Jump to content
Dogomania

kobix

Members
  • Posts

    1363
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kobix

  1. [quote name='Ksera']Trzeba podjąć jakieś decyzję w sprawie Zulusa, ja nie jestem w stanie dalej ukrywać długów.[/QUOTE] to prawda.prawda jest brutalna i przybijająca,Ksera jest wyrozumiała,ale dług rośnie i niedługo przerośnie możliwości spłacenia... Ksero podaj proszę obecny dług Zulusa u Ciebie na ogóle,bo sytuacja jest dramatyczna. sama sobie z jego spłatą nie poradzę-bez pomocy dogomanii:shake: na Zulka obecnie nie ma żadnych wpłat:shake: z mojej strony sytuacja wygląda tak:nie mam gdzie przejąć Zulka z długami ani Zulka bez długów.Jedyne wyjście,przed którym chciałabym go uchronić,to schronisko... [ nie mam miejsca w kojcach,będę za to mieć sprawę w sądzie za szczekanie psów. bezskutecznie szukam pomocy prawnej w jakiejś prozwierzęcej fundacji(wygląda na to że wszyscy mają to w d...)] [B]Jeśli na szybko nie zorganizujemy zbiórki na dług Zulusa,zostanie dla niego tylko schron:-(Pytanie tylko jaki...[/B] [B]Dogomanio pomóż![/B]
  2. [quote name='Asia_Klero']Według mnie jeszcze byłoby się nad czym zastanawiac jesli psiaki mialy by dzien czy dwa..ale one są już duże..[/QUOTE] dotyczy ślepych miotów,a moim skromnym zdaniem 2 tygodniowe szczeniaki mają już dawno otwarte oczy.wielkość szczeniaków zależy od suki... decyzja i tak należy do Klaudus i jakakolwiek by ona nie była nikt nie powinien jej potępiać,bo to ona ma towarzystwo na głowie. ja nie widzę dobrego rozwiązania-albo przywrócić miot do matki(co przy zrównoważonej kobiecie jest pewnie nierealne)albo uśpić.albo jest problem.
  3. to co cześć uważa za opcję rozsądną,jest bardzo przykre w wykonaniu,uwierz mi.nikt nie kwestionuje że one żyją. spójrzcie na te wszystkie psy z fotek-wszystkie są jak klony.bo to są klony,rozmnażają się wśród siebie,co daje jak wiadomo chorą mieszankę genetyczną. gdy my teraz dywagujemy,tam są kolejne suki w awaryjnej ciąży i za chwilę przyjdą na świat nowe mioty-to jest priorytet,bo chyba nie weźmiecie na hotel 3,4 i kolejnych miotów(średnio 4,5 psy).Potem znaleźć im wszystkim dobre domy. a w tym czasie 7 dorosłych suk i psów będzie pracować na kolejne mioty.litości!
  4. doczytałam do końca i trochę weryfikuję swoje poglądy-myślałam że to kochająca świadomie swoje psy kobita ,w nędzy czy nie ,ale takie nie rozdają psów na lewo i prawo i nie mówią że mają dość.w przypadku ślepych miotów,też jestem za eutanazją,ale to się robi zaraz po porodzie lub na drugi dzień(znów autopsja).Wykarmienie wszystkich szczeniąt bez matki graniczy z cudem,potem czas-odchowanie do około 7/8 tygodnia by wydać. tymczasem trzeba się skupić na dorosłych pozostałych tam psach,bo czasu niewiele by utraciły bądz co bądz dach nad głową i michy.potem zapewne wylądują w brutalnej rzeczywistości schronu-bez szczepień i szans na przeżycie/adopcję. trzeba obfocić i opisać każdego psa aby skutecznie znaleźć im DT lub Ds. Ile psów jest do zabrania/ale bez nowonarodzonego miotu? tam jakaś suka jeszcze w ciąży...trzeba na gwałt serylizować jeśli się jeszcze da?
