-
Posts
919 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by zuanna
-
-
Ja właśnie zaczęłam drugi worek Australian Lamb. Tina jest alergikiem, ale ta karma jej służy (no i smakuje). Jedyne, do czego mogę się "przyczepić", to duże qpska (mniejsze niż po acanie, porównywalne z joserą, a dużo większe niż po hillsie).
-
Mika nie miała chyba swojego wątku, tutaj więc przesyła pozdrowienia z wakacji :) Niedługo minie rok we własnym domku :)
[IMG]http://imageshack.us/a/img716/5466/6x14.jpg[/IMG]
[IMG]http://imageshack.us/a/img18/738/vfvi.jpg[/IMG] -
U mnie w deklaracji też był Misiek - oczywiście przerzucam na Rudego.
-
[quote name='Aneta Nowak']Alez ja o demonizowanie nie personalnie do Ciebie,naprawdę..Daleka jestem od tego.
...[/QUOTE]
Nawet jeśli,to daleko jestem od obruszania się :) Co do karmy- po RC moje "maleństwo" miało potworne rozwolnienie :shake: Josera moim zdaniem jest OK, również Hill's u mnie się sprawdził. Tutaj niestety musisz sama przetestować, co suni najbardziej będzie pasowało. No i Tobie oczywiście - czy decydujesz się na suchą karmę, czy zamierzasz gotować. Obserwuj małą - nie tylko biegunki mówią o tym czy karma jest dobra. Patrz, czy się nadmiernie nie drapie, czy sierść nie jest matowa lub za dużo jej wypada, czy nie łzawią mocno oczy i czy w uszach nie zbiera się duża ilość wydzieliny. Te wszystkie objawy mogą świadczyć o alergii na pożywienie. -
[quote name='Aneta Nowak']Sa "piszczałki" bez tego elementu piszczacego w środku..przestają piszczeć w momencie...przedziurawienia.
Nie wiem-co do pluszaków-moje jako szczeniaki nie rozrywają misków..czasem 2letniemu astowi zdarzy się "od swięta" zabawkę wypatroszyc..i latac z materiałowym flakiem. Ani 9tygodniowa suka ani 8miesięczna suka(moje najmłodsze)-zabawek nie patroszy.Nosi,rzuca,tarmosi z innym psem,wali po łbie asta..ale nie rozrywa(małe rasy). więc może-jako że radza tu ludzie z własnym doświadczeniem-warto wziąc pod uwagę to,że każdy pies troszkę inaczej się bawi?A nie demonizować,że sie wata i kłakami z zabawki udusi?[/QUOTE]
Sama więc wiesz, że zależy od egzemplarza - moje jedne patroszyły, inne nie. I nie demonizuję - widać, że dziewczyna nigdy psa nie miała. Życzę jej spokojnego maleństwa, ale chyba lepiej jak będzie przygotowana na to, co ew. może ją czekać, niz by miało przytrafić się nieszczęście?
Edit: Poza tym - kłakami lub watą się nie udusi. Za to zatka się "tylko" światło jelita lub ujście żołądka -
Założyłam, że autorka wątku nie planuje zabawek na pierwsze kilka dni. O ile 6 tygodniowy maluch nie rozpruje pluszaka, to 10 tyg. już tak :) Nie potrzebny do tego rozbuchany kilkumiesięczniak ;) Co do zabawek gumowych, szkoły są różne - jak w każdym temacie zresztą. O związku z podgryzaniem ręki słyszę pierwszy raz. Wszystkie moje szczeniaki bawiły się piszczącymi zabawkami i żaden nie wykazuje/wykazywał odchyłek od normy ;). Ponownie będę zdaniem niektórych uprawiać czarnowidztwo, ale z tych piszczących lubią wypadać te małe piszczące elementy... Niby nic strasznego, ale ja jakoś nie lubię jak moje psy zjadają coś, co im nie służy ;)
-
Pod telewizorem, to nie jest najlepszy pomysł. Legowisko powinno stać w miejscu, gdzie pies będzie miał zapewnioną względną ciszę i spokój. Jeśli będziesz miała taką możliwość, obserwuj psa gdzie lubi leżeć i tam postaw mu później legowisko. W temacie pluszaków - uważaj również na to, czym zabawka jest wypchana. Nie dawaj takich z groszkami w środku, a i w przypadku tych wypchanych czymś innym, natychmiast zaszywaj lub wyrzucaj, żeby maluch nie najadł się tych "wnętrzności".
