Jump to content
Dogomania

Zyga

Members
  • Posts

    234
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Zyga

  1. [quote name='xxxx52']Dopisuje sie gratulacji[/QUOTE] Też cieszę się,że wyróżniono TOZ Gruszczyn.Wiemy,ze naprawdę działają,pomagają w sterylizacjach,pomagaja zmienic budy na lepsze itd. Co jednak z tego ,jak schronisko i tak zamknieto.Czemu nie zmieniono juz dawno całego zarządu schroniska szczególnie p prezes i pracujacego niby na kilku etatach Marcina?Czemu za kazdym razem,i to nie tylko w tym schronisku a w kazdym innym zamyka sie schronisko,a nie rozlicza sie załogi i nie wymienia sie ich na ludzi wykształconych i dbających o psy?Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem.Przykładów takich poczynan jest wiele.A czemu mozna zrobić malwersacje i nigdy nie byc za to karanym ,tez nie rozumiem!!Dlatego,ze to psy i nie odezwia sie ludzkim głosem?Moze to sie kiedyś stanie ale nie chciałbym byc wtedy w skórze "prezesow'schronisk i zarzadow!
  2. [quote name='xxxx52']ojej az sie boje[/QUOTE] Szkoda tylko,że Zarzad Głowny tak długo czekał na nie wiadomo co.Przeciez widac było od samego początku ich kompletny brak zainteresowania psami i samym obiektem. Szkoda bardzo,bo boksy dzięki Panu Piotrowi wolontariuszowi były czyste,psy były zadbane,były leczone przez Koło Gruszczyn, .Chetni do adopcji psów byli zawsze wpuszczani,oprowadzani,Ludzie znajdowali swoje psy ,dzieki temu nie musialy wedrować do dalekich schronisk. Ludzie z okolic nawet nie wiedzieli,ze tam sa psy.Psy zadbane i najedzone nie szczekaja i nie wyją.I o dziwo,pasza z darowizn całkowicie zaczeła wystarczać. Niestety zarzad ten starał się generowac jak najwyzsze koszty.Nie obchodzilo ich nic,a najmniej jakies tam psy. Pod ich dyrektywa psy zostaly wywiezione nie wiadomo gdzie.Owiane to jest wielką tajemnicą ,nie wiadomo czemu. Przecież nikt nigdy od 2 lat nie utrudniał żadnych adopcji.,a tu nagle psy zostaly wywiezione nie wiadomo gdzie i czemu.
  3. Szkoda,że więcej nie pisaliście o tej "klinice".Nie odżałuje ,ze za mało czytałem opinie,i dalem sie im omamić! Pan Wąsiatycz jest zajety,ale nie kliniką,tylko karierą,a to czy zwierzaka jego nieodpowiedzialne "wetki" wykoncza czy nie to go najmniej obchodzi. Gdybym wziął zwierzaka w porę i poszedł do pierwszego lepszego ziwerz by żył,a tak znecali sie nad nim bez żadnego sensu ,zeby po kilku dniach zmarl,jak się okazało bez żadnej opieki.Ten ich szpitalik to kostnica!!
