Jump to content
Dogomania

dkf385

Members
  • Posts

    23
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by dkf385

  1. Przecież że wiem że pit bulle nie są u nas rasą zatwierdzoną przez ZK i przez to jest truniej znaleźć właściwego. Pisząc o wystawach i przekrętach miałam raczej na myśli ogólnie wszystkie rasy, bo zdobycie metryki właśnie z tymi imprezami się wiąże. Badania od kątem chorób robi się tylko dla tych najczęstrzych dla rasy i tylko one są wymagane, choroby serca niestety są coraz częstrze, ale mało które rasy muszą być badane. Napisałam akurat o braku zęba bo tego typu wady powstają w taki sam sposób jak inne bardziej groźne choroby. Po prostu takie psy nie powiiny być dopuszczone do rozrodu a niestety są. Sama nawet jeszcze nie wiem czy uda mi się znaleźć pit bulla takiego jakiego chce i którego właściciel matki oraz jej charakter i sposób trzymania będzie mi odpowiadał. Możliwe że wtedy zdecyduje się na amstaffa. Jedno jest pewne nie wezmę pierwszego lepszego szczeniaka i zwrócę uwagę na wiele aspektów bez względu na to czy decyzja padnie na psa z rodowodem czy bez. sama węsze podstęp wszędzie gdzie to możliwe i widzę problemy na wyrost, więc możecie być wszyscy spokojni że nie kupię szczeniaka z pseudohodowli ani od rozmnarzacza psów. Raczej nie chodzi mi o oszczędzenie na zakupie szczeniaka. Wiem ile kosztuje leczenie dysplazji i jak ciężka to choroba, berneńczyki są na nią w szczególności narażone i spędza to sen z powiek każdemu włascicielowi. Wie też ile psów z rodowodem na to cierpi. No zjechali mi z tematu, ja osobiście chciałam się dowiedzieć konkretnie ta ten dany temat przedszkoli.
  2. Jeszcze nie trafiłam na taką od której trzeba trzymać się z daleka, ale jak dotychczas najmniej podobały mi się metody z książki "Patrz i ucz się! Jak wyszkolić psa?", jak dla mnie takie robienie robocika z psa i wiele zbędnych metod. A biotąc pod uwagę styl pisania a nie metody to wyjątkowo ciężko i zle mi się czyta "Trening psów dla bystrzaków". Nieraz naprawdę rady nawet dobre się zaprzeczają i trzeba umieć wybrać do czego chcemy i możemy się stosować. Poczatkujący mają z tym niejednokrotnie duże problemy.
  3. Całkiem niezła, stosując się do niej jako początkujący właściciel nie można narobić błędów, ale niestety nic ponad to co wiedziałam nie pisze tam. Jak dla mnie aż nadzbyt ugrzeczniona i łagopdnie napisana.