  5. [quote name='Niebieska713']O matko...!!!! Biedna kobieta,bo ona na pewno te psiaki kocha jakos na swoj sposob i teraz nagle chca jej je zabrac..:shake: ,ale nie wolno ich tak tam zostawic...:shake:[/QUOTE] właśnie chciałam zwrócić Wam uwagę na to samo.Ona je na pewno kocha,warunki(fotki)i skrajna bieda nie stoją temu na przeszkodzie.Starsza,porzucona przez wszystkich kobieta skumulowała całą swoją uwagę na te psiaki...być moze nie zdając sobie sprawy, że po przekroczeniu pewnej ilości robi im krzywdę.Fakt -zbierctwo nic dobrego nie daje ,oprócz przerostu obowiązków nad możliwościami(wiem z autopsji...).Jest zaszczuta przez ludzi,to nic dziwnego że się boi o psy-wpuści ,pokaże i zaraz przyjadą jej odebrać.Trzeba jej pomóc-tzn.jej psom ale w sposób rozumny,nieagresywny.Pomóc aby polepszyć ich byt i uchronić przed schronem w brutalny sposób.Wyjść z pomocą-karmą,sterylizacją,pomocą w znalezieniu dobrych domów. nie niszczyć jej za to co zrobiła, a co każdy z nas chciałby zrobić-zabrać te wszytkie bidy z ulicy do siebie,zamiast odwracać głowę:(
  6. [quote name='cyranka']Nie chciałam z nikim polemizować na temat polskich schronisk, ale byłam i widziałam w jakich warunkach człowiek zmusza do życia zwierzaki ! To nie ich wina ,że przyszły na świat niechciane i nikomu niepotrzebne ! Uważam, że skoro człowiek zabrał im naturalne środowisko i rozpanoszył się na ziemi tak, że dla nich zabrakło miejsca, jest im winien zadośćuczynienie !!! I to nie w postaci ciasnych boksów, betonowej podłogi- zmywanej wodą - do której zimą przymarzają im łapy, śmierdzących garów z wodą wymieszaną z kaszą !/ to pseudo jedzenie stoi tam po kilka dni i kiśnie /. W magazynie zaś stosy śmierdzących kości, zgromadzonych latem bez chłodni i w chmurach much, zgromadzonych nie wiadomo w jakim celu ! Byłam i widziałam - chciałabym zapomnieć, ale nie potrafię ...:-( Nie wymagam "poduszek", ale przyzwoite warunki należą się tym nieszczęśnikom. Nasze państwo zamiast dotować np. schroniskai ludzi zyjących w nędzy, dotuje zachcianki kleru i dajmy na to - światynię opatrzności, remontuje stare kościoły i wspomaga budowy nowych, takie sa realia ! Jestem katolikiem i jednocześnie zagorzałym antyklerykałem, między innymi dlatego, że kościół zupełnie zapomniał o naszych braciach mniejszych i nie naucza , że należy im się szacunek ! No to skąd taki katolik ma mieć miłość do zwierząt ?! Poniosło mnie nie na temat, ale kipi we mnie żal do ludzi, za los jaki zgotowali zwierzakom.:angryy:[/QUOTE] amen. nie tylko Ty pałasz taką miłością do ludzi. ale odpowiedziałność za warunki i los zwierząt zgotował im ktoś inny odgórnie, niekoniecznie sami pracownicy/prowadzący schroniska(należy oczywiście odgraniczyć te publiczne przybytki mające zwierzaki w d...,działające jak komercyjne przedsiębiorstwa robiące kasę na darmowych zwierzątach i ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminie)
  7. [quote name='erka'] przy budach, na króciutkich łańcuchach , dwa psy, jeden hysky, albo jego mix, juz ledwo szczeka, widać ,że tak zmartletowany tą uwięzią , oczy przymknięte, wszystko w błocie, makabra.[/QUOTE] Erko czy dałoby radę cyknąć(oficjalnie lub nie)wyraźną fotkę temu haszczakowi? to liczenie na cud,ale może po wrzuceniu na forum haskich ktoś by się nad nim zlitował(nawet jeśli to mix) znam to "stanowisko" blisko betonowego muru,tam zawsze przywiązują 2 psy (zazwyczaj większe)na łańcuchach.kiedyś udało mi się zabrać stamtąd 2,mix kaukaza i takiego drugiego rudego olbrzyma,ale byli chętni,sponsorzy...to wszystko ogromnym nakładem kosztów,pracy ,pomocy wielu ludzi(w tym Linsii) a tymaczem za kasę podatników pojawiają się wciąż nowe.niekończąca sie historia!
