Jump to content
Dogomania

joanna83

Members
  • Posts

    2380
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by joanna83

  1. Moj pies je CHS juz po roku (Dla szczeniat duzych ras) i efekty sa raczej w porzadku,tzn jak do tej pory to jedyna karma,ktora nie powoduje u niego rewolucji zoladkowych Siers ma sliczna, blyszczaca, kupki niewielkie, zero gazow Natomiast jest strasznie chudy i karme je tak srednio chetnie :roll: Probowalismy juz Nutry holistycznej i Royala (nawet dla alergikow),ale tylko po CHS pies sie nie drapie i nie ma biegunki
  2. Monia a ten rudy,który byl w boksie przy bramie wejsciwej?To chyba bulowaty piesek? Jakas szkola sie nim opiekwala o ile dobrze pamietam:oops:(wprawdzie to bylo kilka miesiecy temu) Czy juz go nie ma?
  3. tak zadecydowano Zuza zna szczegoly
  4. Eldo tam nie zobaczysz, wrocil do wlascicieli
  5. Wiem,ze to tyko czesc, przegadam stronki bokserowe Niestety to nie takie proste, warunki i mam i nie :shake: mam tez juz psa (co prawda kochajacego wszystko co sie rusza) i boje sie,ze sobie nie poradze
  6. Zaglada ktos tu jeszcze czasem? Jestesmy wlasnie po wizycie u szkoleniowca. Zdecydowalismy sie na nia, chociaz Snupek znacznie sie zmienil w miedzy czasie. Jednak wolelismy,zeby specjalista ocenil jak to z nim jest rzeczywiscie. Przyznam,ze jestem bardzo zaskoczona opinia pani, ktora szkoli pieski. Powiedziala nam wiele ciekawych rzeczy. Przede wszystkim Snup nie jest wcale psem szczegolnie lekliwym. Zachowuje sie normalnie i wszystkie jego reacje sa typowe dla jego wieku i rasy (podobno jest krzyzowka dobermana, nie doga :lol:). Z ciekawostek, to dowiedzialam sie (ktos juz to pisal wyzej zreszta), ze jego milosc do aportowania, a raczej nasze rozwijanie tej milosci powoduje problemy w zachowaniu. Pies nakreca sie na zabawke/patyk i jego adrenalina nie ma ujscia,wiec jest ciagle pobudzony, niecierpliwy i rozbrykany. Ktos pytal co jest zlego w tym,ze pies uwielbia biegac za pileczka. Chodzi o to,ze pies nakreca sie na ta pileczke i probuje ja upolowac. W naturze pies goni,zabija i zjada ofiare. Wtedy adrenalina spada. W "domowych" warunkach ofiara caly czas zyje,wiec pies pozostaje nakrecony. Pani zabronila nam sie bawic w ten sposob z psem. Polecila rzucanie pileczki 2 razy (nie wiecej) w nagrode, zaraz potem podanie mu czegos do zjedzenia (jesli nie chce,to wysmarowanie mu zebow pasztetem lub serkiem) na uspokojenie emocji. Warczenie na Ade uznala za naturalne. Pinczery tak maja. Podobno dobermany nie lubia jak dzieci biegaja i potrafia je nawet zlapac za reke,ale nie w celu zrobienia krzywdy,tylko po to,zeby je uspokoic. Tak,czy inaczej polecila postawienie psu klatki,zeby czul sie bezpiecznie, do ktorej oczywiscie dziecko nie bedzie mialo wstepu. Corka nie moze tez obejmowac psa, no chyba,ze on sam sie po to zglosi. No i oczywiscie nie przeszkadzac w jedzeniu. Mowila