Jump to content
Dogomania

izabella_k

Members
  • Posts

    144
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by izabella_k

  1. 20 marca pożegnaliśmy naszą kochaną Zuzie, walczyliśmy o nią 3 lata, pozwoliłam odejść bez bólu. Nie udzielałam się ostatnio bo całą uwagę skupiłam na Zuzi.
  2. U nas było dobrze, do nowego roku, później biegunka i powolny spadek apetytu, dzisiaj świat się zawalił, Zuza ma zapalenie wątroby, czeka nas leczenie. Wściekła jestem bo już było super. Najlepsze jest że mocznik spadł do 150, niestety kreatynina powolutku do góry. O Azodylu wiem bo dzwoniłam, teraz będę kupować po jednym opakowaniu.
  3. Jak długo stosujesz Rubenal? Doktor Neska to zaproponowała? Kroplówkowaniem zwiększasz anemię, zastanów się czy warto. Mnie martwi wzrost kreatyniny w ciągu 2 miesięcy. Póki co mała bawi się doskonale a pańcia panikuje
  4. Kto stosuje rubenal? Czy to jest zamiast ipakitinę czy dodatkowo? Kolejne 4 tabletki dziennie to już dużo. Zapytam dr. Neskę. Jak nie będzie azodylu spróbujemy Bioprom czy coś takiego.
  5. Myślę że tak, kreatyniny nie zatrzymam, ale ja jestem panikara, Zuza śpi - pewnie mocznik idzie do góry, Zuza nie śpi- może coś ją boli, Zuza wariuje- może by pospała, Zuza żre, ona nie je tylko żre- chyba dobry objaw, Zuza biega za mało, Zuza biega za dużo o wreszcie padła i tak w kółko, jestem przewrażliwiona.
  6. Jak mnie tu dawno nie było. Nie ma dnia żebyśmy nie wspomnieli o Trufli, nawet dzisiaj rozmawiałam z wetem o niej, dochodzimy do wniosku że ktoś ją otruł. Możecie wierzyć lub nie ale po jej odejściu nie mogłam spać przez pół roku, cały czas miałam przed sobą jej agonię. Dopiero od niedawna mogę o tym mówić. Zuzka nie zajęła jej miejsca, PNN to wstrętna choroba ale my sobie radzimy. Zuzia jest inna, większa wariatka ;) dzisiaj wyprowadziła mnie trzy razy na spacer (ok 30-40 min biegania skakania i inne takie) mam nadzieję że padła na pysk ;) poszła do babci bo tam cicho i może coś się skapnie koło kuchni.
  7. Podskórne odpadają, ja ich nie zrobie sama a jak robiliśmy u weta na samym początku to miałam podbite oko i siniaki na całym ciele, tak ja nie pies. Mocznika mamy 170, kreatyniny 6-6,5, zaczynaliśmy od mocznika 100 i po roku mamy 170, chyba nie jest tak źle, wet mówił że możemy zbić ale to jest efekt na parę dni, dodam że pies jest duży (pit bull) i ma 27 kg, wygląda normalnie. Myślałam że azodyl zbije mocznik do super granicy może 100 ale tak nie jest. Też mam azodyl ważny do stycznia a co dalej to nie wiem. Póki co w styczniu robimy znowu pełen profil badań, jak co miesiąc.
