Jump to content
Dogomania

ASTRA 126

Members
  • Posts

    303
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ASTRA 126

  1. Jest piękna. W której lecznicy przebywa? Może mogłabym ją odwiedzić i wyprowadzić na spacerek? Miałam już taką zagłodzoną boksię na dt. Jak do mnie przyszła, ważyła 15 kg. Skóra i kości!
  2. Melduję się na zaproszenie Malwy. Deklaruję 10 zł stałej, proszę o dane do przelewu.
  3. Mój tymczasowicz 7-letni jamnikowaty zagłodzony Toffi czekał na domek dokładnie 20 miesięcy, ale w końcu się doczekał. Wydawało się, że jest kompletnie nieadopcyjny, bo nie lubił dzieci, psów i mężczyzn. A jednak adopcja w końcu się udała. Mam nadzieję, że i Edzio znajdzie swój wymarzony domek. Moja deklaracja jest aktualna tak długo, jak będzie potrzeba. Pozdrawiam Edzia.
  4. Takim bezmózgowcom powinno się odbierać psy interwencyjnie.
  5. [quote name='kyubi']Witajcie, mam wielki broblem z psem. Moja dziewczyna wpadła na pomysł pofarbowania naszego psa (rasa yorkshire), żeby zaskoczyć rodzinkę i znajomych w te święta. Wszystko byłoby dobrze, gdyby to farbowanie nie kosztowało astronomicznie dużo. Popytałem koleguw i przeszperałem rożne stronki na internecie i znalazłem jakiś zagraniczny artykuł w którym opisana była znacznie tańsza alternatywna metoda koloryzacji pupila, tj. za pomocą lakieru do plastiku (spraj). Wydawało mi się, że to nieszkodliwe ale na wszelki wypadek założyłem Czaksowi czapkę na głowe. Pech chciał i niestety okazało się że ta farba jest beznadziejna, miał być bronz wyszedł jakiś beż i dodatkowo włoski Czaksa lepia się i ciężko jest cokolwiek odmyć... Na domiar złego mimo tej czapki ta zasrana farba dostała mu się do oka :placz: Niby wszystko ok, ale jak sprawdzalismy z dziewczyną dzisiaj mu te oko, to widać, że jeszcze jest tej farby troche. Nie mam już pomyslów i żałuje, że jednak nie dopłaciłem i nie załatwiłe mu normalnej koloryzacji w salonie. Jest jakiś sposób, żeby pozbyć się tej farby z oka Czaksa i przywrócić mu nromalny wyglond sierści?? Blagam, pomużcie.... :-([/QUOTE] Ludzie, czy wam się głowy na przeciw położne części ciała pozamieniały? O takiej głupocie, jak długo żyję, jeszcze nie słyszałam. A jak psinka straci oko to co powiecie? że nic się nie stało, przecież to tylko pies? Róbcie na sobie takie eksperymenty, a nie na bezbronnym malutkim psiaku! Taki czyn jako znęcanie się nad zwierzęciem kwalifikuje się pod dochodzenie prokuratorskie!!!
  6. A czy była jakaś wizyta p/a, żeby nie trafiła w nieodpowiednie ręce, jak do pani bibliotekarki i jej mamusi (bodajże z Krakowa), które poddawały eutanazji adoptowane psie staruszki.
  7. To już miesiąc, jak Toffik pojechał do nowego domku. Tęsknię za nim, czasem się rozglądam po mieszkaniu, gdzie się on się schował. Czasem logował się w dolnej szafce (na moich ubraniach, jak zostawiłam otwartą), czasem ściągał z fotela koc i się nim przykrywał cały, czasem wpełzał pod kołdrę w łóżku i tak się rozpłaszczał, że nie było widać, że on tam jest. W swoim koszyczku spał w nocy i czasem w dzień, jak ja byłam w kuchni. Bądź szczęśliwy Tofficzku w nowym domku.
  8. To nie żadna hodowla, tylko zwykłe pseudo i powinno być natychmiast zlikwidowane!!! Proponuję powiadomić policję o tym fakcie ze wskazaniem adresu.
  9. Dziś znowu dzwoniłam do nowej Pańci Toffika, aby zapytać jak się Toffi sprawuje. Pani twierdzi, że wszystko jest w najlepszym porządku i że go na pewno już nikomu nie odda. Chętnie chodzi na spacerki, ładnie je, śpi z Pańcią w łóżku (to mu chyba najbardziej pasuje, bo u mnie w domu spał w swoim koszyczku, chociaż jak miał okazję to się w łóżku logował). Myślę, że można uznać, że adopcja się powiodła. Niebawem trzeba będzie pomyśleć o wizycie po adopcyjnej.
