acha44
-
Posts
327 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by acha44
-
-
Prawdziwy "jesienny" piesio, akurat taka przytulanka na chłodne i deszczowe dni. Na pewno będzie dobrze i znajdzie domek.
-
No niestety wiadomość nie dotarła - coś tam wyświetliło mi o błędach. Daję adres mailowy: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], i proszę jak byś mogła to tam daj namiar. Pozdrówka i pysie dla Tofika
-
[quote name='Kama2']Piekny pies . Zastanawiam sie czy dozyje dnia, kiedy pieski do adopcji beda poszukiwane, a nie bedzie skad ich wziac. Wszystkie beda kochane i beda mialy wlasne domki???
Poki co....zabija mnie bezsilnosc :( Bursztynku, przede wszystkim zdrowiej szybko![/quote]
To chyba niemożliwe. Nie dalej jak tydzień temu mój stary wyciągnął z rzeki małą, biszkoptową suczkę z kamieniami uwiązanymi do ogona. Gdyby nie to, że jechał autem, stanął i poszedł na siusiu i chciał sprawdzić co to za płacz słychać od strony wody to pewnie utopiłaby się. Zostanie już u nas. Co prawda na ogrodzie, ale szczęśliwa, że ma własną budę, pełną michę i towarzystwo innych zwierzaków. -
Czy potrzebna pomoc finansowa? Na jakie konto? Mogę coś podesłać, ale i tak dom i właśni ludzie byliby najpotrzebniejsi.
-
Najpogodniejsze, najpiękniejsze spojrzenie wspaniałego stworzenia. Szkoda że jestem na drugim końcu Polski i już mam cały zwierzyniec w domu i na ogrodzie. Mam nadzieję że trafi do wyjątkowych ludzi.
-
Dziś wysłałam parę groszy dla Bursztyna. Niewiele ale może zawsze na coś się przyda, tak bym chciała żeby już miał swoich ludzi, swój dom. Tak szybciej wraca się do zdrowia. Mam nadzieję, że się ułoży. A co się u niego dzieje, jak teraz się czuje?
-
[quote name='Panca']ja o nim nie zapomnialam[/quote]
No ja też nie zapomniałam, dzieli nas setki kilometrów (Śląsk) ale pamiętam, bo sama mam takiego emeryta co już tylne łapki mu słabną i nie może specjalnie chodzić. Podeśle jakąś kase. Zdrowiej mały -
Nie znam, ale spróbuję do tej pory bywałam na Szczęść Boże, ale tam są tylko do 22, a ja już przechodziłam śmierć naszej kotki-znajdy kiedy obdzwoniłam Gliwice Katowice Zabrze, w poszukiwaniu pomocy i nigdzie nikogo.
-
Mam prywatne pytanie, sama mam psunia staruszka i chciałabym znaleźć mu dobrego weta, najchętniej gdyby był dostępny całą dobę i z Zabrza. Tak mają te staruszki, że najczęściej dzieje się coś już po zamknięciu lecznicy gdy już nie ma kogo prosić o pomoc. Może ktoś wie o takim "nadczłowieku"?
-
[quote name='ylonne']Merdał tydzień temu... Kilka razy. A teraz całkiem przestał :([/quote]
Czasem to długo trwa - takie dochodzenie do siebie, nie pozostaje nic, tylko cierpliwie czekać, na pewno będzie jeszcze dobrze -
Czy dla Bursztynka nadal potrzebna kasa? coś tam moge podesłać , niewiele ale zawsze.
-
Wskakujcie do góry pieski - emeryty, w końcu każdy kiedyś się zestarzeje i będzie potrzebował wsparcia niezależnie czy to zwierzę czy człowiek
-
Nie do końca zapomniane, przecież emeryta Pryszczyka z tego co czytałam zabrano do domku, oby całą resztę też czekały dobre, spokojne i kochające domy nawet na krótko
Ostróda- Sparaliżowany Bursztyn po wypadku - Ma dom. Za TM.
in Tęczowy Most
Posted
[quote name='Aga_Mazury']Wczoraj Bursztynek był w Elblągu u weta, któy go operował. Wyjmowany był gwóźdź. Optymistycznie nie jest. Stwierdzenie "może zdarzy się cud i wstanie" mówi samo za siebie. W każdym razie możemy już próbować go stawiać co uczynimy, czyli przepasamy prześcieradło pod tylnymi łapami (pod brzuchem) i pójdziemy na spacerek....
Koniec leniuchowania Bursztynka ;)[/quote]
Widziałam taki chodzik, coś jakby uprząż u mojego kolegi którego piesio został uderzony przez auto i zupełnie niewładne ma tylne nóżki, naprawdę nieźle sobie radził. Zrobił coś takiego kaletnik.