Jump to content
Dogomania

bico

Members
  • Posts

    8774
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by bico

  1. [quote name='bico']deklaracje za lipiec dla Bambu wpłacać na konto LSOZ?[/QUOTE] i jaka jest decyzja?
  2. Dzięki Murko za rozliczenie, zaraz zrobię przelew:) [COLOR=#222222][FONT=Verdana]Wieczorem rozmawiałam z Pani Bożeną, była trochę zmartwiona, że Rudasek wciąż jest wypłoszony ale tłumaczyłam jej, że zanim on się na dobre przekona i zaakceptuje nowy dom, to minie dobrych parę miesięcy, więc nie pozostaje nic innego jak tylko czekać, obdarzać psa dobrocią i cierpliwością. Pani to wie ale i tak się tym martwi mimo wszystko ;) Rudasek dostał też zupełnie nowe, solidne posłanie, bo zdarza mu się próbować pakować się do łóżka i na kanapy, jeśli mu się powie "nie" to reaguje i schodzi. Jeśli chodzi o apetyt i załatwianie się na dworze, to nie ma z tym problemów:) Tylko Panią Bożeną zaniepokoiło jeszcze zachowanie Rudaska podczas wycierania łapek po deszczu - bardzo tego nie lubi, nie jest agresywny ale boi się, wyrywa i popiskuje, więc albo go coś tam boli albo po prostu jest przeczulony na tym punkcie i tego nie znosi, bo poza ty chodzi zupełnie normalnie:roll: Może za parę dni nowa Pani wybierze się z Rudskiem do weta, to wtedy rzuci okiem na te jego krótkie łapki. Oby to było tylko jego przeczulenie a nie np. jakaś zadawniona kontuzja. [/FONT][/COLOR]
  3. Bardzo mi przykro:( czas tak szybko upływa:( dobrze, że Satyr był do końca zaopiekowany i nie był samotny... od odszedł samodzielnie we śnie..? Do zobaczenia Satyrku [*] :(
  4. mogą go też boleć zdarte lub nadwyrężone jednostajnym biegiem po twardej nawierzchni opuszki łap.
  5. dzięki Murko za solidne wyposażenie Rudaska na drogę:) szelki, smycz i obroża, w których do Was przyjechał niech teraz posłużą innemu psiakowi. wieczorem dzwoniła do mnie Pani Bożena i mówiła, że Rudasek zjadł z apetytem gotowane mięsko i wreszcie się napił, bo ze stersu, mimo upału, na postojach podczas podróży nie chciał pić. W domu Rudasek od razu zaakceptował swoje posłanko i od czasu do czasu przychodził do domowników na głaski, choć był też i czujny, bo pewnie teskni do znanych mu miejsc. Pani Bożena mówi do niego Morusek i chyba tak już zostanie;) W najbliższych dniach nowa Pani Rudaska planuje z nim iść do weta na odrobaczenie i ogólny przegląd. Pani mowiła mi też, że się wzrusza jak patrzy na Rudaska i myśli ile w życiu przeszedł... wieczorem znowu zadzwonię i zapytam się jak minęła piewsza wspólna noc i spacery.
  6. Murka dała mi znać, że jej TZ już przekazał Rudaska Pani Bożenie i jej mężowi w Częstochowie. Rudasek podobno bardzo się trzymał Murki TZ, bo przecież go zna i zdążył się już z nim zżyć. Dzwoniłam też do Pani Bożeny, są w drodze, wracają do Lubina. Pani Bożena siedzi z tyłu z Rudaskiem, który jest trochę zdezorientowany i czujny, rozgląda się dookoła i chyba trochę się boi. Wieczorem Pani Bożena ma się odezwać do mnie i dać mi znać jak minęła podróż i pierwsze chwile w nowym domu. Oby się wszystko ułożyło, a Rudasek był grzeczny i szybko się przyzwyczaił:modla::modla::modla:
  7. deklaracje za lipiec dla Bambu wpłacać na konto LSOZ?