  10. [quote name='dziuniek']Ech, jaka wielka, po prostu nie mogę znieść krzywdy zwierzaków, które nie mogą się bronić i nie mówią po ludzku. Tyle że takich w samym schronisku jest dwa tysiące, a tych najbiedniejszych ze sto.Takich cioteczek, co biorą staruszki, jest dużo więcej, tylko się ukrywają. Ja już nie nadążam finansowo, więc "wyszłam"z ukrycia.Odwiedź stronkę [B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/190811-W-wa-KOSZYCZEK-NIECHCIANYCH-STARUSZKÓW-spis-str-1-i-2?highlight=koszyczek+niechcianych"]KOSZYCZKA[/URL][/B] ,sama się przekonasz. Dzięki za odwiedziny.[/QUOTE] Boże, co za masakra! Jakie biedusie. Szczęście w nieszczęściu, że ich nie usypiają, tylko (lepiej czy gorzej) leczą.
  11. Witaj dziuniek, dzięki za zaproszenie. Kobieto, jesteś Wielka (przez duże "W")! Dajesz ciepły dom, pełną miskę i wiele uczucia tym biedom skrzywdzonym przez los i ludzi. Wielki szacun dla tego, co robisz dla zwierzaków. Poproszę o dane do przelewu na PW.
  12. [quote name='ASTRA 126']Poproszę o nr konta do wpłaty i na którą kotkę[/QUOTE] Ponieważ nie doczekałam się odpowiedzi, dziś przelałam 30,00 zł na konto lecznicy podane na wątku dla Czarnej.
  13. [quote name='Kerian']Pani Anno, trudno mi sobie wyobrazić, co Pani przeżywa. Należą się Pani wielkie podziękowania za troskliwą opiekę nad Toffim. Mam nadzieję, że znalazł swoją szczęśliwą przystań. Pierwsze wieści są bardzo optymistyczne.[/QUOTE] To prawda, rozstanie po półtora roku nie było łatwe. Ale od początku było wiadomo, że jestem DT i kiedyś trzeba będzie się rozstać. Co prawda rozważałam pozostawienie Toffika na stałe, ale jego agresja w stosunku do wnusia nie pozwoliła mi na to. Mam nadzieję, że pobyt u nas był dla niego czasem szczęśliwym.
  14. Dziś rozmawiałam z nową Pańcią Toffika. Toffi ma apetyt, ładnie je, chodzi na spacerki, w domu pilnuje Pani. Myślę, że jest dobrze. Za kilka dni zadzwonię znowu i zapytam, jak się Toffik sprawuje.
  15. A może ktoś z sąsiadów (w wieku szkolnym lub emeryt) zgodziłby się wyprowadzać psiaka 3 razy dziennie na spacerki za niewielką opłatą? Myślę, że to też byłoby jakieś wyjście do czasu znalezienia mu DS, a i mniejszy stres ze związany ze zmianami miejsca pobytu.
  16. [quote name='Karilka']Astra - będzie dobrze... Tofiś to już Twój przyjaciel - na zawsze! Ty o nim nie zapomnisz ani on o Tobie![/QUOTE] Dla niego byłoby lepiej, żeby zapomniał o mnie i pokochał nową Pańcię tak, jak kocha mnie. Nie mogę zaglądać na jego wątek, bo od razu lecą mi łzy.
  17. [quote name='Karilka']Wiem co czujesz! Ja zawsze przynajmniej tydzień ryczę! Trzymaj się!:buzi:[/QUOTE] Nie wiedziałam wcześniej jak to jest, bo to "mój pierwszy raz".
  18. Przed chwilą dzwoniłam do nowego domku Toffika. Psiak grzeczny, przychodzi na zawołanie, wieczorem trochę zjadł karmy z puszeczki, chodzi po mieszkaniu i obwąchuje kąty. Teraz zalogował się u Pani w łóżku pod kołderką i śpi. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Znowu mi się oczy spociły.
  19. Toffik pojechał do nowego domku, a ja wylewam łzy. Zabrał swoją podusię i kocyk, koszyka Pani nie chciała. Bądź piesku szczęśliwy!
  20. Czekam na nową Panią Toffika. Kupiłam Toffikowi na nową drogę życia nowe szeleczki, adresatkę, dużą puszkę mokrej i trochę suchej karmy dla seniorów. Zastanawiam się, czy nie dać też wiklinowego koszyka, podusi i kocyka (czyli całego posłanka), w którym spał. Może łatwiej będzie mu się pogodzić z nową sytuacją.
  21. Ciężka noc przede mną. Mam nadzieję, że nowa Pańcia i Toffik się polubią.
  22. [quote name='Karilka']Astra 126 - trzymam kciuki. Polecam metodę ptt "Klin - Klinem" :)[/QUOTE] Już o tym myślę - tylko muszę zmolestować TŻ-ta.
×
×
  • Create New...