Jump to content
Dogomania

joanna83

Members
  • Posts

    2380
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by joanna83

  1. [quote name='Rauni']Hehe, słyszalam teorię, że koty potrafią niemowlę ugryźć w szyję, jak widzą, że się tętnica/grdyka rusza. Tego kto to wymyślił, zachęcam do odnalezienia szyi u leżącego niemowlęcia :evil_lol:.[/quote] Tak to dość popularna teoria. Ja również słyszałam to wiele razy od różnych ekspertów od wychowania i opieki nad dziećmi i patrząc na moją córę w okresie niemowlęctwa zastanawiałam się jak kot ma znaleźć tą szyję :crazyeye:???
  2. Nie za bardzo wiem jak to ugryźć i potrzebuję Waszej rady. Snupik jest u nas od 3 tygodni. Ma ok 3 miesiące z kawałkiem. W dniu przybycia został wykapany w szamponie dla szczególnie wrażliwych psów i szczeniąt Hau biki firmy Daphnia.Został tez odrobaczony tym preparatem na V (nie pamiętam nazwy) i popryskany Frontlinem. Przez cały czas drapie się bardzo, szczególnie wieczorem i w nocy. Na skórze nie ma żadnych śladów (lekkie otarcia pod łapkami.ale to wygląda jak od szeleczek). Sierść błyszcząca jak lusterko, bez łupieżu (krótka,czarna, więc byłoby widać). Druga sprawa to biegunka. Karmiłam go od początku Nutra dla szczeniąt ras dużych. Kupka zrobiła się żółta i na zmianę normalna i biegunka. Wet stwierdził,że na pewno alergia pokarmowa i zalecił Royala Hypoalegenic. Podajemy tydzień. Biegunki ustały, kupy już tylko 3 dziennie (było ok 9), ale kolor nadal żółty. Wiem,że podawać trzeba ta karmę ok 6 tyg.,żeby móc sprawdzić,czy to alergia pokarmowa,ale niepokoi mnie kilka rzeczy. Po pierwsze to karma dla dorosłych psów, więc czy ma wszystkie niezbędne szczeniakowi składniki? Pies nie bardzo chce ja jeść (znudziła się). Druga sprawa, to zastanawiam się,czy drapanie może być spowodowane kąpielą w tym szamponie? Bądź też pasożytami wewnętrznymi, na które podany lek nie zadziałał (bo chyba nie działa na wszystkie)? Od czego zacząć? Pies nie chce karmy (muszę go karmić z ręki). Może podać coś jeszcze od robali. A może jakąś inna karmę? Dodam tylko,ze dostaliśmy go jako szkieletorka i na tej Nutrze (mimo biegunek) poprawił się (ok 3 kg w ciągu 10 dni) , a teraz na Royalu znowu żebra wylazły:(
  3. [B]bonsai[/B] ale sie usmiałam :) Świetna historia, szczególnie to noszenie kota "na rękach" :lol:
  4. [quote name='filodendron']Święte słowa. Ale również nie po to, aby hurtowo odsądzać ich od czci i wiary. PS. Jeśli Twoja siostra jest alergikiem, to Twoje dziecko (o ile jest biologiczne) jest w grupie ryzyka, niestety (odpukać w niemalowane).[/quote] Jak już napisałam trzeba myśleć przed. Sprawdziliśmy to zanim przybył do nas piesek. Za to piesek okazał się alergikiem:(
  5. Rzeczywiście nie wszystko w życiu da się przewidzieć. Wydaje mi się,że nie wszyscy przeczytali dokładnie moje posty. Nie mówię,że każdy ma czekać na wzięcie psa do momentu aż zwiąże się z kimś i będzie pewny,że nie ma medycznych przeciwwskazań. Mówimy o grupie ryzyka. Zwróćcie uwagę,że duża część piesków i kotków jest brana do domu przez młode małżeństwa/partnerów. Nie mówcie,że tutaj nie da się przewidzieć,że za chwilę pojawią się dzieci. I chodzi o ocenę jaka jest szansa na odziedziczenie przez maleństwo alergii rodziców. Druga