Agula99

Byłyśmy dzisiaj z majuską w przytulisku, sunia ze szczeniaczkami cuuuudowna:loveu: przecudna!!:p Szczeniaczki puchate kuleczki, rozrabiaki, wariatki, od razu polubiły wujka Walusia i Merlina. Sunia ganiała z Merlinkiem i Lusią jak oszalała, fajnie bo ją to trochę rozruszało. A małe są nooo sami zobaczycie, jak tylko majuska wklei foty:loveu: Majuuuuuska gdzie jesteś??????:cool3:

Zrobim zrobim, majuska weźmie swój czarodziejski aparat, strzeli foty, nagra filmik i jakoś damy radę :)

Super majuska! Mam nadzieję że ja też dam radę, bo od dwóch dni męczy mnie grypa żołądkowa, więc lenie się w domu, stąd taka moja aktywność dzisiaj na dogo, ale stanę na głowie i dam radę!! Jeden nie dam sam rady z Merlinami, Walusiami, Lusiami, Sunią i trzema szczeniaczkami :)

[quote name='Dzika_Figa']No niechby chociaż wysterylizowali... Ale co im właściwie na tym psie tak zależy?[/QUOTE] Nie wiem!! Do mnie mówili że to właściwie nie ich pies, tylko od kogoś dostali (co to za tłumaczenie???), a jak pytałam się gdzie stoi pies, to odpowiedź była że przy budzie, a w gabinecie że w domu.

[quote name='Dzika_Figa']Pekinka przy budzie? Co za pomysł... A jest szansa że się zrzekną? Czy zdecywowanie nie?[/QUOTE] Ciężko powiedzieć, byli u naszej weterynarz, ale nic na ten temat nie mówili, tylko zapytali się ile sterylizacja. Ciemno to widzę!!! :shake:

Becia i majuska, czy któraś z was ma jutro chwilkę czasu żeby wybrać się do przytuliska i pomóc przy szczeniaczkach?? Dziewczynki mają około 6 tygodni, brzuszki jak dzieci z Etiopii. Madzia ich dziś ponacierała specyfikami na skórę i jak na razie siedzą w tej naszej nowej budce, akurat jak znalazł ją mamy. Jakby któraś z was dała radę, to proszę o kontakt!!!:)

Pekinki już nie ma! Zjebka była konkretna:mad:, co zaowocowało szybkim odebraniem suni. Jednak nie jestem z tego do końca zadowolona. Sunia stoi przywiązana przy budzie i z tym całym przywiązaniem uciekła (jak można pekińczyka trzymać przy budzie????:crazyeye: taka fajna psinka, wyłupiaste oczka i buda, na dodatek w ciecze:shake:, porażka:angryy: Zasugerowałam im, żeby ją wysterylizowali lub zrzekli się a my jej znajdziemy dom, to było by już lepsze. A tak jestem niepocieszona!!! :-( Szkoda mi tej psiny, mam nadzieję, że jej nigdzie nie oddadzą.:mad:

[quote name='Dzika_Figa'] Jak tam te nowe nabytki? Coś już wiecie?[/QUOTE] Właśnie rozmawiałam z Magdą, mamy matkę i 3 szczeniaczki też suczki. Labradorek już odnalazł właściciela, ufff chociaż tyle! Mamy jeszcze pekinkę, po raz kolejny tę samą, właśnie wybieram się do tych ludzi co ja traktują jak przedmiot zrobić małą rewolucję, bo mnie zaraz trafiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No nie wiem majuska, nie wiem, u mnie ma domek, a u ciebie jednak zamkniętą przestrzeń :eviltong:, no i te 5 psów, a on tak lubi na nie fuuuuczeć, a jedna psina dla niego to już nie wyzwanie, oooo nieeee ;)

Trzymam kciuki, Merlinek to słodka psinka, już się marnuje w tym naszym schronie, tak by chciał hasać na wolności i spacerować, mam nadzieję że wkrótce to nastąpi!!! :)

Wiesz majuska, Maciuś na początku był złośliwy jak diabli, zasmrodził całą chałupę i wszędzie popuszczał, bo przez tydzień nie wypuszczałyśmy go z domu:shake:, w końcu trzeba było go podleczyć bo był w opłakanym stanie, zapchlony, zawszony, śmierdzący, ale teraz cud malinka :p, grzecznie śpi, wychodzi, wraca:multi: gdzie mu będzie lepiej , no gdzie???:razz:

A oto jak moja mama podsumowała całą tą sytuację: "Nie miała baba problemu, to se kupiła prosię". Co prawda prosięcia nie kupiłyśmy, ale za to mamy kota.....do kolekcji!!! :)

