Jump to content
Dogomania

Problemy z 2 psami ze schroniska, proszę o pomoc


Jowita84

Recommended Posts

Witam,

wczoraj wzięłam ze schroniska psiaka. Chcę mu zapewnić dom tymczasowy, w ramach apelu schroniska w Krakowie (tutaj szczegóły: [URL]http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/ewakuacja-schroniska-dla-zwierzat-w-krakowie,1754033,3320[/URL] ). Mam już jednego psa, też ze schroniska, a wcześniej miałam innego, również z azylu. Jednak po raz pierwszy mam 2 psy w jednym mieszkaniu. Pierwszy piesek (ten, którego zaadoptowałam 4 lata temu) to samiec, nazywa się Rudi. Wczoraj natomiast przygarnęliśmy tymczasowo (na 5 tygodni) sukę, nazwałam ją Dharma.
Jak zapewne się domyślacie, pojawiły się problemy.

[U][B]Zacznijmy od problemu nr 1:[/B][/U]

Polega on na tym, że nie wiem do końca jaką postawę przyjąć teraz wobec psów, jak je traktować, by nie doszło do zazdrości i konfliktów? Rudi jest pieskiem wycofanym i lękliwym, na nas jest otwarty i zachowuje się swobodnie na gruncie domowym. Dharma w schronisku również wydawała się wycofana (leżała w kącie boksu, trzęsła się, a w jej wielkich oczach malowało się przerażenie), jednak w domu zaczęła być ekspansywna, praktycznie w ogóle nie jest strachliwa. Wszędzie wtyka nochala, staje na dwóch łapach i sięga nimi stołu by zajrzeć co tam się znajduje. Chodzi za mną nawet do WC. Dodam, że dziś mija pierwsza doba jak jest u nas.
Z Rudim wcześniej się nie znały, wiem (już teraz po fakcie), że popełniłam błąd, bo pierwsze spotkanie nie odbyło się na neutralnym gruncie, Dharma została przyprowadzona ot tak, z biegu.
Obwąchiwały sobie pupy i mordki, potem się ignorowały i w zasadzie jest tak przez większość czasu, ale gdy jedno zbliży się za bardzo do drugiego (np. Dharma wącha legowisko Rudiego, gdy on bawi się swoją zabawką) następuje ostrzegawcze warknięcie.
Problem polega na tym, że Dharma musi być wszędzie pierwsza, a wycofany Rudi stoi zwykle z tyłu i nie ma odwagi lub nie chce podejść. Gdy wołam Rudiego, ona go wyprzedza i wbija się przed niego pierwsza. W ten sposób nim Rudi do mnie dojdzie, Dharma podtyka już swoją głowę do głaskania. Boję się, że Rudi zrobi się zazdrosny i zacznie reagować agresywnie w kierunku Dharmy.
Dlatego (dmuchając na zimne), pytam: jak traktować zwierzaki, by żadne nie czuło się faworyzowane? Jakie warunki im stworzyć?
Dodam, że do tej pory, Rudi jako jedyny pies w domu, był naszym oczkiem w głowie, rozpieszczanym i głaskanym przy każdej nadarzającej się okazji.
Ach, i nie wiem czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie w sprawie, ale nie był kastrowany, a Dharma jest po sterylizacji.

[B][U]Problem nr 2:[/U][/B]

Dharma nie jest niczego nauczona (oczywiście dla jasności: nie spodziewałam się, że jako pies ze schroniska będzie znała cały podręcznik savoir-vivre'u ;) ). U poprzedniego właściciela musiała być nauczona spania w łóżku, bo niemal od razu chciała tam się władować, to samo ze wskakiwaniem na kolana. Wystarczy tylko usiąść, a już się pcha, w zasadzie dosłownie na mnie wchodzi. Jeśli ją zrzucam, reaguje skomleniem. Minionej nocy, przez 2 godziny odganialiśmy ją od łóżka, bo przymierzała się do skakania. W końcu dała sobie spokój, ale skomlała, co też utrudniało zaśnięcie. Mam wrażenie, że nie rozumie za bardzo komendy "nie wolno". Reaguje na "ej!" w wykonaniu mojego Narzeczonego. No i w sumie rusza ją dopiero podniesiony ton głosu. :p
Jak oduczyć ją wskakiwania na łóżko i wchodzenia na głowę?
Rozumiem, że ten pies łaknie kontaktu z człowiekiem, ale nie powinna być tak ekspansywna.
To łączy się również z problemem nr 1, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że wywoła zazdrość Rudiego i rywalizację między nimi, a chciałabym jednak żeby były do siebie pokojowo nastawione.

