Jump to content
Dogomania

Patisa

Members
  • Posts

    2484
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Patisa

  1. [quote name='evel']Zu żyje zgodnie z zasadą: tam Twój domek, gdzie Twój kennel :evil_lol: A Cycuś nie sypia w klatce? :)[/QUOTE] U mnie problemu nie ma i nie będzie. Sucza co chwile śpi z nami gdzie indziej... Raz u nas, raz u teściów, raz u moich rodziców... wszędzie z nami. I przyjeła za normę, że tam gdzie my, tam dom. Klatke ma, ale nie chce nam się jej taszczyć, bo ciężkie dziadostwo... i zabieramy tylko kocyk małej. ;) [quote name='Martens']O 12 kastracja, chyba umrę na zawał :-o[/QUOTE] [quote name='Martens']No i Cyc bez jajek, śpi sfochowany w klatce, usmarowany sreberkiem ;)[/QUOTE] [quote name='Martens']Doba nie minęła od zabiegu, a sesek zapomniał, że coś było na rzeczy - biega jak wściekły, je, pije, skacze ;) Na kontroli u weta chciał pokazać gdzie raki zimują... bernardynowi :roll: ale dławik szybciutko pieskowi uświadomił, że nie warto :diabloti:[/QUOTE] ładnie. No to po ptokach... :evil_lol: Mój Frodo tez bardzo szybko zapomniał, ze miał tam coś miedzy nogami. Niestety pozycji dominatora nie oddał mimo kastracji i represje na chucku Norrisie trwają nadal. Jest o tyle lepiej, ze nie biega w czasie ruj po całej wsi za sukami no i jak zdarzy mu sie jakąś dorwać, to jest bezpiecznie. :evil_lol: [quote name='Sybel']Można mu wszczepić implanty :D Ktoś dostał kiedyś Ig Nobla za pomysł sztucznych jajek dla psa kastrata, żeby ten się nie wstydził.[B] A jak wszczepisz metalowe, to jeszcze będzie gustownie pobrzękiwał[/B] :D[/QUOTE] Nobel za ten komentarz !:klacz::roflt::roflt::roflt:
  2. [quote name='Asiaczek']Cudny portret:) [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-vRZteEWZvP0/T7eIRnfbfYI/AAAAAAAAGOY/RXiLWX1AsKM/s640/100_0646.JPG[/URL] Pzdr.[/QUOTE] Prawda? Oj fotogeniczne te dalmaty sa obrzydliwie. :loveu: Robiłam akcję oswajania Daggi z Sarą. Ogólnie ku zaskoczeniu wszystkich Sarze nie włączył sie "terminator" i nie zgładziła na dzień dobry małego sucza Daggi. Ale starała się ją omijać permanentnie, i jakoś podejść do mnie na głaskanko nie dotykając Daggi,a le niestety...Dagula skutecznie mnie pilnowała, przecież "nie podzieli sie swoją Pańcią" :p I miałam nadzieje, ze dziwczyny będa mogły razem przebywać, do czasu aż mój mądry dzieciok Dagga nie wpadł na pomysł, zeby poszczekać na sare, zachęcając do zabawy...:shake: Sara niestety nie rozumie, jakim prawe taki szczyl unosi na nią swoją jadaczke i wtedy musiałam zatykac Dazde mordę, bo Sara zaczynała powarkiwać i się stroić do "likwidacji obiektu" . :diabloti: No i póki co, dziewczyny nadal w separacji... :roll:
  3. [quote name='Kaaasia']Nie, niestety mnie nie było. Najważniejsze, że ty jesteś z małej zadowolana pod każdym względem :lol: . W końcu to wyczekany boksiaczek ;)[/QUOTE] Oj taaaak. Tyle lat co ja sie naprzeglądałam i nawzdychałam do miotów bokserzych, nie mogąc sobie nic "uściubnąć" dla siebie, to naprawde katorga. Aż w końcu straciłam nadzieję na to, ze bokser to naprawde realna sprawa, i wtedy pojawiła się Dagula. :cool3: Tylko dziewucha mi głodówki urządzac zaczyna. :mad: Znaczy... nie zjada tego co jej daje, tylko pomemle troszke i łazi potem i żebrze u Antka i reszty domowników. :razz: Bestia. Już nawet próbowałam dac jej suche, bo może to mięso jej zbrzydło... ale gdzie tam. Pobawiła się troche chrupkami i tyle. Może z 5 zjadła. :placz: Chora nie jest raczej, bo lata jak latała... szaleje i wścieka się non stop. Tylko mało je i podtuczyć się nie daje. :placz: Może uda mi sie wyrwać w poniedziałek nieczyszczone żwacze... ostatnio jej bardzo smakowały, wiec może i teraz bedzie jadła. :roll:
  4. [quote name='Asiaczek']A czego tu się wstydzic...? Dokładnie:) Ostatnio jest jakas mania jeżdżenia na maratony wystawowe, gdzie można zdobyc 5-8-10 tytułów championów. Tytuły sa dosyc egzotyczne - Azerbejdżan, Cypr, Kirgistan, Gruzja... Pzdr.[/QUOTE] [quote name='Asiaczek']Wracając jeszcze do WDS 2012, to Dżezik przywiółz takie oto nagrody (puchar + rozeta): [IMG]http://i1262.photobucket.com/albums/ii614/JoannaGS/ZmianarozmiaruRotationofIMG_4722.jpg[/IMG] [IMG]http://i1262.photobucket.com/albums/ii614/JoannaGS/ZmianarozmiaruRotationofIMG_4719.jpg[/IMG] [IMG]http://i1262.photobucket.com/albums/ii614/JoannaGS/ZmianarozmiaruRotationofIMG_4721.jpg[/IMG] ;) pzdr.[/QUOTE] [quote name='Elitesse']o jak ja to uwielbiam ! szkoda ze nikt jeszcze nie ma tytułu Burkina Faso czy Papui Nowej Gwinei .... w sznaucerach to wrecz oczywistoscia sie staje ze pies oprocz CH.PL powinien miec Ch Rumuni - dostaje sie go za 1 CACIB przy stawkach prawie zerowych w sznaucerach wiec osiagniecie ze ho ho co innego jak ktos jezdzi do "normalnych" krajow i taka Rumunie potraktuje jako egzotyczna wycieczke ale dla niektoryc to cel najwazniejszy i najwyzsze wystawowe osiagniecie ...[/QUOTE] Piekne nagrody, mm...:loveu: Jeszcze wszystko przede mna jesli chodzi o maratony zagraniczne :evil_lol: ale już tak sama podejrzewałam, że w takiej Rumunii czy Ukrainie, Litwie, musi być łatwiej zrobić intera niż w takich Niemczech, Francji czy nawet Czechach - bo wystarczy spojrzeć ile w Polsce jest interchampionów z tytułami championa Niemiec, Francji czy Czech a ile z tytułami Litwy, Ukrainy, Rumunii. Praktycznie każdy, którego przeglądałam miał championat Rumunii i Litwy/Ukrainy. :razz:
  5. Patisa

    Barf

    [quote name='anorektyczna.nerka']Srsly :D? Nie wiem kogo mi w takich chwilach bardziej szkoda, psa, czy takiej osoby.[/QUOTE] [quote name='filodendron']A ja kiedyś czytałam artykuł wetki-dietetyczki, Agnieszki Kurosad, o dietach wegetariańskich dla psów i kotów. Ona w nim nie podejmowała polemiki, ani nie oceniała ludzi, że podejmują takie decyzje, tylko po prostu przyjmowała ten fakt do wiadomości. Jej zdaniem to jest do zrobienia, były tam przykładowe diety, przeliczone odpowiedniki białka zwierzęcego a nawet - jeśli dobrze pamiętam - sugestia, że dieta może się sprawdzić w przypadku nerkowców. Jakkolwiek sama stoję na stanowisku, że pies powinien jeść mięso, to czytając ten artykuł uświadomiłam sobie, że właściwie nie ma odwrotu - wraz z upowszechnieniem wegetarianizmu coraz więcej osób będzie się decydowało na takie właśnie żywienie domowych zwierzaków. *** A skoro o mięsie mowa - jakiś czas temu była tu rozmowa o stosunku kości do mięsa w barfie. W czerwcowym numerze Mojego Psa jest wywiad z Janem Bo Larsenem. Jego zdaniem proporcje powinny być takie, jak w ciele krowy, a te - wedle jego słów - to 20% kości, 10% podrobów i 70% mięsa. Do tego trzeba dorzucić 10% warzyw i owoców. Pomijając fakt, że Larsenowi wyszło z tego 110% jak w czynie robotniczym ;) to ta tendencja do zwiększania ilości mięsa kosztem kości jest też tu widoczna. Całość umieszczona jest w kontekście zatwardzeń - jeśli pies nie dostaje więcej niż 20% kości, to zatwardzenia nie powinny wystąpić.[/QUOTE] [quote name='filodendron']No :) Larsen ma berneńczyka. Myślę, że to się bierze z tego sztandarowego naśladowania wilczej diety. Niemieccy naukowcy obliczyli badając wilcze kupki niemieckich wilków (dane są w tym samym numerze), że 96% ich diety to dzikie kopytne. Zające to tylko 3% ich diety. Tylko dlaczego wobec powyższego wzorem ma być krowa? Prędzej koza by pasowała - gabarytowo i stosunkiem masy mięśniowej do reszty.