Jump to content
Dogomania

ACTINA

Members
  • Posts

    329
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ACTINA

  1. [quote name='pawelg']Actina a masz autko, ktore szybko jezdzi i malo pali?[/QUOTE] Można tak powiedzieć :-) A prędkość zależy od kierowcy i drogi. Tylko pojemność jest średnia, kombi to nie bus. Dlatego mogę zabrać 2-3 osoby najlepiej z małymi psami, ewentualnie średni pies w transporterze też wchodzi w grę. W komplet 5 osób nie jest najwygodniej więc przyjmuję,że mogę zabrać 2 osoby. Chyba,że się wszyscy zgodzą to mogą być 3 osoby -cena przejazdu byłaby wtedy bardzo atrakcyjna. Panbazyl - też czytałam,że można płacić na wystawie i nic nie wspominali,że będzie drożej przy płatności na miejscu. Czy mam rację koszty są wtedy takie same?
  2. Ja też bym pojechała gdyby ktoś się ze mną zabrał :-)
  3. Idea nie łapie dalekich rzutów. Ale też nie jest tak,że czeka aż spadnie. Gdy jest już trochę zmęczona a krążek upadnie to drapnie go łapą, spojrzy na mnie, szczeknie "mam to podnosić czy rzucisz jeszcze raz?!" Jak nie widzi reakcji z mojej strony to go przynosi ale z obowiązkiem. Co innego gdy złapie krążek przed opadnięciem - wtedy przynosi go z dumą. Na początku oczywiście przynosi wszystko. Staram się oczywiście przerywać przed nasyceniem się psa. Zdarzyło nam się kilka dobrych rzutów z odebraniem ale nie takich ładnych jakbym chciała. Chyba nie powinnam być zbyt wymagająca bo to pierwszy dzień z frisbee. Muszę jeszcze popracować nad techniką rzutów. Żółty krążek dobrze działa na Idusię [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]:-)[/FONT][/FONT] Gdy ćwiczyłam w drugiej części ogrodu ona bacznie mnie obserwowała- sznupka wystawała spod bramy. Za każdym razem gdy wychodzę z domu sprawdza czy nie mam ze sobą "tego żółtego". Dziękuje za cenne rady. Nie będę oczywiście ćwiczyć z całym stadem ale na początek chciałam sprawdzić którym psiakom to się spodoba. Roller jako nagroda-to też dobra myśl! A czy te materiałowe frisbee nie mają czasami twardego "pręta" wzmacniającego krąg?
  4. Dziś pierwszy dzień naszej przygody z frisbee! Pocztą przyszło żółte SofFlite - mojej Idusi się podoba :-) Ona lubi jaskrawe kolory. Przykładowo piłeczka różnokolorowa jest mniej atrakcyjna od seledynowej. Już się trochę nakręciła. Nie ma problemu z rolerami, czasami też chce wyrwać mi z ręki krążek - jakby chciała powiedzieć "no rzuć, nie odchodź!" Łapie w locie krótkie skierowane nad głowę rzuty. Przynosi też rzucone daleko frizbee. Czyli chyba wszystko jest na dobrej drodze :-) Zastanawiam się właśnie czy to może się znudzić. Gdy byłam dzieckiem miałam suczkę o imieniu Lalka, ona miała swoje ringo i mogła ganiać za nim do upadłego. To człowiek musiał przerwać zabawę. I tak było prawie codziennie. Ciekawe jak potraktuje zabawę moja Idea. Piszecie,że trening powinien być 2-3 razy w tygodniu. A jak często ćwiczą profesjonaliści??? Co do innych psów: Donii podoba się krążek ale nie chce go brać do pyska :-( może to kwestia nakręcenia. Ale ona zawsze wybierała najmiększe zabawki. Nie wiem czy znajdę dla niej coś jeszcze delikatniejszego? Jest bardzo aktywna ale muszę znaleźć jej lepsze zajęcie niż ganianie za samochodami :-/ Lippy interesuje się krążkiem ale może bardziej z zazdrości chce go zabrać Idusi. Bo sam na sam już nie jest taki chętny. Hossa przyszła zaciekawiona powąchać -ale to nie jej świat. Ona bawi się tylko małą piłeczką i tylko jak ma ochotę. Za to chyba trochę ujawnia się jej instynkt pasterski.