  4. [quote name='***kas']A ja bym poleciła Klinikę Wąsiatycza (Księcia Mieszka, niedaleko galerii "pestka") Dr. Ilona Bykowska, jak sama mówi ma fioła na pkt boskiów. Super babka, sprawdziła się już nie raz, z reszta jak wszyscy lekarze z kliniki. Tu jest ich strona [URL="http://www.dogomania.pl/forum/www.klinwet.pl"]www.[B]klinwet[/B].pl[/URL] Ja szczerze polecam sprawdziłam ich na własnej skórze i nigdy nie miałam na co narzekać. A nawet serwują herbatkę;)[/QUOTE] Komu herbatkę to herbatkę.Dziwne te wypowiedzi jak sie jest z Rzeszowa!!Mnie herbatki nie dali,ale psa zadręczyli na smierć przez swoją niedbałosc i niekompetencje mało powiedziawszy. I tak robią od lat. Polecam przejrzenie innych watków,żebys otworzyła oczy albo nie brała udziału w reklamie czegoś czego nie znasz [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=30304[/URL]
  5. [quote name='xxxx52']TOZ to jest panstwo w panstwie ,mysla ,ze im wszystko wolno,i wszystkich maja w d....!Zupelna anarchia.Ach co tam zapis testamentu zwierzeta,kalkulacja sie liczy i co mozny zyskac do swojej prywatnej kieszeni! Poza tym to jest jakies nieporozumienie zamykac schroniska z powodu"[B] cyt"dom na terenie schroniska zagraza zyciu ludzi i zwierzat"[/B] przeciez z tego co wiem [B]psy mieszkaja w budach ktore ustawione sa w kojcach To jaki jest wlasciwy powod ,ze zamyka sie schronisko 15 marca i psy sie wysyla w nieznane z powodu ,ze budynek zagraza zyciu ludzi i zwierzat Co za bzdura!!!!!!!Ciekawostka jest to ,ze nikt z Zarzadu Glownego TOZ ,nie pofatygowal sie skontrolowac stanu budynku,nie ma opini rzeczoznawcy[/B][/QUOTE] Bo oczywiście ,ze nie zagraża.Jest masę w w Polsce budynków które naprawdę zagrażają- np te jak Rataje itd miały gwarancje na góra 40 lat a to już dawno mineło i pewnie zaczynają sie walić.Ale tym się nikt nie zajmuje. A macie jakaś gwarancje,że jakby ktoś przez pomyłke podarował tym psom nowe miejsce/bo to co się dzieje odstrasza chcących pomagac psom/,nie będą znowu wyrzucane "na zbity pysk",bo kolejne osoby w stylu tych co były będą potrzebowały nowe miejsce w innym celu np na salę wykładową ,gdzie będą wykładane dziwne nauki przez dziwnych ludzi?tak było już proponowane w zeszłym roku,gdzie pewne osoby o niezbyt dobrej reputacji miały prowadzic "wykłady"w scronisku w Swarzędzu
  6. Podobno Zarzad Glowny udziela informacji o zamknieciu przytuliska ,czy jak to tam się teraz nazywa w Swarzędzu. Co gorliwsi podobno chca wyadoptowywac psy ekspresowo.Dziwimy sie bardzo,bo przecież ten dom i działka zostały oficjalnie zapisane dla psow bezdomnych.Panstwo Fitznerowie przekazali to do czego doszli w życiu bezinteresownie dla "braci mniejszych"A co tu się dzieje? Systematycznie co kilka dni słyszymy,czy czytamy o nieuczciwosciach osob zarzadzających.A teraz znowu mają psy uciekać ,bo kolejny "pomysł'ma byc realizowany? Hotel, a moze kolejny market? Jest to bardzo niewłaściwy przykład dla osób chcących pomóc zwierzętom. Kto po takich przykładach da coś na zwierzaki?
  7. [quote name='xxxx52']Czy na podstawie zebranych dowodow popelnianych ewidentnych bledow w leczeniu i niekompetencji ,nie mozna podac ta ekipe ponoc wet,a moze rzeznikow do Izby Wet w Poznaniu?[/QUOTE] Jak chodzą wieści, pan Wąsiatycz pelni tam wazne funkcje.Są one wazniejsze dla niego niz leczenie psow.W klinice też jest więcej dyrektorow ,zarzadców,obrońcow itp niż dobrych lekarzy.
