Jump to content
Dogomania

limonka97

Members
  • Posts

    662
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by limonka97

  1. [quote name='Guptasek']Widzisz ja z kolei mam problem z rodzicami w drugą stronę . oni jeszcze nigdy nie byli na spacerze z Jake'm owszem mamy ogród i pies moze sie wylatać . ale tylko ja z nim wychodze. Pomimo tego ,że mama wybierała psa . no cóż ona go karmi i rozpieszcza . chociaż on i tak ma ją w dupie :D A Ty limonka jesteś w strasznie głupiej sytuacji bo owszem możesz pogadać z tatą żeby tak psa nie męczył ale nie wiadomo czy Cię posłucha :([/QUOTE] No niestety, mogę sobie gadać jak do ściany(i to nie tylko w tej sprawie - tata daje psu jedzenie przy stole mimo, że wszyscy mówią NIE, podają racjonalne argumenty, ale cóż... :roll: Dzięki mimo wszystko:p [quote name='Collie']Witam Piękny czarnuch z Diuny :) To długi spacer miała i pewnie jęzor na wierzchu :D Spróbujcie podzielić kto i kiedy wychodzi z psem na spacer , bo też Diuna może mieć dość takiej ilości ruchu.Niewiedze sensu aby brać zmęczonego psa , który "ledwo żyje" na kolejny długi spacer.[/QUOTE] Dzięki :loveu: Oj, podzielenie raczej nic nie da, ale problem znowu zniknął, bo tato ma mniej czasu i coś jeszcze, ale to niżej ;) Najgorsze jest to, że po niej tego za bardzo nie widać, bo po 1. ma już na tyle dobrą kondychę, że już się tak łatwo nie zmęczy ze mną, a po 2. nawet jak jest zmęczona to kiedy zobaczy, że tato ubiera się na bieganie zapomina o zmęczeniu i zaczyna po nim skakać, latać po domu i wtedy to już w ogóle taty się nie da namówić, żeby psa zostawił bo przecież "widać że chce!":shake: [quote name='zmierzchnica']Ja w ogóle nie lubię jak ktoś mi z psami wychodzi, a że mam 4 to to moje nielubienie jest dość .. kłopotliwe ;) Bo zwykle wolę zrobić z 10-20 km jednego dnia i iść na kilka spacerów niż komuś pozwolić wyprowadzić np suki :evil_lol: Jestem nadopiekuńczą właścicielką, ot co :razz: Ale to fakt, jeżeli na co dzień przemęcza się psa to on nie umie potem odpoczywać. Ja mam tak... ze sobą. Na co dzień jestem non stop na nogach. Rano spacer z psami, potem studia, potem jeden spacer, potem drugi, potem zwykle jakieś zakupy, ostatecznie nauka, wieczorne siku psów... Cały dzień zawalony. Kiedy mam wolny czas, nie wiem co mam ze sobą zrobić, nosi mnie, jestem poirytowana itd. I z psami jest tak samo - skoro w dni wolne ma całe dni zapełnione, to gdy przychodzi posiedzieć spokojnie, nudzi się i nosi ją. Może przydałyby się wam jakieś naturalne gryzaki i nauka zostawania spokojnie np. godzinę samej w pokoju, tylko z gryzakiem? Bo pewnie tacie nie przetłumaczysz, żeby jej nie brał, skoro jest padnięta...:roll: No i oczywiście Diuna jest przecudna :loveu:[/QUOTE] No też się przyznam, że najchętniej bym w ogóle nikomu jej na spacer czy cokolwiek innego nie oddawała:evil_lol: No niestety, tak jak i w drugą stronę - nic nie robisz, siedzisz cały dzień na tyłku to i potem, jak przebiegniesz kilkadziesiąt metrów do autobusu sapiesz jak prosiak i ledwo stoisz na nogach :eviltong: Och, ach! :loveu: Dzięki. [quote name='Sylwia K']ja akurat nie mam takich problemów, bo moimi psami głownie zajmuje sie tylko ja. Czasem tylko mąż z nimi wychodzi, ale on to leń i wychodzi na góra 20 minut.