Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'ucieka'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 5 results

  1. Witam, Bardzo proszę o poradę. Mam suczkę, wabi się Tola, kundlica w grudniu skończy 3 lata. Adoptowałam ją jak miała 8 miesięcy. Schronisko zabrało ją z meliny, więc początki były ciężkie, ale dosyć szybko zaadoptowała się w nowym otoczeniu. Tydzień temu adoptowałam Mańka- mikro owczarek niemiecki. Tola niestety bardzo niechętnie przyjęła nowego członka rodziny. Maniek boi się Toli i cały czas ucieka przed nią. Jak Tola bardzo go zaczepia to powarkuje i szczerzy zębiska, ale na szczęście jeszcze się nie pogryzły. Co radzicie?? Bardzo proszę o jakieś porady, co zrobić, żeby Tola zaakceptowała nowego członka rodziny??
  2. Moja Zojka /2 rasowa suczka/ ma 5 lat i nigdy niczego się nie bała! Niestety jakiś miesiąc temu została potrącona przez samochód. W sumie wyszła z tego bez szwanku jeśli chodzi o ciało! Jest mocno potłuczona, rentgen nie wykazał większych obrażeń. Jedynie łapka zahaczyła o śruby w aucie ale minął miesiąc i po lekach przeciwzapalnych łapka jest prawie wyleczona. Po wypadku 3 dni była w domu załatwiała się na mate. Potem jednak chętnie wychodziła...przez kilka dni na spacerki. Jeden raz poszłyśmy trochę dalej od domu i wpadła w panikę! / Małe skrzyżowanie ale było tam sporo samochodów/ Obecnie kilka dni wychodzi tylko raz dziennie się załatwić. Mieszkam obok ruchliwej ulicy a przez osiedle auta też jeżdżą :-/ Co powinnam zrobić by Zoja na nowo oswoiła się z ruchem ulicznym ? Czy trzeba ją odizolować od hałasu np. przez wyjazd na wieś - żeby uspokoiła nerwy? czy też czekać aż sama poradzi sobie ze strachem? Proszę o fachową poradę w tej sprawie bo jest to mój pierwszy piesek a popełniłam sporo błędów na początku. Ogólnie to bardzo się wczuwam w jej emocje i przeżywam jak drży na całym ciele... Albo biedna ucieka gdy zawarczy jakiś samochód... :-/
  3. Witam. W listopadzie ubiegłego roku zaadoptowaliśmy 2- miesięczną suczkę ze schroniska (teraz ma rok i dwa miesiące). To jest nasz pierwszy pies. Jest bardzo energiczna, wesoła i kochana. Rozpieściliśmy ją za mocno, a teraz odczuwamy tego tragiczne skutki. Od początku chcieliśmy "zaszczepić" w niej uwielbienie do sportu. Zabieramy ją na długie spacery- do lasu, na łąki, na plaża, nad jezioro- gdziekolwiek się da. Ona to kocha- jak tylko spuszczamy ją ze smyczy to zbiera wszystkie kije, kamyki i chce aportować- biega jak szalona- z nami lub sama. Niestety po sterylizacji zmieniła się i to bardzo drastycznie! Po spuszczeniu ze smyczy nie daje się złapać, a na jakiekolwiek komendy w ogóle nie reaguje.. Bez smyczy staje się na dworze innym psem- jej oczy są takie dzikie, biega jak oszalała, szczeka i jeży się bez powodu, wchodzi do byle jakich zbiorników wodnych i próbuje pływać. My stajemy się dla niej niewidoczni- liczą się dla niej tylko inne psy, lub zabawa (aportowanie). Z początku jeszcze trzymała się nas blisko i nie odbiegała zbyt daleko. Teraz potrafi odbiec bardzo daleko, a gdy zobaczy innego psa to nawet przez ulice kilka kilometrów. Czuje się zbyt pewnie- zna te tereny, ale gdy jedziemy w nowe miejsca to węsz, biega w kółko i w bardzo szybkim czasie je poznaje. To pies bardzo energiczny- chce się bawić z innymi czworonogami- przewraca je, skacze na nie, gania- jest bardzo szybka, nie spotkaliśmy jeszcze psa, którego by nie dogoniła lub psa, który by ją dogonił. Pada dopiero po 2-3 godzinach ciągłego rzucania kijem przez dwie osoby nieustannie. Kochamy ją, ale to jest już nieznośne. Boimy się najbardziej o jej bezpieczeństwo- o to, że potrąci ją auto (w takim szale nie zwraca na nie w ogóle uwagi), że się zgubi itp. Jak również o to, że spowoduje wypadek, w którym mogą ucierpieć ludzie. W domu jest bardzo grzeczna, zna komendy, jest radosna- ciągle przynosi zabawki (lubi się nimi szarpać i biegać za nimi). Wiemy, że nas kocha, ale to zachowanie doprowadza nas do obłędu... Radziliśmy się już trenerki, pani weterynarz i innych osób. Wszyscy mówią to samo: smakołyki! Powtarzamy im w kółko, że smakołyki na nią nie działają- kiełbasa, chrupki, nic! Ona jest zbyt sprytna- dla niej liczy się tylko bieganie! Próbowaliśmy: dać jej kare i wychodzić na długie spacery, ale na smyczy; przegłodzić ją i na spacerze karmić w nagrodę smakołykami; po 5 godzinach nieudolnych prób złapania jej nie odzywaliśmy się do niej całą rodziną, aby "wykluczyć ją z naszego stada"; zbić ją (tylko po tyłku klapsy- ale nie mamy serca, żeby tak ją karać); zostawić ją pod blokiem samą.... NIC NIE DZIAŁA! Ona nie wytrzymuje w domu- gdy nie wybiega się to skacze na wszystkich i wszystko, biega w kółko, szczeka ciągle! Mamy dość marznięcia przez średnio 3- 4 godziny i proszenia jej żeby podeszła, bo złapać się jej nie da. Nie jest agresywna; jest średnim psem- do kolana; ma budowę charta- sportowa sylwetka; nie jest psem "przytulanką"- czułości lubi ale nie za wiele; karmimy ją ROYAL CANION- dla owczarków niemieckich, jak była mała jadłą purine Pro Plan. Bardzo prosimy o pomoc!