grupa ludzi,którzy najczęściej oddają swoje "ukochane" zwierzaki, to tacy, którzy wzięli je dla dziecka, a to okazało się alergikiem/znudziło się zwierzakiem itp. Nie popadajmy w skrajność. Oczywiście są sytuacje,których nie przewidzimy,ale jeśli ktoś decyduje się na psa w domu,to ma OBOWIĄZEK w razie RZECZYWISTEJ niemożliwości sprawowania nad nim opieki znaleźć mu dobry dom. P.S. Moi rodzice nie są alergikami, więc nie byli w grupie ryzyka. Kiedy okazało się,że siostra ma alergie na sierść i wydzieliny psa,kota, chomika, pierze (mieliśmy w domu 2 koty, psa, papużki i chomika) nigdy nie usłyszałam od mojej mamy,że oddamy któregokolwiek z członków z naszej rodziny... Była tylko kwestia zachowania odpowiednich warunków higienicznych. Myślę,że nie ma sensu dalej dyskutować na ten temat. Jesteśmy tu,żeby pomagać psom,a nie po to,żeby pomagać rodzicom pozbyć się wyrzutów sumienia,że oddają psa. Nadal fajnie by było gdzybyście dzielili sie swoimi doświadczeniami w dziedzinie PIES i MAŁE DZIECKO :)
  6. Na forach dla rodziców czyta się wile bzdur przekazywanych z mamuśki na mamuśkę i aż strach pomyśleć,że ludzie w to wierzą. Np. "siostra cioci mojej koleżanki straciła ciążę, bo jej teściowa ma kota..." Toksoplazmoza i 1000 mitów na ten temat. Mamuśki radzą "lepiej oddaj kota...", "nie zbliżaj się do kotów teściowej..." i tego typu idiotyzmy. Większość niestety nie wiem,ze można się tą chorobą zarazić (i częściej się to zdarza) nie tylko przez bezpośredni kontakt z kotem (tzn. z jego z odchodami,bo tylko one mogą być niebezpieczne). Zaglądam na te fora czasem i niedobrze mi się robi jak czytam,że ludzie wierzą w te różne zabobony. Najłatwiej jest się pozbyć problemu, bo dziecko to nowe obowiązki, więc poprzednia zabaweczka jest już zbędna. A co do wchodzenia z butami w czyjeś życie,to mam to gdzieś w jaki sposób wychowujesz swoje dzieci (Ty czy inna mama), bylebyś nie robiła im krzywdy. Reszta to Twoja sprawa. I to samo dotyczy zwierząt. One same nie potrafią się bronić (zupełnie jak dzieci), a niektórzy ludzie krzywdzą je, bo nie widzą nic więcej poza końcem swego nosa. Ciąża nie musi być planowana i nieplanowana nie jest tu ŻADNYM usprawiedliwieniem. Chyba wiesz,ze będziesz miała kiedyś dzieci i będąc w grupie ryzyka nie bierzesz po prostu do domu zwierzęcia i koniec.
  7. A ja się zastanawiam nad tym dlaczego ludzie nie myślą ZANIM wezmą do domu zwierzę. To chyba oczywiste,że piesek czy kotek będzie żył co najmniej kilkanaście lat i przez ten cały czas jesteśmy zobowiązani zapewnić mu opiekę itp. Jeśli jesteśmy alergikami z silną alergią, więc wiadomo,że ryzyko jest duże,że dziecko to odziedziczy. W takiej sytuacji nie bierze się do domu zwierzęcia dopóki dziecko się nie pojawi i nie będzie wiadomo czy jest uczulone. Trzeba tylko pomyśleć wcześniej i nie być egoistą "bo ja chcę teraz pieska,a za kilka lat jak pojawi się maleństwo to się zobaczy". I potwierdzę to co ktoś już napisał, że nie można dzieci trzymać pod kloszem,bo to przynosi więcej szkody niż pożytku. Moja siostra uczulona na wszystko (dosłownie) w dzieciństwie wychowała się z kotami i psem i w tej chwili nie ma już alergii. Organizm musi się uodpornić na alergen,a bez kontaktu z nim nie ma takiej możliwości.