rowniez o tym jak bawic sie z psem. Chyba Karjo podala juz te wszystkie zabawy wczesniej w watku,ale powtorze,to bedzie zebrane razem. Chowanie zabawek,to podobno najlepsza zabawa dla psa i dziecka (corka chowa, pozniej wpuszczamy psa do pokoju i on szuka). Nastepna zabawa to wspolne zabijanie (misia na sznurku,czy innej zabawki),czy szarpanie sie z psem (to tylko dla doroslych oczywiscie). Zaskoczylo mnie rozniez,ze pani powiedziala,ze pies wcale nie musi tak duzo biegac jak ludzie sadza, ze to stereotyp,ze pies jest najszczesliwszy w domu z ogrodem, gdzie caly dzien sobie lata luzem. Pies to zwierze stadne i dla niego najwiekszym szczesciem jest przebywanie z czlowiekem, a psy podworkowe maja zazwyczaj problemy emocjonalne (biegaja wzdluz plotu i ciagle szczekaja). Powiedziala tez,ze dla psa o wiele cenniejsze sa cwiczenia umyslowe niz fizyczne. Oznacza to,ze powinnismy zabierac psa tak co kilka dni na spacerek w nieznane miejsce i on wachajac i poznajac je meczy sie tak samo jak biegajac. Zabawy z innymi psami powinny trwac krotko, a nie ciagnac sie godzinami. To jest rowniez nasladowanie polowania,a pies podobno poluje tylko kilka chwil,a wieksza czesc dnia przesypia. Co do posikiwania,to rowniez jest zupelnie normalne i niektore psy tak maja w tym wieku. Pani powiedziala tylko,zeby sie nad nim nie nachylac i w ogole nie glaskac, jesli sam o to sie nie upomni. Aha i powiedziala,zeby nie uczyc psa kilku komend naraz,a robic krociutkie sesje dla kazdej komendy osobno. A teraz jak jest u nas. Ada uczy sie,ze nie wolno pieska obejmowac i podchodzic kiedy je lub spi. Snupek znacznie sie uspokoil i zrobil niesamowicie delikatny do malej. Nie depcze juz po niej, nie wyrywa nic z raczek, a nawet kiedy sie z nia bawi,to uwaza,zeby przypadkiem nie ugryzc za mocno. Dodam,ze po mnie (doslownie) chodzi, kladzie sie na mnie i podgryza. Bawimy sie glownie w szukanie przedmiotow i uczymy przynosic rozne rzeczy Adzie (np jej misia). Pileczke rzucamy tylko w nagrode za wazne rzeczy, np,ze nie pobiegl za innym psem,a wrocil do mnie. Posikiwanie zdarzylo sie nam przez ostatni miesiac chyba raz, kiedy zostal sam,a my wszyscy wrocilismy do domu w tym samym czasie. Z wazniejszych rzeczy, to musimy jeszcze popracowac nad cierpliwoscia naszego psa.
  7. [quote name='monia3a'][B]Joanna83[/B] skoro Eldo jest w hoteliku to może masz chęć na innego tymczasowicza ?? Napewno jakiś się znajdzie :roll: Zapraszam w czwartek to porozmawiamy o tamtych psiakach, o których mówiłaś w zeszły czwartek :)[/quote] Bardzo intensywnie o tym mysle.
  8. [quote name='monia3a'][B]joanna83[/B] wspominałaś, że chciałaś wziąć go do siebie do DT, dlaczego nie wypaliło??[/quote] Zuza stwierdzila,ze lepiej bedzie jesli one go zabiora. A tak szczerze mowiac, to zastanawiam sie czy to byla dobra decyzja...Moze u mnie nie zestresowalby sie tak bardzo.Juz sama nie wiem:(
