Jump to content
Dogomania

veiland

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

veiland's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [FONT=Arial]Witam VitisVini,[/FONT] [FONT=Arial]Jeżeli uzywasz mikrowlewek to możesz dobrze kontrolowac reakcje swojej suni na diazepam, tzn jego skutecznosc podczas przerywania ataku. Zacznij od 30mg (0,5 mg/ kg) jeżeli przez 5-7 min nie nie pomoze, to podaj kolejne 15 mg, nie czekaj dluzej, powtarzaj co 5 min do skutku. Na początku „przygody” mojego psa 0,7mg/kg było skuteczne, (przy ostatnich atakach 4mg/kg w ciągu godziny dawaly sukces). Z uplywem czasu, czestoscią stosowania, pies się uodparnia. Przy padaczce z atakami raz na kilka tygodni, mniej, w moim przypadku (kilka atakow dziennie o roznej intensywnosci) bardziej. Najwazniejsze jest skuteczne i szybkie przerwanie ataku. Z mikrowlewkami czasami jest problem, bo podopieczny może to wydalic (dlatego wybierz te werseję o wiekszym stezeniu, czyli osiągniesz ten sam efekt z mniejszą iloscią plynu), Trzymaj zwykle relanium w zapasie. Jeżeli atak był bardzo silny, to po jego ustaniu podawaj co 2,5-3 godziny 0,7 mg/kg przez 12 godzin (czyli cztery razy 40mg co 3 godziny doustnie, jeżeli twoja sunia wazy 60 kg).[/FONT] [FONT=Arial]Z wlasnego doswiadczenia wiem ze ataki przebiegają z rozną intensywnoscią, z rozną łatwoscią (trudnoscią) dają się opanowac, wiem tez ze brak zdecydowanej reakcji wlasciciela może spowodowac duzo zlego, z relanium nie należy pzesadzac, ale wiem tez ze spora czesc wetow nie posiada zbyt wiele doswiadczenia z przerywaniem atakow, często konczy się to tragicznie dla psa, z tego powodu jest wazne żeby jak najszybciej znalezc skuteczną terapie dlugofalową (luminal, bromek, etc) i zapobiec lub przynajmniej zlagodzic ataki.[/FONT] [FONT=Arial]Masarze w moim przypadku tez pomagają (czasami zapobiegają, czasami łagodzą), [/FONT] [FONT=Arial]Aktualnie jestem na etapie testowania kolejnego lekarstwa w terapi mojego psa, budowanie stezenia terapeutycznego będzie jeszcze trwalo, ustalilem wiec z panią od akupunktury, ze zabiegi odlozymy , bo w razie powodzenia, nie będzie wiadomo, co pomoglo, czy akupuntura, czy nowo zastosowany lek.[/FONT] [FONT=Arial]Pozdrawiam.[/FONT]
  2. [quote name='Muszelka']Veiland, czy twój pies miał badany poziom kinazy kreatynowej? Czy jak uciśniesz na mięśnie, to są normalne - sprężyste, czy coś odbiega od normy? Mocz psa ma normalny kolor? Czy pies ma typowe ubarwienie?[/QUOTE] 1. tak, ck kinaza poziom 282 przy normie 1-90, ale przy napadach epileptycznych podobno taki poziom mozliwy, wiec przyjmuje to bez zdziwienia. 2. miesnie są ok, w początkowym okresie gdy zaczely sie napady (koniec listopada początek grudnia 2011) pies byl w okresie przyspieszonego wzrost (w ciągu 2 tygodni skoczyl z wagi 30 kg na 40 kg teraz w zasadzie ma stalą wage 43 kg), w czasie tego wzrost mial lez "kulawizne" jakąś tam, co podobno zdarza sie bo kosci rosną szybciej niz naczynia krwionosne, potem mu przeszlo. zbieglo to sie zresztą z początkiem atakow, wiec myslano ze to cos z kregoslupem. teraz jego motoryke trudno ocenic bo dostaje luminal i to ma pewien wplyw, generalnie jednak lubi pognac za wyimaginowanym zającem, skacze wysoko, nie zauwazylem zeby bylo cos nie tak z miesniami. 3. mocz ok (badania robione) 4. umaszczenie opisane w papierach jako czerwone, typowe dla rasy, sliczny duzy kochany "dzieciak" pozdrawiam ps ostatnio robie mu jedynie badania krwi profil wątrobowy w zwiazku ze sporą dawką luminalu ktory dostaje, ale jezeli masz jakies sugestie ... ?