  8. Ja myślę,że niektóre pary biorą psa, czy kota tak jakby w zastępstwie dziecka, zanim się na nie zdecydują, to sprawdzają jak będzie. A kiedy pojawia się 'ważniejszy" członek rodziny,to ukochany piesek przestaje być potrzebny. Wtedy zaczyna się wymyślanie 1000 powodów,żeby pozbyć się problemu. Większość alergii (które często diagnozują sami rodzice), to jedna wielka bzdura. Przecież niemowlakowi nie można nawet zrobić testów,wiec skąd wiadomo,że jest uczulony na sierść psa czy kota? A lekarze (nie tylko pediatrzy), to mają nas po prostu gdzieś i najłatwiej im powiedzieć wywalcie psa., bo po co mają tracić na nas więcej niż przepisowe 10 min.
  9. [quote name='WŁADCZYNI']MOim zdaniem podejście dobre - lepiej nie wydać psa jeżeli ma się wątpliwości niż żeby doszło do tragedii. :shake: A do pilnowania posesji służy alarm a nie pies.[/quote] Podejście w stylu "żaden pies u nas nie nadaje się do adopcji" jest dobre???Ciekawa teoria... A pies do pilnowania podwórka to po prostu takie określenie psa, który nie mieszka w domu,ale w budzie na zewnątrz. (Znajomi mają ogromny ogród i system alarmowy,ale chcieli psa, bo ich poprzedni staruszek już za TM)
  10. [quote name='plinka'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/91955.html"]joanna83[/URL] - gratuluję nowego członka rodziny :) Szkoda, że w poszukiwaniach psa nie trafiłaś na nasz wątek [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/bialystok-watek-zbiorczy-mamy-przepelnione-dt-57467/[/URL] ;) Mamy różne psy w dt, małe, duże, w różnym wieku, niektóre nawet lubiące dzieci. Może link przyda się w przyszłości jakbyś planowała powiększyć stadko :cool3: Szczerze mówiąc, przeraża mnie podejście pracowników schroniska. :-o [SIZE=1]Chociaż w naszym schronisku nigdy za dobrze nie było..[/SIZE] :roll: Zbyli Cię i tyle, po co im się fatygować i szukać Ci odpowiedniego psa. A w schronisku są naprawdę fajne psiaki! [/quote] Dziękuję:) A co do schroniska i podejścia pracowników, to moim zdaniem to SKANDAL!!!! (mogę to napisać, bo nie jestem wolontariuszką, więc nie wylecę... Z różnych źródeł wiem,że tam jest po prostu tragiczna sytuacja, jeśli chodzi o adopcje,ale nie tylko. Cóż trzeba pomyśleć co można z tym zrobić.