  9. Moim zdaniem wlasciciele powinni poczuwac sie do oplacenia utrzymania psa. Sprobuj z nimi pogadac.
  10. Zuza to jest niemozliwe co piszesz. Eldo agresywny??? Sluchaj ja znam go od kilku miesiecy i widzialam go w roznych sytuacjach i NIGDY nie wykazal cienia agresji!!! Moja 1,5 roczna corka robila z nim niestworzone rzeczy, ja wiele razy lapalam go za co popadnie ratujac przed samochodami itp (ciagnelam za ogon,uszy siersc) i nigdy nie pokazal zębów ani nawet nie burknął. Rozmawiałam dziś z panią Aliną Bendiuk, podobno najlepszym szkoleniowcem w Białymstoku i przy okazji psim behawwiorystą. Eldo był u niej na konsultacji i miał chodzić na szkolenie. Powiedziałą,że pies jest absolutnie nieagresywny i jest w szoku,że ktos tak twierdzi! Stres i strach mógł sprawić,że zareagował w ten sposób. Brak reakcji na komendy toowszem,ale nie agresja. Proszę nie przypinajcie mu takiej łatki. On już sporo w życiu przeszedł, mimo wszystko czuł się już bezpiecznie u tych ludzi,a tu znowu zmiana. Pewnie dlatego tak zareagował.
  11. Eliza do 4 listopada zostaly 4 tygodnie. Moze by pomyslec o sterylce. Lepiej,zeby panienka dochodzila do siebie w swoim domku. P.S. ja caly czas mysle...
  12. Witam, wypatrzyłam właśnie Klarę na Allegro i zastanawiam się,czy coś już się ruszyło w tej sprawie? Nie miałam jak przebrnąć przez wątek panienki,ale powiedzcie czy wiadomo jak ona jest nastawiona do innych psów i dzieci?
  13. [quote name='zuza911']Rozmawiałam już z właścicielem i umówiliśmy się na niedzielę. Więc wszystkiego dokładnie się dowiem. W skrócie tylko napiszę, że nie ma mowy o żadnym usypianiu czy schronisku, właściciele gotowi są zaczekać aż coś się Eldusiowi znajdzie. A nawet gdyby była taka sytuacja, że pies musi natychmiast zniknąć, ma wstępnie załatwiony tymczas. Także spokojnie:p a przy okazji zapraszam na wątek Soni [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1164/sonia-suka-mix-bullteriera-sidla-schronisko-dt-pilnie-poszukiwany-ds-147553/[/URL][/quote] Właśnie słyszałam, że któraś z wolontariuszek wczoraj dzwoniła:) Jednak właścicielka wspomniała mi przedwczoraj o uśpieniu jakby się nie znalazł domek. Zuza napisałam do Ciebie pw.
  14. [quote name='Bakteria'] W każdym bądź razie to dla mnie straszne dziwne, bo wcześniej nikt nic o żadnej alergii nie wspominał (istnieje jeszcze możliwość, że nie zostałam wtajemniczona :diabloti:), ale mimo wszystko... alergia tak nagle się nie pojawia, tylko trwa i trwa... Jeśli to faktyczny powód oddania to dlaczego nie szukaliście mu domu krótko po zabraniu ze schronu, kiedy był jeszcze szczeniakiem? Coś mi się wydaje, że chodzi o dysplazję... Jeśli naprawdę jest tak zaawansowana, wątpię żeby chętni walili drzwiami i oknami, niestety...[/quote] Ja nie znam dokładnie historii adopcji psa. Poznałam tych państwa kilka miesięcy po tym jak Eldo do nich trafił. Nie wiem też czy powodem oddania jest rzeczywiście alergia. Jedno jest pewne: pies musi znaleźć nowy dom. Jutro się dowiem ile ma czasu i popytam dokładnie o dysplazję. Porządne fotki mogę zrobic dopiero za tydzień. Chociaż te, które dodałaś też są niezłe. Dziękuję:) Faktycznie trochę zmężniał,ale wiele sie nie zmienił. Aha i postaram się przekonać ich,żeby go jeszcze wykastrowali przed oddaniem.
