Jump to content
Dogomania

Uru

Members
  • Posts

    1651
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Uru

  1. czy Gabi pojechala do ludzi z Lubania? jestem bardzo ciekawa co się z nią dzieje. jest piekna, uwielbiam tą rase od jakiegos czasu mnie fascynuje. i kiedy mysle jak moglaby zle trafic serce się łamie. sama mam suczke asta, co prawda lekko mix ale to nic, Gabi niesamowicie przypomina mi moja Fione. wersowa, prosze napisz co stalo sie z Gabi. chcialabym wiedziec ze dobrze trafiła. ps. czasem nie wiadomo jak zareagujemy na problem w rodzinie, choroba dziecka-pies. nie wiemy jak bysmy postąpili w jakiejs sytuacji dopoki sie w niej nie znajdziemy, ale,bynajmniej ja wiem jak bym nie postąpila wzgledem swoich psów gdyby w domu pojawilo sie alergiczne badz z jakakolwiek inna chorobą dziecko. wersowa mam nadzieje ze za zadne skarby nie oddałas ani nie oddasz Gabi do schronu.
  2. na szczescie sie znalazly 2 osoby,ktore piękną wilczycą sie zaopiekowaly na czas twej nieobecności. później wkleje kilka fotek z dzisiejszego dnia bez mamy Marty:p powiem tylko,ze suńka jest na prawde wystrachana zyciem ale jesli zapomni o tym ze sie boi to staje się innym zwierzem!:loveu: najlepiej czuje sie, jak na wilczka przystalo, na luzie wśrod drzew i oczywiście w wodzie! pokochałam psinke:loveu:
  3. Tam gdzie Bros "was/nas";P kiedyś zabrała to jest Park wschodni. teraz są tam super warunki bo wszystkie wodne miejsca sa dodatkowo zalane,poziom wody wysoki a i polany podmokle, wielkie bajora. wiec owszem dla psow super ale... ludzie to sie raczej musza przemieszczac po sciezkach. w sumie jak maja byc 4xkoła to chyba ok:p
  4. Czesc Frytolina! wygladasz jak polska dziewczyna i nie zmieni tego zaden londyn;P super psiawo i klawo dziewczeta! Moze sie Fryciu ze swoją pańcią sfotografujesz na następny raz?:P :loveu:
  5. nas jednak nie bedzie. ze wzgledu na problem w podrózowaniu z dwoma psiurami idziemy na łaponogach do wschodniego:p bawta sie dobrze!!!!:loveu:
  6. a no to ok:) moze ja zwyczajnie nie do konca teren znam:eviltong: znaczy sie wierze,ze wiecie co gadacie:p nie obiecuje ze bedziemy,jak bysmy byli to na 15 wiec jakby co nie czekac na nasza sfore
  7. czołem:p wiec w parku grabiszynskim spacer? czy ja dobrze kojarze?tam gdzie sa takie duze kamienie na srodku? przeciez to maly park. w niedziele pewnie sporo tam ludzi dzieci itd. czy to aby na pewno dobre miejsce na spacer psi?kurcze,bo bym sie wybrala ale tam to odpada dla nas.mowie,maly skąpy...i za ludziony
  8. Cześc Goszaaa:D w koncu jakies wiesci:loveu: fryta bomba! kurcze, ma zycie;P no i nie powiem... imponuje mi ta psia dwujezyczność:lol: usciskkiiii dla Was i czekamy na dalsze wiesci z księzyca;P
  9. piękna psinka! do zakochania!:loveu: niesamowicie przypomina mi moja krówkę:) linka do tego watku popodsyłam kilku ludziom,może to pomoże jakoś ruszyć sprawę pięknej Etny:roll: A mam pytanie,czy sunia jest wysterylizowana?co by uniknąć moze czajacych sie nią pseudohodowców,choc raczej sie nie czają,skoro mało kto sie odzywa w jej sprawie.