  11. [IMG]http://picasaweb.google.pl/lh/photo/BEprZMTLExkp0KZgtcVOFw?feat=directlink[/IMG][IMG]http://picasaweb.google.pl/lh/photo/8ZItJNGwCy3HB3ruYvgJFg?feat=directlink[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%3Ctable%20style=%22width:auto;%22%3E%3Ctr%3E%3Ctd%3E%3Ca%20href=%22http://picasaweb.google.pl/lh/photo/8ZItJNGwCy3HB3ruYvgJFg?feat=embedwebsite%22%3E%3Cimg%20src=%22http://lh5.ggpht.com/_qdwN4qIiYVo/ShYwIdvR1eI/AAAAAAAABnc/jnLV3O2khjQ/s144/DSCF9106.JPG%22%20/%3E%3C/a%3E%3C/td%3E%3C/tr%3E%3Ctr%3E%3Ctd%20style=%22font-family:arial,sans-serif;%20font-size:11px;%20text-align:right%22%3EOd%20%3Ca%20href=%22http://picasaweb.google.pl/Konradsmalkowski/FotySnup?feat=embedwebsite%22%3Efoty%20Snup%3C/a%3E%3C/td%3E%3C/tr%3E%3C/table%3E[/IMG][IMG]http://picasaweb.google.pl/Konradsmalkowski/FotySnup#5340387092333733346[/IMG][IMG]http://picasaweb.google.pl/lh/photo/J_Z3IGLtEr6Wz6uauyu0JA?feat=directlink[/IMG] Jeszcze niedawno szukałam zawzięcie informacji na ten temat i niewiele znalazłam, wiec zakładam ten temat, żeby podzielić się swoimi doświadczeniami. (jeśli temat w złym miejscu,to przepraszam i proszę o przeniesienie gdzie trzeba) Od kilku tygodni jestem właścicielką szczeniaka wielorasowego z tego wątku (czarny PYNIO, teraz SNUP) [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f85/wszystkie-szczeniaczki-maja-domy-136038/index19.html[/URL] Piesek ma 3 miesiące i z pewnością będzie duży. Właśnie głównie wielkość psa i wiek były dla mnie największym znakiem zapytania. Mam 14 miesięczną córkę, mieszkam w bloku na 3 piętrze. Byliśmy w Białostockim schronisku,ale tam powiedziano nam,że nie mają (!!!!) odpowiedniego psa dla nas, no chyba,że weźmiemy szczeniaka. Dodam,że zastanawialiśmy się nad psiakiem ok 1 roku, ale niemiła pani stanowczo nam odradziła, mówiąc,że te psy to nie wiadomo skąd, po jakich przejściach i nie nadają się (2 tyg. wcześniej znajomy pojechali po psa do pilnowania podwórka i też okazało się,że nie mają tam takich!!!!). W związku z tym ulegliśmy sugestii i zdecydowaliśmy się na szczeniaka. Teraz zostało pytanie o wielkość. Mały wiadomo bardziej mobilny itp. Jednak naszym główny kryterium była relacja z córką. Dziecko wychowane jest z kotami, umie je delikatnie dotykać i nigdy nie pozwoliliśmy jej ciągać, szarpać dusić itp. Jednak to wciąż małe dziecko,a ja czasem muszę wyjść przecież do kuchni,czy toalety. W związku z tym piesek miał być duży, aby córka przypadkiem mu nie zrobiłą krzywdy (dlatego myśleliśmy o starszym,który umiałby sie obronić w razie czego). I teraz podsumowanie: SNUP juz niedługo przerośnie moją córę.Weterynarz twierdzi,że może być nawet wielkości doga niemieckiego. Uważam,że dobrze i źle wybraliśmy. Plusy: 1. wielkość psa jest odpowiednia, córka ma do niego respekt poza tym byłam oststnio w lecznicy gdzie pan odbieram po operacji mała suczkę 4-miesięczną, na którą usiadła jego 2-letnia córka łamiąc psinie miednice i bioderko :( 2. Snup nie jeste też szczekliwy, więc nie ma problemu z budzeniem dziecka Minusy: 1. Strasznie się męczymy na spacerach,bo piesek ciągnie i skacze na córkę, więc w tej dziedzinie panuje ogromny chaos (niedługo wybieramy się na szkolenie) 2. Szczeniak musie częściej wychodzić (ok 6 razy dziennie) co czasem wymaga sporo wysiłku (np. gdy córka jest już śpiąca, a my musimy dokladnie w tej sekundzie wyjść na spacer z 3 piętra przypominam) 3. Szczeniak też podgryza nas i córkę (chociaż go oduczamy), gryzie zabawki itp. dorosły pies tak by nie robił A tak na koniec powiem,że kochamy go calym serduchem:loveu:, jest naszym drugim dzieckiem.Za nic nie zamienilibyśmy go na innego psiaka (chociaż nie wykluczamy kolejnego pieska lub kotka :), nawet gdyby ktoś oferował nam ideał!!! Mam nadzieję,że pomogłam troszkę rodzicom szukającym pieska do domu z maluchem. [IMG]http://picasaweb.google.pl/Konradsmalkowski/FotySnup#5338507330274317794[/IMG] [IMG]http://picasaweb.google.pl/Konradsmalkowski/FotySnup#5338507351177386130[/IMG] [IMG]http://picasaweb.google.pl/Konradsmalkowski/FotySnup#5340387073204895586[/IMG] [IMG]http://picasaweb.google.pl/Konradsmalkowski/FotySnup#5340387092333733346[/IMG]
