Jump to content
Dogomania

Faza

Members
  • Posts

    136
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Faza

  1. Kurcze a na kiedy ta forsa jest potrzebna? Kiedy wypisują malenką i w jakim jest stanie obecnie? Muszę się mocno policzyc bo jak wiesz Garven moja klacz jest w szpitalu i ona na dniach będzie miała operację. W tej sytuacji poprostu nie wiem czy mam pieniądze.
  2. :cool3:he, wybacz nam ,my często jak rozmawiamy miedzy sobą mowimy Miecio ale postaramy się pamiętac ,że ma inne ładne imię Maksio. Rzoumiem ,że teren masz brak Ci tylko ogrodzenia? Mówilas ,że masz kontakt z Sandrą ,koniecznie porozmawiaj z nią o tym, może trzeba zrobic jakąs zbiórkę a może cos powinna Ci dac z funduszu Maksia (tam sa jeszcze pieniązki). Kurcze potrzeba co 2 metry wbic grube bale lub kantówki najlepiej 50 lub 60-tki i powibijac deski (po dwie) deski gorszego gatunku (II lub III) to koszt ok 300 zł za metr kw.Koszt materiałów na ogrodzenie ok 7500 mkw to 1000 do 2000zł. Mozna tez ogrodzic solidnie tak jak napisałam z frontów a po bokach dac np pastucha (mogę pożyczyc, mam elektryzator i chyba jakies 200 m tasmy) wtedy koszt może spasc.No nie wiem skontaktuj sie z Sandrą i napisz do mnie bo pastucha chętnie pożyczę.
  3. [quote name='mysza 1']Tragedia, znowu wieczne żale. Ależ się cieszę z tego kolejnego uratowanego przez Sandrę życia. I dzięki Canaveral-staff za opiekę nad tym cudem:loveu:[/quote] I ja bardzo się cieszę, baaardzo leżało mi na sercu dobro Maksia:multi: Tragedii nie ma ,byłaby dopiero gdyby cos sie z Maksiem nie udało. A tak chłopiec jest w bardzo dobrych rękach i to cieszy.
  4. :shake: oj jak to dobrze,ze jestem daleko. Ksenka nie bij za mocno.:evil_lol: Wracając jednak do Sandry i kwestii Panterki. Sandro pisłam i błagałam powiedz coś o Maksiu , gdzie jest i czy jest bezpieczny. Weszłam na dogo zupenie przypadkiem (bardzo rzako tu zagladam) i na szczesciem wszystkiego się dowiedziałam. Domysły mogły byc rózne bo kochana brak informacji czasem jest gorszy od dezinformacji. Zbieralismy się wszystcy na tego konia i wypadałoby wszystkim coklwiek powiedziec. Pewnie ,że się cieszę ,że znalazłas wspaniął osobę u której jest etraz Maksio ale .. nic nikmu nie powiedziałas a gospodarz się wsciekał.,gdy wczesniej nik nawet nie raczył (po zaliczkowaniu ) odezwac się do Niego. Co Sandro Twoim zdaniem miała zrobic Panterka i jej koeżanka .Pójsc do gospodarza i wykupic go za własna kasę? No nic było ,minęło.;) Najważniesze ,że Maskio jest bezpieczny, Canaferal może rzeczywsicie zgłos się do Panterki, Ona zan tam w okolicy wetów. Niech obejrzy Maksia , Sandra na ten cel chyba masz jeszcze kaskę?
  5. przepraszam za swoją wypowiedz ołancuchu. Koleżanka mi zwróciła uwagę ,że nie mam racji ,że konik który jest do tego przyzwyczajony będzie stał i będzie okey. Ja powiedziałam to na podstawie swoich ananasów (2 araby) one napewno by się zerwały. Wszystko to..pikus . Najważniejsze ,że konik jest u Ciebie i ,że jest bezpieczny. Dziękuję.:loveu::sweetCyb:
  6. Wpłaciłam ile mogłam. Nicku nie podałam ,bo co to ma za znaczenie Kto wpłacił. Po 14 -tym wpłacę jeszcze jak będę wiedziała ile mnie będzie kosztwoała operacja mojego konia. Bo może jestem bankrut ale tam zawsze cos się jeszcze znajdzie. Trzymam kciuki za staruszka i cieszę się bardzo ,że choc na starosc ma szczescie i mieszka wsód ludzi którzy go kochają.