[U][B]Problem nr 3:[/B][/U]

Dharma sika w mieszkaniu. Rozumiem wszystko i stres adaptacyjny i tak dalej, ale nie może być tak, że w przeciągu doby zesikała się nam 4 razy! Dharma jest dorosłym psem - ma 4 lata. Potrafi zrobić kałużę w dowolnym momencie, 2 razy zdarzyło się to przy nas i po skarceniu "nie wolno!" przerwała. Natychmiast wychodziliśmy na sikanie.
Ona ogólnie dość dużo pije, bo u nas w mieszkaniu jest ciepło (tłumaczę sobie, że to przez to, ale Rudi tyle nie pije), wiadomo że nie zabronię psu pić, bo widocznie potrzebuje skoro to robi.
Weterynarz w schroniskowym ambulatorium powiedział wczoraj, że Dharma jest zdrowa. Nie wiem dlaczego tak się zachowuje, jedno jest pewne, chciałabym aby tego nie robiła, natomiast nie mam pojęcia jak to zrobić. I tutaj liczę na pomoc Dogomaniaków.

Na koniec dodam jeszcze, że sunia ma ogromny potencjał, jest przeuroczym stworzeniem, ma ogromną potrzebę kochania i bycia kochaną. Niby wzięłam ją na czas mrozów (5 tygodni), ale chciałabym przez ten czas poszukać jej domu, tylko wiem, że dopóki nie oduczę jej złych nawyków, nie ma co myśleć o ogłaszaniu adopcji.
Proszę o pomoc i rady, jak to wszystko poukładać, aby Dharmunia po 5 tygodniach u nas, poszła do nowego domku, jako dobrze wychowana młoda dama ;)


Jeszcze jedno pytanie: czy to normalne że odpchlony pies tyle się drapie i "trzepie" uszami?

Link to comment
Share on other sites

Jowita,
po pierwsze na wszelki wypadek schowaj zabawki Rudiego i dawaj je psom wyłącznie pod kontrolą. zabawki moga być punktem zapalnym między psami, więc przez pierwsze kilka dni lepiej je po prostu schować. Jeśli pod Waszą kontrolą psy będą się grzecznie bawić, to można zostawiać im zabawki, jak Was nie ma.

Jeśli chodzi o traktowanie psów - Ty jako przewodnik w domu możesz głaskać tego psa, którego chcesz, ale... dobrze jest przy tym respektować układ między psami. Jeśli Rudi jest wycofany, a Dharma bardziej ekspansywna, to on nie będzie się czuł źle, jeśli będzie mniej głaskany. Ja mam dwa psy i zwykle głaszczę je oba na raz - stojąc/siedząc w takim trójkącie. Jak się przepychały kiedyś, żeby nie dopuścić się wzajemnie do mnie, to nie głaskałam żadnego - to ja decyduję kogo będę głaskać, nie one.

Co do spania w łóżku - jako DT powinnaś ten nawyk wyeliminować, bo nowy właściciel może nie chcieć psa, który śpi na łóżku. Naucz suczkę, że wszystko co fajne (głaskanie, smaczki-gryzaczki, Twoje zainteresowanie) jest na posłanku. Naucz ją komendy "zejdź" (nie koniecznie na łóżku - możesz to poćwiczyć np. na schodach lub na ławce w parku - dajesz komendę "zejdź" i naprowadzasz smaczkiem psa, na zejście z podwyższenia, gdy zejdzie nagradzasz) i jeśli wejdzie na łóżko poproś ją by zeszła używając tej komendy. Skomlenie trzeba ignorować - jak zobaczy, że nie przynosi ono skutku, to przestanie szybciej niż Ci się zdaje, ale jeśli choć raz na kilka razy zareagujecie zainteresowaniem, to będzie skomlała tym bardziej. Skoro reaguje na "ej", to optymalnie byłoby powstrzymać ją tym słowem przed wejściem na łóżko - jak zrezygnuje, można nagrodzić smakiem :)