  10. średnio raz na tydzień gotuje psiakom,bo generalnie są na suchej, zagryzanej marchewka,jabłkiem,bananem itd:eviltong: ale czasem im gotuje. no i widzę dzisiaj,ze ryz mi sie skonczyl. no to sobie myśle do wątróbki ugotuje im makaron!przypomnialo mi sie jednak ze raz moj pies po makaronie wszytsko szybko zwymiotował.moze za duzo dostal wtedy,mlodszy byl,kilka miesiecy mial. no i sie tak teraz nad tym makaronem zastanawiam ale zaryzykuje. zdziwilam sie jak tu doczytalam o makaronie dla psów;) nie wiedzialam ze taki występuje. a raz mialam smieszna sytuacje w domu. ugotowalam piesom jedzonko. ryz miecho warzywa. wygladalo super. ale ryzu za duzo wiec do mieski przerzucilam i do lodowki. kolega byl glodny i chcial cos zjesc. mowie mu,ze gotowalam dzis dla psow,za duzo ryzu itd i ze jak chce to smacznegoo.mocno sie zdziwilam,jak kolega stwierdzil,ze jak dls psów to on nie je. dlaczego?pytam. bo to dla psów! dziwny kolega z dziwnym podejsciem:p
  11. cudownie! komentarz zbędny!:) a dla tych Państwa,medal! :loveu:
  12. olinafm olinafm!!! zabij ale nas nie bedzie:/ nie mam samochodu zabral TZ a ja z dwoma nie dojade i pogoda taka:( ide z nimi gdzies w swoja okolice. moja Fiona jest taka ze na deszcz nie wyjdzie a jak ją zlapie w trakcie chodzenia zakula ogon pod siebie i wielka tragedia. takze przepraszamy:roll:
  13. jak nazywa sie ten lek na odczulanie na roztocza? my mamy lek ale okazalo sie ze starczy nam go tylko na 16 dni bo mala dawka cyklosporyny.musze wiec organizowac dalej wiecej dawek. no wiec znowu odracza sie termin rozpoczecia leczenie;/ no ale musze zdobyc najpierw calosc bo nie mozna zaczac podawac leku i robic przerwe, co mogloby sie tak przydarzyc gdyby w przeciagu 16 dni nie udalo mi sie zorganizowac leków.dam znac jak beda u nas jakies zmiany.obecnie nei jestnajgorzej. drapanie jest i czasem mocne rozgryzanie swedzocego miejsca,co w sumie szybko sie goi ale sa tez i dni gdzie zdecydowania wszystkich objawow jest mniej, szczegolnie wlasnie jak chlodniej i deszczowo no i jak ma mniejszy kontakt z trawa... o co generalnie ciezko pozdrawiamy!:)
  14. no to sie zorgaznizujmy. lasek pilczycki? ktos proponowal. i ja stawiam na jutro. powinno nam sie udac być godzina 14?
  15. widac dzisiaj nie bardzo komukolwiek pasowalo skoro sie spacerek nie odbył.a moze sie odbył?:diabloti: to moze akurat po 2 tygodniowej przerwie, bo to akurat za tydzien 2 tygodnie minął od ostatniego spaceru, sie ludzie zbiora? myśle o miejscu...na osobowicach w lasku jest super ale moze dla odmiany inny teren? :p wiec wstępna data:30.05(sobota) -niedziela dla nas odpada:( miejsce: ?