  8. A oto cytat z wypowiedzi właściciela szczurka co przeszedł w tej .... d) nie usprawiedliwiajcie lekarzy mówiąc, że nie wszyscy muszą się znać na wszystkim! Ja się z tym zgadzam, nie uważam że każdy weterynarz powinien znać się na szczurach, czy innych zwierzakach. Ale SKANDALEM i ZLODZIEJSTWEM, a czasem nawet MORDERSTWEM jest jesli lekarz wiedzac o swoim braku wiedzy i doswiadczenia podejmuje sie badania szczura i bierze za to pieniądze jak za każdą inną wizytę! Uważam, że poważny lekarz zawsze powinien móc powiedzieć, że się badania nie podejmie. CHWAŁA wszystkim lekarzom,którzy tak robią! Wiem, że to może wkurzać (jak to, weterynarz, i się nie zna?!), ale proszę nie potępiajmy tych lekarzy, przeciwnie szanujmy za uczciwosc. A na koniec, dla chetnych dluzsza historia moich przygod i rozczarowania "KLINIKĄ" wąsiatycza oraz pozytywnej oceny przychodni dr. Przybylskiego na ul.Nad WIerzbakiem: Prawie póltora roku temu zaadoptowaliśmy naszą pierwszą parę szczurzych chłopaków i zdecydowaliśmy się na ich pierwszą wizytę kontrolną w tejze klinice. Trafilismy na doktora, ktory twierdzil ze sam ma szczurki, przebadal chlopakow, dluzej z nami milo pogadal no i wyszlismy bardzo zadowoleni. Tanio nie bylo, ale wrazenia super. Niestety jeden z naszych szczuraskow (Pinky) okazal sie dosc chorowitym szczurem wiec "KLINIKA" Wąsiatycza byla dosc czesto przez nas odwiedzana. Przypętały się jakies problemy z oczkiem - kropelki pomogly, jakies male ranki- masc tez byla ok, no i przynajmniej dwa razy krwiomocz - tu diagnoza byla szybka i pewna - zapalenie pecherza antybiotyki. Trafialismy na roznych lekarzy, m.in. dr Kwiecinska - ponoc specjalistke od szczurow, wszyscy byli mili, a my dalej uważaliśmy, że chodzimy do super lekarzy, miejsca gdzie sprzętu jest naprawdę dużo, tak więc szczury mają super opieke... Az tu w polowie grudnia szczurek wylądowal z mała ranką blisko swych klejnotów - szybka diagnoza, zastrzyk, ma byc lepiej. Powiedzialem tez ze martwi mnie krew wokol oczu, ale przemywam herbata - wetka powiedziala, ze dobrze robie Tydzien pozniej bylem na nocnej wizycie - tym razem troche wieksza ranka na grzbiecie - dostal zastrzyk, masc i zalecenie na wizyte jutro (w nocy przyjmowal jakis mlody lekarz, tak wiec mialem isc na kontrole za dnia do pani doktor) Tak tez sie stalo - poszedlem na dzien przed Wigilia jeszcze raz, pani doktor szczurka obejrzala, zalecila przecieranie mascia, a na moja uwage o czerwonych oczkach, powiedziala ze nie mam sie czym przejmowac i dobrze ze je przemywam. Szczurki pojechaly z nami na Swieta do Lodzi, a tam Pinkyemu znów przyplątał się krwiomocz... W drugi dzien swiat pognalismy do Kliniki w łŁodzi, gdzie lekarz stwierdzil, ze krwiomocz to owszem, moze byc objaw zapalenia pecherza, ale moze to tez byc kamien w nerkach. badz zmiany (narosl, torbiel, rak)pecherza moczowego. Przemacal nam szczura, stwierdzil ze zmian nie wyczuwa, wiec chyba jednak zapalenie pecherza, zapisal antybiotyki i nakazal wizyte kontrolna w Poznaniu. Jak pewnie sie domyslacie, w tym momencie moje zaufanie do "KLINIKI" bardzo spadlo, tak wiec udalem sie do innego lekarza- dr Przybylskiego,.ktory przyjmuje w przychodni na ul.Nad Wierzbakiem. Krwiomocz niestety nie ustępował... Dr. szczura dokładnie przemacal i stwierdzil, iż wyczuwa powazne zmiany pecherza i zaleca badanie USG. Poniewaz pecherz szczura byl w takim stanie, ze nie trzymal moczu, Pinky dostal dwa mocne zastrzyki i umowilismy sie na USG za dwa dni. Pan dr sam zauwazyl czerwien wokol oczek i stwierdzil, ze to pewnie nie krew, ale porfiryna(co zreszta szybko udowodnil ultrafioletowa lampka - porfiryna w niej swieci, a krew nie). Powiedzial mi, ze porfiryna czesto sie