[/QUOTE] Nie wiedziałam nawet że jest coś takiego jak "wegeterrysta". Bardziej przypominają mi "wege TERRORYSTÓW". :-o Mnie nigdy nie przyszło do głowy karmienie psa tylko roślinami. Porażka. Spoko, człowiek jako wszystkożerca o dość "uniwersalnym" przewodzie pokarmowym może sobie żreć co mu sie podoba..., ale niestety, pies to ścisły mięsożerca. Ma za krótki przewód pokarmowy, żeby być w stanie trawić rośliny. Bo niby dlaczego tak sie pieścimy ze zdobywaniem krowich nieczyszczonych żwaczy i dlaczego sa niby tak cudowne? Właśnie dlatego, ze pies w swojej pierwotnej naturze przyjmował roślinność w postaci lekko nadrawionej, zjadając ją wraz z żołądkiem ofiary. Każdy odrobine myślący człowiek dojdzie do tego samego wniosku. Ja sobie troche zażartowałam pisząc, że to dla mnie taki problem... psiarstwo mam we krwi, nie potrafiłabym normalnie funkcjonować nie mając przy swoim boku psa. A pies to nie koń czy krowa... dlatego go karmię jak psa. Aczkolwiek...koniny mu nie podam nigdy. :p Btw. koniny i niemieckich forów do spraw żywienia... na barfnym świecie są tłumaczone te wytyczne z niemieckich forów barfujących. Wg nich, wprowadzając pierwsze pokarmy dla szczeniąt karmionych przez sukę zaczyna się od miesa końskiego. i tam czytając ten jadłospis tej koniny jest opór. A mnie zastanawia...co takiego w sobie ta konina może mieć, czego nie ma w wołowym? Bez przesady...przecież to nie są aż tak wielkie różnice... przynajmniej taką mam nadzieje, jak ktoś umie to proszę mnie wyprowadzić z błędu. :eviltong: No i właśnie... ten trent w zwiększaniu stosunku mięsa do kości to jakaś nowość , czy to am jakiekolwiek pokrycie badaniami? Bo już sama nie wiem którym stosunkom mam wierzyć. Niby wcześniej było, ze w BARFie ma być duzo kości, bo tylko tak uzyskamy odpowiedni stosunek Ca : P . Teraz, ze jednak w naturze było duzo mięcha i ma być dużo mięsa. Czyli co...ma być dużo wapnia dla kości, czy fosforu który niby obciąża nerki? A swoją drogą ostatnio tak mnie tknęło... , że dlaczego w psiej diecie bierzemy pod uwagę tylko to, czym żywiły się wilki? Bo czym tak naprawdę żywią się od tysięcy lat psowate? RESZTKAMI. Odkąd pies został udomowiony, żre to, co pozostanie z posiłków człowieka. Z tego wnioskuje, że pies tak naprawdę, jest pokoleniowo przyzwyczajony to trawienia resztek i do życia na resztkach. Nie twierdze, ze zaraz przerzucę swoją Dagge na same odpady... ale jednak ta świadomość sprawiła, ze dość fanatyczne podejście do sprawy żywienia psa, z duzym naciskiem na suplementacje taurynami, hemoglobinami w proszku, spirulinami itp itd. ... stały się dla mnie przesadzone i wręcz nieuzasadnione. I mam wciąz trwający problem z moim psem - żryć mi toto nie chce! :placz: Paskuda. :angryy:
  6. [quote name='drzalka']I tak gratulujemy debiutu, dobrze z dojechałaś i zobaczyłaś z czym co sie je z bokserem :P Arabella to śliczna sunia, jedna z moich ulubionych młodych suk w tej chwili. Miałam okazje ją poznać. Ładnie, "grzecznie" się wystawia, nie jest agresywna i nie rzuca się na inne psy. Bardzo sympatyczna, zwięzła, "kombatybilna" sunia z wyraźnym piętnem płci :) Bardzo możliwe ze Daggula będzie podobna gabarytowo .