Jump to content
Dogomania

filomen

Members
  • Posts

    256
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by filomen

  1. nic nowego, Agatka grzeczna, ładnie je, w domu spokojna, znalazlam podobne schorzenia o nazwie pęcherzyca i pewnie to jej małej bo tak jak mówiła pani wet autoagresywna i enkorton dostaje . no nie ma poprawy jeśli chodzi o te łapki
  2. [quote name='anica']i ja też?... nigdy się z takimi dolegliwościami nie spotkałam... nie wygląda to dobrze!... raczej takie rady z netu...to mogą bardziej zaszkodzić... niż pomóc!?... to chyba trzeba?... znowu porady weta?... no nie wiem?... ja bym chyba tak zrobiła?...[/QUOTE] jestesmy pod opieka bardzo dobrego weta ale tak pytam bo moze ktos to juz miał ?
  3. [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/2295/5639473a1926d835med.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
  4. [IMG]http://images10.fotosik.pl/2295/d4835ba763d88852med.jpg[/IMG] [IMG][/IMG] [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/2295/e09a7982ba5e59a6med.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/2295/a8db1bf4d43f878amed.jpg[/IMG][/URL][/IMG]
  5. opuszek coraz gorszy spuchni[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000]ęty - czerwony sączy się, macie jakiś pomysł co z tym sie robi, smaruje maścią z atybiotykiem owinełam łapkę. Moze to plazmocytarne zapalenie opuszka, jutro zapytam czy to jeszcze traktować, moze Avilin?[/COLOR][/SIZE][/FONT]
  6. [quote name='AtaO']Napisałam taki apel na wydarzeniu Antry-Agatki, może ktoś jeszcze się zlituje i pomoże.... [B]JAK ANTRA-AGATKA ZAGINĘŁA WYDARZENIE AŻ HUCZAŁO.......TERAZ KIEDY SIĘ ODNALAZŁA ŚWIECI PUSTKAMI......SMUTNE TO:(:(:( SUNIA NADAL POTRZEBUJE WAS, WASZEJ POMOCY.....PROSZĘ NIE ZAPOMINAJCIE O NIEJ. CIĄGLE NIE JEST JESZCZE ZDROWA, POJAWIAJĄ SIĘ WCIĄŻ NOWE PROBLEMY.....[/B] Robię co mogę, kopiuję informacje o Jej stanie, próbuję rozruszać wydarzenie. Możecie zamieścić jakieś nowe zdjęcie małej ?[/QUOTE] smutne to bardzo, strasznie mi jej żal i widzę jaką ten pies ma ogromną wolę życia mimo tych wszystkich bolesnych chorób. Bardzo chciałabym powalczyć o nią żeby starość miała bezbolesną i bezstresową. Będą kolejne zabiegi i tak jak powiedziała mi pani Dr - ten pies nie jest jeszcze zdiagnozowany. Po kolei eliminujemy problemy i potrzeba czasu żeby ogarnąć całość. Szkoda, że jak uciekła to na moją głowę spadło tyle pretensji na FB i każdy był najmądrzejszy a teraz jak potzreba konkretów to jest cisza.......