  4. Nie mam zamiaru brać psa z fabryki psów chyba to już jasno powiedziałam.
  5. [QUOTE]Ale ja przecież napisałam, że pojęcie "pseudohodowla" dotyczy również hodowli zrzeszonych. Oczywiście, że można wziąć pieska od ludzi, którzy mają dwie suki, ale wiesz, jak się nazywają tacy ludzie? PSEUDOHODOWCY i ROZMNAŻACZE. Bo skoro tak dbają o swoje zwierzęta, to dlaczego nie chcą dać sprawdzić osobom z zewnątrz, czy z nimi wszystko OK? Dlaczego nie robią badań?[/QUOTE] Ale komu mają dawać sprawdzać?? Kto powiedział że nie robią?? Przeważnie robią tylko nie mają na to oficjalnych potwierdzeń. Uważasz że która wersja jest lepsza, kiedy ktoś ma dużą znaną hodowlę w której jest weźmy 5 suk i 3 psy, oczywiście wszystko bez przekrętów, czy jedną suczkę którą raz czy dwa puścili na szczeniaki (wiadomo ile jest roboty przy małych, więc większość ma dość po razie). W pierwszym przypadku nawet mimo szczerych chęci raczej nie mają szans na poświęcenie odpowiedniej ilości czasu na kazdego psa, nie mówiąc już o szczeniakach. Wyjaśnijmy sobie jedna, dla mnie pseudohodowla, to po prostu fabryka psów, którzy idą tylko na ilość, gdzie opieka ogranicza się tylko do zywienia (może nawet i z górnaj półki) i zrobieniu wymaganychdo uzyskania metryk badań i zabiegów. Kwestia rodowodu jest tu drugorzędna. [QUOTE]A ja Ciebie proszę, żebyś sobie zainstalowała Mozillę Firefox czy inną przeglądarkę sprawdzającą błędy, bo czytanie niektórych wyrazów "sprafia mi bul"[/QUOTE] Mam ale na tym forum nie chce mi zupełnie działać, zamazuje mi całe pole tekstowe jedynie. [QUOTE]Przepraszam Cię bardzo, a Ty myślisz, że podkładanie innych matek czy ojców w pseudo to nie jest reguła? Rodowód to nie wszystko - ale w przypadku psów z udokumentowanym pochodzeniem, przy odrobinie uporu, jesteś w stanie się dowiedzieć wszystkiego o przodkach Twojego psa. W rozmnażaniu zwierząt wg mnie nie chodzi o to, żeby "se zrobić szczeniaczki ładne", tylko o to, żeby ulepszać rasę. Jak się nie ma odpowiedniej wiedzy, również w dziedzinie genetyki, chorób, umiejętności "czytania" rodowodów to się nie powinno rozmnażać, a nie dopuszczać sukę z pierwszym lepszym psem z uprawnieniami, a później płakać, że wyszły wady.[/QUOTE] Oczywiście ze się zdarza ale, ale nie wszystko jest tylko czarno białe, nie ma tylko super hodowli z papierami, a cała reszta to pseudo. Tak tak ładne regółki i piękne założenia, szkoda tylko że tak mało tych co rozmnarzają psy ię do nich stosują. [QUOTE]Co do pseudo - jak myślisz, ile razy jako mamusię pokazuje się piękną sukę w dobrym zdrowiu, kiedy tym czasem prawdziwa mama szczeniaków siedzi zamknięta np. w piwnicy, bez kontaktu z ludźmi, ze słońcem? Rodzi co cieczka - nooo, świetna gwarancja, że szczenięta fizycznie będą sprawne. O psychice nie wspomnę.[/QUOTE] Tak bo ja jestem ślepa i głupia, że jak mi pokażą piekną sukę w najlepszej formie, to się zachwycę jej urodą i uwierzę że dwa miesiące temu urodziła młode. Ile ludzi trzyuma w takich warunkach psy?? Nie popadajmy w paranoje, myślałam że to ja wszędzie węsze podstęp i widze w kazdej rasie wady. [QUOTE]Już lepiej wziąć młodego, np. rocznego ttb ze schronu, np. z jakiejś akcji dogomanii, gdzie brał udział jakiś behawiorysta, czy doświadczony miłośnik rasy, który po pierwsze psa dokładnie poznał, ocenił, a po drugie może zaoferować bieżącą pomoc w wychowaniu i ułożeniu psa. Jak już bez papierka, to po co za kundla chcesz płacić?[/QUOTE] Wiem że dla niektórych są tylko dwie opcje albo ze znanej hodowli, albo ze schroniska. Osobiście nie wezmę psa starszego, co sobie wychowam od małego to bedę mieć, do tego łatwiej wprowadzić szczeniaka jeśli ma się innego psa. Do tego biorac ze schoniska dopiero można sobie narobić problemów, bo w końcu z jakiegoś powodu on tam jest, ma już swoje problemy i został jepiej lub gorzej wychowany, nie koniecznie tak jak nam to odpowiada.
  6. Jak dla mnie najlepszy jest metalowy brzebień. Mój ma coś w tym stylu [URL]http://photos02.istore.pl/13625/photos/big/793105.jpg[/URL] i naprawdę dobrze się sprawdza. Szczególną uwagę zwróć na sierć za uszami, żeby zapobiec powstawaniu kołtunów.