  8. [quote name='cyranka']Czy nie uważacie, że raczej wszystkie schroniska to rzeczywiście syf ?!:angryy:[/QUOTE] p-szam założycielki wątku że stworzę kolejny post odbiegający od tematu. krótko i na temat bez personalnych wycieczek-ktoś kto nie był w żadnych schronie ma wyobrażenie że panują tam warunki zbliżone do domowych a "pieski" mają tam indywidualną opiekę.tymaczsem to jest realnie nie wykonalne.400 psów nie będzie miało zapewnione warunków jednego pupila na kanapie.ktoś kto krzyczy o znęcaniu się na zwierzętami widząc szczeniaki w kenelach na sianie z miskami wody niech przemyśli opcję alternatywną,tzn.te powiedzmy 30 szczeniaczków i małych lub chorych psów biegających i s...samopas w każdej szczelinie biura(jak widać były tam też leki i sprzęt więc jest to niewątpiliwie zaplecze biurowe). wtedy dopiero zapanowałby "porządek" zasrane,pozarażane od siebie i wzajemnie pokaleczone wolne i nieskrępowane psiaki z pewnością byłyby szczęśliwe.o spacerach chyba nie byłoby raczej mowy i łapaniu całego towarzystwa. problemami -prawdziwymi wyzwaniami w schroniskach są przepełnienie i wynikające stąd pogryzienia,zagryzienia psów,choroby zakaźne,brak izolatek,szpitali do sterylek i leczenia,ciepłych pomieszczeń dla schorowanych i starych psów,itp.itd. ktoś kto jadąc do jakiegokolwiek schroniska oczekuje tam zobaczyć psy na podusiach głaskane 24h na dobę po głowie przez personel może się srodze zawieść i jako totalny utopista być rozczrowany. a pokazywanie wykopanego rowu ,bez podania jego przeznaczenia jest już totalnym przegięciem...sugerowanie naszej wyobraźni obrazów zwłok z Krzyczek i innych umieralni widzę to z perspektywy osoby bywającej w schroniskach.np. w Korabiewicach o których pisze się jako o totalnym syfie i chaosie.Chaos to owszem jest ale to nie oznacza znęcania się nad zwierzętami.przedziwne ,ale po raz pierwszy w życiu,miałam tam wrażenie ,że jest to schronisko gdzie(nie wszytskie niestety,bo to kwestia zróżnicowanych warunków)niektóre zwierzęta potrafią być tam szczęśliwe...mam tu na myśli całe grupy luzem biegających psów w sektorach... (do dziś gęba mi się śmieje gdy chcąc załatwić potrzebę "zaszyłam" się na boczku z gromadką około 30 psów;) hehe...krótko to raczej nie było:evil_lol:
  9. [quote name='pietrucha204']w końcu prawdziwy artykuł!!!! dzięki za linka. straż tam nie popłynie bo on twierdzi, że jest sucho!!!!!! piszę wam to w kólko :( skoro on tam zapewnia to straż nie popłynie tylko dlatego, że jakas tam pietrucha i pare innych osób chce tego[/QUOTE] niestety ale to fakt,że choćby realnie topiły się tam psy w kojcach ,"włodarze miasta" wolą p...swoje lub jak kto woli szerzyć wygodną dla siebie propagandę. dziś w trójce w popołudniowym propgramie był poruszany temat zatapianego schroniska i ktoś z władz jak mantrę powtarzał że sytuacja jest pod kontrolą,potrzebna żywność dla biednych koczujących tam od 2 dni ludzi oraz póki co psy przebywają na suchym terenie... słowem radiowa propaganda. przykra prawda ,w co ciężko zaprawdę uwierzyć,że dla włodarzy miasta wygodniej jest by psy się utopiły niż przyznać się że nie panują na sytuacją w schronisku. bo to znacza ,że ktoś zawinił. a tak jest wszystko ok."panujemy nad sytuacją"