  7. przeczytałam historię Okiego i..ja stara baba poprostu się popłakałam. Proszę podaj takim jak ja (czyli osobom rzadko bywającym na forum) konto gdzie można wpłacac na staruszka.
  8. Wszystko okey- naprawdę bardzo się cieszę ,że konik bezpieczny ale błagam nie trzymajcie konia na łancuchu!!!! Lepiej zróbcie prowizoryczne ogrodzenie ,takie chłopskie z żerdzi, desek ale nie trzymajcie go na łancuchu.
  9. [quote name='Canaveral-staff']na razie tymczas ,nie stac mnie na utrzymanie konia przynajmniej do przyszłego roku ,teraz jest duzo zieleninki ,marchewki ,zaraz zaczną sią jabłuszka więc i na jedzonko nie trzeba duzo wydawać ,słomy mam duzo po porzednim gospodarzu ale sianka nieiwiele może na tydzien starczy ,facet który przywiózł Maksia powiedział żeby kupić otręby ale mąż wypłate dostaje dopiero 10 więc musi przeżyć na zielenince i sianku trochę marchwi z ogrodu poza tym nie mam ogrodzenia :( po tych kilku godzinach spędzonych z Maksiem nie wiem jak zniose rozstanie jest tak kochanym koniem ze nie da się tego opisać obawiam się że całkowicie zabierze mi serce i zakocham sie w Nim na zabój a rozstanie będzie bardzo bolesne ,na razie nie zanosi sie u mnie na jakieś wieksze dochody żeby zrobic Mu jakiś kawałek wybiego aby nie stał uwiązany,po prostu pewnych spraw sie nie przeskoczy,miejsca w stajni ma duzo 60m kwadratowych ,łazi sobie luzem chociaz po stajni,dzisiaj niestety cały czas leje ,nawet nie moge Go wyprowadzić na łakę :shake:[/quote] Zwóc się do Sandry o pomoc. Z funduszu Miecia powinny zostac jakies pieniązki. Może będzie mogła Ci pomoc lub cos zadziałac.
  10. Canaweral ,dziewczyno Ty nawet nie wiesz jaką wielką frajde mi zrobias pisząc ten post. Od kilku dni piszę do Sandry i do innych dziewczyn i Nikt nic nie wiedział. Cieszę sie przeogromnie ,że konik jest u Ciebie i ,że jest bezpieczny. Zdecydowałas sie tylko na tymczas?
  11. Ja osobiscie nie chcę i nie będę czytała wiecej. Tego się nie da czytac, zdjecia sa okropne. Ludzie są straszni!!!!!!!!! Cos we mnie pekło jak obejrzałam to malenstwo. Nie moge pomoc inaczej jak wpłacając pieniązki. Dlatego ponawiam apel o podanie nr konta.
  12. brak mi słów , obejrzałam zdjecia i przeczytałam posty- dziewczyny i ja chcę wpłacic coś na psinkę. Podajcie mi nr konta.
  13. I owszem napisałam jaka jestw ykładnia prawa. Napisłam ,że nie ma podstaw prawnych bo koniki dzięki obcym ludziom (nie włascicielom) wyglądają poprawnie a niektóre nawet dobrze. Ale to nie znaczy ,że popieram takie działanie p K.Wręcz odwrotnie uważam to za s.....ynstwo.:angryy: miec zwierzaki i miec w d...ie co się z nimi dzieje. Wolontariusze i inni ludzie dobrej woli muszą się o niejdedno dla zwierząt użerac z panią Krysią. Ta kobieta za nic ma opiekę nad zwierzakami. Ale..... znalazłam pare haczyków na p K (dzięki prawnikom) i całkiem podoba mi się ,że moge tej kobiecie choc podokuczac -niebawem o tym usłyszycie.:eviltong: Fakt nie zabiorą jej koni ale troszkę nerwów i pieniążków straci.