  7. Jeśli masz ogródek, to najlepiej podłaczyć wąż ogrodowy w domu (można ustawić odpowiednią temperature wody, bo przy domu albo ze studni przeważnie jest tylko zimna) i wypuścić przez okno. Szampon na pewno wystarczy zwykły z zologicznego, tylko uwazaj żeby nie był kolorowy, bo może zafarbować białe partie sierści.
  8. dkf385

    psi łupież

    Na łupież i ogólnie sierść najlepsza jest biotyna. Mój konkretnie dostaje Biotiderm (w formie proszku do jedzenia) i ma zupełny spokój z takimi problemami, do tego linienie po tym jest intensywniejsze ale krucej trwa.
  9. Raz w roku, bo trzeba to robić na dworze kiedy jest ciepło, a do teo on tego nie lubi. Nawet jeśli się ubrudzi to posiada system samoczyszczenia, więc jest czesany tylko co kilka dni.
  10. [QUOTE]Niewiele mogę dodać do tego, co napisała już evl. Może tylko tyle, że to, iż zobaczysz rodziców szczeniaka (o ile są prawdziwymi rodzicami), poznasz ich charaktery itp. to nie wszystko. Co z poprzednimi pokoleniami? Dziadkami, pradziadkami i dalej? Co z ich psychiką? Chorobami, które mogą być dziedziczone? Jak w obliczu braku takich informacji możesz nazywać pseudohodowlę 'pewnym źródłem'? Wychowanie psa to nie wszystko...[/QUOTE] Jak będzie swora psów to dla mnie jest oczywiste że przecież nie kupie szczeniaka z takiego miejsca. A chyba mi nie powiesz że specjalnie sprowadzą jakąś sukę która ma akurat też szczeniaki, aby pokazać mi ją jako matkę młodych. Ale powiedz mi jaką mam gwarancje przy rodowodzie że z przodkami było wszystko wporzątku i że miały dobry charakter?? Choroby dziedziczne tak samo są u rodowodowych, skąd niby już drugi pies nie ma zęba?? Dodam ci do tego jeszcze że mój rodowodowy pies jest przerośnięty (jak dla mnie to wielki plus i zaleta, ale patrząc pod kątem posiadanych papierów nie powinno to mieć miejsca). Jak wygląda "uczciwe" ocenianie na wystawach też wiem, więc mi tu nie opowiadaj o pewnym pochodzeniu i to w dodatku w kwestii kilku pokoleń. [QUOTE]A teraz postaraj się je dokładnie zrozumieć. [/QUOTE] Za idiotkę mnie masz?? Nie wywyzszaj się jeśli nic nie wiesz o drugiej osobie.
  11. [quote name='evl']I co, myślisz, że teraz najlepszym wyjściem jest kupno psa bez papierów? Bo jak tak, to ja chyba skończę dyskusję, bo ręce opadają... Przekręty są wszędzie, ale nigdy bym się nie zdecydowała na [B]zakup[/B] psa z pseudo tylko dlatego, że w ZK są czarne owce.[/QUOTE] Nie najlepszym, tylko mówie że jeszcze nie wiem czy będzie to pies z papierami czy nie. Bez rodowodu nie równa się z pseudohodowli, to po pierwsze. Można przecież wziąść pieska od ludzi którzy sami mają jedną sukę, albo 2 do 3 psów i normalnie je traktóją, zajmują się nimi, czyli socjalizują je. Mówisz tak jak by psów z papieramiu nie rozmnarzali masowo i każdy szczeniak byłby odpowiednio traktowany i wychowywany. Nie bądzmy naiwni, proszę cię. [quote name='corrida']A myślisz, że pseudohodowcy są uczciwi i przedstawiają zawsze właściwe psy jako rodziców? :razz:[/QUOTE] Trochę rozumu też trzeba mieć i popatyrzeć co się kupuje, trzeba zawsze, bez względu na to czy dostajemy rodowód czy nie.