  5. hula hop ? Nie... Co masz na myśli?
  6. Ja też czekam na dalsze informacje. Moja sunia jest bardzo wyskoczna - ale lądowanie ma kiepskie: pionowo w górę i tak samo w dół. Chcę ją oduczyć tego złego nawyku bo jak czytałam o kontuzje w takim przypadku najłatwiej.
  7. Może ktoś podać stronę z dokładniejszymi informacjami o tych wystawach? Pod ostatnim linkiem piszą tylko o innych...
  8. [quote name='minagro'] proszę o podanie stawki Cairn Terrierów [/QUOTE] PSY Otwarta: GAS BOHEMIA ENJOY YE PAPEETE HAKUNA MATATA PSY Championów: TRUMPINGTON'S YESTER SUKI Championów: ROTTRIVER'S HALLELUJA MOMENT A ten brak oceny jakoś bardzo mi nie przeszkadza. Zastanawiam się tylko czy później nie będzie problemów z taką kartą przy ewentualnym składaniu wniosku na Championa?
  9. [quote name='betka-sp']super przykłady takiego placu są tu - [url]http://klub.hovawart.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=452[/url][/QUOTE] Tak świetny przykład mi też się podoba! Zaczynam prace w warsztacie bo szczeniaki rosną jak na drożdżach :-)
  10. Agatka szkoda,że nie przeczytałam twojego postu wcześniej. W końcu wziął ktoś twojego psiaka na Split? U mnie wszystkie miejsca były zajęte ale małego i grzecznego psa mogłabym wziąć. Będziemy też chyba w przyszłym roku więc możemy się zgadać :-) Nasza DONII Zlata Dominance prawie złapała Championat Chorwacji (3xCAC). Tutaj DONII podziwia widoki: [IMG]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/270022_223072081070514_100001031711676_675387_5716346_n.jpg[/IMG] A tutaj klimatyzuje się w apartamencie: [IMG]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/215125_223072617737127_100001031711676_675388_5162334_n.jpg[/IMG] Ta wystawa to bardzo fajna przygoda. Trzeciego dnia padało przed wystawą w związku z czym przed wejściem była wielka kałuża nie do ominięcia. Oczywiście DONII miała szczęście do niej wpaść... Ostatniego dnia padało na samym początku, dosyć szybko przestało, było ciepło i szybko wyschnęliśmy. Ocenianie odbyło się w ekspresowym tempie. Nie mam z tego dnia opisu w karcie - czy tak może być?
  11. Już mówię jak jest u collie :-) Są collie które mają uszy załamane w 1/3 lub 1/2 i takie które mają uszy stojące też się zdarzają. Zapalenia ucha występują sporadycznie, % załamania uszu wydaje się nie mieć na to wpływu. Przynajmniej w tej rasie. Collie mają uszy wewnątrz małżowiny umiarkowanie owłosione, tych włosów się nie wyrywa ponieważ chronią kanał ucha. W przypadku collie występuje odwrotna tendencja - podklejania uszu stojących tak by były załamane. Szczególnie często jest to praktykowane w przypadku collie amerykańskich.
  12. Jak na razie moja suka była inseminowana świeżym nasieniem. Ale to nie w Polsce. Wszystko odbyło się w klinice. A twój wet może robić to na zewnątrz ponieważ niektóre psy czują się na świeżym powietrzu bardziej komfortowo. Na trawie też nie ślizgają się łapy.