  8. Więc tak: Ipakitina 2x po 2 łyżeczki, alusal 4tab/dzień, controloc 1 tab, enarenal 0,5 tab, omega, falvit mama a od dzisiaj cynk, doszły jeszcze krople do oczu bo ma jakąś infekcje, znowu. No i oczywiście azodyl 3 tab - rano 2, wieczorem 1. Leczymy się już 1,5 roku. Była dzisiaj u weta bo ma oczka lekko podpuchnięte, rozmawiałam z nim na temat kroplówek, powiedział że na razie nie trzeba, jak pisałam wcześniej jest to mało możliwe aby Zuza usiedziała chociaż 1 godzinę. Powiedział że takiego przypadku, szybko zdiagnozowanego i tak leczonego jeszcze nie miał, Mój wet jest fajny ponieważ wszystkie ważne decyzje np. narkoza do sterylizacji, konsultuje z doktor Neską a jego żona jeździ na wykłady doktor Neski. Teraz ładuje baterie - śpi i zaraz idę na spacer, dzisiaj trzeci. Ja padam na pysk, Zuza niestety nie. Kotek trochę mięska zjada w końcu waży 8 kg :)
  9. Mój kot je mięso, czasem nie jestem w stanie złapać Zuzy żeby nie zjadła bo jest za szybka. Kroplówek nie podaje bo jest to nie możliwe, na początku jak ją zdiagnozowaliśmy to dostała serie ok 20 szt a ja byłam cała sina i podrapana, wenflon trzymał się pół dnia. Weterynarz powiedział że zacznie ją nawadniać jak się uspokoi czyli mocznik powyżej 250. Póki co ten mocznik powoli rośnie. Jedynym objawem choroby jest większe picie ok 1-1,5 misek dziennie. Dzisiaj Zuza szaleje że już nie mogę dać rady. W sumie to nie wiedziałabym że jest chora ale jak ją adoptowałam to uparłam się na zrobienie badań, nie miała żadnych objawów chorobowych a azodyl mogła dostać dopiero po roku od diagnozy, wcześniej nie było sensu. Zuzka nie dożyje tego wieku, co twój piesek ale postanowiłam dać jej wszystko. O podawaniu azodylu wiedziałam maksymalnie wszystko zanim zaczęliśmy dawać.
  10. Azodyl jest bardzo drogi i boję się go odstawić w końcu Zuza ma "swoje lata" jak na dysplazje, pewnie jest tak jak zawsze ja wariuje a ona śpi i ma wszystko w poważaniu :) Zaczęłam podsmażać wołowinę tak jak w przepisie dla nerkowców bo gotowanej już nie chciała. Problem jest z tą dietą bo trzeba zauważyć że nasze psiaki są w końcu chore i mają prawo mieć złe dni. Najbardziej samkuje jej kocie jedzenie a jeszcze lepiej to któe uda jej się ukraść kotu, nawet wodę wypije. Zuza do wody ma dodawaną sodę i kot też musiał już mieć :) Magdalena co masz na myśli pisząc systematycznie? W moim domu wszystko jest ustawione pod Zuzę: pory karmienia, podawania leków. Z tymi ostatnimi jest problem. Czy podjaecie Azodyl godzinę przed jedzeniem? My tak robimy i wokól tego kręci się reszta :)
  11. Azodyl jest bardzo drogi i boję się go odstawić w końcu Zuza ma "swoje lata" jak na dysplazje, pewnie jest tak jak zawsze ja wariuje a ona śpi i ma wszystko w poważaniu :) Zaczęłam podsmażać wołowinę tak jak w przepisie dla nerkowców bo gotowanej już nie chciała. Problem jest z tą dietą bo trzeba zauważyć że nasze psiaki są w końcu chore i mają prawo mieć złe dni. Najbardziej samkuje jej kocie jedzenie a jeszcze lepiej to któe uda jej się ukraść kotu, nawet wodę wypije. Zuza do wody ma dodawaną sodę i kot też musiał już mieć :) Magdalena co masz na myśli pisząc systematycznie? W moim domu wszystko jest ustawione pod Zuzę: pory karmienia, podawania leków. Z tymi ostatnimi jest problem. Czy podjaecie Azodyl godzinę przed jedzeniem? My tak robimy i wokól tego kręci się reszta :)
  12. Ja stosuje od sierpnia i mam wątpliwości ale boję się odstawić. Zuza ma 2,5 roku, wyniki się pogarszają powoli ale nie zachowanie psa. Apetyt ma nieziemski, oprócz suchej karmy, ale zjada z pomocą saszetek, anemia nie pogłębia się, wątroba pracuje super ale jest na sylimarolu od początku diagnozy czyli 1,5 roku, fosfor i potas różnie, raz norma a innym razem ponad. Co do zachowania to jest normalny pies.Wszyscy się dziwią że jest chora nawet nasz wet. Po azodylu skończyły się wymioty, miała od czasu do czasu nad ranem. Magdalena skąd masz Azodyl, boję się że skończy się u doktor Neski, tak się stało na początku roku. "Efekty" były po miesiącu w apetycie, Zuza trochę odżyła. No i muszę się pochwalić przytyła 0,5 kg. Dla nas to sukces. Maghda co do diety to wiem że zdania są podzielone, faktycznie sucha karma to sucha a pies musi być nawodniowny. Ja stosuję dietę trochę niezgodną ponieważ gotuję ryż z warzywami na porcji z kurczaka i pod koniec dodaję wołowinę smażoną i mam obiad na 3 dni, robię tak od samego początku. Po co mam katować Zuzę jałowym żarciem i ją głodzić. Przez pół roku wyniki stały w miejscu dopiero we wrześniu ruszyły. Może to jest zbieg okoliczności z podaniem azodylu, może to jest jej przełom w końcu to choroba. Wet lokalny (rodzinny :) powiedział że tragedii nie ma bo psy z PNN żyją bardzo krótko a Zuzka już pobiła rekord w jego lecznicy. Doktor Neska też nic nie pisze kazała zmniejszyć mięsko i to wszystko. I tak bierze dużo leków.