Co do picia i sikania w domu - na początku (nawet do 2 tygodni) pies może pić więcej wcale nie z powodu upału, ale ze stresu. Trzeba z takim psem wychodzić częściej na spacery i nagradzać za załatwianie się na dworzu. Zwykle na ten problem pomaga uregulowanie trybu życia - czyli micha 2x dziennie o stałych godzinach (poza posiłkami jedzenie jest niedostępne), spacery o stałych godzinach. Wtedy pies zaczyna pić także o przewidywalnych porach i sika wtedy rzadziej.
Jeśli załatwianie w domu będzie się utrzymywać dłużej, to sprawdziłabym, czy suczka ma zdrowy pęcherz - przy takich mrozach mogła się przeziębić w schronisku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jowita84']Jeszcze jedno pytanie: czy to normalne że odpchlony pies tyle się drapie i "trzepie" uszami?[/QUOTE]
Drapanie może utrzymywać się przez kilka dni, ale trzepanie uszami wskazuje raczej na problem z nimi - może być stan zapalny, grzybica, albo zwyczajnie są brudne...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję gerta za odpowiedź :smile:
jutro idę z Dharmą do weta, żeby zobaczył jej uszy, zaglądałam do nich sama i skóra dziwnie wygląda - jakby taka lekko pomarszczona.
Co do zabawek, to nie zauważyłam aby jedno drugiemu je zabierało, więc może póki co nie chować? Rudi bawi się swoimi, Dharma tylko czasem podchodzi wąchać jego legowisko, ale poza tym niczego nie robi. Tylko czasem Rudi kładł się na miejscu Dharmy, ale zaraz wołałam go na jego.
Z głaskaniem robię tak, że jeśli podejdą do mnie jedocześnie to głaszczę oba naraz, jeśli nie mam ochoty głaskać, to nie głaszczę w ogóle i nie zwracam na nie uwagi ;) .
A dziś chcę się pochwalić zaskakującym obrotem sprawy - minionej nocy obyło się bez pisków i prób władowania na łóżko. Dharma poszła grzecznie spać na swoje legowisko. Nie zrobiła również kałuży. ;)
Może za bardzo spanikowałam heh :oops::eviltong:.
Wychodze z nią też częściej, a przy okazji biorę Rudasa :smile: .

Dziękuję za poradę, poćwiczę z Dharmą komendę schodzenia. Chciałabym oduczyć ją złych nawyków, również uważam, że gdybym nic z nimi nie zrobiła, mogłabym tylko zaszkodzić psu. W końcu niestety nie każdy, kto bierze psa ze schroniska, ma w sobie na tyle cierpliwości, aby go wychowywać na nowo :shake:. Wiele osób chciałoby mieć już "gotowe" ułożone psy.

Link to comment
Share on other sites

Hej, nie ma za co :roll:
Wygląda na to, że masz niezłą intuicję do psów ;)
A ćwiczenia z podstaw posłuszeństwa, to najlepsze co może zrobić opiekun tymczasowy dla swojego podopiecznego. Potem psu znacznie łatwiej odnaleźć się w domowej rzeczywistości u docelowego człowieka.
Powodzenia!
PS> Dobrze, że są tacy ludzie o dobrych sercach, jak Ty, co biorą psa do DT :multi:

Link to comment
Share on other sites

Całkiem sensowne rady gerta, jestem pod wrażeniem ;).

Jowita; następnym razem jak weźmiesz psiaka "obcego" do domu to weź go na porządny spacer w celu pokazania okolicy itd, Ty jesteś przewodnikiem i to do Ciebie należy obowiązek wprowadzania psa w nowe sytuacje.

Ćwiczenia->dyscyplina-> uczucia.

W takiej kolejności, a będziesz mieć zresocjalizowane psy w domu.

Żeby zapoznać, a konkretniej pogodzić ze sobą dwa psy, to najlepszą metodą są wspólne spacery, psy widzą się kontem oka, ale w razie czego nie idą na konfrontację.

Psy mają miedzy sobą już ustawioną relację, ale z tego co piszesz, to nie mają nad sobą "przewodnika", jestem pewny, ze gdyby zamiast suczki miałabyś psa, to byłyby awantury, ponieważ popełniasz niestety masę błędów, ale się nie martw, każdy kiedyś je popełniał i popełnia dlatego uczymy się na błędach ;).

Psy mają wiedzieć, że łóżko jest Wasze, a nie psów, konsekwencja to podstawa, a ignorowanie określonych zachować w sensie kompletny brak kontaktu wzrokowego, dotyku i mówienia do psa ma na celu pokazanie psu, że to na nas nie robi wrażenia, to my tutaj przewodniczymy. Jeżeli pies nie będzie spokojny i wyciszony, to nie powinnaś zwracać uwagi na zachowania psów, a jeżeli robią coś nie tak, to powinnaś je korygować pokazując, że nie życzysz sobię takiego zachowania. Nagradzasz głaskaniem, kontaktem wzrokowym tylko psa, który jest spokojny i uległy - nie świruje.