  13. [quote name='Aysel'] Jedyne chyba badanie z wpisem do rodowodu to dysplazja. Na zadne inne badanie nie ma obowiązku! Hodowcy o to walczą, sama wyszłam z taką inicjatywą! [/QUOTE] No właśnie okazuje się nawet,że w rodowodzie nie ma miejsca na dodatkowe badania. W moim oddziale po dokładnym wyjaśnieniu wpisano badania. Ale już rodowody do eksportu wysyłałam 3razy!!! Za pierwszym razem nic nie dopisali, za drugim dopisali tylko reproduktorowi, za trzecim część badań znikła u reproduktora ale za to inne dopisali suce... Dałam sobie spokój bo nie wiem co by wróciło za czwartym razem :-D I co ja mam zrobić jak ktoś pół roku czeka na rodowód eksportowy?! [quote name='Aysel'] I co mi po tych badaniach, skoro straciłam cały miot na niewyjaśnioną wadę serca? [/QUOTE] Takie jest życie hodowcy. To bardzo przykre -człowiek się stara a tu i tak niedobrze... :shake: [quote name='Aysel']Niestety ale prawda jest taka, że im Polak więcej zapłaci tym bardziej będzie o to dbał.[/QUOTE] Ja już się przekonałam,że są od tej reguły wyjątki. Wysoka cena nie daje gwarancji na to,że właściciel będzie szanował psa. Ale w większości przypadków to wystarcza. [quote name='Aysel'] Jeśli komuś nie pasuje cena 1000 zł za szczeniaka na kolanka i szuka w pseudo to niech się liczy z tym, że za leczenie tego psa zapłaci parokrotnie wiecej. [/QUOTE] Zapłaci, jak będzie go stać. Bo gdy ktoś kupił Yorka za 300zł a wet mu powie za leczenie 600zł to nie wiem czy będzie go stać na leczenie... i czy w ogóle będzie dało się go wyleczyć.
  14. Pojawiło się tu wiele mądrych wypowiedzi. Jednak jeszcze nie wszyscy rozumieją, może troszkę rozjaśnię sprawę. [quote name='smerfeta']3000 czy 2000 za szczeniaka razy 5 to min.10.000 (ktore niby idzie na karme dla rodzicow i na przejechanie sie pare razy samochodem na wystawe?).[/QUOTE] To jest typowe podejście. Gdy ludzie zobaczą, że hodowca sprzedaje szczeniaki po 3tyś i ma 7szczeniąt w miocie to ma 21tysięcy... Nie ma bata normalnego człowieka nie przekonasz, że z tych 21tysięcy zostaje tylko niewielka część a i to mało na potrzeby hodowli. Większość myśli, że pseudo hodowca (niezarejestrowany w ZKwP) zarabia mniej bo szczeniaki są tańsze więc kupuje u niego -a może się mylić przykładowo: -Hodowca niezarejestrowany, oszczędzający i minimalizujący wydatki na potrzeby swoich psów może ze szczeniaka wartego 600zł mieć 50% zysku-300zł (jeśli sprzedaje w cenie rodowodowych to ma znacznie więcej) -Hodowca zarejestrowany optymalizując warunki dla swoich psów może ze szczeniaka wartego 1500zł mieć 33% zysku - 500zł. (Ale to tylko czysta teoria, w praktyce są też zdarzenia losowe które często wiążą się ze sporymi wydatkami.) Nie dość, że ten nie zarejestrowany hodowca może mieć miotów tyle ile chce to jeszcze mniej inwestuje i więcej zyskuje. Poza tym jeśli robi to dla kasy to wydaje pieniądze w pierwszej kolejności na swoje potrzeby. Hodowca zarejestrowany -hobbysta w pierwszej kolejności wyda kasę na hodowlę a wierzcie mi jest na co! Jak każde hobby to studnia bez dna. [U]Podsumowując – Kupując szczeniaki z niezarejestrowanej hodowli utrzymujemy pseudohodowcę. Kupując z dobrej zarejestrowanej hodowli przyczyniamy się do rozwoju rasy.[/U] Jeśli ktoś naprawdę kocha rasę to wybierze tą drugą opcję. Ale też powinien się rozejrzeć – hodowla hodowli nie równa! Większość hodowców po prostu nie liczy kosztów i sprzedaje szczenięta za średnią cenę. Hobbystę te koszty po prostu nie interesują. Czasami gdyby tak policzyć wszystkie wydatki to rzeczywiście do szczeniaka się dopłaca. Raz zarabia a raz traci. Wiele jest hodowców bo jakby nie było to hobby częściowo się rekompensuje. Praca hodowlana to praca ludzka-także ma swoją wartość! Jeśli hodowca poświęca większość swojego czasu to należy mu się wynagrodzenie. Ale jeśli robi to z zamiłowaniem to i tak przeznaczy fundusze na swoje psy. Bo największym wynagrodzeniem jest wyhodowanie pięknych i zdrowych psów. [quote name='smerfeta'] kazdy