  13. Mam pytanie, Zuzka dostaje Azodyl od września i mam mieszane uczucia co do jego działania. W sierpniu wyniki były super, jak dla nas, kreatynina 5,5 mocznik 130, po podaniu azodylu (po miesiącu stosowania) kreatynina skoczyła do 6,5 a mocznik do 170, w pażdzierniku (2 miesiące stosowania) kreat. 6, mocznik 160, a w listopadzie powrót do wyników wrześniowych. Jesteśmy pod opieką doktor Neski. Czy ktoś z was stosuje Azodyl dłużej i jakie ma odczucia? Zaznaczę że stosuje dietę mokrą i suchą od 1,5 roku i nie wpływała znacząco na wyniki badań. Zuza czuje się dobrze i nic nie robi sobie z choroby tylko ja wariuję. Stosujecie inne karmy niż renal z royala, ta nie za bardzo smakuje.
  14. Przepraszam że się wtrącam ale agatkowa czy nie powinnaś podawać biotyku dla psów, mój wet mówi że ten dla ludzi nie działa u zwierząt, co do osłony przy nerkach to my mamy controloc i alusal. Dzisiaj dostałyśmy wyniki i mamy kreatyninę 4,9 a mocznik 120 a najlepsze jest to że Zuzka wreszcie wróciła do domu ze spaceru, ja padam na pysk a ona po zjedzeniu miseczki renala wreszcie położyła się łaskawie po całym dniu szalenia na dworze. Grzałka dużo zdrówka dla twojej psiuńki :)
  15. Witam serdecznie Trafiłam tutaj z wątku chorych nerek, mam sunię z dysplazją nerek. Bardzo współczuje utraty psiaka, nie znam Pani ani pieska ale popłakałam się jak opisała Pani jak to wszystko się skończyło. Miałam podobne doświadczenia z poprzednią psicą Truflą, niby zdrowa ale co chwilę coś jej było, niestety przez naszych bardzo dobrych "lekarzy" weterynarzy sunia biega od 1,5 roku za TM. Postanowiłam adoptować kolejnego psiaczka Zuzkę i tutaj byłam już mądra, zrobiłam cały komplet badań, mimo że piesek był tylko chudy, znalazłam młodego weta, którego przycisnęłam do ściany żeby zrobił tylko jedno ważne badanie - nerki. Jak zobaczył kreatyninę 3,5 i mocznik 80 to był przerażony, to dawaj kroplówki. I tak jeździłam z brykającym pitem na dwie kroplówki dziennie, i w końcu powiedziałam dość, jedziemy do Warszawy. Dzięki temu mała żyje, niedługo minie rok od wykrycia choroby u "zdrowego" psa, masa leków, dieta, karma. Dodatkowo szkolenie na poskromienie małego chuligana. Muszę pochwalić mojego weta bo z każdym problemem dzwoni do doktor Neski, nawet do sterylki sprowadził leki nie obciążające nerek, i na grudzień mieliśmy kreatyninę 4,5 (niestety miała ciążę urojoną przed sterylką i dostała pokarm musieliśmy zareagować hormonami), mocznik 100. Piesek bryka i daje nam popalić, niestety wiem że kiedyś to nastąpi, wet mówi że ona żyje dzięki nam i tylko dla nas zamawia ipakitinę. Mam nadzieję że jeszcze nacieszymy się nią. Mimi jest teraz szczęśliwa i nic jej nie dolega. Czas leczy rany i lepiej sobie popłakać, dobrze to robi. Po mojej Trufelce nie mogłam spać pół roku bo cały czas widział jak cierpi odchodząc. Szkoda że tak mało ludzi bada psiaki, w sumie nie mam z kim wymienić doświadczeń bo jak już z kimś zaczynam rozmawiać to jest to ostanie stadium choroby a moja Zuzka bryka, rośnie, przybiera na wadze, ma nieziemski apetyt i dużo energii, żadnych objawów choroby. Cieszę się że są na tym świecie ludzie, którzy walczą o nasze psiaki