  7. no tak - mamy dobre i złe informacje. dobre - przytyła prawie pół kilo, brzuszek się zagoił, szwy wyciągnięte, nie wymiotuje. gorsze - guzki na łapce, otarty opuszek i opuchnięcie warg sromowych mogą świadczyć o jakiś procesie uczulenia w rodzaju autoimmunologicznego. Troche duże sie to zrobiło a brała antybiotyk i maść na te wszystkie miejsca. Dodatkowo nie podoba nam się kupka - to znaczy jest ok, ale jest jej za dużo. każdy spacer jest wypróżnianie i to dużo. Mała je instestinal i powinno więcej sie wchłaniać. Trzeba pomóc trzustce, dotała nowe leki i za tydzień do kontroli. na razie nie moze iśc na DT bo w takim stanie jej nie oddam
  8. według mnie dobrze, ale jutro mamy wizyte kontrolną więc pewnie więcej napisze, chudzielec z niej niemiłosierny, a caly czas zywiona intestinalem albo recovery, dziekujemy za pieniążki i prosimy bardzo o kolejne wsparcie, do zapłacenia operacja i koszty żywienia :oops: przed nami jeszcze jeden zabieg usunięcie guzów :roll:
  9. maść do smarowania mam. Apetyt małej dopisuje, siku, kupa ok. oczywiście jak jest na posłaniu to nikt nie moze sie zbliżyć bo warczy. Zaanektowała posłanie mojej Sary wielkości ONka. Sara z wyrzutem patrzy na mnie. Koszt leczenia razem z karmą będzie pewnie 250-300 zł. U weterynarza 200zł około
  10. no Agatka ma apetyt i zbiera sie ale odkrywam co chwilę nowe problemy . jeden opuszek skóra zdarta do mięsa na drugiej łapce podrażenie na kostce palca (nie wiem jak to sie nazywa fachowo, ) tam gdzie z tego wyrasta pazur. Podrazniona cewka moczowa. I gryzie żmijka, dwoma zębami co jej zostały. Trzeba jej pyszczek trzymać do smarowania łap i dupki
  11. tak, jest lepiej właśnie leży na posłaniu mojej Sary i spi. Mamy dla niej DT ale przez tydzień chcę ją poobserwować tym bardziej , że jest na zastrzykach. Je, nie wymiotuje, kupa ładna, tylko nie podoba jej się kaftanik i chętnie by go zdjęła. Wygląda na to, że idziemy w dobrą stronę :-) to cud, ze ten pies żyje
  12. wygląda na to, ze jest lepiej wczoraj zjadła 3 x i piła i nie było wymiotów. Rozmawiam teraz z potencjalnym DT. Teraz Agatka jest w Lupusie, operowana była przez dr Hylową, która wygląda na to, że uratowała jej życie. Jaki będzie koszt nie wiem jeszcze ale pewnie kilkaset złotych. Za szpitalik u dr Czogały w Katowicach zapłaciliśmy chyba 560 zł, więc przydały by się jakieś deklaracje. Dom Tymczasowy zwrócił 200 zł za hotelowanie.
  13. mało tu kto zagląda teraz a ciepłe myśli i wsparcie teraz bardzo potrzebne. Agatka wczoraj miała operację. Widok wewnątrz brzuszka straszny pani Dr czegos takiego nie widziała. Kiedyś na skutek porodu prawdopodobnie pękła macica. Spowodowało to prawdopodobnie zakażenie wewnetrzne i zrosty. jelita były przyrośnięte do otrzewnej, do wątroby, trzustka przyrośnieta, jelita nie w tym miejscu co trzeba. Ten pies od dawna miał ogromne problemy z trawieniem nie było pasażu w jelitach. Pamiętacie, że już w schronisku wymiotowała. Ciśnienie mi sie podnosi na myśl o wydanych 600 zł na szpitalik gdzie żaden lekarz sie nie zorientował ze coś z psem jest nie tak. W każdym razie pani Dr naprawiła wszystko co mogła a teraz trzeba sie modlić, żeby trzustka i jelita chcialy pracować. Agatka dostała krew, antybiotyki i leki dożylnie no i czekamy........
  14. jutro Niuńkę otworzą, kurde tyle przeszła, zasłużyła na to by jeszcze pożyć, trzymajmy kciuki. Jak zostanie otwarta to pani Dr postara się zrobić i sterylke i zęby i żoładek, ale najpierw trzeba zobaczyć co w środku
  15. no nie jest dobrze. Nerki i wątroba wyglądają dobrze, na jajnikach cysty. Najgorszy problem z żoładkiem. albo jest w nim ciało obce albo nowotwór zwęża przepływ czegoś tam. Pamiętacie, że miała dwa guzy - takie torbiele. Żoładek nie ma ruchów jakis oto - cośtam. Została w klinice, ma kroplówkę i w kolejnych dniach będą następne badania. Jak nic się nie ustali trzeba ją otworzyć.