ma prawo wybrac sobie psa takiego, jakiego jemu sie podoba i za ile mu sie podoba. [/QUOTE] Dawniej tylko arystokracji mieli psy rodowodowe - było to adekwatne do statusu społecznego i finansowego. Dawniejszy chłop mógł tylko o takim psie pomarzyć. Było to oczywiście trochę krzywdzące dla ludzi. Teraz mamy równouprawnienia i każdy może sobie kupić wymarzonego psa bez rodowodu. Każdy też może założyć hodowlę bez względu na cel jaki temu przyświeca. Nie dziw się smerfeta, że użytkownicy są oburzeni tym co piszesz. Jest tu wielu hodowców którzy odbierają twoje zarzuty osobiście. Pisząc „hodowcy” wypowiadasz się o całej społeczności w której są ci lepsi jak i gorsi. A jest tu wielu ludzi dla których hodowla jest pasją a nie tylko zarobkiem. Masz psa bez rodowodu, i akurat dobrze trafiłaś bo jest podobno zdrowy i ładny. Jesteś szczęśliwa i nie masz pretensji do hodowcy mimo, że sporo przepłaciłaś. Twój pies też trafił w dobre ręce. Ale jesteś w mniejszości… Ja jako hodowca z doświadczeniem w jednej konkretnej rasie jestem w stanie określić na jakieś 60-70% czy 8tygodniowy szczeniak będzie rasowy (nie widząc rodziców). Nawet sędziowie kynologiczni w przypadku tak młodego psa mogą się pomylić. Ty jako laik i inni którzy są tylko amatorami i nie mają doświadczenia są zdani na ślepy los i uczciwość hodowcy. Dlatego wielu na naiwności korzysta. Kupujemy jamnika wyrasta pinczerek. Ale to można jeszcze przeboleć gorzej jeśli jest chory… Człowiek który ma odrobinę zapału i głowę do przedsiębiorczości na pewno nie będzie hodował psów dla kasy. Z tąd też uważam, że ci którzy to robią chyba nie mogą robić nic innego. Naprawdę więcej może zarobić nawet konsultantka AVON :-D Słabo są rozgarnięci ci co myślą, że zrobią biznes na psach. Jeszcze nie słyszałam o milionerze który zaczynał na hodowli psów.… Za to słyszałam o wielu bogatych ludziach którzy kupili sobie rodowodowego psa i nawet go nie rozmnażają bo jest tylko do towarzystwa. Pewnie wstyd byłoby im kupić psa w typie bez papierka.
  15. Collie15 - a czy możesz powiedzieć jaka cecha collie najbardziej ci się podoba? Czego wymagasz od przyszłego pieska? I jakie warunki mu zapewniasz? Bo wiesz collie a collie to też różnica, każdy pies ma trochę inny charakter i wygląd. A czasami twoje wymagania może spełni piesek który czeka na adopcję. Nie każdy ma też odpowiednie warunki dla collie. Niby nie mają one wyjątkowych wymagań ale ważne by zapewnić im możliwie najbardziej optymalne warunki.
  16. [quote name='Martens']Akurat wieloma metodami "zaklinacza" można bardzo zaszkodzić miękkiemu psu z agresją lękową... I nie wiem, czy niektórzy są "nieczytaci", ale w każdym programie Millana można zobaczyć napis z serii "nie róbcie tego w domu", więc chyba tym bardziej nie należy polecać tego laikowi.[/QUOTE] Właściwie masz rację, laik nie ma takiego wyczucia. Ale chodziło mi bardziej o odwzorowanie jego podejścia do psa i własnych zachowań. [quote name='Martens'] Na już mogę poradzić - kiedy mijacie kogoś na spacerze, nie ściągaj smyczy i nie patrz co też ona teraz zrobi tylko zajmij psa. Bierz zabawki, smakołyki, i w momencie kiedy kogoś mijacie, zajmuj psa zabawą, wydaniem polecenia, skupiaj jego uwagę na sobie, nie dawaj czasu na gapienie się na ludzi. [/QUOTE] Jakby nie było to też jedna z metod Cezara. Tego na pewno warto spróbować. Jednak trzeba być bardzo konsekwentnym w swoim działaniu. Wychowanie to ciężka sprawa. Najlepiej udać się do specjalisty od szkolenia. Ale gdy ktoś kupił psiaka za 1/5 ceny rodowodowego to raczej nie stać go na specjalne szkolenie. Niektórzy decydują się na to wyjście a inni próbują zrobić coś na własną rękę -z różnym efektem. Z każdej hodowli może wyjść lękliwy pies -bo na jego zachowanie ma wpływ wiele czynników (nie tylko genetycznych). Czasami ten sam pies w innych rękach zachowuje się zupełnie inaczej. Są też psy strachliwe które mają oparcie w właścicielu i przy nim zachowują się całkiem normalnie.