  12. Czy chodzi o ten wtorek? Zreszta zadzwonie jutro do Pani i sie dogadamy.
  13. No to ja sie odezwe. My jestesmy ta rodzinka z Białegostoku, ktora czeka na Pynia. Strasznie smutno mi sie zrobilo jak zobaczylam,ze Pani nadal szuka mu domku:( Ja wiem,ze to daleko,ale pieski z dogo jezdzily juz na dluszych tarasa do domkow. A my naprawde niecierpliwie czekamy az Pyniaczek wydobrzeje. Juz dzisiaj mial do nas przyjechac,ale wczoraj zaczal wymiotowac i wszystko sie przesunelo...ale my czekamy!!! Posty przeskakuja!!!
  14. Sluchajcie nie bardzo wiem gdzie sie z tym zglosic,a tu jest mowa o colie, wiec napisze. Chodzi o miasto Augustow.Tam w jednym z osrodkow wczasowych jest w klatce psinka taka wlasnie w typie colie (pewnie taki rasowiec za 500zl). Piesek ma kojec 2x3 m, ma bude, ale niestety jest baaardzo zaniedbany (siersc pokoltuniona wszedzedzie) no i bez wody! Bylam tam kilka dni temu i probowalam znalesc kogos z kim mozna pogadac,ale ciagle nikogo nie bylo,a pies nagle okazal sie niczyj. Nalalm wody, wypil wiadeko 5l od razu!!! Kojec jest na sloncu,pies nie wypuszczany (pytalam stalych bywalcow). Ogolnie to piesek super przyjazny, oblizal mnie i moja core od gory do dolu. Chudy tez nie jest chyba,albo ma poprostu tyle koltunow,ze nie widac.Mialam fotki,ale karta od aparatu sie zepsula i sie skasowaly:( No i co zrobic???Nie moge znalesc oddzialu TOZ w Augustowie. Moze wystarczyloby,zeby ktos kompentny porozmawial z wlacicielem i tez zapewnilby psu lepsze warunki. Nie wiem,bo w sumie tam sporo trzebaby zrobic (kojec na sloncu,teren osrodka slabo ogrodzony, wiec psa puscic nie mozna). Aha osrodek nazywa sie Cresovia i chyba wlacicielem jest MOSIR Białystok 9tak twierdza moi znajomi).