  3. Witam Rufanka, To jest kontynuacja z innego tematu Oto charakterystyka typowych okolicznosci wystepowania lub nie dolegliwosci mojego psa [LIST=1] [*]Permanentny stan wtsrząsow, drgawek, o roznym nasileniu, jeżeli pies jest nieaktywny, tzn zasypia, drzemie, lezy, lezy obserwując co robie, obserwuje co się dzieje w otoczeniu leząc, itd. [*]Brak objawow, kiedy pies biega, bawi się, jest aktywny, podekscytowany (adrenalina) . [*]Lekkie pojedyncze, lub brak, gdy jest w glebokim snie (czasami lekki wstrzas jaki we snie pojawia się takze u zdrowych psow) [/LIST] Ponieważ powyzsze zachowania są „typowe” to każdy odchylenie o tej normy budzi moją nieufnosc. Z sytuacjach opisanych w punkcie 1. pies musi przejsc do punktu 2 lub 3, w których to wstrząsy, drgawki, stają się lzejsze, lub prawie zanikają, jeżeli tak się nie dzieje, to prawie zawsze konczy się to, regularnym atakie epilepsji. Atak ten tez nie jest typowy, poniewaza rozwija się 30-60 minut, tzn coraz intensywniejsze i czestsze wstrząsy, poczym w swoim apogeum trwającym 2-3 godziny (w zaleznosci jak szybko go przerwe), wygląda to tak jakby pies był podłączony pod defibrylator, a ktos co 3-5 sekund probowal go reanimowac, nigdy nie traci przytomnosc (dzieki bogu, bo mogę mu doustnie aplikowac relanium). Zresztą, ostanio nie dopuszczam do tej fazy i radzimy sobie niezle, mieszkam na kawalku ogrodzonego lasu, mam drugiego psa i pracuje w domu, także pies może sporo czasu spedzac w sytuacji opisanej w pkt 2. a ja mam sporo czasu by go obserwowac, dam znac co dalej, pozdrawiam PS co do sytuacji w jakich wystepują ataki epilepsji tej bardziej typowej, sam nie mam takich doswiadczen z moimi psami, ale w podrecznikach sugerują ze psy zadko mają ataki gdy są spiete, nowe otoczenie, adrenalina, niepewnosc itp, zazwyczaj wystepuja one w zaciszu domowym, wyluzowanie, odprezenie itd. Moje doswiadczenia są nietypowe, ale potwierdzają te teze.
  4. [quote name='rufanka']Jak objawia się zbliżający atak u Twojego psa? Jaki czas przed atakiem to zauważasz? Wiem, że człowiek czy pies wyczuwa zbliżający się atak, lecz nigdy nie udało mi się tego dobrze zaobserwować. Widziałam, że sunia tego dnia "czuła się gorzej" przed atakiem (miała częstsze i gwałtowniejsze skurcze/mioklonie), lecz te gorsze dni kończą się jednak częściej bez ataku, więc nigdy nie wiem, czy TO będzie DZIŚ, czy nie... Dopiero na kilka sekund przed atakiem mam pewność, jak pies zatrzymuje się, plączą mu się łapy i powoli sztywnieje, ale wtedy jest już za późno...[/QUOTE] witam Rufanka ze wzgledu na specyfike dolegliwosci mojego psa (pies ma wlasciwie permanentny atak, o roznym nasileniu, począwszy od dreszczy, pojedynczch skurczy co kilka kilkanascie sekund, wielokrotnych skurcze co kilka kilkunastu sekund, poprzez drgawki o roznym nasileniu i czestotliwosci, a koncząć na regularnym ataku epilepsji, w skrajnych sytuacjach) pozwole sobie kontynuowac w temacie zalozonym przez ciebie, bo objawowo to tam bardziej pasuje, pozdrawiam
  5. [FONT=&quot]Przeczytalem twojego posta, obejrzalem filmy, jest wiele cech wspolnych w zachowaniu twoich suczek i mojego Rudiego (mikrodrgawki, czasami przechodzace w atak padaczki, klapanie pyskiem, chodzenia i skurczow z upadkiem). Rudi jest rodezjanem i ma 10 m-cy, diagnozowali go rozni profesorowie, nie było jasnych ustalen, raczej szereg wykluczen i masa kosztow, radzimy sobie na razie z luminalem i relanium, W przyszlym tygodniu chcemy sprobowac akupunktury, nie chce opisywac kolejnych hipotez, odnosnie rodzaju schorzenia, wysowanych przez specjalistow, dla mnie znalezienie skutecznej terapia jest najwazniejsze. Generalnie, ataki mojego Rudiego są intensywniejsz niż na filmach z twojego postu, chyba ze rudi jest po luminalu i drzemie, wtedy są bardziej delikatne, tak jak na filmie z Bunią, czasami jednak przeradzają się w regularny atak padaczki, rudi ma to