Jump to content
Dogomania

aniyae

Members
  • Posts

    89
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by aniyae

  1. Sposób na psa niejadka albo wybrednego - 5 dni głodówki. Choćby miał błagalnymi oczyma wodzić całą dobę. Trzeba tylko mocno pilnować, by nie wcinał odpadków pod blokiem czy w krzakach. Sprawdzone na moich psach i znajomych. Także bardzo skuteczna metoda przy problemach skórnych typu czyraczność, uczulenie. Zalecane także przez dermatologa doktora Dembele. Ja stosuję dietę BARF. Głównie korpusy kurze bez skóry, szyje indycze, ogony wołowe. Co drugi dzień dodatkowo jajko z olejem bądź trochę tuńczyka z warzywami, czasem trochę jogurtu lub białego sera. Do weta chodzimy wyłącznie na coroczne szczepienie. Oficjalnie jesteśmy na karmie RC, bo nie chce się nam tłumaczyć, że psiaki wcinają gnaty (i na tych gnatach właśnie wyglądają wystawowo). Nie daję żadnych supli czy witamin. Nie ma takiej potrzeby. Koszt utrzymania psów - 2-3x niższy niż przy karmach z witaminami. Zresztą teraz nie mamy wyjścia, musi być BARF, bo nawet labradory łakomczuchy na karmę kręcą nochem:lol:
  2. Czy osoby adoptujące psiaka nie powinny jakąś sumą także zasilić skarbonkę? W końcu dostają sunię sterylizowaną, za co sami nie zapłacili? Jeśli było takie pytanie na wątku, przepraszam.
  3. Przepraszam za off topic, ale [B][SIZE=5][SIZE=3]SZCZECINEK PROSI O POMOC!!![/SIZE] [/SIZE] w ankiecie dogo i miau ustalono, że SZCZECINEK będzie wspólnym kandydatem na krakvecie. tymczasem pojawiła się silna konkurencja! za chwilę będą na prowadzeniu a SZCZECINEK przegra![/B] [B] PROSZĘ, GŁOSUJCIE NA SZCZECINEK!!!!!! [URL="http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=13065&start=45"]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopi...13065&start=45[/URL] POMÓŻCIE BO PRZEGRAMY!!! prosze rozsyłajcie dalej po swoich wątkach...[/B]
  4. trochę w temacie psiaków z Korabiewic: "Psy jedzą psy - schronisko horror pod Żyrardowem" [URL]http://www.tvn24.pl/-1,1690732,0,1,psy-jedza-psy-schronisko_horror-pod-zyrardowem,wiadomosc.html[/URL] Jeśli możecie - podpiszcie petycję, dzięki. [URL]http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=6457[/URL]
  5. zagłosowane. Szkoda, że na II miejscu straż pana co to swego czasu dyndał na kominie, nazwisko zmienił i teraz wielkim przyjacielem zwierząt się zowie... Efekty ma mierne, ale ludzie ufają mundurowym...;-)
  6. Zgłoś sprawę na Policji. Bardzo Ci współczuję.
  7. Może kończyła się kaska za DT, ludzie nie wpłacali?Bierze następnego psa - będzie forsa na jego utrzymanie, przynajmniej przez jakiś czas... Na innych forach przedstawia się jako pomoc lekarza weterynarii.. Prawda li to?
  8. Mam 3 psy. 2 labradory - biszkoptowy i czarny oraz boksera. Czarny labrador to wg większości - mieszaniec rotweilera, bo niższy i cały czarny. Biszkoptowy - "no przecież proszę pani to amstaff, a pani chodzi z nim bez kagańca!!!". Bokser to oczywiście buldog skundlony. Nie ma to jak osiedlowi znawcy tematu :-)
  9. przypomniało mi się - może kurze łapki? Mają dużo kolagenu. Znajoma starsza pani (ponad 80-lat) skarżyła się swojemu lekarzowi na stawy, a on zalecił jej właśnie kurze łapki. Nie nóżki wieprzowe, żadne leki, tylko właśnie to. Bardzo sobie chwali teraz, po ok. 2-miesięcznej kuracji (oczywiście nie codziennie).
  10. Jutro powinna dotrzeć moja wpłata do skarbonki sterylkowej za przyszły rok - 20zł miesięcznie, opłacone z góry, czyli 240 zł.