[quote name='Maldinka']Maciuś jest niesamowity!!!!!!!!! Jestem pewna, że znajdzie sie jakiś amator burasków. Strasznie mocno trzymam kciuki za Maciusia i jestem pewna, ze za niedługo znajdzie sie jakiś amator burych dziadów!!![/QUOTE] No to drogie ciotki, amator burasków się znalazł, dziękuję za pomoc w ogłaszaniu i za dobre chęci, ale już możecie Maciusia nie ogłaszać i podmienić na kogoś innego. Maciuś ma już domek, super fajny, miły, ciepły, jedzonko, spanko, mizianko itp itd, tylko marzyć o takim domku. Maciuś zostaje u MNIE!!! No tak musiało być, to jest prze kochany kot!! Już się do nas przyzwyczaił a my do niego, nie wyobrażam sobie go oddać, to jest już starsza kocina i lubi siedzieć na polu, ale do nas zawsze wraca na jedzonko, spanie i głaskanie. Bałabym się, że gdzie indziej pójdzie i zginie. Wszyscy w domciu jesteśmy ZA, że Maciuś to nasza domowa kocina!!!! :) Dzięki wielkie!!!

A ja proponuję wreszcie ściągnąć Puszka z pierwszej strony, z grona potrzebującej gromadki!!! :)

Jak patrzę na te zdjęcia to aż mi się żal robi że nie udało im się wspólnie znaleźć domku! Wiem, że tak musi być ale mimo wszystko fajnie by było. Ech ech ech.

[quote name='Becia66'] Suczki z pełnym miotem nie miałysmy nigdy więc to dla nas nowe wyzwanie :shake:.[/QUOTE] Beciu mieliśmy już suczkę z małymi, tylko Was jeszcze nie było wtedy w przytulisku, pamiętam jak karmiłam te szczeniaki, mieliśmy takie puszyste kulki, na szczęście znalazły się dla nich domki. No to módlmy się o domki dla tych.

Tak myślałam że to ty majuska ale upewnić się nie zaszkodzi. To dziś jedyna pocieszająca informacja, bo reszta ..........

Maja jest cudowna, widać że sama słodycz. Już jestem jej fanką i jakbym mogła to od razu bym ją zabrała, niestety mam 5 psów i jednego kota, same przybłędy. Będę trzymała za nią kciuki!!!

Cudowne wieści Beciu, bo ta nasza Lusienka taka wspaniała suczka, sama bym ją wzięła, same dobrze o tym wiecie. Natomiast wieści że wiozą nam kolejny zestaw jest przerażający!!! Opadłam z sił :( A kto przetrzyma Lusię na tym czas po sterylce???

Nigdy nie wiadomo, czy Waluś zagryzał kury bo jest taki charrrakterny, czy po prostu ta świr baba ( inaczej nie mogę jej nazwać) głodziła go!!! To co miała psina jeść??? Przecież to co on ma ze skóra zrobione to się nie przytrafiło mu ot tak hop siup w dwa dni!!! Teraz to ja bym ją przywiązała do budy i jeść nie dawała i niech się gapi na kury jak ciele na malowane wrota!!!

A ja się tam na pewno wybiorę za jakiś czas i zrobię mu kilka fotek, zobaczycie jak wygląda nasze cudo w domciu :)

Ale cóż to za wieści!!! Ja też trzymam kciuki chociaż jeszcze nie wiem co to za domek, ale Lusienka musi mieć ful wypas, zachwyty, achyyy , ochyyyy i w ogóle, inaczej stanę przed bramką przytuliska i nie dam!!! To jest nasz skarbeczek!!! Meldować tu najświeższe wieści!!! :)

Dzika figo świetny tekst, ja też uważam że powinniśmy spróbować z Walusiem, bo nigdy nie wiadomo, może gdzieś znajdzie się jakaś poczciwina i przygarnie naszego niedźwiadka :)

Co ja tu czytam!!!! Puszek do budy???? W żyyyciuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!! Prędzej go sama na 6 wezmę (choć Justyna powiedziała że więcej mi już nie da ;) a od wczoraj mam tego kota bezpańskiego bez ogona, sajgon i meksyk razem wzięty to mało powiedziane). Ludzie nie mają serca, przecież on nie zrośnie jak byk żeby go wepchać do budy, niech sami w budach siedzą. Posiedział by jeden i drugi w budzie byle jakiej o byle jakim żarciu jak większość psów, to zaraz by skruszał!!! Aż mi się włos jeży jak coś takiego czytam. Naszego skarbeczka, kruszynke, dziubusia do budyyyy??????????????????????????!!!!!!!!!!!

Majuska, fajne wieści tylko żeby tak coś z tego wyszło, bo trochę mi żal już Merlinka, taki cudny, a ot tego brudu robi się coraz brudniejszy. Wczoraj rozmawiałam z Magdą i mówiła, że Merlin do kotów się nie nadaje. Więc lepiej nie ryzykować a potem jechać kawał świata, żeby odebrać biedactwo. Pogoda coś nam dziś powariowała, no ale damy radę nieeee??? Merluś już tam czeka żeby go wziąć na spacerek :)