  10. ano zmienię tylko ozdrowieję.te podtopienia mi też dały się we znaki.pomiędzy psami leżę w łóżku. Lidan nie przyprawiaj mnie o ponowny udar...zajrzałam i w 100% to nie Gufi.To zadziwiające ale pani Gufika sama do mnie dzwoni ,np.ze spacerów i opowiada mi o Gufim.strasznie to miłe,nawet słyszę poszczekiwania Gufiaka w tle.widać,że się przejmuje jego zachowaniami i robimy sobie takie konsultacje,czy u mnie się tak zachowywał czy nie....np.ryłyśmy niedawno ze śmiechu na fakt że Gufi zawzięcie obszczekiwał kamiennego słonia-rzeźbę;) [U]tymczasem ponawiam prośbę o pomoc dla Zulusa-wpłaty na hotel,ogłoszenia![/U] Gufi już bezpieczny we własnym domu,nie wiem co będzie z Zulusem,jak nie dam rady go utrzymać w hotelu zapewne wyląduje w schronisku:(
  11. [U]przepraszam za offa! [/U]ciotki jeśli mogłybyście pomóc... sytuacja jest dramatyczna,dług rośnie w zastraszającym tempie,bardzo proszę o pomoc w utrzymaniu Zulka w hotelu,bo nie wiem co z nim będzie[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] potrzebne są deklaracje stale lub wpłaty jednorazowe-Zulus jedzie na ogromnym minusie i tylko dzięku wyrozumiałości Ksery nie jest jeszcze na ulicy! [B]bardzo proszę o pomoc![/B]
  12. [U]przepraszam za offa![/U] ciotki jeśli mogłybyście pomóc... sytuacja jest dramatyczna,dług rośnie w zastraszającym tempie,bardzo proszę o pomoc w utrzymaniu Zulka w hotelu,bo nie wiem co z nim będzie :( [URL]http://www.dogomania.pl/threads/142492-Zulus-ze-złamaną-nogą-szuka-domu.Potrzebne-fundusze-na-hotelik?p=14665544#post14665544[/URL] potrzebne są deklaracje stale lub wpłaty jednorazowe-Zulus jedzie na ogromnym minusie i tylko dzięku wyrozumiałości Ksery nie jest jeszcze na ulicy! [B]bardzo proszę o pomoc![/B]
  13. złośliwi ludzie dbają bym nie miała czasu na adopcje psów,nie wiecie? Gufik na się dobrze,są jeszcze problemy z zostawaniem samemu w domu,bardzo tego nie lubi,stąd ma wtedy towarzystwo rodziców pani.był u weterynarza,był odrobaczany.ma być jeszcze zabezpieczony przed kleszczami itd.bo obecną ochronę ma tylko na m-c. Gufi (sądząc po opisach zachowań)pokochał nową panią,lubi wychodzić na spacery,apetyt znakomity. Pani ,jak i jej rodzice oraz rodzeństwo bardzo polubili Gufiaka(śmiem twierdzić iż inna opcja jest niemożliwa). Zapytana,twierdzi że jest zadowolna z adopcji właśnie Gufiaka.nie widzi wad ani problemów.Gufi ma czułą i troskliwą opiekę:) (poproszę o fotoreportaż z chwil szcześliwych i wrzucę tu klika fotek.ale musicie spokojnie poczekać;)
  14. [quote name='erka']Wzięła go ta kobieta z Końskich, pierwotnie zainteresowana Tunią, podobno znajoma prezes TOZ.[/QUOTE]jeśli będzie kiedyś trzeba wpaść i odwiedzić Borka(sprawdzić warunki oraz porozmawiać z właścicielką)piszcie.chciałabym wierzyć że znalazł [U]tu b.dobry dom [/U]
  15. [quote name='Ksera']A ja nic nie wiem... Nie ma problemu, byle nie czwartek, bo mam rozprawę w sądzie i tu nie ma opcji zmiany tego. Mam nadzieję, że Kobix też się wybiera, bo nigdy nie wiadomo co mogłam zrobić z Zulusem patrząc na zagłodzonego bordoga, a ja czekam na nią z utęsknieniem ;).[/QUOTE] owszem wybieram się i na dodatek jestem tłustsza od Zulka,więc będzie co rzucić;)
  16. Ewiks jeśli masz ochotę poznać Zulka osobiście jutro,a Ksera zaprasza to nie ma problemu,nie mam nic przeciwko,tylko jak mówiłam ja nie dam rady w tym tygodniu
  17. [quote name='EVA2406']Guficzku :loveu:, trzymaj się dzielnie...........będzie dobrze. Kobix, bardzo Wam współczuję, bo moje tymczasy zostają i już wiem, że nie mogę być DT. Bardzo Cie podziwiam.[/QUOTE] to ja Ci bardzo zazdroszczę,bo chciałabym mieć warunki i możliwości na zostawienie wszystkich swoich tymczasów...tylko to mało realne,bo dotąd miałabym kilkadziesiąt psów...