  14. Kochane dziewczyny. W Polsce jest wyraznie powiedziane kiedy można Komus zabrac zwierzaki.Jest dosłonie na to paragraf. A mianowicie tylko wtedy gdy bezposrednio jest zagrożenie życie lub zdrowie zwierząt.Niestety (lub stety) wolontariusze, ludzie dobrej woli karmia i poją te konie, konie nie wygladaja fatalnie ,zatem żadna z fundacji nie moze bezposrednio NIC zrobic.To co napisze jest bardzo smutne ale prawdziwe. Kon musialby prawie zdychac, słaniac się na nogach aby uznano ,ze zagożone jest zdrowie lub życie konia. W kazdym innym wypadku gdyby dokonano interwencji kazda fundacja przegrałaby w sądzie i jeszcze płaciłab odszkodowanie. W sprawie tej stajni byłam w fundacji Pegazus, rozmawiałam z przedstwicielami Vivy i każdy czuł się bezradny. Co do zrebaczka leżacego pare tuygodni pod plandeką. Pani K powiedziała ,że zdechł w trakcie porodu. No cóz to jest możliwe ,jedynie za co można ja ukarac to za pozostawienie zdechlego zwierzecia na placu. Jako zagrożenie epidemiologiczne. Czy straz dla zwierząt, fundacje nic nie robia? No nie do konca. Choc poprzez wygląd koni mają związane ręce to.... nie będe pisąła bo mogę tylko przeszkodzic. Te konie dzięki takim ludziom jak Wy, ludzim dobrej woli, kochającym zwierzaki mają względnie dobrze. To tylko dzięki Wam te konie żyja i wyglądają w miarę dobrze. Tacy ludzie jak p Krystyna przez lata nauczyli się nie dbac o zwierzaki bo dsokonale wie o takich ludziach jak Wy. Wykorzystuje ludzkie słabosci i to ,że kochacie te zwierzaki. Mówia o Niej ,ze jest Ona czubkiem. O nie, pozwolę się z tym nie zgodzic. Jest to wyrafinowana kobieta. Doskonale wie ,co robi.Wie, że Wy nie pozwolicie aby te konie się męczyły ,aby były głodne itp. Osoba pisząca ,ze nie ma stajni idealnych- nie wiem co dla Ciebie jest stajnią ideaną. Dla mnie takie stajnie istnieją. Nie muszą byc pięknę, nie musza miec terakoty, nie muszą miec solarium itp itd. Kon musi miec swoje miejsce takie aby mógł się swobodnie obrócic, połozyc, musi miec czystą sciólkę , jedzenie, wodę i czlowieka który będzie nim się zajmował. Nie będzie bił a będzie go szanował. Ot to jest stajnia idealna. Bo to ,że stania ma piekne boksy, a brudną sciólkę albo ,że sa poidła automatyczne a kon nie dostaje jedzenia jest okropne i pisząc stajnia idealna nigdy nie mam na mysli luksusów których kon i tak niedoceni (bo się na tym nie zna) mam na mysli wszystko to co naprawdę kon potrzebuje. Przede wszystkim pani K winna wiedziec,że kon to istota o którą trzeba dac i szanowac to nie rower czy karuzela ale żywe storzenie. Owszem można a nawet trzeba go wykorzystywac lecz w zamian trzeba i jemu cos dac od siebie. Tyle, więcej w tym temacie pisac nie będę. Oglądałam tą stajnie jako malutka dziewczynka, jezdziłam tam kiedys (to były wyprawy!!) było tam pięknie i konie były zdbane i piękne. i oglądałam tą stajnie teraz jakies pól roku temu. To tak jakbym wczesniej była w niebie a teraz odwiedziła piekło. Szkoda tylko zwierząt i Was wspaniałych ludzi.
