Jump to content
Dogomania

zakar

Members
  • Posts

    239
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by zakar

  1. Mona zaprasza na swój wątek http://www.dogomania.com/forum/topic/143365-mona-szuka-swojego-miejsca-na-ziemi/
  2. Mona to suczka średniej wielkości w typie owczarka niemieckiego. Jest zrównoważoną i spokojną psinką. Do ludzi nastawiona przyjaźnie, choć w pierwszym kontakcie zdystansowana. Kiedy już kogoś bliżej pozna, lubi się poprzytulać. Z większością innych psów się dogaduje, najczęściej nie zwraca na nie uwagi. Na smyczy chodzi ładnie, raczej nie ciągnie. Mona ma ok 5-6 lat. Do schroniska trafiła 27.08.2014
  3. Przepraszam ze długo nie odpisywałam. Była wizyta poadopcyjna nawet dwie i wszystko w porządku u niego:) W dzień jest w pomieszczeniu, gdzie są stóze i chodzi na spacery na smyczy. A wieczorem go puszczają luzem. Ma kupione szelki, troche przytył i ma sie tam dobrze:)
  4. KOKA MA DOM!:) Mam już relację z nowego domku. Państwo są naprawdę zakochani w Kokce a ich syn ją poprostu uwielbia:) Pani piszę, Koka ma się swietnie. Wykapali ją i wyczesali. Pierwsze dni nie chciała spać w swoim posłaniu, ale już się tam kładzie. Byli z nią u weterynarza, gdzie dostała tabletkę na odrobaczanie i krople na kleszcze. Jest strasznym żarłokiem. Ciagle prosi o jedzenie. Całą noc przesypia, nie załatwia się w domu, jak chce wyjść to sygnalizuje to. bardzo lubi się bawić. Jak to Koka:) [COLOR=#000000][FONT=Tahoma]Narazie przesyła jedno zdjecie, ale obiecali przesłać kolejne jak tylko zgraja je na komputer. [/FONT][/COLOR][IMG]https://ud.interia.pl/html/getattach,mid,8260,mpid,5,uid,01b205e85683257d?f=20140728_225903.jpg[/IMG][COLOR=#000000][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR]
  5. Dzisiaj kokę odwiedziła Pani z synem, która miała ją adoptować. chciała jeszcze zobaczyć jak Koka zareaguję na jej syna. Na początku Koka była trochę nieufna w stosunku do nich ale po krótkim spacerze było ok. Chłopak odrazu pokochał Kokę i chciał już ją zabrać, ale Pani chce adoptować ją jak będzie miała urlop, żeby móc jej na poczatku poświecić trochę czasu. Zobaczymy co z tego bedzie, tak do tygodnia mają się odezwać. Potem poszliśmy na wybieg w towarzystwie Kiry, Ramisa i Harego, Nie chciało jej sie biegać ale trochę pobawiła się z Harym.
  6. Długo mnie tu nie było,ale może Koka pojedzie do domu. Pani zauważyła ją jak byliśmy na akcji na Stadninie i jeszcze mąż chce ją poznać i jak tylko on się uda to przyjadą w sobotę. Trzymajcie kciuki alby tym razem wypaliło,bo miałam już parę telefonów o nią, ale kończyło się tylko obietnicami.
  7. A jednak się udało:) Wolontariat ruszył już w maju. na facebooku wszystko jest opisane [url]https://www.facebook.com/schroniskomyslowice?fref=ts[/url]
  8. Super trzymam kciuki aby tym razem było wszystko było ok:) Moja koleżanka mieszka niedaleko Szczekocin i w niedługim czasie chce do niej jechać, wiec będę mogła odwiedzić Mańka:)
  9. Ostatnio Koka szaleje na wybiegu:) Nie jest już taka strachliwa, bez problemu można ją wyciągnąć z boksu,nawet czeka już i sama wyskakuje jak idziemy na spacer. Tylko domku nie widać, miałam 2 telefony w jej sprawie i maila ale nic z tego nie wyszło. Państwo się ostatecznie nie pojawili.
  10. Koka jest naprawdę urocza i coraz bardziej się otwiera na ludzi. Oczywiście wyjście z boksu nadal jest ciężkie, tzn trwa dobre z 5 minut, bo wogóle nie pozwoli do siebie podejść, ale jeszcze trochę i będzie sama wyskakiwać:) potem już jest dobrze. Na spacerze jest spokojna zerkała co jakiś czas na mnie i mnie obserwowała. Pod koniec spaceru zaczeła ciagnąć na smyczy a potem zaczepiała Neptuna. Podryzała go po nogach, uszach i zachęcała do zabawy. Co zresztą fajnie widać na filmie:)
  11. Zapraszam na watek Koki [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/252372-M%C5%82odziutka-wystraszona-Koka-szuka-domu[/url]
  12. [CENTER][B]Koka to młoda, sympatyczna suczka. Ma urocze uszka, które wyglądają, jakby ciągle przechylał je wiatr. W stosunku do człowieka na początku znajomości jest troszkę wystraszona, ale gdy tylko przekona się, że nikt nie chce jej zrobić krzywdy, to się uspokaja. Nie jest agresywna, po prostu jest bardzo wystraszona miejscem, w którym się znajduje i potrzebuje trochę więcej czasu, żeby zaufać człowiekowi. Z innymi psami bardzo dobrze się dogaduje, zachęca je do zabawy. Lubi biegać i bawić się piłką. Nie ma problemu z braniem na ręce czy głaskaniem po brzuchu aczkolwiek widać, że ją to bardzo stresuje. Sunia pozostawiona sama w domu może tęsknić i trzeba będzie ją nauczyć spokojnego zostawania. Kontakt: tel: 694-662-867, e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL].[/B] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-6zjSm_EVT9Q/Uzb1q3C8z8I/AAAAAAADxKU/xtqCi6mq5ek/s640/P1100178.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-XINuKmwtfao/Uzb2QGs0BdI/AAAAAAADxOo/6unJCrnfKp4/s640/P110g0203.JPG[/IMG] [/CENTER]