  12. [quote name='evl']Te dwa zdania się wykluczają. Zresztą, skoro nie widzisz większych różnic między pitem a astem, to sorry, ale Twoja wiedza nie jest jakaś oszałamiająca ;)QUOTE] Chodzi mi o raczej o ogólną wiedzę na temat psów i ich wychowania. Na psy zawsze parzę indywidualnie na ich charakter, sposób zachowani, a nie charakterystykę rasy, bo ta często mocno odbiega od opisu. [quote name='corrida']I tu się mylisz. Bo o ile wizualnie te psy są do siebie mniej lub bardziej podobne, o tyle główne różnice leżą właśnie w charakterze. Podkreślę raz jeszcze, że mam na myśli psy rodowodowe, a nie kundelki w typie - bo tu to już kompletna loteria, na co trafisz. Rasowego pita za żadne skarby nie poleciłabym osobie, która wcześniej nie miała do czynienia z TTB.[/QUOTE] Nie oszukujmy się zawsze to jest loteria, bez względu na to czy kupujemy psa z papierami czy bez. Pewnych cech możeby się spodziewać, ale i tak co dostaniemy nigdy nie mamy pewności. [quote name='corrida']A jesteś sobie w stanie poradzić z psem, który nie toleruje innych psów? Z koniecznością izolowania go od swojego drugiego pupila? Co zrobisz, jeżeli Twoje psiaki będą chciały się pozabijać? [/QUOTE] Powiedz mi jak często zdarza się że wychowywany poprawnie od małego pies nagle się na kogoś rzuci, albo przestanie akceptować psa z którym się wychował?? Przecież ile ludzi trzyma po kilka psów, również tego rodzaju i jest ok. Z wychoweaniem go jestem pewna że sobie poradzę. Myslałam że chociaż tutaj tych psów nbie będziecie traktować jak urodzonych morderców. [quote name='corrida']Powiedz, co konkretnie podoba Ci się w charakterze pita?[/QUOTE] Tak najbardziej skrótowo, to ich indywidualność, silny charakter i że odpowiednio wychowywane i obdarzone uczuciem, potrafią być przekochane wstosunku do właściciela. [quote name='corrida']Ten papierek... skoro Ci na nim nie zależy... W schronach czy domach tymczasowych jest mnóstwo psów w typie TTB, które potrzebują swojego ludzia. Młodsze, starsze, szczeniaki - do wyboru do koloru. Zamiast wspierać pseudohodowle i rozmnażanie kundelków, których znaczna część i tak trafi do schronu, lepiej pomóc jakiejś bidzie w potrzebie.[/QUOTE] Przykto mi, nie wezmę starszego psa, ani z niewadomego źródła, tym bardziej takiego. Co rozumiecie pod pojęciem "pseudohodowla"?? Miałam już 3 berneńczyki (wszystkie z rodowodem) i śmiało mogę powiedzieć że każdy był zupełnie inny i z opisem rasy mają mało wspólnego. Co do rodowodu to niestety sama się przekonałam że to żadna gwarancja czegokolwiek. Sukę puscilismy dwa razy na szczeniaki. Najpierw urodziła się tylko jedna i została u nas, okazało się że nie wyrósł jej jeden ząb, na co własciciel psa (jej ojca) i jednocześnie weterynarz, stwierdził, że to żaden problem bo mozna wstawić (oczywiście chodziło o kwestię wystaw), po kim miała drak i dlaczego chyba każdy wie. Nasz teraźniejszy pies ma ten sam ubytek (kupiony tak samo jak pierwsza suka z małej domowej hodowli, gdzie była tylko jedna suka). Drugi raz kiedy mieliśmy szczeniaki, było ich 10, jeden miał 5 paluszków w jednej łapce, a inny krzywy koniec ogonka, przy odbiorze miotu nikt tego nawet nie zauważył, psy mogły zostać sprzedane normalnie jako rodowodowe. O puszczeniu do siebie syna z matką, rodzeństwa, czy innych kombinacji, dla ładniejszego wyglądu też nie raz słyszałam. A sytuacja kiedy biologicznym ojcem jest pies bez papierów, a tym figórującym w rodowodzie ten po wystawach i z osiągnięciami, jest żadkością?? Oczywiscie że nie mam zamiaru kupować szczeniaka np na allegro, czy wyciągniętego z piwnicy, który ludzi widział moze dwa razy w życiu, tylko z właściwego miejsca i po dowiedzeniu się jaki charakter mają rodzice.