[/QUOTE] Ach, nie chwal się :eviltong: Chociaż czasem ma to i swoje zalety, jak np. w ciągu ciężkiego tygodnia nie mam czasu to tato weźmie psa na bieganie i jest luz. Gorzej jak mam tego czasu aż w nadmiarze... Co tu dużo pisać - pies ostatnio spuszczony zachowuje się jak debil, niby jest w miarę bezpiecznie, bo mam linkę, ale co mi z linki jak wiem, że jakbym co jakiś czas jej nie przydepneła i nie pilnowała to Bóg wie co by się działo :roll: Także na razie Diuna ma bana na spuszczanie, od paru dni tylko długie spacery z zabawą i komendami na smyczy. I od jakiegoś tyg., od tego samego momentu kiedy przestałam ją spuszczać to tak samo koniec głupiego rozczulania się na psem i głaskania za to 'że tak słodko leży/wygląda' cy cokolwiek, przez co pied miał głęboko głaskanie i nie było dla niego żadną nagrodą. Powoli widać efekty - wystarczy, że zacznę mówić do niej milutkim, wysokim głosem, a ta od razu merda i się cieszy i ogólnie nie wiem czy mi się tylko nie wydaje, ale jakby bardziej zwraca na mnie uwagę. :cool3: Są postępy, a taki okres 'przemocy' i 'okrucieństwa' wobec zwierząt jestem pewna że dobrze jej zrobi :diabloti: No więc - trzymajcie kciuki za postępy i .... pozdrawiam serdecznie każdego kto zechciał to przeczytać :grins: A o fotkach nic nie mówię, bo logiczne że jak jej sie spuszczam to za ciekawych fot nie zrobię, choć mam jeszcze kilka ładniejszych domowych na aparacie, więc to w najbliższym czasie (ale mi się rymło:evil_lol:).
  2. Może jakaś chociaż jedna fotka Tiny? ;) Bo już prawie zapomniałam jak twoja sunia wygląda. :lol: I co u Tinki słychać?
  3. Ojej, ja pierwszy raz, ale widzę zaskakujące wieści. Przykro mi, co jej dolegało?:-( To czekamy na zdjęcia nowego sznyfnysza. ;)
  4. a na koniec Shina i tak musiała zrobić piękną minę :grins: [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/miny%20Shiny/DSC_3666.jpg?t=1303939886[/url]:loveu::loveu:
  5. Też nie sądzę żeby to byli ci ze wsi, bo ci ze wsi często po prostu mają tego psa na ogrodzie, nikt się nim nie zajmuje, czasem mu coś do jedzenia rzucą, ale pies im nie przeszkadza bo jest na dworze (oczywiście nie wszyscy). Gorzej z ludźmi z miasta, którzy psa muszą mieć w domu i jak taki chochlik np. rozwala mieszkanie, przeszkadza w domu itd. no to już nie ma jak go wyrzucić na podwórko... Także najczęsciej bywa tak że ci niby porządni robią gorsze rzeczy od tych niby 'wieśniaków'... ;)
  6. hej ! no historia faktycznie nieciekawa, dobrze że wróciła... na razie nic więcej nie napiszę bo wpadłam tylko na chwilkę, ale chciałam dać znać że przeczytałam wszystko i nie zapomniałam :) to już 4 psiaki, prawdziwa sfora ;) ja nie wiem czy bym z dwoma wyrobiła...
  7. limonka97

    Primo :)

    [url]http://img814.imageshack.us/i/47368146071792091274100.jpg/[/url] !!!!!!!! jej, jak ja kocham czekolady, się w ustach rozpływają, mniam !! :) piękny się z niego kawaler zrobił,cudo no ;)
  8. jej to ostatnie zdjecie jest przesłodkie :) przedostatnie zresztą też :lol:
  9. [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/pole%2022%2004/CIMG9734.jpg?t=1303580250[/url] ale brudas :D też nie lubię takiej głupawki... gorzej jak jestem z rodzicami na spacerze i jak w takiej chwili próbuję psa uspokoić to jeszcze się wciskają że 'po co?!' i że psu się nie dam trochę oddalić/pobawić/wyszaleć... dlatego też wolę sama chodzić na spacery :lol: Hexa ma kolczatke? (pytam z ciekawości, nie mam zamiaru się niczego czepiać;))
  10. fajnie, że wróciłyście z powrotem :) to my teżczekamy na fotki, i jestem spragniona jakichś świeżych informacji o Herze :)
  11. [url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/woda%2022-04-2011/DSC_3609.jpg?t=1303493134[/url] to jest piękne :D dzisiaj mój psiur też się kąpał, ale w jeziorku :)tyle, że trzeba ją było potem siłą od wody odciągać:diabloti:
  12. ojeju, jaka pikna zmokła kura!! :D [url]https://lh3.googleusercontent.com/_lKbYy7e16P0/TbHUt54qcJI/AAAAAAAAENw/B38AURcf0Cc/P21-04-11_13.12.jpg[/url] ale się tu fajnie rozmarzył :) albo opalał ;)