[/QUOTE] Tak tez mi sie wydaje, że będa to podobne suki. ;) I szczerze powiedziawszy mam nadzieję, bo czego więcej od suki wymagać? Zgrabna sucza sylwetka, dobry charakter, ZDROWIE... baja. :p [quote name='Kaaasia']Pierwsze koty za płoty ;). Teraz będzie tylko lepiej. Dagga ma jeszcze czas na naukę wystawiania :lol:[/QUOTE] Kasiu, byłas w końcu na wystawie czy nie? [quote name='Yana']Patisa... następnym razem będzie lepiej... nastawisz budzik hahaha ;-) A od takiego malucha nie ma co za wiele wymagać. Grunt, że sie nie bała, pobiegła na ringu... to bardzo dużo :-)[/QUOTE] haha... następny, razem zacznę przygotowywania dzien przed. Jak zwykłam czynić. Ale akurat świętowaliśmy rocznicę ślubu w sobote przed wystawą... co pewnie było po mnie w niedzilę mocno widac. :lol::lol::lol: Do tego doszło moje przeziębienie... i zaspałam. A w niedzielę miałam taką chrypę, ze mi wstyd było do tych ludzi mówić, tak skrzeczałam. :roll: Pewnie sobie pomyśleli, że pewnie po mocnej sobocie mam głos przechlany :eviltong: A nie zupełnie tak było :eviltong: Co do Daggi - ja absolutnie NIC więcej od małej nie wymagałam! To do siebie mam pretensje, bo to nie mój pierwszy raz, a roztrzepana jestem ciągle tak samo... oby mi to przeszło. :roll: Dagga to suka moich marzeń pod każdym względem. Trafiona w 10! Wizualnie podoba mi się ogromnie, ale jeszcze bardziej podoba mi się jej charakter. Niesamowicie odważna sunia, to co dla przeciętnego szczeniaka jest "straszne" ona pokonuje nawet nie zauważając, ze to miała być straszna rzecz. Miałyśmy z tym ubaw na przedszkolu... jak dostane foty to pokażę. :cool3: Mała łaziłą w tunelach, skakała przez wąskie dziury i biegała po hałasujących kładkach nie zauważywszy , ze reszta towarzystwa się tego boi. :eviltong: A akcja z wodą? Weszła za nami radośnie. Bieganie po bujającej się, hałasującej łódce? Nie znam drugiego psa, który by się na to odważył, a Dagga dostała 'kotka tygryska" i biegała sobie po łódce ganiając wiatr. :lol: Z tego względu oraz tego jak szybko się uczy mam ambicje poćwiczyć z nią obronę. Zobaczymy jak będę stała finansowo, bo an razie to jest cienko... ale mam nadzieje, ze uda mi się wszystko dopiąć tak, żeby i an tę przyjemność starczyło. Bo to naprawdę super suka. :cool3: I nie, żebym sie zawzięcie chwaliła, ale po prostu strasznie sie ciesze, ze miałam takego farta, bo trafić na takiego psa...to po prostu fart. Tym bardziej, że to mój pierwszy tak zrównoważony okaz. :cool3: Jeszcze niech tylko wszystkie badania jej powychodzą "clear" a będę happy na całego! ;) Pozdrawiam. :p
  7. Patisa

    Barf

    nie chce tego oglądać. I tak cierpię psychicznie z myślą, że moje psy jedza krowy! :placz: Dlaczego pies nie żre siana....?! :shake: A dzisiaj musiałam swojego niejadka karmić z ręki mielonym łbem cielaczka... !:flaming:
  8. [quote name='gryf80']przeglodzenie 24 h,z dostępem do wody oczywiście non stop.na drugi dzien zje nawet stare chrupki.ja miałam problem podobny stosowałam "cuda wianki na kiju",błąd-najprostsze metody sa najlepsze.[/QUOTE] Co Ty, ale ja mam 4 miesięcznego szczyla, nie będę jej głodzić. :shake: Ale myślę, ze metoda z podawaniem o bardzo stałych porach posiłków to podstawa, jakiej u mnie zabrakło i to był mój wielki błąd. ;) Jednak psy potrafia bardzo dobzre kojarzyc sobie konkretne pory dnia z czynnosciami ktore wykonuja codziennie :p