  8. aktualizacja finansów w poście 1542. a ten wygolony colak to mnie dobił:( nie wiem czemu komuś coś takiego przyszło na myśl do łba..??:angryy: po co to zrobił, a później porzucił psa..?:mad: Budrysku, ona ma jakiś wątek na dogo? Może zawiadomoć Fundacja Dr Lucy..?
  9. [quote name='MTD']hihi jutro paula dostanie mmsem zdjecia, dziś mi mówiła, że zamierza w tajemnicy przed chłopem zakraść się do komputera na portierni czy tam w rejestracji i wpaść na dogo bo już żyć nie może ;)[/QUOTE] hehe! Dobre!:D
  10. [quote name='bela51']Czesc kosztów powinienie chyba pokryc ten "własciciel", nie sądzicie ?[/QUOTE] tylko ciekawe jak go do tego skłonić..?:roll:
  11. [quote name='Abrakadabra'][B]Bico[/B]! Oczywiście :) Jeszcze raz, w imieniu Klary Fundacja Viva! dziękuje Ci za błyskawiczną pomoc w weryfikacji DS! Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Sunia ma się świetnie, jest już zaprzyjaźniona z rezydentem - a ja jestem w stałym kontakcie z p.Alicją. [B]Proszę o przeniesienie wątku do działu: Mają Dom. [/B][/QUOTE] Dzięki za wczorajsze wieści te telefoniczne i te tutaj:) Cieszę się, że Klara ma nowy, dobry dom i że wszystko się powoli układa:multi: Fajnie, że moja pomoc się przydała;) Trzymam kciuki za pomyślną przszłość Klarci i jej nowej rodzinki:happy1:
  12. ulvhedinn jeszcze na pewno napisze tu coś od siebie ale wczoraj rozmawiałyśmy i w środę była u tych Państwa w Lubinie na wizycie - wg. ulv dom i ludzie są w porządku i Rudasek może tam jechać. Pytałam ulv czy oddała by tam swojego tymczasowicza do ds, potwierdziła i choć obawiam się jak to będzie, bo to duża odległość, to w poniedziałek Rudasek wyrusza z TZ Murki do nowego domu:) Państwo zgodzili się wyjechać po Rudaska do połowy drogi i mają się spotakć z TZ Murki i swym przyszłym podopiecznym w Częstochowie - tam nastąpi przekazanie psiaka i ostatnie wskazówki. Rudy jedzie uzbrojony w smycz, obróżkę i szelki, zostanie także przekazana jego książeczka zdrowia i podpisana umowa adopcyjna. Tak się denerwuję jak przebiegnie podróż, piewsze potkanie i przekazania psa, a także jak miną Rudemu piewsze dni w nowym domu, w zupełnie obcym otoczeniu z nieznanymi ludźmi, że nawet jeszcze nie mogę się ucieszyć w pełni...:oops: Oby się wszystko udało i ułożyło, a Rudasek się dobrze sprawował:modla::modla:
  13. ja bardzo często jeżdżę na wizyty PA, zrobiłam ich już sporo ale za każdym razem po wizycie, nawet tej bardzo obiecującej, i tak mam mega stres, ciągłe obawy, niepokój, ja to będzie, obawiam się zwrotow z adopcji po pewnym czasie lub nawet po kilku latach i wiem, że pies może zachowywać się w nowym domu w inny sposób niż dotychczasowy lub może wyniknąć sto innych zupełnie nieprzewidzianych zachowań ze strony ludzi i zwierzaka. Pies może być też chodzących ideałem, zupełnie bezproblemowym, co nie uchroni go przed zwrotem z adopcji bo np. po prostu już się znudził lub komuś nie chce się co dnia "obsługiwać" psa itp itd. Jedyną myślą, która mnie pociesza, gdy obawy po wizycie PA narastają i szukam dziury w całym - GDYBYŚMY NIE PODEJMOWALI RYZYKA, TO BYŚMY NIGDY ŻADNEMU PSU DOMU NIE ZNALEŹLI, BO CIĄGLE BYŚMY TKWILI W JEDNYM PUNKCIE, A NIE POSUWALI SIĘ NA PRZÓD, a więc bardzo rzadko przy zwrocie z adopcji mogę się tam dopatrzyć winy osoby, która sprawdzała dom, w przeważającej części jest to wina nieodpowiedzialnego lub leniwego nowego "właściciela"...
