Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'choroby skóry'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 7 results

  1. Zwróciliśmy się do p. doktor ze swędzeniem między opuszkami i wygryzaniem sobie skóry przez naszego psa. Dostał steryd -pomogło. Wówczas zmagał się z wieloma drobnymi dolegliwościami, bo jest starszym zwierzakiem z baaardzo ciężką historią - m. in. porzucony na ulicy, skąd do Nas trafił. Na USG wychodziła powiększona śledziona, dr Karaś-Tęcza zaproponowała, by zrobić biopsję cienkoigłową (odnosi się wrażenie, że według p. dr, remedium na wszystkie schorzenia). Powiedziałam, że zastanowię się, choć i tak niesiemy się z zamiarem usunięcia narządu ze względu na ryzyko wystąpienia powikłań (rozlanie się, czy nowotwór). W między czasie pies był na konsultacji onkologicznej u dr Jagielskiego (obrzydliwy typ, ale podobno ma wielką wiedzę, mojego psa z lękami i przerażonego traktował jak przedmiot). Zrobił USG i powiedział, że nie trzeba operować, ale przyjść za jakiś czas na konsultację ponowną. Miał nadal problemy skórne, więc musieliśmy poczekać z operacją. Psa zoperowaliśmy, ponieważ był już w całkiem dobrym stanie, a bałam się, że później może być za późno. Niestety guzy nowotworowe, mimo, że bardzo małe były tak położone, że nie było ich widać na USG. Pies trafił do dr Dominiaka (onkologa), gdzie podawana była chemioterapia wlewna, później tabletkowa. Po paru miesiącach piesek znowu zaczął mieć problemu skórny, antybiotyk nie pomógł. W CIĄGU TYGODNIA pies trafił ponownie do dr Karaś-Tęczy i tu zaczyna się prawdziwa opinia lekarza. dr Karaś-Tęcza powiedziała, że przez Nas pies zachorował na nawotwór. Kiedy poinformowałam o przebiegu leczenia przy zapaleniu skóry - obcesowo powiedziała, że kłamię, choć wszystko jest potwierdzone w klinice, gdzie był leczony przez internistów. Wydała leki, ale powiedziała, że zmarnowaliśmy psa, trzaskała drzwiami, popisywała się. Zdenerwowana wydzwaniała do znajomego doktora, by komentować (notabene przy mnie) mój wybór lekarza prowadzącego onkologa. Wyśmiewała leczenie, mimo, że nie poprosiła o żadne badania, wskazania leczenia, NIC. Zdenerwowana wystawiłam negatywną opinię na portalu społecznościowym. Odpowiadała, jakby nie umiała czytać ze zrozumieniem. Komentowała nadal wybór lekarza, mój pseudonim na portalu, w jej mniemaniu zyskało to horrendalne znaczenie. A wisieńką na torcie w całej sprawie było wydalenie naszego psa z lecznicy oraz warunek wydania leków - wysłuchanie reprymendy o wizerunku p. doktor do mojej Mamy, która poświęciła swój czas i miała zwichniętą kostkę (pani doktor nie zapytała czy może zostać albo czy ma ochotę słuchać wynurzeń na temat jak zepsułam jej reputację - żenujące... u p. dr z profesjonalizmem na bakier. Oczywiście na forum publicznym nie docierało do niej, że popełniła ogromne faux pas. Zdaniem pani doktor jej leczenie osiągnęło skutek i to jest ważne. A, i to że przyczyniam się do choroby mojego psa, który trafił do Nas z ulicy, zagłodzony, ze strupami, parchami, "zjedzonymi" zębami, pełen ataków paniki, lęków itd. Wszyscy, którzy słuchają tej historii (głównie weterynarze) łapią się za głowę i mówią, że słyszeli, że pani doktor ostatnio uderzyła głowa sodowa do głowy. Niestety. Leczenie kontynuować będziemy gdzieś indziej, ale czy weterynarz powinien się tak zachowywać?
  2. Witam serdecznie, moja jamniczka ma na łapce ciemne ranki, układajace się w podłużne linie. Wyglądają jak ciemne płaty naskórka lub strupki. W kilku miejscach na łapce występują tego typu zmiany skórne. Dodatkowo na środku klatki piersiowej pojawiło się łysienie, które z czasem się powiększa. Jamniczka jest zabrana ze schroniska, mieszka ze mną od około 5 miesięcy, nie znam jej przeszłości i wcześniejszych chorób. Czy ktoś może rozpoznać co jej dolega i w jaki sposób wyleczyć te ranki? Piesek nie drapie się, pozwala się dotknąć, ranki nie wywołują bólu, ani żadnych innych dolegliwości. Pani weterynarz zapisała tonik przeciwbakteryjny do przemywania, ale niestety nie pomaga. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam, Anna
  3. Witam. Czy ktoś miał podobny problem ze swoim psem ? Zdjęcia są tylko POGLĄDOWE jednak mój beagle miał podobną narośl, która wchodzi wgłąb skóry i przy delikatnym naciśnięciu wychodzi. Po wyjściu "tego" na skórze nie pozostał żaden ślad, kompletnie nic dlatego też nasz weterynarz nie wie co to mogło być. Na zdjęciu znajduje się ona na uchu jednak mój pies miał taką na prawym boku i była dużo mniejsza.W dniu dzisiejszym udało mi się znaleźć te 2 zdjęcia, z weterynarzem będę mogła skonsultować je dopiero po majówkach.