  13. Może źle się wyraziłam, nie uważam że to ta sama rasa, ale blisko ze sobą spokrewnione i praktycznie można porównywać ich zachowania. W pełni zdaje sobie sprawę z predyspozycji tej rasy, ale jak by nie patrzeć każda ma jakieś wady, kwestia tylko co nam mniej przeszkadza i z czy jesteśmy sobie wstanie poradzić. Na psach się dość dobrze znam, podobnie jak moja mama, mielismy już różne i z zadnym nie było większych problemów (praktycznie kazdy na początku prubował rządzić i dominować, ale zostały opanowane). Wyjątkowo mi się ta rasa podoba i bardzo pasuje mi ich charakter. Wg mnie problemy pojawiają się dopiero w monencie kiedy właściciel popełni znaczące błędy, pies sam z siebie nigdy nie jest zły, czy niebezpieczny. Co do rodowodu to kwesia jeszcze nie jest jednoznaczna (po wcześniejszych doświadczeniach, ten papierek nie ma dla mnie wielkiej wartości).
  14. Ogólnie nie jestem fanką tego typu sprzętu, bo za bardzo trzeba się pilnować, abyzawsze użyć i mieć przy sobie, a przeważnie im bardziej coś potrzebne tym dalej jest od nas, wole po prostu słowną pochwałę i nagrodę. Mój nie polubił dzięku tego z trixie, tej kosteczki. Ale za to bardzo dobrze ta metoda sprawdza się w wypadku bardzo ruchliwych psów, kiedy trzeba szybko uchwycić moment. Pomińmy sprawę że nigdzie nie mogę ich ostatnio dostać, bo nie ma nawet w hurtowniach, a akurat teraz są mi bardzo potrzebne.
  15. Ja próbowałam mojego nauczyć awaryjnego przychodzenia na gwizdek. Komendę zrozumiał, ale okaxzało się że słyszy go tylko w lini prostej. Jeśli stanęłam np pod kontem prostym za domem, to miał problemy zlokalizować gdzie ma biec, a z grugiego końca ogródka (wcale nie aż tak duży, ale po prodku rosną wysokie krzewy) już zupełnie go nie słyszał. Mam ten z trixie.
  16. Przecież amstaff i pit bull to praktycznie ta sama rasa, więc skłonności mają podobne. Wychowany od małego przy innym psie, nagle nie przestanie go lubić, jeśli już to mógł by być problem ze starszym osobnikiem. Chodzi mi tylko o sposób zabawy, czy dwa osobniki dostosują sie do siebie i dogadają?? Tak samo przecież owczarki najchętniej bawią się przez tarmoszenie, a są trzymane z innymi rasami.
  17. Na wiosnę zamierzam kupić pitt bula, będzie towarzyszem dla mojego berneńczyka i zastanawiam się czy może być problem ze sposobem ich zabawy. Adler uwielbia zabawy z innymi psami, ale jak to berneńczyk raczej preferuje uciekanie i gonienie się, niż podgryzanie i samotanie. Ostatnio biegał kilkakrotnie z suczkami owczarka i foksteriera, które na niego skakały i podgryzały, ale jedynie wtedy odskakiwał i kontunuował zabawę. Adler ma obecnie 3 lata, pitt bul będzie szczeniakiem. A i jeszcze jedno pytanie, czy możliwe jest aby robili problemy z zapisaniem takiego psa do psiego przedszkola ?? (co prawda żaden z naszych psów nie był na tego typu zajęciach, ale jakoś w tym wypadku woilałabym dmuchać na zimne).