Link to comment
Share on other sites

No fakt, przyznaję, że o wielu rzeczach nie mam pojęcia, zdaję się zwykle na intuicję, ostatnio zaczęłam czytać więcej na temat psychologii psa. Co nie zmienia faktu, że Rudi na przykład od samego początku jak jest z nami, nie był niczego uczony.
Nie widziałam takiej konieczności, co zapewne może być odebrane jako ignorancja z mojej strony, ale Rudi jest naprawdę bezproblemowym, grzecznym psem, nie licząc kilku sytuacji, które nigdy nie były jakoś specjalnie uciążliwe.
Kwestią wychowania zaś, zainteresowałam się dopiero po wprowadzeniu do domu Dharmy.
Mam świadomość, że to jak ją ułożę, znajdzie swój oddźwięk w docelowym domu, w którym pies zamieszka na stałe. Nie chcę żeby ktoś oddał ją do schroniska, bo nagle okaże się, że pies jest totalnie rozpuszczony :)
Dziękuję Gerta za miłe słowa :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SAIKO'] Jeżeli pies nie będzie spokojny i wyciszony, to nie powinnaś zwracać uwagi na zachowania psów, a jeżeli robią coś nie tak, to powinnaś je korygować pokazując, że nie życzysz sobię takiego zachowania. Nagradzasz głaskaniem, kontaktem wzrokowym tylko psa, który jest spokojny i uległy - nie świruje.[/QUOTE]
Saiko, tu bym uważała, bo pies, z którym opiekun ma interakcję częściej przy korygowaniu zachowań niż w innej sytuacji nie rozwija się tak dobrze, jak pies, którego pozytywne zachowanie jest wzmacniane.
Taki przykład - odnośnie wchodzenia na łóżko - jeśli pies leży na podłodze i jest grzeczny, warto od czasu do czasu zaprosić go do wspólnego mizianka czy zabawy. Żeby zrobić to z korzyścią dla relacji - warto w takiej sytuacji zawołać psa do siebie (Imię psa+komenda na przywołanie), a gdy ten podejdzie pomiziać lub poprosić o coś jeszcze (np. siad, albo waruj). Wtedy pies uczy się kilku rzeczy na raz - 1) warto być spokojnym, bo wtedy pani zwraca uwagę na psa i chce się nim zajmować 2) warto być na podłodze/posłanku, bo wtedy takie akcje ze strony pani są zawsze przyjemne 3) warto reagować na przywołanie...
Na łóżku natomiast nie ma mizianka, smaczków, przyjemności :shake:, a jak się już na nie wejdzie, to pańcia każe zejść...

A co do ćwiczeń - z badań szwedzkich behawiorystów wynika, że najlepiej funkcjonują psy, które mają podobną dawkę stymulacji "intelektualnej", co ruchowej. Chodzi o taką równowagę - nie tylko bieganie i aktywność fizyczna, ale też kontakty społeczne (z psami i ludźmi), współpraca (znów z psami i ludźmi) są ważne. Najmniej problemów sprawiają psy, które mają około 6 godzin aktywności dziennie (w sumie spacerów, zabaw, pracy), w tym te, które regularnie ćwiczą posłuszeństwo.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Taki przykład - odnośnie wchodzenia na łóżko - jeśli pies leży na podłodze i jest grzeczny, warto od czasu do czasu zaprosić go do wspólnego mizianka czy zabawy. Żeby zrobić to z korzyścią dla relacji - warto w takiej sytuacji zawołać psa do siebie (Imię psa+komenda na przywołanie), a gdy ten podejdzie pomiziać lub poprosić o coś jeszcze (np. siad, albo waruj). Wtedy pies uczy się kilku rzeczy na raz - 1) warto być spokojnym, bo wtedy pani zwraca uwagę na psa i chce się nim zajmować 2) warto być na podłodze/posłanku, bo wtedy takie akcje ze strony pani są zawsze przyjemne 3) warto reagować na przywołanie...
Na łóżku natomiast nie ma mizianka, smaczków, przyjemności :shake:, a jak się już na nie wejdzie, to pańcia każe zejść...[/QUOTE]

To się tyczy tego schematu; Ćwiczenia-> dyscyplina-> uczucia ;).

To, że rzadko wspominam o tym ostatnim wynikało z ramy dyskusji, ale jak najbardziej lubię wytarmosić rudego, że aż trzeba brać odkurzacz, bo tyle kłaków zaczyna się wałęsać zwłaszcza jeżeli wcześniej nie był wyczesany ;).

[QUOTE]A co do ćwiczeń - z badań szwedzkich behawiorystów wynika, że najlepiej funkcjonują psy, które mają podobną dawkę stymulacji "intelektualnej", co ruchowej. Chodzi o taką równowagę - nie tylko bieganie i aktywność fizyczna, ale też kontakty społeczne (z psami i ludźmi), współpraca (znów z psami i ludźmi) są ważne. Najmniej problemów sprawiają psy, które mają około 6 godzin aktywności dziennie (w sumie spacerów, zabaw, pracy), w tym te, które regularnie ćwiczą posłuszeństwo. [/QUOTE]

To także dotyczy tego schematu, który podałem wyżej, we wszystkim musi być równowaga, do tego nie trzeba badań ;)

Jowita, gerta dobrze rozwija to czego nie dopowiedziałem, zastosuj się do rad, poczytaj mądre tematy na forum, a zrozumiesz pewne sprawy i będzie Ci łatwiej ogarnąć sytuację ;).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...