-
[quote name='rika']2 tygodnie po 3 szczepieniu, czyli jak pies ma jakieś 15 tygodni? A gdzie socjalizacja? :roll:
[/QUOTE]
Grunt to dokładnie czytać- napisałam, że owszem, ale ze sprawdzonymi psami :) Podobnie z wychodzeniem. Cóż - trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy moja wygoda, czy zdrowie, a nawet życie psiaka. To jest loteria niestety :shake: -
[quote name='aasika']Rozumiem,że po pierwszym szczepieniu nie wolno z psinką wychodzić na dwór ?[/QUOTE]
Dopiero ok. 2-ch tygodni po trzecim. Chyba, że masz własny, ogrodzony ogród i pewność, że żadne zakażone psy po nim nie biegają. W tym czasie malucha możesz zapoznawać powoli ze znajomymi, "pewnymi" psami - szczepionymi, odrobaczanymi. -
[quote name='aasika']Psiaka dostane już zaszczepionego, odrobaczonego, zachipowanego itd ;) ... za książki dziękuje, jutro przejdę się do biblioteki, może coś z tego wynajdę. :)[/QUOTE]
Maluch będzie ew.dopiero po pierwszych szczepieniach,więc czekają Cię jeszcze dwie serie. Do tego czasu ma kwarantannę - zaopatrz się w związku z tym w podkłady dla szczeniąt. W ostateczności gazety, ale uważaj, bo farba drukarska może uczulać. -
Przede wszystkim 6 tygodni to za wcześnie na odseparowanie od matki :shake: Nie ma możliwości odebrania przynajmniej 2 tygodnie później?
-
Popytaj bianki1 - ma doświadczenie z takimi maliznami :)
-
[quote name='elinaa']A czy jest szansa, że suczka pani z wioski pod Jedwabnem też zostanie wysterylizowana ? Czy dotyczy to tylko psów z Białegostoku ?[/QUOTE]
Przy mnie suczkę sterylizował pan z Supraśla. Najlepiej zadzwonić do lecznicy i dopytać. -
Czytam sobie od jakiegoś czasu i nic nie rozumiem. Skoro palmer jest potrzebny i raptem jedna osoba zrezygnowała z jego rejestracji i chęci używania, to dlaczego osoby bardziej zaangażowane i widzące potrzebę jego stosowania, nie zarejestrują tego na siebie? To przecież nieistotne czy to będzie TOZ, czy osoba prywatna. Z tego zresztą co rozumiem, i tak broń musi być zarejestrowana na osobę prywatną a nie na organizację. Widać po raz kolejny w grę wchodzą rozgrywki personalne :shake: Mało pocieszający jest fakt, że w każdym województwie dzieje się to samo :sad:
-
[FONT=arial]mały off - ale może nie wszyscy wiedzą. Ja dowiedziałam się dopiero dzisiaj :oops: To jest fragment [COLOR=#333333]Uchwały Rady Miasta Białystok z dn. 25 lutego 2013 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Białystok:[/COLOR][/FONT]
[IMG]http://img837.imageshack.us/img837/7964/sk8o.png[/IMG]
Moje suczydło wreszcie odetchnie pełną gębą :loveu: -
Może tej drugiej pani zaproponować [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/244685-oddam-nowofundlanda-w-dobre-r%C4%99ce?p=21003815#post21003815"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/244685-oddam-nowofundlanda-w-dobre-r%C4%99ce?p=21003815#post21003815[/URL] ?
-
A nic jej nie dziabnęło przypadkiem? Ja u Tiny też przetrzepywałam ostatnio futro, bo nic jeść nie chciała :shake: Po tygodniu wszystko wróciło do normy :)
-
Mam do oddania 1 kg hills'a i/d. Moja zaraza miała problemy żołądkowe, ale nawet go nie tknęła :shake: Może ktoś potrzebuje?