wydziela wtedyu gdy szczur sie stresuje,badz jest chory... Niestety, lekarze "KLINIKI" nigdy mi o tym nie wspomnieli... Badanie USG odbylo sie bardzo szybko, niestety jasno wykazalo ze zmiany juz sa bardzo zaawansowane... Odbylismy jeszcze 3 wizyty u doktora co dwa dni, za kazdym razem badal jego pecherz i mocz ( i tu kolejna uwaga- w "KLINICE" swego czasu pani dr.Kwiecinska prosila mnie o zebranie probkimoczu od szczura w domu - u pana dr.Przybylskiego nie bylo z tym zadnego problemu - odpowiedni ucisk na pecherz i probka moczu byla od razu! Takze w przypadku calkowicie zdrowego brata Pinkyego - Mozga) Przez te 10 dni leczenia Pinky przezywal druga mlodosc, ba mial chyba wiecej energii niz za mlodu, przechodzil samego siebie, wszedzie bylo go pelno, wszedzie chcial wejsc,skoczyc, powachac,jakby wiedzial ze niewiele czasu mu zostalo... Niestety dwa dni po ostatniej serii zastrzykow zaczął się szybki zjazd i w ciągu dwóch dni z Pinkyego zostala tylko mala biedna cierpiąca kuleczka... Przepłakałem całą noc i rano pojechałem do dr Przybylskiego. Doktora nie było, była jego młodsza współpracowniczka, kobieta z małym szczurzym doświadczeniem, co sama przyznała już wcześniej (trzy razy asystowala Panu dr przy badaniach), nie mniej jednak pani doktor wykazala ogromną klasę i empatię i tak Pinky odszedł glaskany do konca przeze mnie.... W trakcie choroby Pinkyego postanowilem udac sie do "KLINIKI" pana Wąsiatycza i porozmawiac z panią dr.Kwiecinska (kilka razy, w tym takze raz w feralnym grudniu oglądała Pinkyego, ponoc dobrze zna sie na szczurach, a niestety popelnila 3 bledy. Chcialem jej to powiedziec w oczy. Dwa dni po smierci Pinkyego zebralem sie i pojechalem i zarzucilem jej ze: a) co najmniej dwa razy diagnozowala krwiomocz, za kazdym razie szybko stwierdzala zapalenie pecherza, przepisywala antybiotyki i kierowala do kasy. Nigdy nie wspomniala, ze mogą to byc kamienie, lub zmiany nowotworowe - uwazam ze powinna byla to zrobic. Pani dr. powiedziala, ze nie wpadla na to, bo szczur za kazdym razem po antybiotykach zdrowial... Moim zdaniem dobry weterynarz, szczegolnie jesli leczy w "KLINICE" której misją jest "Leczyc i uczyć" powinien własciciela lepiej informowac o roznych mozliwosciach b) przypomnialem jej o tym, ze prosila mnie o pobranie probki moczu, podczas gdy przeciez mogla to sama szybko zrobic! Szczur wtedy wyzdrowial i pewnie analiza moczu nie byla potrzebna, ale tak czy siak, ona mogla i powinna byla zrobic to sama. c) nigdy tez nie wspomniala o tym ze czerwona ciecz to moze byc nie tylko krew, ale przede wszystkim porfiryna. I o tym ze obecnosc porfiryny jest powaznym sygnalem alarmowym! Niestety na miesiac przed smiercia ona i dwoch innych lekarzy oglądali Pinkyego i skupili sie tylko na tym, z czym do nich przyszedlem - czyli na ranach! Widzieli zaczerwienione oczka, ba! widzieli też powoli zmieniającą się sierść, mieli historię kilkunastu jego wizyt w komputerze i żaden z nich nie wpadł na to, że to może być coś poważniejszego! Powiedziałem jej wprost, że uważam iż misją tej kliniki jest "w miły sposób, ale szybko i po najmniejszej linii oporu wyciągnąć kasę od klienta"! Owszem, są bardzo mili, mają dużo sprzętu, ale niestety nic z tego nie wynika... Ponieważ na dodatek mialem problem z uzyskaniem wydrukow wszystkich wizyt w tej "KLINICE" (mialem za to zaplacic kolejne 40 zl(sic!), postanowilem sie spotkac jeszcze z samą Panią Dyrektor. Pani Dyrektor najpierw ze mną się trochę sprzeczała odnośnie konieczności zaplaty za wypis z wszystkich wizyt. argumentując ze jest to dla nich dodatkowa praca, ale jednoczesnie mowiac, ze gdybym po kazdej wizycie zazadal wypisu, dostalbym go w cenie wizyty. Nie przekonalo jej