  16. koperek-twoje psy juz byly na wspolnym spacerze z nami i wszystko gralo.pozytywnie sie ganialy:) generalnie moj focus labek to jakby niepatrzec "nieodpuszczacz"jak to Brosik ladnie ujela. i nawet jakby zaatakowal go slon bronil by sie zaciekle do ostatniego dechu. taki jest skubany. wiec on nie zaczepi ale jak sie znajdzie chetny do boju to sie moj glupol gotow stawic na pole bitwy. a ze ma jeszcze pod swa samcza ochrona suczydlo Fione to jak sie jakis samczyk nachalnie zblizy to on pol zartem pol serio nawarkuje a wtedy fionka sobie przypomina ze focus jest jej a co by sie nie dzialo w obronie zawsze stanac moze:) a z brosem to tak po trosze ztej historii a po polowie z takiej ze brosik kija chcial jej zabrac to go dziewczyna ostrooo zeszczekala, zeby pokazujac i w sumie brosidlo sie pozniej bokiem przechadzalo:) ale ogolnie tak czy siak wielkich zadym nie bylo:) na poczatku spacerku to nawet w szoku bylismy ze focusik i brosik sobie kolo siebie ida i cicho siedza:) dopiero pierwiastek kobieco kijowy rozbil sielanke:) to tyle=nie bac sie!:loveu:
  17. no kurcze, uczulenie na trawy pylki etc. jak nic! u mnie to samo, juz chyba z 10 raz powtarzam;) ale taka prawda. alergia to paskudstwo.ale my juz na dniach zaczynamy brac leki!:)za kilka tygodni bede mogla powiedziec cos wiecej na temat metody leczenia tzw.odwrazliwiania :p
  18. fajnieeeeee:loveu: szkoda Bros,ze sie nasze psy tak ze soba spinaja,co?:mad: buziaki & łapki dla prywatnych spacerowiczow:evil_lol:
  19. hej Magda. słuchaj, ja robiłam testy na alergeny wziewne. kosztowalo to 150 zl i wygladalo to tak,ze kawaleczke futerka na boku wygolone i normalnie próbki. nakłucia. co spuchlo znaczy sie na to uczulenie, jak u ludzi.moja Fiona jest uczulona na trawy i drzewa obecnie mamy kilkudniowa ulge bo drzewa przestaly pylic i na koniec maja do sierpnia pylenie traw:/ bedzie wiec masakra ale do tego czasu bedziemy miec juz lek, mysle ze to kwestia kilku dni i uda mi sie zdobyc sandinum neoral.mam juz recepte ale brak leku w hurtowniach jednak uruchomił sie węzyk znajomosci i bede wiedziec w przeciagu kilku dni gdzie lek moge wykupić.tak bedziemy leczyc psa. lekami immunosupresyjnymi.one oslabiaja uklad odpornosciowy wiec alergia sie hamuje.to co piszesz o uszach to u nas jest to samo i z tymi miejscami bez siersci... pocieszajace jest to ze mozna temu zaradzic. powodzenia w leczeniu
  20. czy sie udal? zdaje sie ze jeden z lepszych:D po spacerku mega prywata! :evil_lol: u Goś na ogórdku przy czekoladzie wodzie i śliną ociakających psich jezorów:loveu: czekamy na fotki!!:p
  21. hej jesli moge zapytać skad jesteś i gdzie robisz testy i gdzie bedziesz leczyc psa? my mamy ten sam problem. moja bokserko amstafka,niespelna 5 letnia miala robione testy 2 tygodnie temu.okazuje sie ze ma mega alergie na trawy,drzewa(olcha,dab buk,brzoza) i inne. na pokarm nie miala uczulenia ale wlasciwie po obserwacji psiny to potwierdzaja sie wyniki testów, mowiac szczerze taka alergia to straszne paskudztwo. Fiona jets u nas ok ok,15,miesiaca. wczesniej leczono ja sterydami:/ my chcemy ja odwrazliwić. koszt ok 800 zl ale jest szansa zdobyc lek innym sposobem a mianowicie zorganizowac recepte od ludzkiego lekarza, lek jest refundowany i koszyuje wtedy 4zl.narazie probuje je zdobyc zobaczymy. lek podaje sie 2xdziennie przez 8 tygodni i efekty podobno zostaja na ok 3 lata. 3 lata bez drapania to jak nowe zycie dla psa! bo nasza psinka drapie sie totalnie. szczegolnie gdy cieply dzien i slonce. biega po trawie, zaczyna ja swedziec i w tej trawie sie czochra. nie sposob upilnowac.przy chlodniejszych dniach jest oczywiscie lepiej. obecnie nie podaje jej zadnego leku,czekam na ten wlasciwy.mam nadzieje ze to kwestia dnia. pytalas o odczulanie. tyle co sie orientuje od weta to efekt jest rowniez na ok 3 lata. leczenie jest dlugie. a i moze wystapic efekt szoku. odczulanie polega na podawaniu w zastrzykach alergenow uczulajacych i zwiekszaniu ich dawi tak by oragnizm je zaakceptowal. osobiscie wybralam odwrazliwianie bo jest latwiejsze dla mnie i dla psa. trwa krócej,2 miesiace. wiec efekty sa szybsze. o to nam chodzi. odczulanie z tego co sie orientuje jest dobra forma leczenia psa na alergie.jednak moja wetka zaproponowala odwrazliwianie.jak mowie, trwa krócej i choc ogolnie jest drozsze to jesli uda mi sie zorganizowac lek inna droga to bedzie mnie to kosztowalo niewiele. trzymam kciuki za powodzenie leczenia Boksia ale i tez mojej psinki pozdrawiam.