  15. Jak juz trafilam na ten watek,to moze tez zapytam jakiego pieska wybrac. Generalnie,to upatrzylam sobie juz mala suczke kundelka, ale im wiecej czytam, tym wieksze watpliwosci mam. Moja sytuacja wyglada tak. Mieszkamy z mezem w bloku w dosc sporym mieszkaniu, niedaleko mamy las, czesto tez jezdzimy na dzialke tesciow kilka kilometrow stad. Mamy tez roczna corke. Chcielibysmy wziac psa, ale teraz to juz mam totalny metlik w glowie. Ja mialam przez 14 lat mieszanca owczarka niemieckiego i podhalanskiego, wielkiego niedzwiedzia, lagodnego jak baranek. Pamietam,ze meczyl sie strasznie w bloku latem, pryskalismy go woda po mordce itp. Zachorowal na stawy i pod koniec zycia juz nie chodzil (wnosilismy go na 3 pietro, nawte wozek inwalidzki nie pomogl:( Ja jednak uwielbiam duze psy i tu pytanie, czy do bloku sie nadaja??? Kolejna sprawa, to dziecko. Corka wychowala sie z kotami (w porywach bylo ich 5), umie delikatnie glaskac zwierzeta, ale generalnie je ignoruje. Wiem jednak,ze dziecko jak dziecko moze czasem psa szarpnac,czy cos. Oczywiscie nie bierzemy psa dla dziecka,ale jako kolejnego czlonka rodziny i bedzie on traktowany jako pelnoprawny obywatel:) Mimo wszystko wolalabym nie zastanawiac sie,czy moge wyjsc do tolety a moje dzieciaki sie nie pozabijaja w tym czasie. Dlatego martwie sie,czy aby calkiem maly piesek to dobry pomysl. Takie pieski chyba sa bardziej sklonne,zeby ugryzc, bo sa slabsze i moga sie bac dziecka. No i sa glosne chyba (duzo szczekaja), co nie jest wskazane (sasiedzi)??? Wiec znowu dylemat :( Caly czas sadzilam,ze wezmiemy poprostu jakiegos piesa ze schroniska,bo w sumie chcialabym dac szanse jakiemus biedakowi. Jednak maz uwaza,ze musi byc szczeniak (zastanawiam sie na ile moglabym wynegocjowac takiego 6-10 miesiecznego). Poradzcie jakiego psa do bloku i przy dziecku i czy w ogole rasowego, czy moze lepiej poprostu z DT? Nie ukrywam,ze nie zawsze bede miala czas na baaardzo dlugi spacer. Natomiast jestem z dzieckiem w domu i mam czas zajac sie pieskiem na caly etat:)
  16. [quote name='izzie1983'][B]Joanna83[/B] jak rozmowa z mężem? :razz:[/quote] Jestesmy na dobrej drodze :) Maz poprosil mnie o kilka dni namyslu,ale powiedzial,ze jest raczej na tak:multi:
  17. [quote name='Zofia.Sasza']Kupić nie kupić, potargować można ;) Tylko że ona taka raczej nieznacznie bullowata jest...[/quote] jest idealna!!!:loveu:
  18. Hmmm, nie chce nic obiecywac,bo musze uzgodnic z mezem i w ogole nie wiem,czy bedziecie chcialy nam oddac to malenstwo... Chodzi mi o to,ze zakochalam sie w tej dziewczynce i chetnie bym ja wziela... Tzn myslelismy z mezem,zeby wziac piesa po wakacjach (no chyba,ze jakis stanalby na naszej drodze wczesniej;) , a ja uwielbiam bulowate. Tylko,ze mam w domu tez roczna coreczke i takiego tradycyjnego bula to bym sie chyba bala wziac. Z drugiej strony chciala sporego psa,bo zawsze miala wielkoluda i jakos tak sie przyzwyczailam. No i obawiam sie,ze nie bedziecie chcialy nam oddac tej panny ze wzgledu na dziecko wlasnie. Ja wiem po sobie,ze jak oddaje koty do adopcji,to rzadko maluchy rodzinom z malymi dziecmi. Ja oczywiscie jestem pewna,ze moja corka nic pieskowi nie zrobi, urodzila sie i wychowywala z dwoma kotami i od poczatku ucze ja szacunku do zwierzat. Nie ma tez mowy o jakis tam alergiach, czy innych wymyslach. No poprostu zakochalam sie w tej psinie. Nie moge sie doczekac az maz wroci z pracy i mu pokaze. Tak sobie mysle,ze moglibysmy ja wziac na DT (wersja dla mego meza,ze na sprawdzenie jak bedzie) i moglaby juz zostac :oops:
  19. A ja tak niesmialo zapytam, czy to musi byc tylko DT???A moze byc DT z nastawieniem na DS?
×
×
  • Create New...