to, ze w takim razie ja żądam tylko tego. co mogłem otrzymać wcześniej, tak więc pracę jakiej nie wykonali wtedy, mogą wykonać teraz, a pieniadze i tak za nią juz otrzymali. Przekonalem ją w koncu argumentem, ze w cenniku usług nie ma takiej pozycji - przyznala mi racje i w nadchodzącym tygodniu mam dostać całą historię... Następnie przeszedłem do uwag na temat leczenia szczurów w jej "KLINICE". Opisalem cała historię, Pani Dyrektor spytała się jak oceniam prace lekarzy, odpowiedziałem jej, ze owszem są bardzo mili i robią dobre wrażenie, niestety w świetle opisanych zdarzeń cieszę się, że mogę jej powiedzieć prosto w oczy, iż ich misją nie jest leczyć i uczyć, ale w miły i szybki sposób wyciągnąć kasę. Mają dużo sprzętu, mają podejście do klientów (w takim sensie ze klient z usmiechem płaci wysokie ceny, bo wydaje mu sie. iz jest pod naprawde dobra opieka), a w rzeczywistosci wygląda na to ze nie znają się na podstawowych rzeczach i zal im paru minut wiecej na pelniejsze zbadanie i przyjrzenie sie zwierzakowi i postawienie lepszej diagnozy. Mają ogromny potencjał, niestety wykorzystują go przede wszystkim do zbyt szybkiego zarobku. Ale to się na nich zemsci - nie ma nic gorszego niz kilent, który zobaczył, iż jego dobra opinia była tylko fatamorganą... Pani dyrektor przyznała, że u nich w klinice są dwie lekarki (w tym dr. Kwiecinska), które mają cytuje - "ogólne pojęcie o szczurkach" (jesli tak to nie rozumiem jak moglem trafic do innych lekarzy, ktorzy nawet tego ogolnego pojecia nie mają i oczywiscie zaplacic niemale pieniadza za wizyte!), i ze mam szczescie ze pewnie trafilem na lekarza pasjonatę... POwiedziałem pani dyrektor, że jej klinika mnie zawiodła, że ma u mnie żółtą kartkę i że zamieszczę opis moich przygód na szczurzych forach. Chciałbym wierzyć, że się poprawią, ale na razie POWAZNIE PRZESTRZEGAM przed tą kliniką!!!
  9. Psiaki mają dość dobrze porównywawszy do innych schronisk.Mają słomę,słabsze są w domu.Szkoda tylko,że został założony nowy piękny dach, a dalej nic nie widać,żeby coś innego ruszyło,Okna wyglądają jakby zaraz miały wypaśc.A przecież w porównaniu z dachem to nie jest dużo zadbać o to,Może zarząd okręgu rzeczywiscie czeka aż runie? A czemu miałyby wszystkie być wydane ?
  10. [quote name='Ada-jeje']Dzieki Wiktor, widze tam jeszcze kilka czarnych owiec do usuniecia. Dopoki nie zrobimy porzadku wewnatrz i nie bedziemy pietnowac org. ktore powstaly w celach tylko im wiadomych a nie w celu obrony zwierzat, nie ruszymy z miejsca z bezdomnoscia zwierzat, z znecaniem sie nad zwierzetami, z ich rozmnazaniem nawet przez spora liczbe org. pro zwierzych. Ten proceder jest widoczny. Dla dobrych obserwatorow bardzo zauwazalny. Nie pomoga zadne nowelki. Namawiam do pietnowania org pod opieka ktorych trwa to okrucienstwo i rozmnazanie zwierzat przez obronczynie zycia poczetego u zwierzat.[/QUOTE] Rzeczywiscie,masz rację,z tą uwagą,ze dla pewnosci byłoby dobrze wymienic wszystkich.A nowych sprawdzac,sprawdzać,kontrolowac i sprawdzac
  11. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/1082-Linka"][B]Linka[/B][/URL] [LIST] [*][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/1082-Linka"] Odwiedź profil [/URL] [*][URL="http://www.dogomania.pl/forum/search.php?do=finduser&userid=1082&contenttype=vBForum_Post&showposts=1"] Zobacz posty [/URL] [*][URL="http://www.dogomania.pl/forum/private.php?do=newpm&u=1082"] Prywatna wiadomość [/URL] [*][URL="http://www.bokserek.prv.pl/"]Odwiedź stronę główną [/URL] [*][URL="http://www.dogomania.pl/forum/profile.php?do=addlist&userlist=buddy&u=1082"]Dodaj kontakt [/URL] [*][URL="http://www.dogomania.pl/forum/sendmessage.php?do=mailmember&u=1082"] Wyślij email [/URL] [/LIST] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/statusicon/user-offline.png[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/ranks/5dogomaster.gif[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/reputation/reputation_pos.png[/IMG][URL="javascript://"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/im_aim.gif[/IMG][/URL] Dołączył Aug 2003Przegląda PoznańPosty 1,137 [h=2][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/icons/icon1.png[/IMG][/h][INDENT] Sama mam sporo negatywnych wspomnień związanych z kliniką pana Wąsiatycza, bo osobiście nawet po głupim szczepieniu potrafię jechać do innego weterynarza żeby podał furosemid i ściągnął obrzęk z połowy psa, ale a propos nie wydawania przez nich dokumentacji.. Nie wiem na ile macie tego świadomość, ale jest to niezgodne z prawem :smile: Dz.U.2008.220.1433 USTAWA z dnia 18 grudnia 2003 r. o zakładach leczniczych dla zwierząt Przecież sama piszesz,że po zwykłym szczepieniu musisz biec do innego wete,ze by ściagnał obrzek z połowy ciała,to to jest dobrze?Ty jak studiujesz to po 4 latach może coś wiesz,a komu innemu to pies do rana nie dociągnie.To kogo straszysz i po co?Zresztą faktycznie poczytaj sobie te linki,to rozjaśni Ci sie sytuacja.Po to jest wątek,żeby móc sie wypowiedziec i wzajemnie ostrzegać.Niestety,wtedy "weci"bedą musieli i odpowiadać za swoje czyny prawnie , a młodsi i starsi "weci" wiecej sie douczac.Dobry lekarz ludzki wciąz sie doucza,tego wymaga i postep w nauce i etyka.Może sie skończa czasy eksperymentowania na zwierzętach z niedouczenia .Wiadomo,ze to niektórym nie pasuje,ale co zrobić?[/INDENT]
  12. Niechby się tam adorowali,ale po godzinach pracy. Już na tym forum otwartym kilka lat temu ,wynikało ,ze zwierzeta wziete przez nich do "szpitala" pozostawione sa same sobie.Słyszalem to od wielu osób i forum to potwierdza. Uważam,ze to skandal obiecywać dobra opiekę,a robić co innego.To nie tylko sprawa pieniędzy,ale życia powierzonego klinice w wierze,że ratują psy,a wynika zupełnie co innego.
  13. Zyga

    "schronisko" ?

    Jak widac w Polsce "weci" nie chcą widzieć nieprawidłowosci. W Swarzędzu wet tam pracujący kiedyś znany był z negatywnej strony. A w Obornikach wlkp powiatowy "wet" miał piekny widok na psy zamarzajace z braku słomy /było to 2 lata temu/nie wiem jak teraz,ale powinna powstać dodatkowa jednostka niezalezna od znajomości itd sprawdzająca polskie schroniska,bo tych Korabiewic,Celestynowów itp jest co niemiara . Jest to wstyd dla naszego kraju tak traktowac zwierzęta ."Wetom"jest ciezko zrozumiec,że psy tak samo czują cierpienie jak ludzie
  14. [B]No,to dobrze ,że został wydany ten wyrok z zakazem pracy ze zwierzętami.Mam nadzieję,że nie zbliża się do zwierząt. A co ze schroniskiem,Czyzby za karę,ze wyrok dostała osoba prowadząca/choć powinny także dostac osoby współpracujące/psy straciły dom nad głową?Bo jak słyszę to psy powoli wymierają. I w zasadzie koszty ogrzewania itd płaci TOZ ze składek,a kto mieszka w tym domu? Podobno tylko 1 osoba i to nie pies.Czy to ma jakiś sens,bo wciąz sie słyszy o problemach psow chocby swarzedzkich,a tu mienie zapisane na nie się marnuje.[/B]
  15. [quote name='nefre']xxxx52 swojego weta w Poznaniu mam i na "planowane" zabiegi czy wizyty bez problemu będę dojeżdżać, to samo dotyczy specjalistów, kiedy trzeba było jechać do W-wy czy Wrocławia po prostu jechaliśmy. Szukam lokalnego lekarza nazwijmy to rezerwowanego potrzebnego na ewentualne interwencyjne rzeczy kiedy dojazd do Poznania nie będzie możliwy - jakieś zatrucia, skaleczenia, ukąszenia itp czy chociażby szczepienia, ktoś godny zaufania z dobrym podejściem.[/QUOTE] A mozesz powiedziec jaki w Poznaniu jest dobry?