  9. Moja suka w hodowli była okreslana największym łakomczuchem. W domu, do tej pory też wszystko wsuwała. Ale ostatnio mam tragedię... jest na BARFie, przeszłam z nią, zaraz, gdy dokończyła swoją karmę, którą dostała w ramach wyprawki. Ostatnie miski tej karmy już jej nie podchodziły,a ostatnia to chyba nawet wywaliłam po kilku dniach dojrzewania... Początkowo jadła ładnie,a le teraz... kurde, dizsiaj karmiłam ją z rączki delikatesem cielęcym czyli MIELONYMI ŁBAMI CIELĘCYMI - FUJ! To już dla mnie za wiele... :placz: Chciałam ją podtuczyć pod wystawą, bo wygląda jak bokserowy Oświęcim, w tym celu zakupiłam nieczyszczone żwacze wołowe, trochę cielęcinki, i łój barani. Żołądki wciuągnęła nosem. :p Ale niestety dalej już nie było tak fajnie... im mniej cuchnące jadło tym gorzej. Teraz dziubnie troche tu, troche tam... chude to jak stara szkapa. Sędzia na wystawie stwierdził, ze suka zapowiada się fajnie, ale jak jej nie podpasę to się nie bujnie do góry. Może ma rację a może się myli... tak czy inaczej, nie chce miec takiej bidoty w domu, bo mi wstyd z nią się gdziekolwiek pokazać. Suka dostaje tran, dostaje jajeczko, dostaje olej z łososia, rumen tabs... i co? I nic. Jakikolwiek stan chorobowy nie w chodziw rachubę, bo moją bokserkę rozpiera radośc i energia. Biega jak szałaput, rozbija się wszędzie, nie usiedzi w miejscu...jak typowy bokser - ADHD. :p Jeśli ktoś dysponuje jakimiś magicznymi metodami pobudzającymi apetyt to błagam o ratunek. :shake: Haha...tym razem sama jestem sosbie magiem. :cool3: Znalazłam to : [url]http://zwierzosfera.pl/moj-pies-nie-chce-jesc/[/url] I zdaje się, ze główną przyczyną niejadztwa Daggi jest podawanie jej żarła " w cały świat" - jak to określił autor. :p Jako że barfujemy, suka miała zawsze papke z rana, a potem...no właśnie, dawałam jewj za duże porcje, porcja z rana zostawała do południa, czasem cały dzień. Suka wiec miała dałą dobę dostep do żarcia. Dlatego się rozbestwiła. Zacznę stosować te metody i napisze o rezultatach za jakiś czas. ;)
  10. Dawni Miki nie widziałam. Kochana, nie am leniuchowanie, dawaj foty! :cool3:
  11. [quote name='Martens']Nie no, to super, jedziemy nad morze z psami, które brzydzą się wody :evil_lol:[/QUOTE] Ooo...ja też chce nad wodę! ;(
  12. [quote name='magdabroy']U mnie dzidziuś jest większy o jakieś 2-3 tyg. niż powinnien być. Więc według pani doktor, to albo urodzę wcześniej albo będzie bardzo duże dziecię ;) Chyba wolę to pierwsze, żeby wykorzystać jak najwięcej z lata :D Moja bratowa 2 lata temu też tyle leżała, bo mojej bratanicy się nie spieszyło na świat. W dniu w którym chciała się wypisać na własne żadanie i zadzwoniła do mojego brata, że ma po nią przyjechać, to zaczęła rodzić :D Teoś :loveu: Mi też się podoba :) A Tora wygląda tylko na taką dużą ;) W realu jest suczką w normalnych, suczkowych gabarytach :)[/QUOTE] Nie chcę Cie martwić, ale tak dobre 3 miesiące po porodzie, to żeby nie wiem jakie lato było... średni bedziesz miałą z niego pożytek., bo głównie bedziesz spać. ;) I rób to często. A w przerwach jedz, jak zamierzasz sama karmic bobasa :cool3: Choć... Dzidziunio może mieć korzyść z lata. W zeszłym roku cały październik i wrzesień były gorące,w iec Antoś normalnie spał w wózeczku na tarasie. I tam potrafił uciać sobie ładną drzemkę, nawet po 5 h. :cool3:
  13. [IMG]http://i1174.photobucket.com/albums/r610/Korba996/Sopel/_DSC8847.jpg[/IMG] Sikanie "na yorka"? :lol: A to baja :loveu: [IMG]http://i1174.photobucket.com/albums/r610/Korba996/Sopel/_DSC8855.jpg[/IMG]
  14. Oj Pańcia Pańcia...bo Ty byś chciała, żeby Ci Marcel od razu góry nosił? Ale postepy wielkie psiko zrobiło, tylko czasu an przełamanie potzrebował...GRATULUJĘ! :multi: [IMG]http://i1255.photobucket.com/albums/hh632/csylwiac/DSC_0218.jpg[/IMG] A jaka czysta woda! :crazyeye: Kurde, ale kozak to zdjęcie! :loveu: [IMG]http://i1255.photobucket.com/albums/hh632/csylwiac/DSC_0164.jpg[/IMG] Pozdrawiam! ;)