  13. Sorry, wydawało mi się, że wcześniej też była jakaś niepewna informacja ;)
  14. to chyba faktycznie warto poszukać na Polach Mokotowskich, skoro już było parę informacji stamtąd :) mogę link do wydarzenia na fejsie, bo gdzieś mi umkneło? edit: sorki, już mam ;)
  15. [quote name='Sylwia K']jej jak ja ci zazdroszczę tego 2 godzinnego spaceru, ja niestety jestem uwiązana, mam małe dziecko i szczeniaka który co 2 h sika[/QUOTE] nie ma czego zazdrościć ;) teraz mam więcej czasu, bo święta, rekolekcje były. Na co dzień trochę gorzej, chociaż nie mogę narzekać ;) [quote name='dagaa111']u mnie każdy bażant na widok mojego psa zwiewa gdzie pieprz rośnie :diabloti: ja też dzisiaj wykończyłam psa na dworze :D ale rano, bo dla nas po południu już za ciepło jest, nie lubię takich upałów[/QUOTE] a te nasze bażanty to jakieś takie głupie są :shake: to gratulacje, kocham to uczucie jak mnie nogi nap***dzielają, a psiurka obok leży równie wykończona :loveu: [quote name='Bjuta']Może udałoby Ci się sfilmować jak Diunka robi sztuczki?? Szczególnie "turlaj się" chętnie bym zobaczyła... :)[/QUOTE] Postaram się jakoś to nakręcić. Tylko nie wiem, gdzie wrzucić, może siostra się zgodzi na jej konto na youtubie ;) Dzisiaj też byłam na dłuższej trasie. Na początku było fajnie, potem jak miałam wracać to pies zaczął świrować :roll: Postanowiłam więc wydłużyć trasę i przeszłam bokiem pól na następną ścieżkę, chwilę się tam pokręciłam i zobaczyłam, że biegnie moja siostra, wracała ze strony w którą miałam zamiar się udać. Machnęła dzisiaj 21km:diabloti: Ja gdzieś tak z może 5 :roll: a i tak byłam wykończona, jeszcze to słońce, masakra... No więc wróciłyśmy razem i było całkiem miło. Jedna sprawa mnie ostatnio wkurza. Przez to, że mam wolne ostatnio, od jakiś 2tyg. codziennie chodzę z psem na jakieś ok. 1,5 godz pola, ma trochę tego ruchu, więcej niż na co dzień. Tylko jak mam psa zmęczyć jak potem tato wraca z praca i gdzieś około 15/16 (tak jak np. dzisaj:angryy:) zabiera ją znowu na pola, idzie biegać jakieś 7km(czasem 5 a czasem i 10) . Po pierwsze to pies np. dzisiaj był naprawdę zmęczony, a na dworze jest gorąco i nawet moja siostra powiedziała, żeby jej nie brał. !! W dodatku chodzi też o to, że jak tak na co dzień jak pies pójdzie na pola w dni robocze jakieś 3 razy, jeśli ze mną to jakieś 3km, a z tatą z 5,7 to jakim prawem ja mam go potem zmęczyć...?? A zwłaszcza jak czasem przez cały tydzień tata nie pójdzie biegać, bo będzie zawalony robotą, ja go wezmę może dwa razy na pola, no i jak potem taki szajbus ma się zmęczyć porzucaniem mu piłki, czy dłuższą przechadzką po parku :roll: Wiem, to trochę chaotyczne, ale wybaczcie, jestem z leksza wkurzona... Jeśli ktoś zdołał to wszystko przeczytać to gratuluję :loveu: Problem jest dosyć rzadki, bo zazwyczaj ma się problem z BRAKIEM czasu :diabloti: ale cóż, może i głupio gadam, bo pies przynajmniej ma dużo ruchu, no ale bez przesady... gdyby jeszcze Diuna umiała się dostosować, ale potem jak nie może się wybiegać przez 1/2 dni to już w domu strasznie przeszkadza, rzuca się za swoim ogonem, podgryza i robi się taka podjarano-nerwowa :placz:
  16. hej :) życzę zdrowia Harremu, szkoda że nie możesz się nim i Kulką zaopiekować na stałe, widać że miałyby u ciebie super :) Kulka jest przesłodka, taki 100% kundelek :) szkoda, że nie można jej wysterylizować, wtedy przynajmniej było by 100% pewności ze z znowu nie zajdzie w ciążę ... pzdr :)
