Jump to content
Dogomania

ruda megi

Members
  • Posts

    499
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ruda megi

  1. Moja bullmastiffka w ogóle nie chciała tknąć suchej karmy, zmusiła mnie do gotowania.Jej wyprawki ze smakiem zjadły inne psy. Nie wiem czy wszystkie bulki są takie czy tylko moja królewna.
  2. Dziękuję. Za to Demonique ma takie inteligentne, bystre oczka...A w ogóle wszystkie są cudne.
  3. Oho, widzę pan Przemek przechodzi ten sam okres co kiedyś my czekając na naszą suńkę. Też siedzieliśmy jak na szpilkach, Magda przysyłała nam zdjęcia a nam ciągle było mało. 5 razy dziennie przeglądałam pocztę.
  4. brrr.. uwielbiam ludzi, którzy rozbijają butelki na ulicach! właśnie wyciagnęłam z Poisonkowej łapy kawałek szkła :-( na szczęście rana płytka, obyło się bez weta i wszystko ok! choć Poison z opatrunkiem na łapince to osobnik cięzko chory ;-) Powrotu do zdrowia życzę Poisonkowi. Mieliście naprawdę dużo szczęścia w nieszczęściu. Jak moja wilczurka wpadła na rozbite szkło w czasach gdy nie miałam jeszcze komórki, to przeżyłyśmy horror. Biedactwo się wykrwawiło zanim ją zaniosłam pod bramę i obudziłam męża ( to już była noc) dzwoniąc bez przerwy domofonem. Klatka schodowa pływała we krwi jakby kogoś zamordowano. Moje ciuchy to już w ogóle. Nie mieliśmy wtedy samochodu i tylko dzięki uprzejmości sąsiadów udało się ją dowieźć na dyżur do lecznicy i pozszywać łapę ale ścięgna poszły. Oj, słowa które mi sie nasuwają na temat tych bezmyślnych ludzi rzucających butelkami na chodnik, to są mało chrześcijańskie....:mad:A jakby tak dziecko jakieś się potknęło i wpadło na szkło ? Czy niektórzy ludzie są pozbawieni mózgu ?
  5. Moja faworytka to córeczka Pumy i Paka z łososiową ( ? ) wstążeczką. A z chłopaków to tygrysek z niebieską.
  6. Yyy a to może chodzi o określenie maści w rodowodach eksportowych ? Też próbuję dojść. Apricot to chyba taki żółciutki.
  7. Super nalepki. Zwłaszcza z Poisonkiem.
  8. :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz: Niepojęte, jak można tak traktować zwierzęta a już psy w szczególności.
  9. Dzięki za porady. Dowiedziałam się w końcu, że nie jedziemy, nie mam się co pchać bo za późno. Trudno. Także nikogo nie zabiorę po drodze. To moja wina bo nie sprawdziłam listy wcześniej. Po prostu zgłoszenie do nich nie dotarło. Ja mieszkam w takiej dziurze gdzie są szopki z internetem. Ale wszystkim tu życzę powodzenia.
  10. A ja nie dostałam jeszcze potwierdzenia, nie ma mnie na liście wystawców. Nie mogę się dodzwonić do oddziału. Zgłaszałam psa za pomocą formularza internetowego więc może nie dostali zgłoszenia ? Ale wpłaciłam pieniądze w terminie, więc nie rozumiem co się dzieje. Nie wiem co robić . Jechać i się wykłócać ? Czy darować sobie? Miał ktoś podobną sytuację?
  11. My się wybieramy w niedzielę. Mogę zabrać 1 osobę i psa - jadę z okolic Żmigrodu.
  12. Właśnie. Ludzie zawsze gadać będą ale to właściciel widzi czy pies chce żyć czy już jest to dla niego udręka.
  13. Och Jankesik... Gdyby nie to, że jest pieskiem to mogłabym go pomylić z moją Sabcią.
  14. Liściu mięty , miałam suczkę ON z tą chorobą i w lutym br. ją uśpiłam:placz::placz::placz: ale udało jej się przeżyć 12 lat i chociaż ludzie się pukali w głowę po co żyje ten chodzący szkielet to był kochany pies, nie mogliśmy ( rodzina i ja) jej tego wcześniej zrobić. Była szalona, energiczna , silna nawet skończyła kurs psa towarzyszącego z elementami agility. Prawie do samej śmierci była sprawna fizycznie i psychicznie.