  15. Kasia, byliście przy bokserzy rigu? My się spóźniliśmy,a le ocenili nas poza konkurencją. Słuchaj, ja jestem taka rozgarnieta, ze nawet nie wiem z kim rozmawiałam :eviltong: Wszystko szybko szybko...przez to spóźnienie :shake: Rozmawiałyśmy ze sobą? :lol:
  16. [quote name='Alicja']o to to .... Pamiętam jak Ozzy dostał bdb na wystawie i 4 miejsce i w ogólnych wynikach na którymś forum nie wpisano oceny , jak napisałam , ze zapomnieli dopisać że ozzy ma bdb , to na PW dostałam info że nie wiedzieli czy się zgadzam aby wpisali :roll: to o czymś świadczy ... ludzie wstydzą się tej oceny[/QUOTE] Cześć Wam, w ogóle to jeśli moge wtrącić swoje 3 grosze, to powiem, że w Polsce panuje tytułomania, o czym chyba wiele z nas wie. :lol: Kochamy się tytułowac, dlatego uwielbiamy dopieszczać swoje ego tytułowaniem swoich psów. Najbardziej rozśmiesyzło mnie, jak gdzies, na któryms z forów, przeczytałam, że kogoś tam znajomi z Francji przyjeżdżają z psem do Polski an pół roku, zeby "narobić mu tytułów". Bo u nich to jets tak, ze w ciągu CAŁEGO ROKU tylko kilak psów może zdobyć taki tytuł. Czyli generalnie w hodowlach nie ma psów z takimi i tyloma tytułami jak to jest w PL. Tam tylko nieliczne, wybitne reproduktory sa tytułowane. A u nas? No nie oszukujmy się, pies nie musi być bóstwem, żeby mieć championa Polski. Wystarczy troche pojeździć. ;) Haha...jetsem tylko ciekawa czy zachodni hodowcy są tego świadomi, Bo podejrzewam, ze nie wszyscy o tym wiedza... pewnie im oczy bieleją jak przeglądaja polskie strony hodowli.... każdy jeden rep interchampion, suki wszystkie obowiazkowo do hodowlanki maja championa PL itd. :lol:
  17. [quote name='Yana']ale duuużo zdjęć :-) super :-) piękna fotorelacja, Dagga super się rozwija :-) co do uszek, to klej, ale się nie przejmuj... głowa zmiania kształt i w tym wieku prawie wszystkich szceniętom uszy tak odstają... moim tez odstawały, a teraz ładnie leżą :-) chociaż Yanie nie kleiłam nigdy a Meli dwa dni ;-) a w jaki sposób Dagga sobie tę głowę rozwala ?? nigdy nie miałam takiego przypadku, chociaż moje szaleją i nie raz gdzieś wyrżną... piękne macie tereny do spacerów nad Wisłą... gdzie to jest ? chętnie bym z moimi podjechała... Yana kocha wodę... a może umówimy się kiedyś i zapoznamy Daggę z Melą ?? :-)[/QUOTE] Raz przy mnie przywaliła w taki poprzeczny pręt, na którym pnie sie winogrono, bo tam piłke rzuciłam i nie sadziłam, że nie zauważy... ale wiadomo, jak boxer w ekstazie to niczego nie widzi. :shake: A to na 3 dni przed wystawą to nie mam pojęcia gdzie kiedy i jakim cudem. Ale zdolna jest pod tym względem. :p Akurat te zdjęcia to były robione w Czerwińsku nad Wisłą, bo stamtąd mój mąż, i byliśmy weekendem u teściów. ;) Ale mam ochotę, żeby się przejść nad Warszawską wiślana plażę i zobaczyć co tam ciekawego. jeden brzeg jest nieregulowany ;) Kurczę, jak najbardziej jestem za spotkaniem! Planuje pozwiedzać sobie warszawskie parki z Dagga, niech sie oswaja z psami. Jak masz jakieś ciekawe miejsce to dawaj! Ale nie wiem czyt uda nam sie ustawić na czerwiec, pewnie dopiero w lipcu... bo chyba całym czerwcem bede siedzieć u moich rodziców. Sezon truskawkowy im sie zaczyna, wiec zawijam rękawy i bede pomagać. :p Dagga dziś po wystawie. Ale dałam ciała po całości. Mieliśmy wyjechać z Raszyna o 6 rano,a wyjechaliśmy o...8. Jak łatwo się domyśleć, nie zdążyliśmy się stawić na czas. Ale sędzia ocenił nas poza konkurencją. Szkoda, ale Pańcia może tylko siebie obwiniać... :-( Do tego jestem taka roztrzepana... boże, myślałam, ze nie potrzeba jeździć dużo z psem po "baby", ale po dzisiejszym, dniu zmieniam zdanie - bardzo