  13. dzwoniłam do Pana, który adoptował Czarka i wszystko wskazuje na to że będzie miał tam naprawdę dobrze:). Pan wydaje się sympatyczny, bardzo dobrze wypowiadał się o poprzednim psie, którego mieli. No ale teraz o Czarku. Wszyscy go bardzo polubili, dostaje gotowane jedzenie, kupili mu szelki i obroże przeciw kleszczom. Zaczął szczekać, narazie nie puszczają go luzem, bo boją się zeby im nie zwiał. Więc chodzi na spacery na długiej lince. W sobotę jestem umówiona na wizytę i odwiedziny Czarka:)
  14. Z tego co się dowiedziałam Czarek będzie pilnował pewnej firmy. Pan który po niego przyjechał wyglądał na psiolubnego. Ma spać nie na zewnątrz tylko razem z ochroniarzem w budce. Dostałam telefon i adres i napewno będę sprawdzać co i jak. Pan o tym wie i nie miał nic przeciwko. Także mam nadzieję, że Czarkowi będzie tam dobrze. Po niedzieli będę tam dzwonić i umówie się na wizyte
  15. Tak trochę na szczęście przytył :) Dzięki Beata za zdjęcia. A wogóle muszę pochwalić tego łobuza, bo w sobotę był wyjątkowo grzeczny:). Na spacerze fajnie dogadał się z Atosem, nie było między nimi żadnych nieporozumień. Trochę na początku spaceru Bono mu nie spasował ale po chwili dał mu spokój. Potem poszliśmy na spacer z Daisi i w pierwszej chwili chciał się nawet z nią bawić, ale był trochę nachalny i Daisi dała mu do zrozumienie, że nie odpowiada jej takie zachowanie. Oczywiście trochę Czarek się porzucał na nią ale ostatecznie odpuścił i grzecznie razem szli.
  16. No niestety Czarek już długo siedzi:( a telefon dalej milczy. Może porobie mu nowe zdjęcia i może ktoś go wkońcu wypatrzy. A tak z wieści u Czarka to w sobotę spacer zaczeliśmy od założenia szelek. Potem poszliśmy na borki w towarzystwie Klaudii i Milo i czasami dochodziło miedzy nimi do spięć to muszę przyznać ze Czarek był nawet grzeczny. Czasami tylko jak mu się coś przypomniało to rzucał się w stronę Milo. Oczywiście zaliczył kąpiel we wodzie. Po powrocie na pozegnanie dostał ode mnie ucho wędzone.
  17. Wczoraj po długiej nie obecności u łobuza, byliśmy na spacerku, potem trochę pobiegał na wybiegu i został wymyziany. Na początku trochę wyrywał mi ręce ale wkońcu się uspokoił i ładnie szedł. Będę musiała mu teraz wynagrodzić moją długą nieobecność. Dzięki Beata, ze mnie zastępowałaś i opiekowałaś się Czarkiem.
  18. Ja teraz opiekuje się Czarkiem i dopiero zawitałam na watek. Trzeba przyznać, ze chłopak ma charakterek:) Ale damy rade:) Więc tak w sobotę był na spacerku z Żabą i Nadją. Nawet zaczepiał Nadję do zabawy, ale ona nie chciała i pokazywała mu ząbki. Za to coś mu się Żabka nie spodobała, on wogóle nie lubi małych psów. Ale dało się iść na wspólny spacer. Zresztą on wogóle nie przepada za psami. Chociaż z Karbonem nie było tak źle, oczywiście wielkiej przyjaźni między nimi nie ma ale potrafią się dogadać. Ciągnie na smyczy, ale ostatnio mało wychodził więc mu wybaczam:) Po spacerze trochę poćwiczyliśmy komendy i poszliśmy na chwilę na wybieg. Ogólnie jest bardzo fajnym psem
  19. jak narazie wolontariat jeszcze nie ruszył, zbierają dopiero chętnych. A niestety chętnych jest bardzo mało:( trzeba to bardziej nagłośnić, bo stracimy jedyną okazję na pomoc tym psiakom.
  20. Dafi dzisiaj pojechał do nowego domu:) Państwo w czwartek wybierali się po niego przyjechać, ale niestyty nie zdążyliby przed zamknięciem biura. trochę się obawiałam, ze się zniechęcą, bo po drodze mieli jeszcze paę przygód, ale na szzęście wieczorem pani dzwoniła, że będą po niego w piątek do południa. Będzie mieszkał w domku ale do dyspozycji ogród. Państwo wydaja się bardzo mili. dzwonili do mnie po przyjeżdzie do domu. Już zaprosili mnie na kawę. Także powodzenia czarnulku i bądź grzeczny
  21. Dziękujemy za zdjęcia:) Na pierwszym fajnie wyszła mu klawiatura ząbków. Zresztą on ma wogóle szeroki uśmiech:) dzisiaj Dafi był na trochę krótszym spacerze. Zaraz jak wyszedł z boksu było przekazanie karmy i strasznie się wtedy wiercił wiec chwile postaliśmy i potem się zabraliśmy na spacer razem z Karbonem. jak wróciliśmy chwile ćwiczeń i nauka nowej komendy turlaj. Poszło mu nawet całkiem dobrze. Na koniec pobiegał trochę na wybiegu i pobawił się piłką. Bardzo ładnie aportuje i bez problemu oddaje piłkę.
×
×
  • Create New...