  14. [quote name='zozolina'],a o chłopaku i sexie mozesz zapomniec bo znowu laki ugryzie... ja mu sie ktos obcu wpakuje do łóżka...no paranoja jakas,.[/QUOTE] ...czy możemy sobie podarować te akurat szczegóły..??:roll:
  15. [quote name='a_niusia']nie ma. obadalam.[/QUOTE] aż tak Cię to wciągneło? pytam z ciekawości.
  16. [quote name='Merys']A ta, nie będę się wyrażać, nawet nie zadzwoniła do Madi nic, tylko zwinęła manatki, Bambu zostawiła i poszła w ... A taka zakochana w Bambu, ja pierdziele jak tu ludziom ufać? [/QUOTE] no dokładnie! ja już nikomu nie ufam, ludzie ciągle kłamią, teraz zawsze szukam dziury w całym, obawiam się zwrotów z adopcji nawet po kilku latach, zawsze, gdy coś się dobrze układa, to myślę, że za dobrze idzie, żeby mogła to być prawda - ja się paranoi nabawię:(
  17. [quote name='paula_t']Cioteczki, wpłynęły mi na konto wszystkie wpłaty z bazarku, więc dopisuję do rozliczenia 490zł dla Marianka :)[/QUOTE] fajnie, że się udało:multi:
  18. ja pier...ę!!!!!!!!!!!!:angryy::angryy: rzygać mi się chce na cały ten świat!!!!:angryy: serce mi wpadło do żołądka, gdy przeczytałam najnowsze "wieści":placz::shake: dajcie tą facetkę na Czarne Kwiatki, bo jak jej się znowu odwidzi, to gotowa innego psa sobie poszukać! :angryy: a ten jej były facet nie czuje żadnej więzi z psem?:-o nie chce Bambu zatrzymać..??:( ludzie się schodzą i rozchodzą, pies tego nie rozumie, nic nie jest winny, a musi cierpieć:placz: ile czasu może zostać u tego faceta? on musi wiedzieć, że zabrać gdzieś takiego psa, to nie kwestia kilku dni... mogę dać na Bambu 30 zł miesięcznie...:(
  19. [quote name='Viris']Kurcze, co to psisko musiało przeżyć :( Dzięki Wam jeszcze raz za wszystko co dla Zuzi zrobiłyście![/QUOTE] każde żywe stworzenie warte jest ocalenia, gdybyś wtedy odjechała obojętnie, dziś Zuzka nie miała by DS i pewnie by już nie żyła... robię co mogę, ale to bardzo mało:( MaDi i Merys znacznie więcej działają ale ciągle brak jest DT dla zwierzaków no i kasy na to wszystko:(
  20. [quote name='MaDi']Najwieksze podziękowania należa sie domkowi bo maja od nas już 2 problemowego zwierzaka-tym razem kota;)[/QUOTE] w takim razie takich domków, to tylko ze świecą szukać;)
  21. oby ta Pani nie dała sobie Lakiemu wejść na głowę, tylko była od początku twarda i stanowcza...
  22. dziękujemy za informacje, teraz się rozjaśniło:)
  23. ulv dała mi znać, że skontaktowała się z Państwem i może uda jej się podjechać na wizytę do Lubina w środę lub czwartek:) a więc czekamy z nadzieją na dobre wieści...
  24. [quote name='paula_t']Ja szczerze mówiąc już się w ogóle w tym wszystkim pogubiłam*:shake:[/QUOTE] to właśnie zupełnie jak i ja...próbuję to ogarnąć ale jest chaos...
  25. [quote name='justysiek']podsumowanie jest w 1 poście. ja tylko tu aktualizuje, ale nie na moje konto wpływają pieniądze.[/QUOTE] nie widzę mojej wpłaty. nie ma też kwot poszczególnych wydatków poniesionych dotychczas.
×
×
  • Create New...