zakonna Posted August 26, 2012 Share Posted August 26, 2012 Do tej pory czytałam tylko o tym jak znajdujecie różne psy, a dzisiaj bach! i jest mój pierwszy tymczasowicz. Biegał jak głupi po szosie gdzie samochody jeżdżą 10 km/h, nawet z auta było widać, że jest mega brudny i chudy. Zgarneliśmy psa do auta i pojechał na ryby z nami i naszymi psami :razz: A teraz do rzeczy. Znaleziony to czarny spaniel wg mnie bardzo młody, ale już dorosły (sikając dumnie podnosi nogę :D) miał obrożę, łagodny, dał sobie założyć smycz, w aucie nie sprawiał problemów, zjadł co dali. Do naszych psów merdanie ogonem, nasze koty olał totalnie. A mój osobisty kastrowany labrador (ma 4 lata) ćwiczy *******ca... Dopóki Ares (znaleziony) był na dworze było super, ALE jak Ares zbliżył się do mnie Tofi (labrador) wydał z siebie szczeknięcie pomieszane z warknięciem i rzucił się z zębami do spaniela. Jak zbliżyliśmy się do auta była już mega akcja w której podarłam bluzkę bo Tofi znowu wszedł między auto a spaniela i ugryzł go w dupę (bo ja spaniela wzięłam na ręce jak się Tofi znowu rzucił), w domu spaniel chowa się za mojego TŻ bo Tofi wodzi za nim gniewnym wzrokiem. Poradźcie jak przeżyć do środy (w środę jedzie spaniel do nowego domu) bo ja nie mam za bardzo jak psów izolować cały czas (warunki lokalowe) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakonna Posted August 26, 2012 Author Share Posted August 26, 2012 nikt nie zagląda, szkoda. na razie psy śpią, każde w swoim kącie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kirinna Posted August 26, 2012 Share Posted August 26, 2012 Mnie dziwi to że zabraliscie psa w obroży i znalezliscie mu już dom. Szukaliscie właściciela? Ją na takii krótki okres czasu nie pozwalalam bym im na kontakt bo masz mało czasu do środy. Nie podnosi maalego na rękach. Przy drigim psie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakonna Posted August 26, 2012 Author Share Posted August 26, 2012 muszą mieć kontakt ze sobą bo nie mam gdzie psa żadnego zamknąć. Pies jest wychudzony, brudny i miotał się bez celu po szosie w miejscu gdzie nie ma żadnych domów. jutro idziemy do wet i sprawdzimy czy ma chip. w zasadzie to chciałam żeby ktoś poradził jak pacyfikować rezydenta a nie czy mam mu szukać domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kirinna Posted August 26, 2012 Share Posted August 26, 2012 Wg mnie w te 3 dni nic nie zrobisz ale możesz nagradzać za pozytywne zachowania względem drugiego psa a na negatywne mu nie pozwalać. Kiedyś wlascixiel dużej grupy psiw poradził mi żeby jednego psa wybrać tego wazbiejszego ion pierwszy miał wszystko. Poza tym nagle wprowadzilas psa do domu bez przygotowania pewnie zrobilas wielkie zamieszanie i twój pies jest zdezorientowany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakonna Posted August 27, 2012 Author Share Posted August 27, 2012 ok, dzięki za rady. wiem, że to jest nagła zmiana i że psy mają prawo być zdezorientowane, zdenerwowane. Na razie wszystkie psy dostają smaczki i głaskanie i pochwały za spokojne przebywanie w swoim towarzystwie. Natomiast jak labrador zaczyna warczeć, ciskać się to jest ostra reakcja głosem i nerwus musi warować. a pies naprawdę nie mógł zostać na tej drodze bo latał bez ładu i składu z pasa na pas i mogło go coś przejechać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kirinna Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Wiem wiem. Dobrze że go zabraliscie. Sprawdziliscie już vzy ma czip? Pewbie wiele osób się że mną nie zgodzi ale trudno. Jeżeli drugi pies miałby i cb dłużej zoetac to ją zalozylabym im kagance na jakimś ogrpdzonym terenie żeby ustaliły i poznały siebie. Bo teraz ten nowy jest na terenie laba i wg mnie to może wzmagac konflikt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakonna Posted August 27, 2012 Author Share Posted August 27, 2012 pies nie ma czipa za to ma zapalenie górnych dróg oddechowych, zostanie u nas do soboty bo chcemy żeby był w trakcie kuracji pod kontrolą naszej wetki. Labrador nadal nerwowy. Dowiedzieliśmy się też czyj to pies i kto się go pozbył wyrzucając na drogę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.