  16. Zuza je ryż z warzywami bo inaczej leków jej nie wciśniemy, ipakitine i alusal. Suche je ale tylko z kociej miski bo w jej misce jest niedobre, Renal używamy do nauki posłuszeństwa, już nie jest zagłodzonym psiakiem więc zaczyna wybrzydzać. Mięsko jej dajemy według zaleceń, czyli bardzo mało a nawet wcale. W sumie trzeba wybrać co dla nas lepsze, zdaję sobie sprawę, że jak zje coś niedozwolonego to się odbije na jej zdrowiu, czekam na wyniki badań. Niestety nie mam wpływu jak coś ukradnie ze stołu, już nie raz to zrobiła. Wyniki przyszły: kreatynina 4,43, mocznik 95, świętujemy bo do dwóch miesięcy nic się nie dzieje Hemoglobina ciutek poniżej normy- wzrosła bo była niższa, próby wątrobowe w normie- spadły nam bo były troszeczkę przekroczone, fosfor i potas leniwie nam spada - miała przekroczone normy ,
  17. [B]Gryf80[/B] cały czas jesteśmy na Royalu, już od pół roku, je z chęcią bo niczego innego nie zna, boje się wprowadzić coś nowego. [B]Diuna B.[/B] Zuza ma ścisłą dietę czyli 10 dag mięsa wołowego na dzień, w sumie wychodzi to tak że kupujemy pół kilo i robimy ryż na warzywkach z tym mięsem na pięć dni, czasem jajko na twardo, owoce i warzywka ile chce, raczej je rzadko, no i podstawa to Renal suchy, niestety. Dieta ustalona z Panią dr Neska. Zuzka jest szczupła, wet powiedział że mogłaby być grubsza ale po co ją otłuszczać. Mam nadzieje że ten czas szybko nie nadejdzie. Póki co cieszymy się że bryka :)
  18. [B]Gryf80[/B] masz rację z tymi lekami i żurawiną, witaminy podawane są gdy mamy anemię ale tylko przez miesiąc, ja też mam anemię i od czasu do czasu muszę się nafaszerować ;) co do żurawiny podajemy od czasu do czasu (koszt), badanie robimy regularnie co miesiąc z pełnym profilem m. in. potas i fosfor bo z tym mamy problem, oby dwa są ponad normę. Do tego dochodzi badanie moczu i niestety nasze infekcje. Wszystko jest pod okiem Pani dr Neski. [B]Grzałka[/B] jaki stosujesz antybiotyk bo nie chciałabym niepotrzebnie faszerować byle czym, chociaż ostatnio musiałam podać urofuraginę. Jak najmniej leków. Co do kosztów leczenia to są dość wysokie, najdroższa karma szczególnie gdy zbiegnie się z ipakitine ale mój wet jest wyrozumiały i sprzedaje mi karmę taniej niż w internecie. No i moja psica rozrabia strasznie, ostatnio poczęstowała się naszym mięskiem na kolację upieczonym z przyprawami, najedzona była ale suszyło ją całą noc i przedpołudnie. Przy Zuzce trzeba mieć oczy dookoła głowy.