  16. [quote name='AtaO']Jak się czuje....napiszcie coś, plizzzzz Byłam na fb, ale tam też cicho.....:shake:[/QUOTE] spoko, żebraczka jedna o jedzenie, wieczorem bede ją miala w domu. Podobno już lepiej ale jest na srodkach przeciwwymiotnych
  17. jutro prawdopodobnie Piotrek przywiezie sunie a w poniedziałek pojdzie do Lupusa na cały dzien na badania. Niestety Agatka wymiotuje i nie pomaga dieta, musimy zrobić kompletną diagnostykę. bardzo proszę o Dom Tymczasowy dla niej gdzieś blisko, bo chcę ją już doprowadzić do porządku łacznie z paszczą i sterylką. No i dalej aktualne sa prośby o wsparcie finansowe.
  18. Agatka na kolanach u Magdy, jadą do weta. Jutro Gosia coś napisze bo ja wyjeżdzam na 3 dni bez dostepu do kompa
  19. [COLOR=#ff0000][SIZE=6]ZNALAZŁA SIE !!!!!!! 15 KM OD MIEJSCA UCIECZKI. JEST NA POSESJI JAKIEGOS SYMPATYCZNEGO PANA NIE DA DO SIEBIE PODEJŚĆ ALE TO ONA. MAGDA ZAŁATWIA TRANSPORT !!!!!! [/SIZE][/COLOR]nie znam wiecej szczegółów dam znać
  20. niestety nie ma wiadomości. Dopóki się nie potwierdzi, że nie żyje to zawsze jest nadzieja. Amelka, też w typie jamnika, którą przygarnełam na tymczas 11 sierpnia ze schroniska dziś wraca do domu. Domek się odnalazł po akcji plakatowej. Suczka została wysterylizowana. W sumie jakbym jej nie wzięła to nie wiem czy by sobie poradziła w schronie, 8 letni pies. Trzeba mieć nadzieję, że Antra moze też tak trafiła.
  21. wierzmy, ze sie uda. Ja mam na DT sunię z cieczką prawdopodobnie jej nie ma juz w domu ze 2 tyg. zginęła w okolicach Jaworzna. Pewnie tez jej ktoś szuka bo zadbana i spasiona. I moze też myślą, że sie nie uda. A kiedys jak pies mi uciekł to się znalazł po 4 tyg. Nie ma trzaskających mrozów, moze gdzieś sie przybłakała.
  22. zrobiłam reklamę wydarzenia Atra zaginęła na FB to takie małe ogłoszenia po prawej stronie. Jest to płatne 10 centów za kliknięcie ale wyświetli się tylko osobom zamieszkałym 40 km wokół Słupii Koneckiej. Moze to coś da, po prostu brak mi słów, już tyle dni i nic :-(
  23. [quote name='jofracy']Ja bym sprała osobie wyprowadzającej nieznanego psa bez smyczy.... Tyle już było takich sytuacji, a dalej się zdarza, że komuś się wydaje, że pies nie zwieje :([/QUOTE] ale co Ty piszesz? przecież ona nie uciekła na spacerze. Na spacerze zawsze była bardzo grzeczna. Wetka prosiła zeby absolutnie nie zakładać jej obroży ze smyczą bo ma chorą tchawicę a z szelek dwa razy się wyplatała. Uciekła z ogrodu a nie na spacerze, nie wymyslajcie historii.
  24. no nic, cisza. krew by zalała. Nie wiadomo w którą stronę dziadyga polazła. Trzeba czekać ludzie na wsiach sie wymieniają informacjami, teraz do pola wychodzą, moze ktoś coś zauważy. Zostawilam Magdzie jeszcze 20 plakatów. Normalnie jej spiorę dupsko jak się znajdzie ;-)
×
×
  • Create New...