  4. Na samym początku chciałabym określić cel mojego postu. Szukamosób, które posiadają psy zmagające się z alergiamii , będęwdzięczna za wszelakie wskazówki, sama nie daje już rady, każdyrodzaj wsparcia jest mile widziany. Dodatkowo, może znacie jakiśspecjalistów ? Zaznaczę, że pochodzę ze Szczecina. [IMG]http://img543.imageshack.us/img543/3878/dsc02538yt.jpg[/IMG][IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg521/scaled.php?server=521&filename=dsc02772j.jpg&res=landing[/IMG] Zacznę od samego początku. Lola przyszła na świat we wrześniu2008 r., jej bezstroskie życie skończyło się kiedy miała półroku. Zauważyliśmy łupież, częste drapanie się, stropniowowypadała jej sierść. Oczywiście kontaktowaliśmy się z różnymilekarzami, zazwyczaj podawano jej antybiotyki i sterydy w formiezastrzyków. Sunia dobrze reagowała, po takim zabiegu miała 2tygodnie luzu. Nie zawsze jednak jej stan był stały. Bywałytygodnie w których było z nią naprawdę tragicznie. [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg401/scaled.php?server=401&filename=dsc03926sj.jpg&res=landing[/IMG][IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg198/scaled.php?server=198&filename=dsc03936ed.jpg&res=landing[/IMG] Wciąż tylko zaleczaliśmy problem, przyczyna była prosta, nie byłomnie stać na jakiekolwiek ruchy. Za same testy alergiczne płaci sięok. 2000 zł. Sęk w tym, że szczecińscy weterynarze wysyłająpróbki do Niemiec, zawsze informowano nas, że tak naprawdę nie mapewności. Dodatkowo, należało by pieska odczulić co wiążę sięz kolejną taką, jak nie wyższą sumką. Niestety nie jest mniestać na tak kosztowny jednorazowy wydatek. [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg855/scaled.php?server=855&filename=p9100088.jpg&res=landing[/IMG][IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg151/scaled.php?server=151&filename=p1270318.jpg&res=landing[/IMG] Aby jakoś żyć, podawałam Loli ercorton 5mg. Zimami odstawialiśmy,przychodził maj i znów działo się najgorsze. Jeden z weterynarzyzawzięcie leczył Lolę na nużycę. Oczywiście, po miesiącachniepotrzebnej walki, śmierdzących kąpielach, okazało się, żewynik został źle odczytany :( W zimę tego roku skóra psa pokryła się wybroczynami, twardymi idużymi, przypominającymi skorupę dinozaura. Kolejne wizyty uweterynarza, już nas jedynie informowano, że niektóre psy niestetyprzyjmują ercorton do końca swych dni. [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg706/scaled.php?server=706&filename=p1270328.jpg&res=landing[/IMG][IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg690/scaled.php?server=690&filename=p1270322.jpg&res=landing[/IMG] W tym roku zaszły kolejne nieprzychylne zjawiska. Musieliśmyzwiększyć dawkę na 10 mg, ale w chwili obecnej nawet ta końskadawka nie przynosi żadnych efektów. Stwierdziłam, że nie będęfaszerować psa jeszcze wyższymi stężeniami, przecież tostrasznie silny sterydowy lek, mający wiele skutków ubocznych. Niewiem jak pomóc mojemu psu. Sunia ma niecałe 4 lata a czuje, żestan zdrowia nie pozwoli jej żyć długo. Obecnie ma na ciałkumnóstwo swędzących krostek, strasznie czerwone łapki, zdartąskóre z noska. Brak sierści wokół oczu to powtarzający sięstandard. Mam niemalże pewność, że uczulają ją wszelkie trawy ipyłki rozpoczynające pylenie wczesną wiosną. Myślę, żealergenów jest dużo więcej, skąś brały się ataki zimą, czychobliwe jesienie. Wiele razy obwiniałam także jedzenie. Początkowo sunia karmionabyła Royal Caninem dla szczeniąt, później gotowany kurczak, ryż,marchewka, wiele karm tj. jagnięcina z ryżem, łosoś zziemniakami, karmy całkowicie pozbawione zbóż i kurczaka (britcare venison). Teraz weszła w życie sama gotowana wołowina zdodatkiem siemienia lnianego. Zaznaczę, że nigdy nie odnotowaliśmyznaczączych zmian, bywało lepiej i gorzej. Często dostawaławapno. Możliwe, że jest uczulona na wszystkie rodzaje mięsa, pozatym kurz, trawy, pyłki... Chętnie wysłucham wszystkich rad, sprawdzę wasze sposoby. Gdybyktoś mógłby polecić weterynarza specjalistę również będęwdzięczna. PS. Zdjęcia pochodzą z różnych lat, od szczenięcia aż do dziś.No i muszę dodać, że moja Lola jest najpiękniejszym stworzeniemna świecie, uwielbia piłki i patyki, i nigdy nie zamieniłabym jejna żadnego innego psa ! [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg703/scaled.php?server=703&filename=p3300033.jpg&res=landing[/IMG] Pozdrawiam, Podminowana.