  18. Jak mieliśmy hodowle (cóż za szumna nazwa jak ja jedną sukę która miał 2 razy szczeniaki :P ), to nazywała się "Ja i ty". W sumie najbardziej podobają mi się takie krutkie i łatwe do zapamiętania.
  19. Raczej nie, bo zajęcia są indywidualne, więc nie mają sie przed kim popisywać. Niektórym to wręcz przeszkadza i utrudnia pracę, bo widząc że pies wszystko robi chce przejść do następnego ćwiczenia, a właściciel twierdzi że nie chce tego wykonywać. Z dalszego ćwiczenia polecenia nici, bo pies wszystko robi bezbłędnie i problemu teoretycznie nie ma więc wyjątkowo ciężko mu zaradzić.
  20. zupełnie nie przemawiają do mnie jego sposoby. Nieraz co prawda uda mu się pomóc, ale jak dla mnie robi to za brutalnie i praktycznie w przypadku kazdego psa tak samo. On sam co prawda zapanuje nad sytuacją, ale już jakiś słabszy właściciel niekoniecznie i moga być tylko problemy. Czesto również widać że psy się zwyczajnie boją, a to juz nie jest koniecznie uległość. Do tego ktoś kto sie nie zna na psach, a chciał by zastosować jego metody na własnym zwierzaku, może tylko pogorszyć psrawę.
  21. Program jest naprawdę fajny. Można sie z niego trochę ciekawych rzeczy dowiedzieć, nieraz rozwiązania są tak proste, że aż człowiek by sam nie pomyślał żeby to tak bezproblemowo zrobić i co najważniejsze większość można wrazie potrzeby samemu zastosować. Co prawda może niektóre metody są aż do przesady łagodne i pracochłonne, ale przynajmniej jest pewność że nie zrobią krzywdy jeśli zastosuje je ktoś niedoświadczony, nawet jeś coś zrobi źle.
  22. Od niedawna zaczęłam szkolić psy. Wszystko idzie bezproblemowo, spokoju nie daje mi tylko jedna kwestia. Dosłownie wszystkie psy przychodząc na lekcje zachowują się dużo lepiej nić na innym terenie, zarówno w domu jak i np na spacerze. U mnie praktycznie żaden nie szczeka, choć właściciel właśnie na to narzeka, tak samo wygląda sprawa ze skakaniem. Nie jest to kwestia nowego miejsca, ani narzuconej dyscypliny, bo po kilku lekcjach pieski czują się w pełni swobodnie, nauka jest przeważnie bez smyczy, pozytywnymi metodami, ćwiczenia przeplatamy zabawą. Kilka razy zdarzyło mi się wręcz, że klient powiedział że pupil w domu nic nie chciał robić, a jak tylko do mnie przyszedł wykonywał wszystkie polecenia bez żadnych powtórek. Nie można tez powiedzieć że właściciel nie wie jak egzekwować właściwe zachowanie, bo na zajęciach kazdy ćwiczy dane rzeczy. Już naprawdę nie mam pomysłu dlaczego tak się dzieje, może ktoś z was zna odpowiedź na to dziwne pytanie.
  23. dkf385

    Adler.

    Witam wszystkich. Z racji że nie widziałam tu nigdzie działu do przywitania się, to na początek napisze tu i pokarze jakiego wzierza posiadam. [URL]http://img703.imageshack.us/img703/7882/s6300726.jpg[/URL] [URL]http://img80.imageshack.us/img80/6479/s6300733.jpg[/URL] [URL]http://img253.imageshack.us/img253/7641/s6300751.jpg[/URL] [URL]http://img708.imageshack.us/img708/7264/s6300754.jpg[/URL] [URL]http://img408.imageshack.us/img408/5142/s6300772.jpg[/URL] [URL]http://img258.imageshack.us/img258/1889/s6300795.jpg[/URL] [URL]http://img808.imageshack.us/img808/1281/s6301019.jpg[/URL] [URL]http://img207.imageshack.us/img207/7055/s6301021.jpg[/URL]
×
×
  • Create New...