  16. Wiec też mam niezbyt miłe wspomnienia o opisanym obornickim wecie.Sądzę,ze bezpieczniej jest go omijac szerokim łukiem.Nie wiadomo,czy jeszcze on się zajmuje biedakami w schronisku?
  17. [quote name='xxxx52']No nie chyba zartujesz?Przeciez technik weterynari nie moze operowac i przewodzic leczeniu.A masz jego stempel na karcie leczenia psa,to bedzie wszystko jasne.[/QUOTE] Obojetne czy technik,czy laborant,to i tak bezpieczniejsze niż zawieżc psa do "kliniki: na Mieszka. Może trzeba czekac aż nowe kadry się wykształcą?
  18. [quote name='Ada-jeje']Dla mnie najwazniejsze jest [B]zakaz prowadzenia schroniska dla zwierzat[/B]. Po tym wyroku powinna byc rowniez wywalona z TOZ o ile jeszcze jest jej czlonkiem.[/QUOTE] [B]Jak zawsze wisi jako członek Zarządu Głównego w Warszawie[/B] [URL]http://www.toz.pl/?menu=wladze[/URL] [B]No comment[/B]
  19. [quote name='natalia.aleksandrov']Na pewno się ucieszy z nowych klientów! :) Fajnie, jak powiecie, że jesteście od Natalii i Denisa - dzięki takiemu "naganianiu" mamy większe zniżki dla bezdomniaków, każdy nowy klient, to pieniądze na życie dla Tomka, czyli możliwość "odpuszczenia" w przypadkach dramatycznych ;) Prosimy o relację po wizycie! Jestem pewna, że każdy będzie zachwycony - Tomek ma świetne podejście do zwierzaków, zawsze wygłaszcze i pogada :)[/QUOTE] A do kogo,Natalio radzisz udać sie jak pies zachoruje w nocy? Bo ja to widze bardzo cienko w naszym Poznaniu!!!
  20. [quote name='gryf80']skończyć MEDYCYNE WETERYNARYJNĄ to jest sztuka.nie jest tak prosto jakby ci się wydawalo.współczuje kontaktu z takimi "niekompetentnymi"wetami[/QUOTE] Ja niestety bardziej po moich kontaktach z wetami skłaniam się ku opini Albinosa.Uważam,że jest po prostu tragicznie.?pomijając oczywiście jakies dziewczyny/Wystarczy pójśc ztym samym psem do dwoch roznych wetow i dostaje sie dwie diagnozy,pójsc do 5 wetow,-5 diagnoz .Którą wybrać>?Może rzucać zapałki?
  21. [quote name='xxxx52']co cwierkaja na budynku schroniskowym wrobelki? Beda mogly tam czworonogi czekac cierpliwie na swoich stalych opiekunow?[/QUOTE] Pewnie jak zwykle ,że nic dobrego dla psow nie nastąpi.Jak cały Swarzędz i Poznan mówią chca rozgrabić to schronisko.Zamiast się starac teraz jak zmieniło sie na lepsze o przedłużenie i pozwolenie żeby można choc z 50 psów trzymać przy takim przepełnieniu w naszym kraju,to jak słychac od wróbelkow raczej tylko knuja,jak zmniejszyc ich ilosc-uspic lub wywiezc.Podobno tez slynny z....Marcin zaprzestaje pracy.Nie podane jest kto ma co robić.Jakos nikogo to nic nie obchodzi.A przeciez istnieja jakies moze organizacje,ktore by mogly sie tym zainteresowac czy urzędy?To jak to jest,zapisuję np moj dom dla psow a tam robią np "alibi club"?Ciekaw jestem czy rodzina Fitznerow jest tym zachwycona?
  22. [quote name='xxxx52']Teraz to juz nic nie rozumiem ,z jedenej strony wnosicie do sadu jakies sprawy ,ktore zawsze zwiazane sa z kosztami ,nie znajac wyniku sprawy i swojej wygranej,a z drugiej strony ciagle zebrzecie o pieniadze.Zajmijcie sie ratowaniem psow ,a nie walka z ludzmi i wloczeniem sie po sadach.Na to potrzebne sa tez pieniadze i to duze.Bo nie mozna nigdy byc pewien swojej wygranej.Po drugie ten co pod kims dolki kopie moze sam w nie wpasc.A jak przegracie sprawe/sprawy to wezmiecie kredyt czy bedziecie plakali na dogomani lub staniecie z kapeluszem pod kosciolem?Poczekamy to zobaczymy[/QUOTE] Tak.XX .Masz całkowitą rację.Szczególnie łatwo jest rozrzucać pieniądze nie przez siebie zarobione. Coś mi to przypomina.kto też tyle wydaje na prawników a psy nie mają co jesc i brak podobno pieniedzy na wszystko,jak zresztą zawsze. I coś na te remonty na które nigdy nie było pieniedzy itd,to tez ci zli Niemcy płacili,Moze byś XXie jednak cos wspomnial Pani N o tym,choć pewnie niechętnie będzie to czytać.