potrzeba! Ze względu na Pańcię. :shake: Jestem chyba najgorszym handlerem świata i musze trochę się wprawić. Bokser to jednak nie dalmat. :razz: Zresztą...dziś wparowałam z biegu an ten ring, wiec w ogole szkoda gadac. :lol: No i jak zwykle nie ma pojęcia z kim miałam przyjemność rozmawiać, a rozmawiałam z kilkoma bardzo miłymi osobami. Ale nie wiem z kim :placz: Na wystawie chyba najbardziej błyszczała Arabella Perła Roztocza, przynajmniej wg mnie. Przyuczam Dagge do komendy "wystaw", szczerze sobie życzę, żeby kiedyś opanowała to tak jak ta suka. Pięknie się wystawiała, sama. :crazyeye: Byłam pod wrażeniem. W ogóle Arabella teraz przypomina mi trochę Dagguchę... myślę, ze to będą podobne gabarytowo suki. Choć zobaczymy co z mojego diabła wyrośnie. :p
  18. Ach te boksery...rozrabiaki-rozbijaki. :mad: Biedula Mela, zdrówka zdrówka! Pi ekne zdjęcie na tle kwiatuszków. Piekne dziewczynki :cool3:
  19. [quote name='magdabroy']Poharatany czy nie, ja bym pojechała, żeby młoda nabierała wystawowego doświadczenia ;)[/QUOTE] [quote name='Kaaasia']Biedna Dagga kas będzie musiała nosić :shake:. Oli ma ten łeb taki twardy, że walił we wszystko a śladu nie było :cool3: (dla mnie tylko dziwny jest, jak coś co jest puste może być tak twarde :evil_lol:). A wystawę bierz na luzie- pojedziesz, popatrzysz i się nauczysz :lol:. I nie denerwuj się za bardzo ;)[/QUOTE] [quote name='Martens']A jedź, to nie klasa otwarta, takie maluchy jeżdżą bardziej żeby się uczyć i socjalizować, bo co z nich wyrośnie to i tak jeszcze nie da się do końca ocenić ;) Eh, miałam się przejechać do Gostynina, ale mam w ten weekend przedostatnie zajęcia na uczelni i nie dam rady się wyrwać :([/QUOTE] Też do takiego wniosku doszłam po przemysleniu. Trudno, najwyżej posądzą mnie o maltretowanie bokserów, ale przynajmniej Daggucha zmierzy sie ze swoim największym i jedynym zarazem lękiem - szczekającymi psami. :razz: Pamietam, że Sara też sobie pare razy dynie rozcięła, ale nie tak jak Dagga... i nie tyle razy! :shake: Co za paskuda... :mad: ja nie wiem, te rodowodowe psy sa jakies takie delikatne :eviltong:
  20. Patisa

    Barf

    [quote name='magdabroy']Nic tylko się cieszyć :evil_lol: Będzie miała urozmaiconą dietę ;)[/QUOTE] A faktyczbie, jest i [B]magdabroy [/B]na BARFie :lol: [quote name='betty_labrador']no pewnie :) sama natura :diabloti: a jeszcze niedawno bala sie wyjsc na dwor :evil_lol: tylko niech mi nie przynosi tego do domu :eviltong: i tauryna zostanie na zime tylko do podawania :) a o to dowód :D (nie zdążyłam wyjąć lepszego aparatu) [IMG]http://img818.imageshack.us/img818/1033/kotjq.jpg[/IMG][/QUOTE] Jaka piekna koteczka! :loveu: [quote name='Martens']Ten cytat już tu kiedyś był ;) I niestety widać, że został napisany przez kogoś, kto wie, że dzwonią, ale nie wie, w którym kościele :p Przy podawaniu całego jaja trzeba brać pod uwagę zawartość tej awidyny w białku i biotyny w żółtku. Zawartość biotyny w jednym żółtku jest tak wielka, że awidyna zawarta w jednym białku nie jest w stanie jej zneutralizować. Większość drapieżników zżera ptasie jaja jak znajdą gniazdo, a jakoś masowo nie umierają ani też nie łykają cobie kapsułki B-complex po buszowaniu w ptasim gnieździe. Wieprzowina jest alergenem - tak jak każde inne mięso może nim być. Najsilniejsze reakcje alergiczne wywołuje wołowina, najczęściej występuje alergia na kurczaka. Mój pies jest uczulony na kurczaka, wołowinę i milion innych rzeczy, a wieprzowinę je bez problemu. Autor tekstu chyba nie rozumie definicji słowa "alergen" ;) Z tymi tłuszczami też bzdura na