  17. [quote name='maga18']teraz napisalas jasno - jesli chodzi o collie to moze i genetyczne są ważniejsze... ale dla osob ktore nie maja collie, ważniejsze powinno byc kliniczne :)[/QUOTE] Ale to też nie chodzi o to żeby zrobić tylko genetyczne a kliniczne jest już całkowicie nie potrzebne. W przypadku mojej rasy takim dobrym kompromisem byłby zrobienie badania klinicznego (przynajmniej jeden raz), jeśli pies jest klinicznie zdrowy to trzeba zrobić też badanie genetyczne. Oczywiście złotego środka nie ma. Na pewno lepiej jest robić więcej badań niż mniej-taka postawa jest jak najbardziej godna pochwały. W środowisku collie jest niestety bardzo duży problem z CEA (śledzę statystyki badań z innych krajów w Polsce jeszcze zbyt mało się bada) robi się stosunkowo dużo testów klinicznych w wieku7-8 tygodni i na tym większość poprzestaje :-( Jeśli ktoś ma zamiar zrobić tylko jedno badanie to lepiej żeby to było badanie genetyczne bo jeśli wyjdzie -/- to na pewno taka osoba zrobi też badanie kliniczne i będzie bardziej zwracała uwagę na oczy psa wyszukując pierwszych objawów. A jeśli ktoś poprzestaje na pierwszym badaniu klinicznym które jest ok, może się złudnie cieszyć. Wiem,że są takie osoby jak ty maga18 - które mają świadomość corocznego badania, ale takich osób jest niewiele. Testy genetyczne nie dają obrazu klinicznego.Ale aby zmniejszyć występowanie CEA nie wystarczą tylko testy kliniczne.
  18. [B]Asiaczek[/B] ja "na sobotę" :-( [quote name='maga18']badanie genetyczne to jedno a kliniczne to drugie i nigdy nie powinno sie robic tylko genetycznych bo nie ma dla jakiejs rasy genetycznych na wszystko ja mam grzywcze i póki co dla mojej rasy genetycznie oczy można przebadać na prcd PRA i PLL - a co z resztą chorób? reszte chorób wykluczam corocznymi klinicznymi[/QUOTE] Wszystko zależy od rasy. W przypadku collie najpopularniejsze jest CEA, mniej popularne (ale bynajmniej nie powinno być mniej bagatelizowane) PRA. Na obydwa schorzenia są testy genetyczne. Wiadomo zawsze może wystąpić inna choroba oczu ale prawdopodobieństwo jest znacznie mniejsze. W przypadku psa genetycznie wolnego od CEA/PRA coroczne badanie kliniczne nie jest konieczne (chociaż przy wizycie kontrolnej weterynarz powinien zajrzeć do oczek) Np. collie bada się też na MDR1 za to nie bada się pod tym kontem ras których nie dotyczy ta choroba (chociaż zdarzają się wyjątki). Badanie genetyczne jest ważniejsze bo choroba może być ukryta a pies będzie przekazywał swoje geny. Dlatego warto zacząć od tych badań. I w zależności od ich wyników podjąć odpowiednie kroki. Niestety tak jak mówisz nie wszystkie badania genetyczne są dostępne, i nie dla wszystkich ras - w takim przypadku pozostaje tylko coroczne badanie kliniczne.