  22. jelsi walka jakiegos psa z astem trwa tzn ze ast nie chce zabic.jelsi chcialby to zrobic walki by nie bylo.proste. moj pie mial dwukrotnie spiecie z astem. za kazdym razem bylo to wywolona checia dominacji mojego. za kazdym razem moj lezal na lopatkach chwycony za kark. chwycony i trzymany. bo tak walczy amstaf. nie kasa jak napisala wladczyni. ast ma ogolnie duza wytrzymalosc na zaczepki psa,jesli jest zrownowazony. a i jego znaki ze inny pies ma zjezdzac sa wyrazne. w przypadku asta atakujacego suke na dzialce. mogl tu zadzialac jeszcze inny czynnik.zazdrosc. ast stal kolo pana i suka onka.i wtedy byl atak. znam asta ktory jest tak chorobliwie zakochany w swym panu ze nie pozwala mu wziasc na rece 4 letniej bratanicy. istnieje ryzyko ataku psa.oczywiscie jest to chore przywiazanie i dla mnie niedopuszczalne,ze pies do tego stopnia jest odminujacy w domu. byc moze i tutaj pojawil sie taki wlasnie czynnik.swoja dorga jestem ciekawa jak rozwinela sie sytuacja z tym psem. jeszcze mnie cisnie by napisac ze odwracanie i odchodzenie od psa przy jakiejkolwiek probie powarkiwania psa na psa jest niedojrzałe. cokolwiek sie nie dzieje ja na cos pozwalam lub nie. cokolwiek. wkurzaja mnie postawy wlascicieli psów pt. wielki pies leci na mnie i mojego a pan z tyly stoi i wola swego "pupila" a ten wyraznie ma w swym psim tyłku wszystkie nawływania. zazwyczaj wtedy przytrzymuje swojego i wycofuje sie. znam swojego psa i wiem ze jesli jakis pies pokazuje do mojego zeby on nigdy nie odpuszcza,stad moja postawa. moj pies nie potrafi nieodwarknać,czesto mylnie sadzac ze da jakiemus rade. zupelnie co innego kiedy widze jak wyglada sprawa, pies podchodzi nawet jelsi jest baczne obwachanie itd.jestem w stanie rozpoznac relacje psow. poprawnie jest kiedy zawsze obok sa wlasciciele. no mozna by tu jeszcze pisac i pisac. zobaczymy,moze ktos tu jeszcze cos napisze i moze temat oazyje:)
  23. bomba!:D ale sie benkowi udało,lepiej chyba być nie mogło:) :loveu:
  24. i jak bylo na spacerku?:D zdjecia dawać! nas nie bylo,jak wiadomo.dopiero dopelzlismy do domu po wariactwach nad jeziorem gdzie musze sie pochwalić,dwa!ps pływały! bo wczesnie problem jakis byl z tym:eviltong:i o czym pomyslelismy siedzac nad brzegiem pustej plazy jeziora o przejrzystosci pierwszej klasy?! ale psiury z dogo mialy by wypasiona zabawE!:) takze nie bylo was z nami a jakbyscie byli:)
  25. w sumie tez jestem przeciwna adoptowaniu psów przez mysliwych. różni jednak z nich ludzie. znam takich dla ktorych pies to po pierwsze przyjaciel a znam i takich,niestety, dla ktorych zwierze to jedynie narzędzie pracy:( przykra sprawa. jednak pies mysliwski to pies mysliwski. bycie na polowaniu to jego praca i reazlizacja. tyle, ze o psa pracy dbac powinno sie w dwójnasób. ciekawe do kogo trafi piesio. jak narazie moj brat nie może podjąć dezycji,sprawy zawodowe mu nie pozwalają.poza tym ktokolwiek pieska by chcial pojdzie pod "lupe";) wiem jak to jest wydać pieska w czyjeś ręce.po pierwsze chce sie miec wiare w to,ze to najlepszy z mozliwych domów:) i tego życze Artiemu:multi: powodzenia dziewczyny!
×
×
  • Create New...