Jump to content
Dogomania

pa-ttti

Members
  • Posts

    2313
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by pa-ttti

  1. nazwy są różne w różnych szkołach, ale jakby nie patrzeć - tak właśnie napisałam, zapisałam się na kurs trenerski. To nie jest jednak odpowiedź na pytanie skąd takie twierdzenie że jestem na kursie instruktorskim :)
  2. słuchajcie nie wiem skąd bierzecie info, ale ja nie jestem na żadnym kursie instruktorskim ;) nie zamierzam być instruktorem szkolenia psów. Pracuję natomiast z psami na co dzień i chcę poszerzać swoją wiedzę, jestem po pierwszy zjeździe kursu który PRZYGOTOWUJE to kursu dyplomowego, czy po weekendzie nauki naprawdę powinnam mieć już taką wiedzę jakiej oczekujecie? Harley, odpowiadając na Twoje pytanie: nie byłam na żadnym szkoleniu z żadnym z moich psów. Sztuczek nie umieją ale za to wychowałam je na zupełnie zrównoważone i bezproblemowe psiaki :)
  3. w każdym zawodzie można zarabiać 1000zł albo 10000zł miesięcznie. Klucz do sukcesu to ambicja, praca, jasno określony cel i chyba co najważniejsze - pasja związana z tym co się robi.
  4. wolałabym nie wprowadzać mojej psiny w błąd, wolę najpierw zapytać. zauważyłam że wątki na dogo mają to do siebie, że odpowiedzi na postawione pytania z trudem można się dopatrzeć, za to wszelkich uwag niezwiązanych z tematem jest mnóstwo. Nie po to jednak zadałam pytanie żeby czytać jakie to ono infantylne. Myślcie co chcecie, mało mnie to obchodzi :) Brezyl, dzięki za odpowiedź, wynika z tego że jest w zasadzie tak że obie metody się stosuje w praktyce, dostosowując je po prostu do psa. Furie, jak masz jakieś doświadczenie w temacie i mógłbyś/ mogłabyś napisać coś związanego z pytaniem, byłoby super. Jak nie to po co wątek zaśmiecać?
  5. chcesz je odrobaczyć czy odpchlić? jak odrobaczyć to polecam drontal junior, a jak odpchlić to frontline albo fiprex
  6. Brezyl, mieliśmy ćwiczenia z klikerem, i zanim przeszliśmy do ćwiczeń z psami, ćwiczyliśmy na sobie, na przedmiotach, w różnych aranżowanych sytuacjach. Toi nie jest tak że dostaliśmy klikery i klikaliśmy sobie kiedy nam się chciało, wprowadzając psy tym samym w błąd. Wiem kiedy klikać, pytanie moje dotyczy trochę czegoś innego - kiedy i jak wprowadzać komendę słowną waruj - w momencie kiedy pies się położy, czy tuż przed pokazaniem psy gestu? bo z punktu widzenia mechanizmów uczenia się psa obie metody wydają mi się prawidłowe - w pierwszym przypadku mamy warunkowanie klasyczne, bo pies kojarzy bezpośrednio moment położenia się ze słowem "waruj", a w drugim - komenda nie jest przesłaniana i można potem wyeliminować gest. Chciałabym żeby ktoś mnie wyprowadził z błędu, jeśli w nim jestem :) Podpytam na kolejnym zjeździe, jeśli tu nie będzie odpowiedzi. W internecie widzę 2 różne podejścia i nie wiem po prostu które lepsze.
  7. Brezyl, nie miałam zamiaru Cię przerażać, wybacz ;) pytam co lepiej - behawiorystą ani szkoleniowcem nie jestem, mam doświadczenie w pracy ze zwierzętami ale w ich szkoleniu - nie bardzo. Podobnie z klikerem - pierwszy raz trzymałam go w ręku na zjeździe COAPE. kto pyta nie błądzi, dlatego mam nadzieję że otrzymam jakąś sensowną poradę od kogoś, kto ma większe doświadczenie w szkoleniu. Bo w książkach piszą różnie, podobnie w filmikach instruktażowych. Brezyl - edytowałam post, może wcześniej trochę niejasno opisałam mechanizm.
  8. Mam problem z poleceniem "waruj", mianowicie - mechanizm jest taki: naprowadzanie smakołykiem, w momencie kiedy pies się położy, od razu klik i niezwłoczne podanie nagrody. Potem naprowadzanie gestem dłonią bez smakołyka, pies się połozy - klik i sięgamy po nagrodę. i pytanie co potem - 1- pokazujemy gest, pies się położy więc podstawiamy w tym momencie komendę głosową "waruj", i podanie nagrody, czy 2- wprowadzamy komendę słowną "waruj" zanim pies zawaruje, czyli "waruj", następnie gest naprowadzający, w momencie kiedy pies się położy klik i podanie od razu nagrody. i czekamy aż pies skojarzy samą komendę słowną, powoli wycofując gest. co lepiej???