kołach, bo to właśnie drobniejsze cząsteczki tłuszczu łatwiej dyfundują z przewodu pokarmowego bezpośrednio do krwioobiegu, zanim zostaną porządnie strawione. W wieprzowinie problem polega raczej na rodzaju kwasów tłuszczowych w niej występujących, które podawane często i stale nie należą do najzdrowszych, ale i nie stanie się psu krzywda jak raz w tygodniu zje sobie kilka świńskich ogonów. Nietolerancja laktozy jest cechą po części osobniczą, a przede wszystkim zależy od tego, czy pies regularnie ma podawane produkty mleczne; jeśli tak, to produkcja laktazy w organizmie się utrzymuje i laktoza jest normalnie trawiona. Dodatkowo nawet przy nietolerancji laktozy często problemów nie wywołuje podawanie sfermentowanych produktów mlecznych, czyli jogurtu, kefiru, a jedynie mleko, słodka śmietanka. Nietolerancja laktozy (cukru mlekowego) jest też mylona z alergią na białko mleka, często idącą w parze z alergią na wołowinę (czyli białko pochodzące od krów w ogóle). W tym przypadku przeciwwsakzane jest podawanie jakiegokolwiek nabiału, ale to coś zupełnie innego niż nietolerancja laktozy... A w kwestii salmonelli - czy ktokolwiek na tym wątku widział/słyszał chociaż o psie chorym na salmonellę...? Bo ja słyszałam mnóstwo w teorii, zero konkretnych przypadków, a dłuuugo siedzę w temacie...[/QUOTE] [B]Martens[/B], jestes moim masterem BARFowania :klacz: Powiedz, ze dowiedziałaś się tego wszystkiego na zootechnice i jak pójde to tez będę taka mądra jak Ty... :modla:
  21. [quote name='magdabroy']Wpadam z rewizytą ;) Dziś tylko wpadam na chwilę i pozostawiam po sobie ślad ;) Zapisuję wątek w subskrybcjach, a poczytam jutro ;) A z tego co już widzę, to Twoja boksia też jest na barfie jak moja Tora :) A teraz uciekam spać ;)[/QUOTE] Masz Torke na BARFie? ooo nie wiedziałam. Fajnie fajnie, Tora wygląda super, wiec sie uspokajam, bo karmiac szczeniora boje sie ze moze jednak powinnam isc za glosem grzmiacych glosno marek komercyjnych - "mój pies zginie na BARFie a ja razem z nim" hahha.. :)
  22. [quote name='Kaaasia']Zabawa super, aż mu się mordka cieszy jak widzi swoje kóleczko :grins:. Troszkę gorzej jest z dźwiękami które wydaje podczas tej zabawy :wink:[/QUOTE] Chodzi o chrumkanie? Za to kocham boksery! :loveu: Cudownie chrumkaja jak sie bawia i cieszą....:bigcool: Normalnie pies pracujacy - pełna gębą :lol: [url]http://i1110.photobucket.com/albums/h452/Kasia83/Wiosna%202012/IMG_4511_resize.jpg[/url] Te są super! [url]http://i1110.photobucket.com/albums/h452/Kasia83/Wiosna%202012/IMG_4474_resize.jpg[/url] Tutaj jak pieknie "prosi" :cool3: [url]http://i1110.photobucket.com/albums/h452/Kasia83/Wiosna%202012/IMG_4491_resize.jpg[/url] Super Oli :cool3:
  23. [quote name='magdabroy'] Witam nową osobę w swojej galerii :) I do tego mamusię ;) Będę miała kogo zadręczać pytaniami :D Wiem, że będę jeszcze tęsknić za kopniakami, już mi to bratowe przepowiedziały ;) Tylko teraz, jak Teoś ma coraz mniej miejsca w brzuchu, to czasem jest to bardzo nie wygodnie :/ A termin mam na 14.07 więc już całkiem blisko ;) A tak swoją drogą, to jak mogły Ci się kiedyś nie podobać ONki?! :mad::eviltong: Dziękuję :)[/QUOTE] Nie wiem jak mogły mi sie nie podobać... :PROXY5: chyba sek tkwil w tym, ze ja ogolnie gustuje w "dziwnych" psach, a ON to taki "klasyk"... :p ta. ja miałam termin na 25 sierpnia i lezalam na ginekologii 11 dni po terminie, bo sie maly nie spieszył. :eviltong: Piękne imię tak swoją drogą ;) Jeśli bedziesz miala jakies pytania do mnie - wal w ciemno! :cool3: P.S. Ale kawał psicy z niej :)
×
×
  • Create New...