  15. [quote name='monia3a']A to nie jest poprostu pozbycie się problemu?? Najpierw dostawał dobrą karmę a teraz kiedy po diagnozie powinen dobrze się odżywiać dostaje byle co? Nie zmienia to faktu, że powinien znaleść nowy dom.[/quote] W pewnym sensie pewnie tak. Chociaż generalnie to on zdiagnozowany był od razu po wzięciu ze schronu. Zresztą wydany był im jako całkowicie zdrowy. W każdym razie teraz jest taka sytuacja.Obawiam się,że nawet jeśli oni go komuś oddadzą,to zatajenie choroby spowoduje,że nowy właściciel również pozbędzie się problemu:-(
  16. Karina pies jest powiedzmy w typie kaukaza tylko mniejszy. Postaram się o fotkę jak najszybciej,a jeśli się nie uda,to zgłoszę się do Ciebie po pomoc. Dziś dziewczynka będzie miała robione badania i jeśli się okaże,że zmiany są duże to pies będzie się musiał wynieść natychmiast:( Dysplazja zdiagnozowana przez weta na Wesołej w Białymstoku. Pies kulał na tylną łapę i po zrobieniu zdjęć wyszła dysplazja. Na początku dostawał leki i specjalną karmę,ale teraz już tylko Chappi i witaminy z marketu. Nie znam szczegółów, ale sie dowiem. Właściciele szukali mu domu i nikt się nie odzywa,więc stwierdzili,że uśpienie lepsze niż schron:shake:
  17. Eldo ma ok 1,5 roku. Około 8 miesięcy temu został zabrany z Białostockiego schroniska. Niestety nie może zostać w obecnym domu,bo dziecko ma silną alergię. :placz:Eldo to duży, piękny absolutnie nie agresywny pies. Wychowuje sie z dwójką dzieci i nigdy nie było z nim żadnych problemów. Do psów łagodny. Rodzina chce go oddać jak najszybciej,bo dzieco ma juz zmiany alergiczne w oskrzelikach. Powiedziano mi,że pies do schronu nie wróci,więc rozważana jest eutanazja :-( Jest to pies moich sąsiadów. Najlepszy kumpel mojego Snupka. Serduszko mi się kraja jak pomyślę co z nim będzie dalej... Jak mu znaleść dom? Eldo ma dysplazję. Nie ma objawów,ale potrzebuje operacji, której koszt to aż 4 tyś zł:-( Najlepiej,żeby mieszkał w domu z ogrodem,ale absolutnie NIE MOŻE spać na zewnatrz. Potrzebuje też cierpliwości,bo jego zachowanie na smyczy i ogólny brak reakcji na komendy (głównie "do mnie") wymaga sporo pracy i zaangażowania. Pies został już ogłoszony przez właścicieli w kilku miejscach,ale zatajono informacje,że ma dysplazję. Zdjęcia nie mam,bo mój aparat wyjechał na kilka tygodni,ale pani Eldo biecała mi jakąś fotkę z komórki,więc wstawię później. Piesek przesympatyczny. Kocha wszystkich ludzi i wszystkie psy. Tylko kto w ogóle weźmie "takiego" psa??!! Co zrobić? Jest jakaś szansa na dom?
