zamiaru z tobą dyskutować :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rika Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 [quote name='Iza.']nie mam zamiaru z tobą dyskutować :)[/QUOTE] I dobrze, bo włazisz na cudze wątki tylko po to, żeby kogoś obrazić i się dowartościować :eviltong: (co mnie zresztą nie dziwi, ale irytuje)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iza. Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 [quote name='rika']I dobrze, bo włazisz na cudze wątki tylko po to, żeby kogoś obrazić i się dowartościować :eviltong: (co mnie zresztą nie dziwi, ale irytuje)...[/QUOTE] śmieszna jesteś, pa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rika Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 [quote name='Iza.']śmieszna jesteś, pa :)[/QUOTE] A Ty brzydka, pa :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted September 2, 2013 Author Share Posted September 2, 2013 [quote name='rika']Kurczę, przykre to... A to nie było czasem tak, że Monty dorósł po prostu? On był wykastrowany?[/QUOTE] on od poczatku lal wszedzie.na spacerach nic....a po powrocie do domu siural na wszystko.wiec to raczej nie to. tak byl ciachniety...ciachniecie nie pomoglo.niestety. czasami taka decyzja jest lepsza. domek znalazl sie w sumie niechcacy.to przyspieszylo nasza decyzje. Ludzie, ktorzy kochaja grzywki, znaja je. do tego Monty od pierwszego spotkania ich polubil-a one raczej niesmiale sa zwlaszcza do obcych. oni sie w nim zakochali no....wiec pojechal z nimi. to nasi znajomi sa.mamy znimi kontakt i wiem, ze bedzie mu tam bardzo dobrze. a zdjecie, ktore dostalam tylko to potwierdza! nigdy nie oddalam zwierzaka, ktore postanowilam przygarnac.i bardzo mi z tym zle.no ale decyzja musiala zostac podjeta i zostala. mozecie mnie krytykowac ile chcecie. ja wiem, ze to bylo lepsze dla nas wszystkich. a jezeli ktos lubi smrod moczu w domu, ciagle pranie wszystkich wykladzic i mebli lacznie z zaslonami to prosze bardzo..nie mam nic przeciwko. hodowca mi nie powiedzial...w opisach rasy raczej tez nie wspominaja, ze bede miala zlane cale mieszkanie. gdybym wiedziala to prawdopodobnie bym sie na ta rase niezdecydowala. moze i nieodpowiedzialne to bylo...ale musialam naprawic swoj blad.no i nie kazdy jest idealny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rika Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 To nie jest przypadłość rasy ;) mój grzywek ma prawie 2 lata i ani razu niczego w domu nie zaznaczył... Podjęliście taką decyzję, jaka Waszym zdaniem była najlepsza dla wszystkich ;) u każdego granice są gdzie indziej i nie sądzę, abyście wyrządzili psu krzywdę- nie postąpiłabym tak, ale w pełni rozumiem i nie potępiam. Daj czasem znać jak Monty'emu żyje się w nowym domu ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted September 2, 2013 Author Share Posted September 2, 2013 mi sie skonczyly juz pomysl na zapobieganie.bo nawet po pracy nie mozna bylo usiasc w domu i sie zrelaxowac...tylko trzeba bylo albo pilnowac albo latac ze sciera, prac i prac i prac.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted September 2, 2013 Author Share Posted September 2, 2013 moglam go przeciez zamykac np w kuchni i wiezic go tam... teraz wiem, ze mu dobrze moze to byc tez wina kotow.moze dlatego to robil... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted September 2, 2013 Share Posted September 2, 2013 nikt nie bedzie Cie winil to Twoja decyzja:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted September 2, 2013 Author Share Posted September 2, 2013 no ja sama siebie winilam...ale kiedy dostalam zdjecie Montiego z nowym panem i innym psem razem na kanapie pod kocem...to zmienilam zdanie i wiem, ze to byla dobra decyzja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted September 9, 2013 Author Share Posted September 9, 2013 (edited) Monty jest bardzo szczesliwym pieskiem. zdjecia mowia same za siebie. wkleje jakies z pewnoscia...poki co ciezko mi sie je oglada....bo troche serce boli :( a tu Bailey [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/163/7286.jpg/"][IMG]http://img163.imageshack.us/img163/7585/7286.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/208/i8b1.jpg/][IMG]http://img208.imageshack.us/img208/5879/i8b1.jpg[/IMG][/URL] Edited September 9, 2013 by agnwis Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted September 27, 2013 Author Share Posted September 27, 2013 bylismy dzis na plazy. wszyscy zmarzlismy :) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/62/nevx.jpg/][IMG]http://img62.imageshack.us/img62/1695/nevx.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnwis Posted February 10, 2014 Author Share Posted February 10, 2014 tak tylko wpadlam powiedziec, ze Monty ma sie super-jestesmy w stalym kontakcie. a I u nastez ok. jestesmy na Molosach jakby co :) pozdrawiamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.