-
U mnie poza tym jednym kleszczem, tfu tfu nic się nie dzieje. I w tym, i w ubiegłym roku moczone jest intensywnie ;) Krople odpadają niestety, bo strasznie ją wszystkie uczulają - eksperymenty końcżą się sterydami :( Ostatnio na wyjeździe dodatkowo pryskałam ją trochę takim środkiem dla dzieci z wyciągiem cytronelli - nie wiem jak kleszcze, ale komary tak bardzo nie atakowały.
-
[quote name='Pysia']Dobra bo już prawie pochowany bo stary i niewiele mu życia zostało.
No i co że niewiele? Wszyscy chętni nagle znikli bo stary pies. Brzydko oj brzydko! Znaczy że nie byli warci nawet funta kłaków niufka!
Mam niufke w jego wieku. Kochaniutka, słodka, jakby jej nie było. Co mi w niej przeszkadza? Ano to, że juz nie mogę robić takich spacerów jak dawniej.... Ale większosć ludzi mających ogrody i tak nie spaceruje z psami - przynajmniej nie codzien nie.
Co mu potrzeba?
Domu z ogrodem. Domu gdzie nie ma schodów.
Dobrego posłanka- super jakby ono było specjalne ( bo takie są ) dla starszych psów. Ale w sumie wystarczy mu wygodne legowisko.
Spokoju aby inne zwierzaki mu nie przeszkadzały nieustannie. Ale towarzystwo mile widziane.
Miska z odpowiednim papu. To papu wcale nie jest droższe od normalnego dla młodego psa ;)
Podcięcia na krótko wielu miejsc aby sie nie filcowały bo on przede wszystkim będzie spał.
Miłości, ciepła i przypilnowania aby nie leżał na zimnie.
To tyle. Uszka czy oczka to pryszcz. Wyelcza sie szybciutko.
A domki ogony pod siebie i fruuuuuuuu nikogo juz nie ma. Bo stary.[/QUOTE]
A ja myślę (mam nadzieję), że to nie do końca tak. Część pewnie boi się szybkiego pożegnania. Zawsze jest to trudny moment, a w przypadku adopcji staruszka, nadejdzie znacznie szybciej. Nie mam niestety domu z ogrodem i warunków na drugiego dużego psa. Dla mnie wiek nie byłby problemem, ale rozumiem tych, co się boją. -
No proszę - a ja myślałam, że tylko Tina robi takie "uła, uła" ;) Wcześniej miałam suńki w typie ONka i różne mieszańce, ale żaden tak nie robił :roll:
-
A my w drugim roku stosowania foresto, zaliczyłyśmy pierwszego kleszcza :angryy: Siedział skubany na czubku głowy. Zanim szlag go trafił, zdążył się jednak trochę napić - teraz ze strachem obserwujemy suczydło, bo to nasz dopiero (aż?) drugi kleszcz w 4,5 letnim życiu. Jednak ciężko szukać w takim gęstym, czarnym futrze :shake: Wcześniej wyczesywała ją przez godzinę i dopiero na koniec znalazłam dziada na łbie.
-
Z tego co widzę, schronisko w Sosnowcu przy adopcji daje bon na darmową, [B]obowiązkową [/B]steryzlizację. Jak piszesz, nie wywiązałaś się z tego obowiązku.
-
Wybacz - ale teściowa ma dom do remontu nie przez sunię, a na swoje własne życzenie i Twoją nieodpowiedzialność. Przez ponad rok zastawaliśmy prawie codziennie mieszkanie w takim stanie:
[IMG]http://img856.imageshack.us/img856/6045/zdjcie0.jpg[/IMG]
Od 3 lat nie zniszczyła nic. Fakt - wyrosła, ale tez dużo naszej pracy zostało włożone w wychowanie psa. Jeśli nie masz środków ani czasu, to jak zamierzasz utrzymać trzy kolejne psy? A co, jeśli zachorują? Nie będziesz ich leczyć? Bo nie dość, ze to kosztuje niemało, to czas też trzeba mieć na wizyty u weta.
Sańka ciągle szuka własnego domu. Czy ktoś ją kiedyś pokocha?
in Już w nowym domu...
Posted
[quote name='mestudio']Tak mało ciekawskich u Sańki?
No cóż.
...[/QUOTE]
Ciekawskich więcej, tylko się ukrywają i udają cierpliwych ;)
To z psów babci, to tylko Rudy zostaje ... (tfu, tfu ;) )