  4. Mam roczną suczkę, nazywa się Misia. Wiem, że za szczeniaka popełnialiśmy trochę błędów wychowawczych, ale podstawowe komendy zna - siad, waruj itp. W domu to aniołek i idealny pies, który reaguje na każdą komendę, a na dworze zresztą też. Kiedy jest na smyczy, chodzi przy nodze i ogólnie słucha się mnie. Kilka dni temu postanowiliśmy kupić jej szelki, żeby się nie męczyła - do tej pory nosiła kolczatkę, bo z każdej innej opcji udawało jej się uciec. Myślałam, że to kwestia przyzwyczajenia, ale dalej się wyślizguje. Dziś wyregulowałam jej te szelki i wyszłyśmy na dwór. Już w pierwszej chwili wyślizgnęła się z nich i od tamtej pory musiałam znaleźć sposób, żeby ją złapać, albo w ogóle zbudować na nowo zaufanie, którego nie ma będąc bez smyczy. Ostatecznie odkryłam, że kiedy spaceruję w miarę daleko, co jakiś czas do mnie dobiega i idzie w bezpiecznej odległości. Ale dalej nie mogłam się do niej zbliżyć. Chodziłam tak z godzinę w kółko, szłam w stronę mojej babci - może tam wejdzie? A skąd. W końcu się zmęczyłam, więc poszłam sama do domu po kiełbasę. Widziałam Misię przez okno, a ona widziała mnie. Widziała jak wyciągam jedzenie z lodówki. Kiedy wyszłam - na początku się mnie bała, a potem robiła grzecznie wszystkie komendy jakie umie robić w domu. Leżałyśmy w trawie - ja ją karmiłam i głaskałam. Była zadowolona. Spędziłyśmy tak około 20 minut, po czym uznałam, że da sobie założyć szelki. Oczywiście zraziła się do mnie i już się nie zbliżała. Zrezygnowana, zostawiłam ją na pastwę losu. Nie zamknęłam drzwi, tak, że gdyby zachciało się Hrabiance wrócić łaskawie, to mogłaby, a na progu czekałyby ją resztki kiełbasy. O 10:25 przyszłam i zaczęłam pisać ten post, bo nie wiem co robić. Jeśli nie wróci? Jeśli pobiegnie gdzieś do lasu? Już wcześniej uciekała na spacerze, ale jakoś zawsze znalazła się miła osoba, która pomogła mi ją złapać. Dziś nikogo nie było, bo to godziny pracy i szkoły. Siedząc przy laptopie, mam widok za okno - leży w trawie, ale nawet jeżeli do niej pójdę, to i tak nie wróci. Chyba warto zainwestować w kurs dobrego wychowania - co o tym sądzicie? Jak ją nauczyć żeby wracała? ------ 11:00 Słyszę drapanie do drzwi wejściowych - tak tak!! Wróciła do domu :D A to cwaniara. Mimo wszystko problem się nie rozwiązał na stałe. Jak ja mam z nią wychodzić? :c
  5. Pomóżcie mój pies woli mojego chłopaka ode mnie nie wiem jak temu zaradzic :-(Najgorszy jest fakt ze gdy odprowadzam mojego chlopaka wraz z psem to psinie mnie za sko ciagnie mnie za nim i rzadko mi sie udaje dojść normalnie do domu wiem ze zawiniłam juz na poczatku ale chce to naprawic pomóżcie chce normalnych relacji. A moj pies ma idola w moim chlopaku....
×
×
  • Create New...