  19. Dark Lord zrobisz jak uważasz, ja mojej Zuzi nie podaję żadnych kroplówek, do dr Neski mamy ok 400 km w jedną stronę ale pojechaliśmy. Mój wet rozłożył ręce przy kreatyninie 3,5, a dr Neska powiedziała że to nie tragedia, teraz będzie mieć ponad 4,0. Z leków jakie podaję to ipakitine, alusal, omega 3, contorloc, enarenal i sylimarol 35, witaminy dla kobiet w ciąży, żurawinę, obowiązkowo renal suchy i dieta ryżowa od dr. Neski, je warzywa, owoce i cieszy się życiem. Po szczepieniach nie miałam żadnych problemów nawet przeciwko wściekliźnie, musiałam je zrobić bo mała jeździ z nami na wakacje nawet za granicę (Czechy, Słowacja), sterylkę przeżyła bezproblemowo, nawet mój wet sprowadzał specjalne leki żeby nie obciążyć nerek. Chodzimy na szkolenie z posłuszeństwa bo pitek się rozszalał i rojbruje ile się da, na placu do szkolenia opanowała przeszkody do agility, mamy fajna trenerkę bo powiedziała, że Zuzka ze względu na chorobę nie będzie brała udziału w żadnym szkoleniu sportowym, jak chce może pobrykać i na tym koniec. Dużo "zdrówka" dla waszych psiaków.
  20. Grzałka jesteś dla mnie pocieszeniem, że Twoja Tośka czuje się dobrze, moja Zuzolka lata jak oszalała, cieszę się każdym jej dniem :) Teraz jestem z siebie dumna że pojechałam do dr Neski taki kawał drogi, przynajmniej wiem, że możemy cieszyć się życiem. Niestety nasi weterynarze nic nie wiedzą o leczeniu nerek. Ostatnio dostałam Ipakitine dużą w gratisie od mojego weta miejscowego bo pani nie chciała walczyć o psiaka. A my Grzałka to chyba miłością uzdrawiamy nasze psiaki :)
  21. Eber, fajny poradnik, piszesz o górach Izerskich, właśnie się chcemy wybrać w tym roku, nie ma problemu z pieskami? My byliśmy w Krynicy Zdrój i też polecam.
  22. Podaję linka do galerii Zuzki Rozrabiarki :)[URL="https://www.facebook.com/iza.kozikowska/media_set?set=a.618554558173107.1073741828.100000557060616&type=3"] https://www.facebook.com/iza.kozikowska/media_set?set=a.618554558173107.1073741828.100000557060616&type=3[/URL]
  23. dzięki Grzałka za odpowiedź, u mojej suni też nic nie widać rozrabia bardzo, dlatego musimy iść na szkolenie ukrócić pit bullka :), my wiemy że ma dysplazje bo zrobiliśmy badania na samym początku jak ją adoptowaliśmy, wet mówił że nie ma takiej potrzeby ale ja się uparłam, nie dajemy żadnych kroplówek, dostawała na samym początku bo była bardzo odwodniona i strasznie chuda, dr Neska powiedziała że przy dysplazji w jej stanie nie potrzeba, na anemię dostaje prenatal i jakoś mamy jeden problem z głowy. Wagę ma dobrą - 26 kg i wygląda bardzo dobrze. W tym momencie kreatynina nam skoczyła ponieważ miała ciążę urojoną i później sterylkę. Co miesiąc robimy jej pełen profil badań łącznie z potasem i fosorem. Jak na razie wszystko się jakoś trzyma. Jak mówimy komuś że ma taką chorobę to wszyscy się dziwią. Ostatnio jeden pan chciał poczęstować Zuzkę udkiem z kurczaka i golonką :) Co do energii Zuzki to ja mam czasami jej dość, nie mam siły na jej harce. Co to jest to EPO?
  24. Trusina była naszym małym słoneczkiem, każdy kocha swojego psiaka ponad wszystkie inne. Idąc za głosem serca, bo ja psia babka jestem, wzięłam do domku kolejnego psiaka tym razem padło na pit bullkę red nosą, akurat ta potrzebowała domku. Rodzina wściekła, bo żadnego psa, mają suczkę ;) Żeby tego było mało doświadczeni przeżyciami zrobiliśmy komplet badań i od marca bujamy się z dysplazją nerek. Póki co cieszymy się życiem i jako takim zdrówkiem. Ale i tak wspominamy co dzień, że Trufla to i tamto a Zuzka to już inaczej itd.
×
×
  • Create New...