  15. Miałam juz się więcej nie wypowiadc ale... szlag mnie trafia jak Ktoś piszę ,że jest tam tak pieknie jak ... np w raju. Owszem konie wyglądaja poprawnie a nawet dobrze ale napewno nie jest to zasługa włascicielki która własne konie ma.. w dupie. P Krystyna lczy tylko forsę jaka da się wyciągnąc z tych zwierzaków a dbanie o nie ma w wlekim poważaniu. Gdyby nie ludzie dobrej woli, wolontariusze i naprawdę wielkie serce tych ludzi te konie wyglądałyby zupełnie inaczej.Pani Krystyna" wielka miłosniczka " koni nawet nie wie czy ma siano, owies chleb czy wogóle cokolwiek ma dla koni. Nie wie nawet ,że kon to istota i wypadałoby go napoic. Nawet nie chcę sobie wyobrazac co by się stało jakby przez pare dni Nikt z wolontariuszy nie przyjechal. Zarabic i poberac kasę z koni to p Krystyna umie oj umie. Umie tez dobrze liczyc. Prawda? Wiedziała ile kosztuje wypożyczenie koników na paradę , pobrac pieniązki za to tez umiała a g...o ją obchodziło w jakim stanie te konie z parady wróciły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A stajnie ? Podobają Wam sie stajni pani Krystyny? Bo mnie absolutnie -nie. No chyba ,że od jesieni zeszłego roku coś się zmieniło bo wtedy widziałam owe stajnie. Czy budynki te nie groża zawaleniem????/ Tak konie dzis wyglądają w miarę dobrze, smierc głodowa nie zagląda im w oczy ale dbanie o dobro tych zwierząt nawpewno nie spoczywa na barkach p Krysi. Poza tym nie wszytkie konie wyglądają suuuper, poprawnie na tyle aby zyły jednak nie super. I jeszcze jedno, Ktos napisał ,że nie zna dobrych ,zadbanych sajen. Tak? To dziwne bo ja mam swoja stajenkę i moje konie sa u mnie wazniejsze od ludzi. Maja wszystko zapewnione na czas. Weta, kowala, jedzenie, wybieg, spacery itp itd. Dbam o nie sama a nie ludzie dobrej woli. Kochani wolontariusze jestescie kochani ,że dbacie o te zwierzaki, zę dbacie o kowali, weta i przede wszystkim o jedzenie dla koni. Jednak proszę przyznajcie ,że to nie działo p Krysi! No i powiedzcie szczerze co to za historia zrebaka zdechłego leżacego pod plandeką? Ponoc zdechł przy porodzie. No cóż zdarza się i w najlepszych stajniach. Tylko wówczas nie zostawia się tak martwego zwierzaka. To po pierwsze a po drugie gdzie jest klacz która rodzila to malenstwo? Przecież nie wyparowała? Wiem kochani ,że nie którzy z Was pokochali konie którymi się zajeli. Ale dla dobra reszty, tzn wszystkich koni powiedzcie jaka jest prawa o Trybułowie. Nie osłaniajcie p Krystyny bo dzis wydaje sie Wam ,że to co robicie robicie dobrze i dla dobra tych koni. Niestety w rzeczywistosci jest inaczej. Kiedys Was zabraknie, z róznych przyczyn. Macie wlasne zycie, prace domy i co wtedy ze zwierzakami? Przeciez wiecie wszystcy zę p Krystyna napewno nimi się nie zajmie.