  9. nie rozumiem zupełnie, czemu ten starszy pan nie zgadza się oddać swoich psów do adopcji. Czy taki los jest dla nich lepszy? tułanie się po DT? tym bardziej że jeden z nich chyba jest młodym jeszcze psem i miałby szansę na normalny dom... a co do porzucenia psów przez właścicieli tego hoteliku - nie ogarniam!
  10. co z tego że pochodzenie jest znane? psy jeżdżą na wystawy i żeby uzyskać uprawnienia, muszą mieć określoną liczbę wystaw w określoną oceną zaliczone. Oznacza to że nie wszystkie psy dostają takie uprawnienia. Dlatego nie wiadomo na ile psy Twojej znajomej są zgodne z wzorcem rasy i czy takie uprawnienia dostałyby...
  11. zakochałeś się w ich charakterach? podziwiam :) serio, wiem że są tacy co kochają husky, i podziwiam :) Jeśli rodzice nie są chętni do opieki nad psem, to ja huskiego odradzam - to psy z mega energią, muszą mieć naprawdę mnóstwo ruchu, "lubią" niszczyć w domu, dostaną się tam gdzie chcą- przeskoczą górą a jak się nie da to wygryzą dziurę w drzwiach. To uciekinierzy, i lubią sobie pogadać- powyć, poszczekać. Generalnie na kilka huskich z którymi miałam kontakt, tylko 2 sunie z jednego domu były inne- grzeczne i w ogóle jak nie husky :)
  12. Ja o tym doskonale wiem że koty się nie zmawiają :) Zastanawiam się tylko czy behawiorysta tej pani właścicielki na serio opowiadał takie rzeczy, czy to taki "czarny humor" z jego strony... Nie wyobrażam sobie tego - choćby w chwili zatrzaskania pralki, żeby nie usłyszeć jakiegoś ruchu w środku.... przecież 2 koty to prawie całą pralkę by zajęły.
  13. no i jeszcze jedno - czy post jest napisany serio czy z przymrużeniem oka? bo ten fragment gdzie jest napisane że behawiorysta zakłada że można przyjąć że część kotów zmówiła się i zamknęła te 2 koty w pralce - no, kurczę, sama nie wiem co o tym myśleć...
  14. Ulvhedin, przeczytałam wpis i nie rozumiem jednej rzeczy - czy opiekunka te koty wyprała? one weszły do pralki a ona ją włączyła? po co? czy jej zadaniem było też sprzątanie/ pranie???
  15. a czemu to w sumie miałoby być takie złe? można założyć że hodowca chce zawieźć psa specjalnie, żeby zobaczyć jak szczenię zachowa się w nowym miejscu, jak miejsce jest przystosowane, może coś doradzić nowemu właścicielowi, czy zobaczyć jak on reaguje na szczeniaki który np zrobi siusiu czy coś zacznie gryźć, jakie miejsce dla niego przygotował.... a nie od razu "uciekaj gdzie pieprz rośnie"... zakładacie od razu czarne scenariusze. rozważam oczywiście czysto hipotetycznie, bo sprzedawanie szczeniąt poza miejscem hodowli jest niezgodne z prawem. Chyba że sprzedaż miała miejsce wcześniej, a hodowca tylko dostarcza malucha na miejsce. Osobiście nie znam hodowców którzy dowożą szczeniaki, i sama sobie też tego nie wyobrażam. Dodam jeszcze że osoby która wciska szczenię na siłę i jeszcze do tego proponuje "dostawę" do domu w tym właśnie rozumieniu tego słowa, przekazując psa z rąk do rąk przez drzwi, nie nazwałabym hodowcą. Trochę pomylona nomenklatura...
  16. nie doszukiwałabym się od razu takich powodów. Szczeniaki mogą nie lubić aparatu, może jest wystraszyć błysk, czy choćby potrzeba siedzenia w miejscu na czas robienia zdjęć. Nie raz sama muszę się nagimnastykować żeby zrobić fajne zdjęcia szczeniakom w statyce, bo najchętniej biegałyby po całym salonie jak szalone, a przytrzymane w miejscu mają miny jakbym je skatowała co najmniej. Nie zmienia to oczywiście faktu że na szczęśliwe nie wyglądają i powody mogą być różne, jak również tego że Canis e Catus czy inne tego typu stowarzyszenia wielbicieli wędrujących ogonków są nic nie warte raczej.
  17. być może Twój pies po prostu "wyczuwa" instynktownie że noc ma się ku końcowi ;) i budzi Cię na wyjście. Wyjdź na ostatni spacer trochę później i wstawaj o 15-20 minut później każdego dnia, stopniowo powinien się przyzwyczaić.
  18. owczarka niemieckiego raczej nikt do lasu by nie wyrzucił... nie jest to w końcu najtańsza rasa... Porzucane są jednak w przeważającej części kundelki...
  19. pa-ttti