  11. Może wrąbała jakiegoś peta? Moja dostała bąbli i strasznie spuchła po zjedzeniu trochę tytoniu ozdobnego. W ciągu 5 minut. Wszystkie fafle się wyprostowały i tarła pyskiem o chodnik. Drugi raz - jakiegoś peta właśnie przeżuła i wypluła. Spuchła tak, że wyglądała na pysku jak napompowana żaba ze "Shrecka", biedaczysko. Szczęśliwie podobno bokserom nie puchnie krtań... Trzymam kciuki :-)
  12. Chyba się ktoś dobrał, bo info o kojarzeniu par psich zniknęła. I dobrze.
  13. jutro wpłacam za okres sierpień -grudzień, tj. 100 zł.
  14. przenoszę swoje comiesięczne zadeklarowane wpłaty do boksiowej skarpety na skarbonkę sterylkową z nowym adresem.
  15. Przestaw się na dietę BARF, wzbogaconą gotowanymi nogami wieprzowymi. Troszkę bardziej to uciążliwe niż karmienie granulkami zboża o smaku mięsa (bo czymże innym jest karma). Ale 1. pies będzie Ci dozgonnie wdzięczny, bo to smaczne i zdrowe; 2. skończą się, bądz bardzo zmniejszą problemy ze stawami (siostra ma podhalana z dysplazją, więc znam problem z doświadczenia); 3. dużo mniejsze koszty. Ja tak karmię moje 3 psy - labradory i boksera. Ze smakolami, olejami itp. wychodzi ok. 180-200 zł miesięcznie za trzy - ceny warszawskie!!!
  16. Niestety nie tylko w Poznaniu tacy się trafiają. Po drugiej stronie ulicy, przy której mieszkam jest duże pole, łąka. Wokół domy. Pole ma ze 3 hektary, na nim 2 pagórki. Siedzę ja sobie z TŻ na jednym z nich i rzucamy naszym 3 bestiom (2 labki i bokserka) piłki. To typowe pracoholiki i żaden pies ich nie odciągnie, gdy mamy w ręku piłę. Babsztyl, który mieszka kawał od pola przyszedł na spacer i zobaczył nas, jak dopiero na to pole wkraczała. Specjalnie przeszła przez całe ze swoimi 2 małymi pieskami na smyczy, żeby nam powiedzieć, że "Znowu przyszliśmy na występy gościnne (że niby to pole po jej stronie ulicy należy do niej i sąsiadów, hehe). Żebyśmy chodzili koło siebie, bo ona ze swoimi nie chodzi pod nasz dom (chodzi, ale co tam). I skoro znowu przyszliśmy, to trzymajmy psy na smyczy, bo ona zrobi nam zdjęcie i rozwiesi w okolicy. I kupy żebyśmy sprzątali po psach (sprzątamy)". Po czym 100 m dalej jej psiór zrobił kupona, a ona nie sprzątnęła i pognała do domu.:angryy: Odpowiadanie jej do niczego nie prowadzi, bo baba jest szurnięta i odpowiada coś od czapy. Choć nie ukrywam, że ja choleryczka jestem, ale skopał mnie TŻ po kostkach, że odpowiadaniem tylko taki typ nakręcam. To taki typ babsztyla, któremu przeszkadza, że kogoś innego psy są wychowane, przychodzą na każde zawołanie, są zsocjalizowane i uwielbiaja zabawy z właścicielem. Do tego frustracja z powodu - braku chłopa, pracy, kasy czy cokolwiek innnego przejawia sie w zaczepianiu ludzi, co do ktorych ma pewność, że jej w pysk nie dadzą. I czuje się ważna, bo komuś coś powiedziała, że "aż mu w pięty poszło" Nigdy nie widziałam, żeby zaczepiała gości z owczarkami niemieckimi czy sznaucerami olbrzymimi, amstaffami... Wpieniające to jednak. Niestety takich ludzi jest dużo, np te wszystkie trolle w sieci ...