  23. [quote name='natalia.aleksandrov']Dobrze wiedzieć, że można być na wątku obrażanym i bardzo niegrzeczny sposób, a grzecznie tłumacząc sytuację - być jeszcze bardziej zgnojonym. Pozdrawiam serdecznie ;][/QUOTE] A jakbys się jednak przeniosla na inna strone? Zaczepiasz jak możesz, a potem placzesz,ze dzieje Ci sie krzywda.
  24. [quote name='Marta67']Witam, czy ktokolwiek z dogomaniaków ma może jakieś informacje o doktorze Mikuszu? Ma przeprowadzić sterylizację mojej sunii aczkolwiek google nie wypluwa nic, wyszukiwarka na dogo też nie. A mimo wszystko wolałabym mieć jakieś pojęcie o tym, w czyje ręce chce oddać mojego psa na zabieg. Będę wdzięczna za jakieś opinie :Rose:[/QUOTE] Nie wiem nic o nim.Zjakiego miasta on jest? Ale bardzo Cię cenię,że tak dbasz o swojego psa. Spróbuj sie dowiedzieć jednak. Znajomi dali w Poznaniu do złej kliniki pieska, otrzymali go z powrotem w kartoniku,mimo że sprawa nie była zbyt poważna.I tego już sie nie odwroci.Moze w ten sposób ochronimy wiecej psów przed niedouczonymi czy takimi którzy nie powinni nigdy pracować w tym zawodzie,Tak jak są strony o "czarnych kwiatkach'czy cos podobnego czyli zlych domach tymczasowych,powinny powstać o złych weterynarzach.Jak nie będa nagłasniani to nie mają żadnych bodzcow,żeby sie zmienic lub zeby nie pracowali w tym zawodzie
  25. [quote name='natalia.aleksandrov']Efektów nie widać? To zapraszam do kontaktu telefonicznego ze mną - numer jest powszechnie dostępny. Mogę przedstawić statystyki moich interwencji oraz udanych adopcji ;] Kojec był własnością schroniska, które wydało kojec prezesowi Animal Security w mojej obecności, nie mnie. Protokuł przekazania darowizny podpisywała pani Dorota w imieniu schroniska i za zgodą i wiedzą władz schronu oraz pani prezes AS. Ja sobie siedziałam ładnie z boku przy tym. Zabawna spawa, parę nowych osób się pojawiło... Specjalnie po to by narobić szumu. Tak sie teraz załatwia te sprawy? To ja nie wiedziałam, będę pamiętać, żeby następnym razem zamiast załatwiać sprawy między osobami zainteresowanymi, rozdmuchać sprawę publicznie bez żadnych dowodów i ściągnąć na wątek rodzinę i przyjaciół :diabloti:[/QUOTE] Na pewno Dorota nie jest osobą uprawnioną do wydawania mienia ze schroniska.Raczej za dużo wkładu jej nie było,jesli nie odwrotnie. Kojce były o ile dobrze słyszalem ofiarowane przez tych zlych Niemcow.Inne osoby też dużo darowaly panstwo Fitznerowie dorobek swojego życia. I teraz wszystko jest rozgrabiane na oczach wszystkich.TOZ też był organizacją wręcz elitarną. I co to się stało,że wlaśnie poznanski działał najgorzej,czyli wcale,a schronisko zostało może nawet celowo zniszczone,doprowadzone przez niechlujstwo do ruiny.Pani pewnie też by nie było przyjemnie jakby coś co Pani dała dla psów,pani Dorota protokolem lub bez wydawała,To miejsce należy się psom i kto im zabiera jest złodziejem. A robi się wszystko by im tę ostatnią deskę ratunku zabrac
×
×
  • Create New...