    Melatonina

    dzięki za merytoryczną radę ;)
  20. pa-ttti

    Melatonina

    przeczytałam dziś w jednej książce że efekty są w miarę szybkie, że utrzymuje się w organizmie kilka godzin i że organizm nie przyzwyczaja się do niej. Opisane było działanie uspokajające w przypadku burzy w tym przypadku, z zaleceniem żeby ją podać na godzinę przed spodziewaną burzą. znalazłam pracę na ten temat, przy stosowaniu w przypadku chorób np zaćmy rzeczywiście podaje się 2msc-e, ale przy stanach lękowych z tego co wyczytałam to działa doraźnie, czyli nie ma potrzeby stosowania dłużej.
  21. pa-ttti

    Melatonina

    Stosował ktoś na uspokojenie dla psa? pierwszy raz się z tym zetknęłam.
  22. zanim będę mogła powiedzieć że potrafię szkolić psy, muszę widzieć efekty - tzn jakąś ilość psów wyszkolić. Zwolennikiem przemocy absolutnie nie jestem więc nawet jak wyszkolić mi się nie uda, to krzywdy nie zrobię :) Z ilością psów do szkoleń nie będę miała problemu- mam 7 swoich maluchów, poza tym prowadzę hotel dla psów także mogę sprawdzać metody na podopiecznych, prowadzę też DT także i na dłuższą metę mam z kim popracować. To podstawa chyba żeby przed podjęciem się szkolenia psów zawodowo wyszkolić wcześniej kilka chociaż psów. Ja czułabym się mega niekomfortowo jakbym miała coś robić za pieniądze, oferować swoją usługę, nie mając do tego podstaw nie tylko teoretycznych ale i praktycznych.
  23. to już chyba nie problem kursu tylko ucznia ;) ja tak czy inaczej nie traktuję tego jak wyroczni, tym bardziej że przeczytałam kilka książek, byłam na kilku seminariach i w sumie widzę że metody się nie pokrywają u wszystkich, to tak jak z wychowaniem dzieci- każdy ma swoje. Każdy musi też wypracować własny sposób pracy z psem. Na pewno nie będzie to mój jedyny tego typu kurs, a oceniając podejście do zwierząt ludzi z COAPE, jak i atmosferę panującą na kursie, to jestem zadowolona :) Czy te metody działają, czy warto jednak je trochę zmodyfikować- pewnie będę wiedziała za jakiś czas, może to być i perspektywa kilku lat.
  24. jestem po pierwszym zjeździe, i choć wciąż porównania do innych nie mam, to jak na razie- oceniam pozytywnie :)
×
×
  • Create New...