  18. Mój pies sięga głową do biodra i waży ok 27 kg, tamten jest podobnej wielkości,chociaż na pewno waży więcej. Szczerze mówiąc i tak chciałam wziąć psa na DT,ale raczej mniejszego najlepiej szczeniaka. Właściwie miejsca mam sporo, ale trochę przeraża mnie zachowanie tego pieska. A ja ekspertem nie jestem. Dopiero się uczę i nie wiem,czy poradzę sobie na spacerach z dwoma szalonymi psami. No i kwestia leczenia. Nasze finanse mają się na tyle źle,że nie sądzę,żebym kiedykolwiek mogła sobie pozwolić na operację, a to jedyna szansa dla tego psa. Przecież to jeszcze dzieciak. Nie wolno go tak zostawić! No i kto weźmie chorego psa? Wątek pieska: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1164/eldo-ze-schronu-znowu-szuka-domu-pilne-bialystok-147801/#post13071641[/url]
  19. Dziewczyny mam strasznego doła:-( Podpowiedzcie coś proszę. Mój sąsiad chce oddać swojego psa, dużego rocznego mieszańca, bo córka ma silną alergię :placz:Pies wzięty pół roku temu ze schronu. Ma dysplazję stawów biodrowych. Piękny pies, najlepszy przyjaciel mego Snupka. Niestety w ogóle nie wychowany. Sąsiad na niego krzyczy i bije smyczą, więc pies w ogóle nie wykonuje poleceń. W domu niszczy wszystko w zasięgu pyska. Dysplazja nie jest leczona, tzn karmią go Chappi plus marketowe witaminy :-( No i przyszła mi do głowy pewna myśl, która jest z pewnością głupia i bezsensowna. Pomyślałam,że my moglibyśmy go wziąć... Uwielbiam tego psa. On już tyle przeszedł. Najpierw schronisko, a teraz znowu ma stacić dom:placz: Ale to głupi pomysł, bo przecież mamy już Snupka i dopiero z nim zaczynamy sobie radzić. No i nie stać mnie na operację dla psa sąsiada, a to koszt ok 4 tyś zł:-( Są same przeciw,ale sumienie mi mówi,że powinnam mu pomóc... Tylko,że Snup jeszcze młody i bawić się chce,a tamten nie powinien biegać (chociaż teraz nikt tego nie przestrzega). No i jak go uczyc czegoklwiek z drugim psem i Adą? No i czy dwa psy się nie pozabijają, nawet jeśli je wykastruję? Snup już powarkuje jak tamten do mnie podbiega. Jejku poradzcie coś!!!
  20. Puli chodzi mi o to,że chcę, żeby pies w ogóle nie wchodził na kanapę z jedzeniem, tzn, żebym nie musiała go śledzić gdzie akurat maszeruje ze swoim przysmakiem głównie dlatego,żeby nie wywoływać konfliktów z córką. Rzeczywiście być może problem warczenia przy przytulaniu leży w tym w jaki sposób mała to robi. Muszę wymyślić jak jej wytłumaczyć,że można przytulać się do pieska,ale nie obejmować rączkami. Niestety wkraczamy z córą w okres buntu i każde moje nie jest celowo ignorowane. Dwoję się i troję,żeby zastępować wszystko pozytywnymi stwierdzeniami zamiast zakazywać, ale nie jestem doskonała :(
  21. hmmm... chyba masz zły dzień sądząc po tonie Twoich wypowiedzi.(to do Badmasi) W każdym razie niezależnie od Twojej opinii nasz pies nie ma zakazu spania na kanapie i fotelach i nikt na tym nie cierpi, a już bynajmniej nikt nie musi "walczyć" o miejsce, bo mamy ich sporo,więc wystarcza dla każdego;) Prosiłam jedynie o radę jak oduczyć go jedzenia na kanapie. Jeśli pies rozumie, że nie może wchodzić na łóżko gdy tam jest pościel, a w innych sytuacjach może,to chyba jest szansa,że pojmie i tą zasadę? Dziękuję Ci za uświadomienie mi moich braków... Jednak niewiele mi pomogłaś w temacie, o którym mówiła kilka postów wyżej. Stwierdzenie,że "praca z psem polega na konsekwencji" jest oczywiście prawdziwe,ale komuś kto potrzebuje konkretnych porad niewiele dają ogólniki,które można przeczytać na każdej stronce o psach.