  16. I bardzo fajnie, skontaktuj się z Pegazusem a dowiesz się jeszcze nie jednej ciekjawej historii o Trybułowie. To Pegazus kilka lat temu zorganizowła tV ,pokazał cmentarzysko konskie na prywatnej posesji. Szczerze? - Nie wiem jak wtedy to wszystko się skonczyło. Wiem jedno miała byc poprawa, miało byc lepiej. Jesienią zeszłego roku rozmawiałam na temat tej stajni z Pegazusem i niestety Oni tu nie potrafia wiele zdziałac, powiedzieli mi ,że moga dopiero cos zrobic jak zaczną znów konie "padac" Czy padają? Owszem niedawno wiadomo mi o zrebaku który leżał przykryty pod plandeką (nawet nikomu nie chciało się usunąc z tamtąd zwłok) wiem równiez o ponownym fakcie zakopywania zwierząt. Chyba czas najwyższy poza bezradną straża dla zwierżat i innymi organizacjami powiadomic o tym fakcie prokuraturę , policję oraz sanepid. Bo to zakrawa na kpinę, możliwosc roznoszenia wielu chorób. Zresztą w tej sprawie wczoraj rozmawiałam z Prokuraturą, chyba dosc pobłażliwosci i dosc kumplowskich układów p Krysi. Czas to przerwac , za dużo mniejsze uchybienia ludziom interwencyjnie odbiera się zwierzaki a ta pani i to stado pozostaje nadal we władaniu kobiety ,któa jest osobą chorą (nie chcę pisac dosadniej) Kazdemu kto nie chce wierzyc w to co tam się dzieję polecam przejrzenie archiwum TV z filmami ze stajni Trybułowo. W filmie, reportażu pokazano "wykopaliska" z prywatnej posesji. To granda ,że w karju Europejskim wszystkcy o tym mówia ,piszą i nic. A ... odwrotnie panienki z netu mówią ,że wszystko jest okey. Okey???? To dlaczego p Janda w sobote do Was przyjechał, dlaczego spisano protokularnie iż na posesji leżał od conajmniej 3 tygodni martwy zrebak? To jest okey??????
  17. [quote name='luiza442']nie ma sensu ta dyskusja, bo widze ze i tak wiecie lepiej...i niczego sie nie wstydze, tylko nie jest to niczyja sprawa O.o[/quote] Miałabyś rację gdyby chodziło o rower ,samochód czy ciuszki to są rzeczy i jesli cokolwiek z tego posiadasz możesz podrzec, wyrzucic itp. Natomiast kon, pies to istoty które czują ,myslą a przede wszystkim żyją. Te sprawy są nawet regulowane prawnie i są odpowiednie ustawy. Niestety z wykonawstem prawnym w Polsce jest bardzo zle. Z rzóznych powodów, brak pieniędzy, funkcjonariuszy itp itd. Są sprawy pilniejsze na które organa wykonawcze też mają zaległosci. Doskonale zdajesz sobie sprawę ,że gdyby nie marnie działające służby te konie dawno by p Krystynie zostłąy odebrane a Ona sama miałaby juz sprawę karną w sądzie. Zreszta ja osobiscie bardzo marzę aby ta sprawa miała taki finał. Sama mam zwierzęta (w chwili obecnej mam 8 własnych koni), nie wyobrażam sobie jak można nie dbac o zwierzę które jest całkowicie ode mnie zależne. Jak można nie dac jesc, nie wezwac weta ,podkuwacza....... Kon jest w 100% zależny od człowieka i to powinno byc zaszytem dla własciciela ,że może o niego odpowiednio zadbac. Od jakiegos czasu przestałam wierzyc w ludzi. Miałam sprzedac jednego konia, nie zrobiłam tego i nie zrobię bo.... bo nie wierzę ludziom. Gdzie szacunek do zwierzaka, gdzie dbałosc o Niego?
  18. Faza

    Niestety nie mam gg. Mieszkam na wsi tam niestety ze względu na brak telekomunikacji nie posiadam neostrady (tymbardziej kablówki) ,mam tylko net orange- strasznie wolny i gubiacy zasięg. Dlatego z netu korzystam przede wszystkim w pracy a tu nie moge miec gg.