  19. [B]AD-PRA - [/B](mastify bulmastify) 30 EURO [B]Cord1-PRA - [/B](miniaturowy długowłosy jaminik, springer spaniel) 25 EURO [B]Cord2-PRA -[/B] (standardowe szorstkowłose jamniki) 25 EURO [B]PRA-rcd1 - [/B] (irlandzki seter) 30 EURO [B]PRA-rcd2 - [/B](długowłose i krótkowłose collie) 25 EURO [B]PRA-rcd3 - [/B](welsh corgi cardigan) 30EURO [U][B]CEA[/B] – [B]C[/B]ollie [B]E[/B]ye [B]A[/B]nomaly 30EURO[/U]Takie są ceny ale tak jak powiedziałam, przy wykonaniu kilku badań jest taniej, piąty pies gratis. Trochę ciężko połapać się w ich stronie, i nie mają jeszcze niestety formularzy w języku polskim są tylko w słowackim i angielskim.
  20. [quote name='Asiaczek']My będziemy przejeżdżać przez Częstochowę i możemy Cię zabrać. Generalnie zatrzymujemy się na McDonaldzie w kierunku od Warszawy. [/QUOTE] A jedziecie w sobotę czy w niedzielę? [quote name='Asiaczek'] A jak robi się badania oczu "na próbkach"? Bo jakos nie moge sobie tego skojarzyć, sorki... [/QUOTE] Chodziło mi o to,że jeśli robi się kilka badań genetycznych na jednej próbce krwi (np. MDR1+CEA+PRA) to jest taniej. Jeśli badanie kliniczne kosztuje 150zł a badanie genetyczne 200zł to przynajmniej osobiście uważam,że lepiej zrobić to drugie. Poza tym badania DNA można robić w każdym wieku.
  21. [quote name='Zuza i Noddy']A czy ktoś wybiera się na te badania [/QUOTE] Zuza i Noddy - jeśli jedziesz specjalnie na badania to nie warto. W słowackim SLOVGEN robią badania genetyczne oczu po: CEA 25EURO, PRA25EURO (to jest 200zł +wysyłka) a przy badaniu na jednej próbce jest taniej. Ja będę wysyłać próbki po świętach, mieszkasz niedaleko to możemy się umówić na wspólną wysyłkę. Chyba,że zależy ci na klinicznym badaniu, lub w kierunku innych chorób oczu. Czy ktoś z Częstochowy mógłby zabrać gapia? :-)
  22. Sunia może mieć chorobę lokomocyjną, ale postaraj się aby jeździła na czczo albo przynajmniej 3 godz po posiłku. Jeśli będzie jadła na krótko przed podróżą to wszystko zwróci. Problem ze szczekaniem jest bardziej złożony. Ciężko będzie ją tego oduczyć, napisać jak powinnaś postępować też trudno a przynajmniej długo. Oglądaj "zaklinacza psów" takie przypadki w tym programie zdarzają się często myślę więc,że może ci to pomóc. W innym przypadku musisz zaprosić do siebie kogoś z doświadczeniem w wychowywaniu psów (np. behawiorystę/tresera) i on ci pomoże. Tak na żywo jest najłatwiej. Ważne żeby coś zrobić z problemem teraz gdy pies jest młody.
  23. Pogoda dopisała :-) Mam nadzieje,że większości dopisały też humory. Troszkę się zdziwiłam,że zmienili miejsce wystawy - zawsze były w mieście nie na uboczu. Chyba też z tego względu było znacznie mniej ludzi. A to nasze psiaki: IDEA Actis - V1 - Zw.Mł. GOLDEN LIPPY vom Rhododendronwaldchen - V1 - Zw.Mł., Najlepszy Junior w Rasie - to był jego pierwszy raz na wystawie! [IMG]http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/207568_190892690955120_100001031711676_507416_6436408_n.jpg[/IMG] [IMG]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/216553_190893710955018_100001031711676_507418_6605250_n.jpg[/IMG]
  24. Fajnie dużo zdjęć dzięki psiej tv ! To była premierowa wystawa naszego VIVATA w klasie baby, dostał ocenę wybitnie obiecującą i ładny opis :-) Tutaj filmik (wejście na ring BIS PUPPY): [URL]http://www.youtube.com/watch?v=R8geIBsFibg[/URL]
  25. Czy jest dolna granica wiekowa psa który może brać udział w zawodach obedience ??? I czy można wystąpić jednego dnia z dwoma psami? Kontakt wzrokowy z psem jest zabroniony - np. przy chodzeniu przy nodze?
×
×
  • Create New...