  5. Cześć, Mam sukę Alaskan Malamute, która ma już 10 lat. Regularnie, praktycznie co roku, ma problemy skórne. Bywa, że skóra jest podrażniona przez wilgoć, na przykład padający deszcz i z jej obfitą okrywą wszystko pod futrem dosłownie się gotuje i robi się zakażenie. Bywa, że robi jej się w jakimś miejscu, zupełnie niezależnie od wilgoci, zmiana grzybicza lub bakteryjna (przynajmniej tak twierdzi lekarz), dostaje na to jakiś lek, np. maść przeciwgrzybiczą, smaruję ją parę tygodni i przechodzi. Jest ogólnie zdrowa, poza problemami ze skórą nie choruje. Jest regularnie odrobaczana, szczepiona, kontrolowana przez weterynarza. Dostaje polecane karmy takie jak RC, nie oszczędzamy też na karmach specjalistycznych, jeżeli znajdziemy gdzieś dobrą opinię o nich. Dostaje też suplementy dla psów z kwasami omega, podobno dobre na problemy skórne, niestety w jej przypadku nie pomagają. Jest regularnie wyczesywana, ale futro nie zawsze z niej "schodzi" od razu na wiosnę, więc podstawowym problemem (jak sądzę) jest problem "gotowania się" pod grubą warstwą futra zimowego, gdy zaczynają się pierwsze wiosenne burze i pierwsze upały. Zwykle po nich zaczynają się problemy skórne. Czasami są tak poważne, że trzeba ją w jakimś miejscu zgolić do skóry, żeby można go było leczyć. Jest to bardzo dla niej uciążliwe i ciężko to znosi - bardzo ją takie leczenie stresuje i męczy. Moje pytanie jest następujące - czy znacie może jakieś leki czy suplementy, które by jej pomogły zanim pojawią się problemy? Takie, które by wzmocniły jej odporność na tego typu problemy? A może coś, w czym można by ją kąpać na początku wiosny? Jestem zupełnie bezradna, weterynarz mówi, że te psy nie są na polskie warunki i tyle (poniekąd ma rację, ale to nie rozwiązuje problemu).
  6. Witam. Moja nieco ponad roczna suczka rasy siberian husky od jakiegoś tygodnia ma dziwne zmiany na skórze szyi. Widać, że odczuwa swędzenie, przeszkadza jej także dotyk. Z podrażnionego miejsca wydobywa się także jakaś wydzielina, sierść w tych okolicach jest pozlepiana. Ma to nieprzyjemny zapach. Dodatkowym kłopotem jest to, że Niezbędna jest bardzo niespokojna. Ucieka przy próbach dokładniejszego obejrzenia tego miejsca. Domyślam się, że wskazana jest wizyta u weta, ale moja psina jest 'uczulona' na weterynarzy i stawia niesamowity opór przed jakimkolwiek kontaktem z nimi. Jest jeszcze kwestia leków. Jakiś czas temu chorowała przez kleszcza i dostała sporą ich dawkę, dlatego martwię się o to, żeby nie zepsuć jej wątroby. Co się dzieje i jak mogę jej pomóc ?
  7. Witam 2 tyg temu pojawily sie niewielkie plamki, z dnia na dzien one rosna. Wypada siersc w okolicy tych plam oraz pojawiaja sie strupy jakby male gruzelki. Niestety nie bylam w stanie pokazac na zdjeciach dokladnie plamek. Prosze o pomoc. Jaka to choroba? Naszukalam sie wiele na internecie ale niestety nie bylo konkretnych info na ten temat. [IMG]http://img401.imageshack.us/img401/3797/dsc04948z.jpg[/IMG] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg716/scaled.php?server=716&filename=dsc04946t.jpg&res=medium[/IMG]
×
×
  • Create New...