permanentnie, chyba ze jest czyms bardzo zainteresowany, spacer, zabawa, duzo adrenaliny, wtedy ma tego malo lub wcale, gdy zasypia wiecej, gdy spi prawie wcale, ale czasami nie. Luminalem udalo mi się go kiedys „wyleczyc” na 1 miesiąc, ale lekarze powiedzieli ze to nie padaczka, wiec zaczalem zmniejszac luminal i to wrocilo, teraz probuje budowac luminal od początku, na razie przy stezeni 30 mikrogramow /ml nie dziala poczekam jeszcze troche aby doszedl do maxymalnego stezenia terapeutycznego i jeżeli po tygodniu, dwoch nie zadziala, rozejrze się za czyms innym, licze ze ta akupunktura pomoze, podobno pani ma sukces w 60% przypadkow, nie wiem czy zdecyduje się na diagnozowanie tej choroby o ktorej piszesz, chyba ze uda ci się na podstawie tej diagnozy pomoc twoim pieskom, napisz koniecznie jak to się dalej potoczy, zycze ci sily, powodzeni i szczescia[/FONT]
  6. witam rufanka, bardziej szczegulowy opis atakow mojego psa zawarlem w twoim temacie, co do pytania postawionego sobie kilka miesiecy temu, odnosnie uzalezniającego dzialania diazepamu, to pragne podzielic sie swoim doswiadczeniem, a mianowicie: okres budowania skutecznego poziomu luminalu u mojego psa trwal 6 tygodni, przyczym ostanie dziesiec dni (koniec grudnia 2011, pierwsze dni styczni 2011) pies (40 kg) dostawal 300 mg dziennie (3x100) co daje 7,5mg/kg masy ciala. Stezenie luminalu we krwi, ktore okazalo sie byc skuteczne to 25mikrogramow/ml (przy stezeniu 20 nie bylo jeszcze zadnych pozytywnych reakcji). W okresie budowania poziomu luminalu bylem zmuszony do codziennego stosowania relanium aby przerywac ciągle ataki epilepsji psa, w koncowym okresie dobowe dawki osiągaly 160 mg relanium. Kiedy luminal zaczą dzialac, przez 2 tygodnie podawalem psu coraz mniejsze dawki relanium aby uniknąc niepoządanych efektow "glodu narkotykowego" i udalo się, wszczyscy byli szczesliwi, relanium bylo niepotrzebne, luminal dzialal, pies zachowywal sie jak normalny pies, bez zadnych oznak choroby i skutkow ubocznych brania luminalu, wyniki krwi ok. Jako ze wizualny przebieg atakow nie byly typowy dla padaczki (robilem filmy i przesylalem do konsultacji specjalistom), stawiano rozne hipotezy, jedną z nich byla hipoteza nistabilnosci kregow szyjnych, co moze powodowac podobne objawy (okazuje sie ze conajmniej kilka schorzen moze miec podobne objawy), Rudiemu zalozylismy w okresie swiateczno-noworcznym gorset usztywniający kark, pech chcial ze: - zaraz po kilkudniowym noszeniu gorsetu, - po uplywie 6 tygodni od pierwszych atako - po uplywie 6 tygodni od rozpoczecia kuracji luminalem dolegliwosci ustaly, lekarze ocenili ze to musi byc to, czyli kregoslup. Luminal nie jest potrzebny. Postanowilem zacząc zmniejszac dawki luminalu (jak bog przykazal, a jakze, o 1/4 tygodniowo mniej, gdy bylismy na poziomie 2 x 50 na dobę (okolo 3 tyg od rozpoczecia zmniejszania) cale pieklo powrocilo, luminal okazal sie byc potrzebny, okazalo sie jednak ze teraz stezenie we krwi 25 jest niewystarczajace, co sie zreszta czesto zdarza po takim ruchu, dlatego experymenty ze zmniejszaniem nie zawsze są bezpieczne, jestesmy 4 tygodnie dalej, pies 43 kg, ostatnio zwiekszona dawka dzienna luminalu do 600 mg (3x200), stezenie luminalu we krwi 30 (za kilka dni kolejny pomiar), inne wyniki krwi ok, relanium 120 mg / dobe, czekamy na efekt, jezeli po dotarciu do poziomu gornegostezenia terapeutycznego okaze sie ze nic z tego, to bedziemy probowac czegos innego, pozdrawiam