    Podam Ci mój tel 501 059 490 pusc sygnał a ja oddzwonię.- Faza Monika

  19. [quote name='Greven']. Nie wstydź się, powiedz ile urodziło się źrebaków. Tego, który leżał kilkanaście tygodni koło stajni to właścicielka zakopała, czy może w końcu zaczęła utylizować padlinę? Reszta żyje? Też są podkute?[/quote] Gorzej - znacznie dłużej tam leżal przykryty czymś ale plandeką. Dziwne ,że nikomu to nie przeszkadzało. To tak wygląda miłosc p Krystyny do koników???!:angryy:
  20. Tyle się piszę ,tyle się mówi o tej stadninie i co? I nic. P Krystyna nadal jest włascicielką owej stadniny i znajdujących się tam koni. Fajnie ,że są wolontariusze którzy dbaja o konie ,gdyby nie to dawno wszystkie by pozdychały. No własnie pozdychalyby. Ale to może i ja pokupuje sobie koniki ,napiszę sobie stadnina lub stado jak Kto woli i ... nie będę robic nic. Przyjda ludzie dobrej woli i za friko będa do mnie przyjezdzac karmic i dbac o koniki. Ludzie jesli to nawet jest prawda to jest to jakis absurd!~!!!!!!! Poza tym wolontariusze ,za własne pieniązdze i wlasny czas nie są w stanie dbac o te konie jak o wlasne. Nie mówiąc już ,że swojego czasu byłam i widziałam to co wiele osób opisuje ,że jest okey. Nie jest okey, jest zle żeby nie pwoiedziec fatalnie. Owszem są i konie zadbane ale i są schorowane, zaniedbane , no chyba ,że się mylę i przez dosłownie pare miesięcy nagle wszystko stanęło do góry nogami i nagle jest super,Wszystkie koniki maja piękne boksy , oczywiscie zadaszone, wszystkie też są zdrowe, nie ma chudzielcó, astmatyków a jeżeli już są to zawsze na czas są podawane leki. Na czas jest podkuwacz, wet daje zastrzyki na grypę i tężec itp itd. Tylko ,że ja w te bajki nie wierzę. Dobrze choc ,że wolontariusze dadzą sianka i wodę bo naprawdę byłoby fatalnie. Że tez w Polsce nie ma na to "bata" dopiero jak dojdzie do tragedii, jak zaczną konie masowo zdychac to wtedy cos może się dziac. Tak w Polsce prawo mówi ,że odebrac czy inetrweniowac można tylko gdy dochodzi do zagrożenia życia a i to wtedy rzadko dochodzi do zabrania zwierząt. Po co komu te martwe ustawy ,że zwierzę jest istotą skoro tacy ludzie jak p K traktują je gorzej jak przedmioty. W Gm Halinó chłp celował w konia sierą, niezle go poranił i.... i konia nie odebrano bo okazał się własnoscią córeczki owego chłopa. Kurcze co za absurd. Dawno w temacie tej stajni się nie wypowiadałam bo zwyczajnie ręce mi opadają gdy czytam wypowiedzi typu - jest dobrze. Czy Wy wiecie co to znaczy dobrze? Co oznacza prawidłowe zadbanie o konia? Kiedy tam był wet? Jak często są tam podkuwane konie? Czy Ktos tam szczepi konie? Czy konie dostają pasżę albo owies? No i ostatnie pytanie - ile macie tam teraz zrebaczków??
  21. Kurcze takie ładny piesek.I taki ma problem z domkiem:shake: może jednak znajdzie się chętny?
  22. Graven, pewnie ,że trzeba walczyc do konca. Może kilka jeszce tak dobrych duszyczek jak Basia wpłaci po 100zł a wtedy - Damy rade.
  23. :shake: Nikt nie czyta. Nikt awet nie podnosi. Pliss:help1:
  24. Mozna sprobowac znalesc tanszy hotelik. Np u jakiegos chłopaka który ma wlasne koniki. Przyjeżdzac tylko trzeba by było częsciej aby sprawdzac czy aby wszystko okey. Bo tak naprawdę jesli np mamy własne gospodarsto to sredni koszt utrzymania konika nie przekracza 200 zł. My tu gadu, gadu a dzis już jest 6-ty a kaski nie przybywa. Kochani ratujmy je, za piękne aby tak zle skonczyc.
  25. Takie piękne klaczki u handlarza???? Trzeba je szybciutko z tamtąd wyciągnąc. Wiem ,że cięzki okres po swiętach ale każdy grosik ważny. Jak zwylke na koniki dam. Kocham te piękne zwierzęta. Kto jeszcze choc pare grosików?????:razz:
×
×
  • Create New...