  17. Obawiam się, że większość dorosłych psów sprzedawanych na allegro może być z kradzieży (albo likwidowanych pseudohodowli). Teraz trwa aukcja kolesia, który sprzedaje 2 labradory - czarnego i biszkopta po 500 zł. Podaje jedynie, że psy mają ok. 3 lat. Pochodzi z jakiejś wsi zabitej dechami z mazowieckiego. Podobnie aukcja mopsa, a w tle dresiarz z obleśną łapą. :angryy:
  18. Tiaa... Na polowanie idzie się zabijać. A potem dorabia się filozofię...:mad: Ze wspomnień chłopaka, którego ojciec był myśliwym: "Takie wspomnienie: idziemy z ojcem po śladach rogacza, aby go dobić. Łan pszenicy, w nim ślady farby (krwi). Ojcu skończyły się naboje. Rogacz podnosi łeb, chwytam go za tylne nogi, a ojciec nożem podrzyna mu gardło. Rogacz rozpaczliwie beczy. Przez pół życia słyszałem to beczenie, a siłę jego kopiącego ciała mam w dłoniach do dziś. Jako kilkunastoletni chłopiec dobijałem kuropatwy, kaczki i zające. Żeby dobić ptaka, trzeba wcisnąć palec pod szyją w tułów, dotknąć bijącego serca i zatrzymać je. Zająca trzeba wziąć za tylne skoki, podnieść do góry i uderzyć ręką w nasadę karku tak, aby przerwać rdzeń kręgowy. Zając wtedy przeraźliwie kniazi, czyli płacze głosem podobnym do płaczu dziecka. Największą chwałą jest upolowanie największego byka (samca). I to w okresie godowym. Zastrzelić najdorodniejszego samca. Bo sami chcemy być najlepszym samcem? Królem nie tylko polowania? Na co tak naprawdę polujemy? Co chcemy zdobyć? Ściśle reglamentuje się liczbę odstrzałów samców, inaczej wszystkie zostałyby wystrzelane. Ale oczywiście zabija się również samice. W naturze jest wtedy po godach, więc ogromna większość zabijanych saren, łań i loch nosi w sobie młode. Rozcina się brzuch, wyjmuje pęcherz płodowy, w którym jest pięć, sześć, siedem malutkich, czasem trochę większych, pasiastych warchlaczków. Przy patroszeniu karmiących łań mleko z grzęzów (wymion) miesza się z krwią i robi się różowe. Pamiętam, miałem może 14 lat, naganiałem zwierzynę. Jeden z myśliwych sprawnymi ruchami patroszy i odciąga w zarośla zamknięte w pęcherzu płody. "Co to jest tato?" - zapytałem. Usłyszałem: "Ćśśśśśś..." Bo o tym się nie mówi. Nigdy. Przenigdy. Trwamy w martwej ciszy. Przez pomyłkę odstrzeliwuje się także lochy prowadzące młode. Bezradne warchlaki szwendają się ogłupiałe na skraju lasu. Ich dni są policzone." Bardzo wycisza taki spacer po lesie, sachma? Gdy populacja zwierząt w lesie zwiększa się ponad miarę, czy nie należy to do leśników?Np. strzałem usypiającym? Trzeba od razu poderżnąć gardło? Dla mnie szkodnikiem w lesie jest nie pies, a człowiek - myśliwy, który zabija dla przyjemności, a nie z głodu (jak te bezpańskie psy) :shake:
  19. trzy :-) Sprawdzą się nawet takie aktywne psy jak labradory czy boksery, pod warunkiem jednak, ze masz czas im poświęcić. Najlepiej jak pracujesz w domu. Ja mam właśnie 3 sztuki. Są jak dzieci - 3-4 latki. Mogłabym godzinami patrzeć na nie, bawić się z nimi. Jeden pies czuje się samotny, dwa - to już w kupie rażniej, trzy - stado przeszczęśliwych futrzaków.
  20. słodziak :-) I nazywa się tak samo jak moja Sambulka vel Fafel lub Paszcza. Sposób spania Twojej Samby świadczy o pełnym relaksie w domku, moja śpi zazwyczaj na boku i na Pluta. Bo Fafel must be always czujna, jakby co ;-) Pozdrawiam i zapisuję :-)
  21. Ten sam psiak, nikt go nie szuka... [IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci2010/20100213sob_pal/boksio.jpg[/IMG] [IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/nowepsy2009/2009-10-04/2493.jpg[/IMG]
  22. Być może już o nim wiecie....Znalazłam na stronie o psiakach Paluchowych www. psy.warszawa.pl informację o bokserze z Palucha - nr boksia 2493/09 - pawilon 5 kl. O. W schronie od pażdziernika 2009. [IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci2010/20100213sob_pal/boksio/bok6.jpg[/IMG] [IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci2010/20100213sob_pal/boksio/bok1.jpg[/IMG] [IMG]http://www.psy.warszawa.pl/podstrony/aktualnosci2010/20100213sob_pal/boksio/bok2.jpg[/IMG]
  23. Mam taką babę w pobliżu. Wczoraj darła paszcze, że mój pies popsuł krajobraz zimowy, bo śmiał siknąc pod drzewkiem i pobrudził biały śnieg. Zaspy prawie po pas, drzewo 50 m od chodnika, ale co tam.... A jak menele sikaja gdzie popadnie, to nawet nie piśnie... :-)
×
×
  • Create New...