sodalis

[quote name='Vectra'] Sodalis , gratulacje!!! Arwena wygląda kwitnąco :)[/QUOTE] Dziękuje, Chyba dobrze jej u mnie :) A sam ciężki poród jakoś na nia nie wpłynął, odespała, najadła się i już w dobę od cesarki chciała biegać pełnym galopem i skakać, więc teraz chodzi na smyczy, bo jednak wolę na szwy uważać.

[quote name='Buszki'] Wyglądają jak aksamitne kuleczki :loveu:.Jak Je odróżniasz ?[/QUOTE] Mało jest więc bez problemu, chłopak jest jeden, a dziewczyny - jedna ma krawacik szeroki, a druga na szyji 3 osobne plamki tam gdzie normalnie jest krawat.

I indywidualnie: Piesek: [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.1m.JPG[/img] [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.2m.JPG[/img] Suczka z plamkami na szyji: [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.8m.JPG[/img] [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.9m.JPG[/img] [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.10m.JPG[/img] Suczka z krawacikiem: [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.3m.JPG[/img] [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.4m.JPG[/img]

Stafficzki 2 dniowe: Szczęśliwa mamusia: [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.7m.JPG[/img] Dzieciaczki: [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.5m.JPG[/img] [img]http://www.sodalis.pl/s/miotSA.2d.6m.JPG[/img]

[quote name='rodzice']A dlaczego cesarka ? Za duże były dzieciaczki czy akcja porodowa słaba ?[/QUOTE] U nas jeden był bardzo duży i zablokował reszte, w sumie to suka super parła, ale takiego kolosa nie było szans urodzic naturalnie.

[quote name='Yoko2009']I u nas dwa yorusie zawitały na swiat:) chłopiec i dziewczynka.[/QUOTE] Super, gratuluje.

[quote name='Vectra'] wolę mimo wszystko oglądać moje suczki od zewnętrznej strony ;)[/QUOTE] Ja też wolę, ale czasem siła wyższa.

[quote name='Vectra']za to Cię podziwiam !!! ja bym zeszła na zawał :evil_lol:[/QUOTE] Nie bardzo miałam wybór ktoś to zrobic musiał. Zawałem to mało mój dzisiejszy asystent nie wywalił, bo nikogo innego nie miałam do pomocy i musiał pomagać, i szczeniaki reanimować, i czasem cos mi podać w trakcie, a on zupełnie z weterynarią nic wspólnego nie miał, a cesarka jak cesarka - krew, wody, łożyska, wielka dziura w brzuchu, ale twardy był i dał radę , choć jak skończyłam szyć i na niego popatrzyłam to taki zielonkawy trochę na twarzy mi się wydawał. :diabloti:

Fotki jutro postaram się porobić, bo ledwo żyje, cieżko było, całą noc nie spałam a i tak rano cesarką sie skończyło, po całonocnym siedzeniu w kojcu porodowym to jak po cesarce suke szyłam to myślałam, że mi kregosłup pęknie. To chyba juz starość, na studiach mogłam 2 noce z rzędu zawalić i jakoś funkcjonowałam, teraz po porodzie to jestem ledwo żywa.

A my już po porodzie, mamy 3 stafficzątka :)

Kształt otworu gębowego (bo to ciężko pyszczkiem nazwać) Bogusia w czasie gdy biegnie niezmiernie mnie zadziwia.

[quote name='agnethka'] Aru mogłaby się już wysypać,[/quote] No mogłaby bo mi sie urlop nie długo skończy :) [quote name='agnethka'] jestem strasznie ciekawa tych maluszków :)[/QUOTE] Ja też, myślę, że nie będą gorsze niż poprzednie :)

[quote name='Dioranne'][B]sodalis[/B] - w takim razie trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie. ;) A ilu +/- szczyli się spodziewacie i jakiej rasy? :p[/QUOTE] Staffiki, a ile będzie to nie mam pojęcia, raczej sporo bo jest gruba. Mamy 64 dzien od pierwszego krycia i cisza.

[quote name='Vectra']jak znakujecie szczeniaki ? to będzie mój pierwszy "jednolity" miot i nie mam pojęcia jak bezpiecznie i skutecznie oznaczyć malce :oops: przy kolorowych tego problemu nie ma :grins:[/QUOTE] U mnie wszytkie szczeniaki noszą wstążeczki (staffiki też miały). Jak założysz już podczas porodu to suka nie powinna ruszać, bo skoro jest tak od początku to jej sie pewnie wydaje, że tak ma być . Jak założysz później to suce może przeszkadzać. Ewentualnie jak się boisz wstążeczek to można im zgolić odrobine włosków każdemu w innej części ciała. Ale szybko odrastają więc trzeba pamiętać by poprawiać regularnie.

[quote name='Dioranne']Matko jaka pomyłka. Interesować się kynologią i taką głupotę palnąć. Przepraszam najmocniej całe staffikowe grono... Kto jest pierwszy w kolejce do rodzenia? Bo strasznie chciałabym ujrzeć takie maluchy i przeżywać - co, gdzie, itp.! :loveu:[/QUOTE] U nas 62 od pierwszego krycia, ale na razie cisza.

U nas 56 od pierwszego krycia, ale kryliśmy 3 razy to cieżko powiedzieć kiedy wysyp nastąpi :) Na razie cisza i spokój.

[quote name='Vectra']Jak Franio został pierwszy raz zamknięty w klatce , to sama się przeraziłam , tym co usłyszałam :evil_lol:[/QUOTE] Gada nie było słychać (załatwiła to po cichutku), ale klatka już nie nadawała się do użytku, a laby kilka lat z niej korzystały i nawet 1 pręcika wcześniej nie zgieły.

Hihi, u mnie było tak samo jak pierwszy raz Gada zamknełam do klatki :) Dlatego Gad to jedyny mój staffik klatki własnej nie posiadający :)

[quote name='Vectra']ale że 330 to za mało , a więcej to wyczyn ? :cool3: od 320 do 400 to standard raczej nie urok :) przecież nie masz nano suczek ;) szczególnie że mioty miałaś mało liczne. My póki co czekamy na jakieś symptomy ciąży :kciuki: Marysia tydzień po kryciu ...[/QUOTE] Trzymam kciuki za Marysie, Gad starszą siostra zostanie :) A ja juz nie pamietam dokładnie ile Aru dzieci w zeszłym roku ważyły 330-400 gr to mi labradorki standardowo rodzą (choć i 580gr się trafiło kiedyś), staffiki były mniejsze :)

[quote name='agnethka']oj byle tylko nie za duże były ;) chociaż wiem, że dla Ciebie to nie problem ;)[/QUOTE] Rok temu urodziła bez problemu 7 , więc mam nadzieje, że i tym razem jej rozmiar to kwestia ilości a nie wielkości :) . Ale oczywiście będziemy gotowi by jej pomóc gdyby był problem.

[quote name='agnethka']trzymam kciuki za Arusię! :)[/QUOTE] dzięki Arusia gruba jakby arbuza połknęła :)

[quote name='ppaula2'] A ile miesięcy ma Żaba? [/QUOTE] 12,5 miesiąca

[quote name='ppaula2'][B]sodalis [/B]​Żaba będzie mamą?[/QUOTE] Żaba jeszcze za mała, Żaby mama będzie miała dzieci :)

To i my się zapisujemy na porodówkę, na przełomie września i października pojawią się po raz pierwszy z naszym przydomkiem staffiki. Urlop dostałam spokojnie czekamy na wysyp potworków :)

Ewa zastrzele Cie jak spotkam. Chyba nam w Zakroczymiu sprzedałaś choróbsko WRRRRRRRRRRR