  15. Miałam owczarkę ze schroniska z tą chorobą. Wiem jak to jest.Jednak zanim doszłam dlaczego sunia jest zbyt szczupła i ma problemy żołądkowe to minęły prawie 2 lata. Była psem schroniskowym więc myślałam, że to z niedożywienia, zaniedbania poprzednich właścicieli, robale, jakaś przebyta parwowiroza Na noc aby kwasy nie zniszczyły jej całkiem żołądka dawaliśmy jej ranigast. Przed jedzeniem dostawała enzymy trzustkowe dla ludzi i to w zwiększonych dawkach bo amylan nie jest zbyt skuteczny u psa wielkości owczarka. Zwykle to był kreon lub panzytrat 20000 lub lipancrea 16000. Kupowałam wielkie opakowania ( wet pisał na nie recepty) bo trochę taniej wychodziło. Do jedzenia takiemu psu najlepiej dawać albo specjalną karmę :eukanuba intestinal, royal canin low fat , trovet, Hills i/d coś też produkuje purina oraz ANF. Być może weszły już na nasz rynek także inne karmy weterynaryjne dla psów trzustkowych. Jednak podawanie takich karm nie zwalnia z faszerowania psa enzymkami. Można też gotować - wtedy najlepsze jest mięso z kurczaka lub indyka ( ale bez tłuszczu) z ryżem i gotowaną marchewką. Można tez dodać do tego odrobineczkę siemienia lnianego lub oliwy ale trzeba uważać. Należy także uzupełniać monotonną dietę witaminami. Ponieważ dieta o małej zawartości tłuszczu może prowadzić do uszkodzenia wątroby dobrze jest dawać dziennie 1 tabletkę np. sylimarolu albo rapacholinu. Należy bardzo rygorystycznie przestrzegać diety. Taki pies ma niestety często chęć do wyżerania z kubła lub co gorsza nawet kup oraz wszelkich znależionych śmieci, demolowania kuchni, kradzieży jedzenia ze stołu, szafek, lodówki itd to trzeba psa pilnować bo on sobie szkodzi - właściciel ma sprzątanie i latanie w nocy na dwór a pies męczarnie. Moja suka była z nami w domu, żeby nie było jej przykro ale dla swojego bezpieczeństwa lepiej by było dla niej mieszkać w kojcu....Tym bardziej, że przy dzieciach trudno ją było upilnować. Na dodatek miała uczulenie na wszystkie inne mięso oraz mączki rybne po za baraniną wszystko powodowało u niej pryszcze, łupież i wypadanie sierści a nawet rany ! Dlatego kupowałam jej karmy na jagnięcinie ale zawsze pilnowałam enzymów. Bywa tak, że pies niestety już całe życie jest chudy. Niektórzy kupują psom preparaty na masę nazywa się to HMB ale nie u każdego psa działa. Czasem wręcz szkodzi. Ogólnie pies taki musi być całe życie na lekach i trzeba się liczyć z tym, że to mu może też uszkodzić nerki . Mojej suni udało się przeżyć z tym choróbskiem 12 lat. Zrobić kurs PT , gdzie latała po przeszkodach tak samo jak zdrowe psy.
  16. [quote name='Liam29']mam jeszcze pytanie czym jest tendencja do przodozgryzu i czy jest to mała wada czy tez może psu utrudniać życie[/QUOTE] W przypadku tej rasy przodozgryz jest niedopuszczalny czyli taki piesek nie nadaje się na wystawy. Jesli nie zamierzasz go rozmnażać -robić mu uprawnień hodowlanych,to nie jest problem. Wada ta jest przekazywana dalej ( mój idzie do wykastrowania. Bo mu tylko suczki w głowie i rzuca sie do psów co przy jego gabarytach grozi samobójstwem). Można montować aparaciki ale one są drogie, uprzykrzają zwierzęciu życie no i korygują kąt ustawienia zębów a nie żuchwę. Nie powinno się bawić w przeciąganie szmat, wiszenie zębami na sznurkach- niestety mój grzywek to uwielbia. Jeśli przodozgryz jest jakiś ogromny to może utrudnić jedzenie suchej karmy, wtedy lepiej żywić psa gotowanym. Ale tak drastyczny przodozgryz naprawdę rzadko się zdarza. Nie należą one raczej do jakiejś strasznie drogiej rasy i 1000 zł powinno spokojnie wystarczyć. Grzywki nie uczulają bo nie wypada im sierść. Powder puffy należy codziennie czesać, dość często kąpać i strzyc bo łatwo się kołtunią i zakurzone mogą brudzić. Łyse nie sprawiają problemu w pielęgnacji tylko trzeba je smarować oliwką jak małe dzidziusie , chronić przed ostrym słońcem a jesienią i zimą zakładać ubranka odpowiednio do temperatury. Grzywki bywają charakterne , zawadiackie ale też są bardzo oddane właścicielom. Nie można ich jednak rozpuszczać tylko dlatego, że są małe i słodkie. Uwielbiają sporty ( raczej amatorsko ) agility, frisby aportowanie. Nasz powder puff kocha wodę, uwielbia pływać i aportować z wody..
  17. Cudne te wielkie łapy i te grube brzusie :loveu:
  18. Magda- właśnie Dorota zaciumała mi monitor.:lol:
×
×
  • Create New...