  22. Badmasi mój pies nie ma zakazu wchodzenia na kanapy i fotele i nie widzę powodu,żeby mu tego zabraniać. Uczę jedynie,żeby zszedł jak my chcemy usiąść. I to nie ma nic wspólnego z rozpieszczaniem psa według mnie. Komendy rzeczywiście nie są jeszcze dopracowane, ale problem w tym, że obawiam się,że Snup nie zrozumie,że z zabawką,czy kością nie może być na kanapie,a bez niej tak. Co do zbliżania twarzy do pyska, to powiem Ci,że Snup jest sporo wyższy od mojej córki, wiec jej buźka jest siłą rzeczy na poziomie mordki psa, kiedy ten leży. Zresztą chodzi o to,żeby psa wychować tak,żebym nie musiała się martwić czy przypadkiem córki nie ugryzie. Pies chodzi za małą, bo ta często coś gubi jedząc i on to zbiera, chociaż faktycznie czasem próbuje chwycić kawałek z jej rączki. Muszę jednak przyznać,że robi to niezwykle delikatnie i NIGDY przy tym córki nawet nie zaczepił zębami. Natomiast metoda, którą podałąs na oduczanie chodzenia za Adą nie jest według mnie najlepsza. Nie chcę,żeby pies uznał siedzenie przy mnie za karę.
  23. Wracamy po przerwie z nowymi wiadomościami. Na początku muszę się pochwalić, że zmiana metod wychowawczych przynosi efekty. Od dwoch tygodni Snup ANI RAZU nie siknął pod siebie. Umiemy już komendy "siad", "daj łąpę", "połóż się", "pokaż brzusia" i "na dół"(zejście z kanapy). Wprawdzie nie zawsze za pierwszym razem działa,ale ćwiczymy nadal. Umiemy też "zostań", ale tylko jeśli właściel jest w polu widzenia. Niesamowite jest to, że pies załapał niemal każdą z komend za 4-5 razem!!!Chodzenie na smyczy też już się znacznie poprawiło,ale tylko jeśli nie ma Ady. I właśnie tu mam do Was pytanie. Snup idąc tylko ze mną lub tylko z mężem raczej nie ciągnie na smyczy,ale kiedy jesteśmy oboje luz z córką, to gdy ktoś idzie nawet metr przed psem, ten ciągnie jak szalony. Podobnie biegnie jeśli któreś z nas odchodzi (nawet jeśli drugie stoi w miejscu). Jak to zmienić? W domu Ada karmi go smaczkami. Dorzuca do miski w czasie kiedy on je i przestał warczeć przy misce. Jednak oststnio kłapnął zębami jak wcinał ucho wołowe,a mała do niego podeszła. Myślałam nad tym długo co robić w takich sytuacjach i zdecydowałam,że zupełnie zabornię Adzie podchodzić kiedy pies je swoje smaczki. Problem w tym,że on czasem je wcina na kanapie i nie bardzo wiem jak mu wytłumaczyć,żeby jadł na podłodze? Druga sprawa to chodzenie za Ada, kiedy ona coś je. Jak oduczyć? Snupek warczy też czasem kiedy córka go przytula a on jest zmęczony. Uczę ją,żeby tego nie robiła, ale tak sobie myślę, że ona powtarza te zachowanie po nim. Snup jest strasznym przytulakiem, dosownie wskakuje na kolana i przytula mordkę do twarzy gryząć przy tym włosy i wymachując łapami. Nie zabraniam mu tego, bo to uwielbiam (chociaż nieraz wychodzę z tego trochę poturbowana, głównie podrapana), ale widzę,że mała właśnie nasladuje te "napady miłości" przytulając i całując psa, który czasem nie ma na to ochoty.
  24. Dziewczyny jeszcze jedno pytanie. Wyjeżdżamy z mężem na tydzień i pies zostaje w domu pod opieką mojej siostry,która będzie u nas mieszkać. Snup ją zna, chodzi czasem na spacery. Zostawiliśmy jej zapas przysmaków i dwie nowe zabawki. Czy powinniśmy o czymś jeszcze pamiętać? Kontakt z córką będzie miał, bo ona zostaje u babci.
×
×
  • Create New...