  18. psiara i vega(bez cyfr bo mam kiepską pamieć:evil_lol:)to nie było pod Waszym adresem,tylko mało klarownego wywodu niedoszłego domu.dzięki Wam Dora jest już prawie zdrowa,nie cierpi bez pomocy wet.to Wy ponosicie trudy opieki nad nią,a ja się tylko wysławiam w klawiaturę:eviltong:
  19. mam takie samo wrażenie....Jeśli Dora na poważnie rzuciła się z zamiarem ugryzienia to ktoś byłby poszkodowany...dla psa(na dodatek suki)mniejszy pies(samiec) i sięgające pod ogon dziecko będzie poniżej hierarchii...nasuwa się pytanie:czy ten dom miał doświadczenie z psami ? już nie mówiac o znajomości rasy i jej cech? chyba nie...
  20. ja mam o nim wieści codziennie,ale ...wybaczcie...na razie nie będę nic pisać.zrobię wizytę poadopcyjną po miesiącu nie wczęsniej,aby się upewnić że wszystko OK i jest szczęśliwy z nowego domu. na razie dajemy z domem czas aby poczuł się bezpieczny i zaakceptował nowe miejsce. dom jest bardzo wyrozumiały i to rozumie,współpracujemy...
  21. nic nie pomieszałaś,tekst i pies właściwy(to nowy tekst troszkę zmodyfikowany,bo tamten mógł odstraszać chętnych). dziękuję za to podniecenie;)
  22. powodem mojego dyskomfortu właśnie jest fakt,że adopcja psa odczuwana jest przez niego jako ewidentne porzucenie.Gufi bardzo przeżywa adopcję.Jest na Prądniku Białym(jeśli nic nie przekręciłam).Będę wieści i fotki,ale później jak się pies już zaklimatyzuje-teraz jest Nam wszystkim ciężko... niestety nie jest tak,że pies bezmyślnie przyjmuję zmianę otoczenia co pół roku-psy nie rozumieja co to jest dt,ds:(
  23. [quote name='Lidan']Stare allegro Zefira w nowym szablonie kupionym dzisiaj na bazarku ;-) [URL="http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1026767978"][B][COLOR=darkred][U]allegro Zefirka[/U][/COLOR][/B][/URL][/QUOTE] Lidan dziękuję za wspaniałe allegro (z nowym tekstem jak widzę) Gufiak wyfrunął ...i Zefir jest nie poznania,uspokoił się ,jeszcze jakby przestał stale piszczeć;) Jego mania jak widać była wynikiem lęku i stanu zagrożenia zwiazanego z Gufim-był przez niego zdominowany psychicznie.Teraz poczuł się bezpiecznie i jest dużo bardziej radosny i zrelaksowany. Zefira czeka jeszcze kastracja,bo jest bardzo pobudliwy -bardzo reaguje na obecność suk i psów(na widok tych ostatnich jeży się i piszczy lub warczy).Akceptuje psy samce-ale mniejsze i młode ,większe stanowią konkurencję
×
×
  • Create New...