  17. mi też mama się bardziej podoba, chociaż macza w tym palce pewnie damska solidarność:evil_lol: i fajnie, że mama ma galerię na dogo, bo macie na bieżąco łatwy kontakt, no i wiadomo, że Ebola ma porządnych rodziców :grins: achhh, ale ci zazdroszczę małej Eboliny :loveu:
  18. o, to wrzucaj, wrzucaj :) u nas też pogoda dopisuje - jakieś 24 stopnie :>
  19. ale się fajnie dogadują twoje psice z koszami :D wolałabym nie wspominać co moja by zapewne w takiej sytuacji zrobiła:diabloti: a 'starocie' przecudne :loveu: pzdr :)
  20. Dzięki :) No trochę tego jest, jak mi się nudzi to albo biorę psa na dłuuugi spacer po polach albo coś tam ćwiczymy. No i w końcu trochę bardziej dopracowałyśmy 'turlaj się' i 'zdechł pies' :) ! I 'noga' coraz lepiej nam wychodzi, już z większym skupieniem parę kroczków przejdzie (chodzi mi o takie bardziej 'profesjonalne' chodzenie przy nodze - w sensie, przyklejona do nogi i cały czas kontakt wzrokowy. Także żeby było idealne to cały czas ćwiczymy tylko kilka kroczków, ale takich dopracowanych ;)) Właśnie paręnaście minut temu wróciłam z porządnego, 2 godz. spaceru. Sunia wykapała się w rzeczce, ale w tym słońcu (jakieś 24stopnie) była maksymalnie wykończona, w drodze powrotnej (jeszcze na polach, była spuszczona) szła jakieś pół metra za mną z głową przy ziemi i taaaakim jęzorem ;) Bogu dzięki że jest tam ten strumyk to psica się może przynajmniej ochłodzić :) Chodzimy cały czas z linką, np. dzisiaj po prostu super się przydała, bo po raz drugi (parę dni temu też) spotkałyśmy bażanta (samczyka, piękny:loveu:), który w ogóle się nie bał, był całkiem blisko i musiałam psu za pomocą linki przypomnieć, że nie jest na polowaniu :mad: chociaż dla niej to nie jest nawet polowanie, tylko po prostu fajna zabawa, w stylu - gonię wszystko co się rusza (no, prawie wszystko:evil_lol:), coś jak latanie za patykiem... ale ogólnie spaciren bardzo udany :p miłego dnia :cool3: i mam nadzieję, że u was też jest tak ciepło... chociaż z drugiej strony to mogłoby tak jakieś 5stopni mniej, bo teraz to i ja, i pies trochę sie gotujemy... (i tak źle , i tak niedobrze:diabloti:) edit: [B]Guptasek[/B], odpowiadam w imieniu Asiaczka - pewnie, że możesz. ;) w końcu psiak się zgubił i im więcej osób doda takie mini ogłoszenie tym większa szansa, że psiak się odnajdzie :)
  21. jej, ale macie fajny sprzęt :) ja ćwiczę z Diuną też takie niby agility ale to na kartonowych pudełkach, chociaż ostatnio znalazłam fajne miejsce, które niby jest takim placem zabaw (jest na miniboisku szkolnym) ale można te wszystkie sprzęty fajnie wykorzystać w agility bo jest taka a la kładka, stoliczki na które pies może wskakiwać, pręty przez które sobie hopa i coś na kształt tunelu :) więc sobie ostatnio tam chadzamy, ale widzę że wy macie też fajny teren wokoło ;) a to nie jest przypadkiem jakieś twoje podwórko/ogródek? Sorki, jeśli już gdzieś pisałaś, ale od niedawna odwiedzam twoją galerie:oops: pzdr :p
  22. a to była taka mini, ukryta reklama wyrobów Taks w wykonaniu vege*. :diabloti: oczywiście nic nie umniejszając wyrobom Taks, które z pewnością są świetne patrząc na te reklamy :cool3: sorry za off top ale nie mogłam się powstrzymać :eviltong: a żeby trochę było na temat to: [url]http://img64.imageshack.us/img64/820/sn852099g.jpg[/url] tutaj wygląda jak Diuna na początku, kiedy dopiero ją wzieliśmy ze schroniska :loveu:
  23. [url]http://i51.tinypic.com/5b4ns6.jpg[/url] to zdjęcie jest przeurocze ;) ma taki fajny klimacik. i trzymam kciuki za kotka!
  24. widać że mu na kolanach odpowiada :) i to nawet bardzo :D słodziak :>
  25. ojej, sobowtór Diuny :D super zdjęcia :)
×
×
  • Create New...