  7. [quote name='agata_lodz'] Pojechaliśmy po wszystkim z psem do weterynarza i powiedzieliśmy, że nie chcemy czekać, aż ataki będą częstsze, bo on następnego raczej nie przeżyje. Dostaliśmy receptę na luminal. Ma dostawać 130 mg / dobę, a w razie wystąpienia ataku 4 czopki luminalu po 15mg każdy (pies waży 30 kg). [/QUOTE] Obawiam sie ze przy silnym dlugotrwalym ataku to moze byc za malo, podreczniki zachodnie proponują dla przerwania silnego ataku (status epilepticus) podawanie luminalu w ilosci 2-4 mg/kg masy ciala (w twoim przypadku 60-120) co 20 minut do osiągniecia efektu, nie przekraczając dawki calkowitej 20mg/kg (w twoim przypadku 600 mg). Ja uzywam diazepamu (relanium) bo jest skuteczniejszy. Podaje 1mg/kg po kilku (nastu) minutach zaczyna dzialac, jezeli nie, mozna powtorzyc 2-3 razy (max 4). Generalnie lepiej dac za duzo niz dzialac nieskutecznie, poniewaz dlugotrwaly atak moze byc tragiczny w skutkach, natomiast nie jest latwo przedawkowac diazepam lub lumial, im dluzej zwlekasz z przerwaniem ataku, trudniej jest go opanowac, ja kiedy widze ze pies jest w fazie krotko przed atakiem (zazwyczaj potrafie to ocenic) podaje mojemu psu 40 mg relanium doustnie (pies wazy 40 kg), dodatkową dawke luminalu i zazwyczaj udaje sie nam uniknąc ataku. powodzenia
  8. [quote name='Cirilla']Hej M@d, mam do Ciebie kilka pytań. Otóż właśnie mój 13-letni piesek ma podwyższony poziom amoniaku we krwi. Gożej się poczuł po kuracji na powiekszoną prostate (antybiotyk, potem ypozane). Stal sie bardzo słaby, ciągle spał, i miał kilka ataków padaczkowych - zbadaliśmy mu krew i weterynarz powiedział, ze to przez podwyzszony amoniak. Jesli chodzi o wątrobe, to wczesniej ALT mial odrobinę przekroczone, ASP w normie (tuz po pierwszych atakach, gdy wyszedl też podwyzszony poziom amoniaku), natomiast tydzien póżniej, po braniu leków i kroplowkach na wypłukanie amoniaku, ALT podwyzszyło się do ok. 200, amoniak spadl do 12. Ucieszyłam się, że juz jest OK i trzeba tylko podleczyc wątrobę... niestety, dałam mu do jedzenia rybę na jeden posiłek (zamiast Hepaticu), i w 2 godz po posiłku znów miał atak...tak jak by poziom amoniaku nagle znów wzrósł. Nie wiem juz co robić. Z Twoich postów wnioskuje, że Twój piesek miał cos podobnego?? czy wiesz, czemu podwyższyl mu się amoniak? Jak go leczyłeś? Mozesz coś mi poradzić, skoro mialeś podobne doswiadczenia??[/QUOTE] witam, moj pies 2 tyg temu doswiadczyl pierwszego ataku padaczkowego, pies ma 8 m-cy, bylismy przekonani ze to początki klasycznej padaczki, terapia poszla w tym kierunku, ale po wykonaniu prob na amoniak okazalo sie, ze jego stezenie we krwi (12 godz na czczo) wynosi 49,7. Co wiecej, kiedy byl na czczo ataki nie pojawily sie, to mogloby wskazywac na to, ze amoniak jest powodem atakow. Badania krwi (profil watrobowy, nerkowy i ogolny ), są w normie, inne (mocznik, etc) tez, nie wykluczone ze pies ma [FONT=&quot]zespolenie wrotno-oboczne (dlaczego dopiero teraz sie ujawnilo ?), zaczelismy wlasnie diete[/FONT] bezbialkową (niskobialkowa) i staramy sie ustalic przyczyny wysokiego poziomu amoniaku, pewnie usg etc, pies im mniej je ma mniej atakow i sa lagodniejsze, aby je opanowac dostaje diazepan, jesc cos musi, ma dopiero 8 m-cy, i rosnie poteznie (ostatnie 2 tygodnie przybral 5 kg masy,teraz wazy 35 kg, moze watroba za mala ?), oprocz tego od dwoch tygodni bierze luminal, poziom luminalu we krwi 19, cirilla wspomnialas o usuwaniu amoniaku z krwi, czy on tam zalega ? jaka byla ta kroplowka, czego uzyto? moj wet nie wie co zastosować, moze inne sugestie w celu wykrycia przyczyn wysokiego amoniaku, wg wynikow, wątroba zdaje sie byc ok dzieki
  9. witam, mam klopot, dlatego korzystam z tej formy zasiegniecia informacji, w trzech laboratoriach odmowiono mi zrobienia testu na amoniak, w celu wykluczenia encefalopatie (objawy padaczkowe u mojego psa), czy ktos zna laboratorium w warszawie (lub okolicach), gdzie mozna byloby zrobic taki test ? pozdrawiam
  10. Witaj:smile:

    Wiem że każdy już ma dość takich wpisów, ale proszę zajrzyj do onka Ramzesa.

    Może chociaż dyszką miesięcznie mogłabyś go wspomóc

    http://www.dogomania.pl/threads/215447-RAMZES-PROSI-CHO%C4%86BY-O-PI%C4%84TAKA-na-DT!!!?highlight=ramzes

    Przepraszam jeśli nie życzysz sobie tego typu wiadomości

    Buziaczki Mysza2

  11. witam, mamy od 4 m-cy Rudiego (rodezjan w wieku 7-mcy, 31 kg), kochamy go bardzo, 8 dni temu dostal pierwszego ataku padaczki, ma ataki typu clusters, tzn. raz na miutę gwaltowny impuls przeszywający cale cialo (przypomina to reakcję na defibrylator), skutkiem ktorego pies wyskakuje ze skowytem w powietrze, pada na ziemie, czesto na plecy, bez utraty swiadomosci, towarzyszy temu paniczny strach, po kilku sekundach jest wszystko ok, pozostaje zaniepokojenie, trwające do kolejnego wstrzasu za kilkadziesiąt sekund. Pierwsze ataki pojawialy się w fazie zasypiania, w związku z czym pies nie spal 18 godzin, bo kazda proba zasniecia konczyla się atakiem i paniką. Po ustaleniu, ze jest to padaczka, podalismy relanium (pierwsze dawki 16 mg , tzn 0,5 mg / kg mc) od tego czasu, osiem dni pies bieze relanium 30 mg (1mg/kg mc) co 6-8 godz., jest to dyktowane nawrotami atakow, tzn relanium podajemy kiedy obserujemy pierwsze skurcze, impulsy , które nasilają się przez 30 minut, by nastepnie wkroczyc w swoje apogeum. Rudi od 5 dni dostaje luminal, 150 mg dziennie (5mg/kg mc) w dawka 3 x 50 mg. Aby osiągnąci konieczne stezenie leku uplynie zapewne jeszcze kilka, kilkanascie dni (wiezymy ze lek zadziala, i nie będzie potrzeby szukac nowego leku) To czym się bardzo niepokoimy , to ilosci pochlanianego przez psa relanium, ostatnio 120 mg dziennie, z obserwowaną tendencją zwyzkową, (koniecznosc skutecznego eliminowania atakow). W ktoryms momencie powinien zadzialac luminal, ale do tego czasu osiągniemy prawdopodobnie poziom dziennych dawek 200 – 250 mg relanium. Biorąc pod uwagę psi metabolizm jest to dopuszczalne, nie zagraza zyciu, ale wywoluje prawdopodobnie uzaleznienie. CZY KTOS MA DOSWIADCZENIE W DLUGOTRWALYM PODAWANIU RELANIUM, GDZIE LEZY GRANICA, JAK Z TEGO WYJSC, CZY ISTNIEJE ALTERNATYWA ? Proszę o pomoc, pozdrawiam
×
×
  • Create New...